[Tylko u nas] Dr P. Łysakowski: Niemcy nigdzie nie ocenili eurowyborów tak źle jak w Polsce
![[Tylko u nas] Dr P. Łysakowski: Niemcy nigdzie nie ocenili eurowyborów tak źle jak w Polsce](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/32974.jpg)
Dr Piotr Łysakowski: Zrobiłem przegląd niemieckich mediów i widać z nich, że nasi zachodni sąsiedzi mają potężny ból głowy. Nigdzie nie ocenili eurowyborów tak krytycznie jak w Polsce. Nie razi ich zwycięstwo Marie Le Pen we Francji, nie razi ich wygrana Matteo Salviniego we Włoszech, nawet Orbanowi dali spokój. Polska i wygrana PiS-u wywołuje u nich prawdziwy szok i przerażenie. Martwią się, że ta wygrana oznacza brak zmiany władzy w Polsce po jesiennych wyborach.
Żałują Platformy Obywatelskiej?
Otóż nie, twierdzą, że PO się zdyskwalifikowała tym, że firmowała radykalnie rynkowe reformy.
A PiS dlaczego według nich zwyciężył?
Niemieccy publicyści twierdzą, że Polacy za pieniądze, za święty spokój oddali się PiS-owi i pozwalają sobie nawet odbierać wolność. Nie zestawiają przy tym poprzednich osiem lat rządów PO z PiS, nie pokazują, że Jarosław Kaczyński za każdym razem wygrywa w wyborach demokratycznych i żaden z niemieckich dziennikarzy pracujących w Polsce nie wspomniał, że PiS jako jedyne od 1989 roku ugrupowanie spełniło swoje obietnice wyborcze. Nie ma ani słowa o źródłach sukcesu PiS wśród Polaków.
Po stronie niemieckich komentatorów widać kompletny brak zrozumienia tego co się dzieje w Polsce?
Część z tych niemieckich dziennikarzy zajmujących się Polską doskonale zna nasze realia, doskonale wiedzą jak wyglądały rządy PO-PSL i dlaczego ludzie wolą teraz PiS. Oni po prostu wypełniają nałożone na nich zadania. Z ich punktu widzenia w Polsce dzieje się źle, maja sygnał z kół rządowych, że ich kraj zaczyna tutaj tracić kontrolę, dlatego sygnał jest prosty – pisać o Polsce źle. Oczywiście nigdzie to nie jest napisane wprost, ale tak to u nich wygląda. Głos prasy niemieckiej odnośnie tego rządu jest jednolity, nie ma tam żadnych odcieni, jest źle pod rządami Kaczyńskiego i koniec.