[Tylko u nas] Prof. Kazimierz Kik: Ktokolwiek zastąpi ministra Brudzińskiego, nie sprosta zadaniu
- W moim przekonaniu odchodzących do PE ministrów powinni zastąpić ludzie Prawa i Sprawiedliwości, nie eksperci, a ludzie uwiarygodnieni członkostwem w partii. To nie jest teraz czas na eksperymentowanie specjalistami. Tym bardziej, że jeśli chodzi np. o edukacje to jesteśmy w trakcie reformy, którą należy dokończyć, a nie eksperymentować. Tak samo jeśli chodzi o Brudzińskiego. MSWiA to jest zbyt ważny resort, żeby w nim eksperymentować. Dlatego myślę, że jego następcą może zostać któryś z jego dotychczasowych wiceministrów. Brudziński był wybitną postacią w partii. Jego zastąpić będzie wyjątkowo trudno, ktokolwiek go zastąpi, ten nie sprosta zadaniu. Pamiętajmy, że wciąż trwa kampania wyborcza, więc PiS musi postawić na osoby najwyższego zaufania, które uwypuklą charakter PiS-owski rządu, muszą to być osoby znane i kojarzone z PiS.
- Głośno ostatnio, że ze swoim stanowiskiem mogłaby się pożegnać także minister finansów Teresa Czerwińska…
- Myślę, że nie. Czerwińska jest bardzo dobrą specjalistką i bardzo dobrze, że nie jest taką entuzjastką wszystkich zmian wprowadzanych przez partię. Minister finansów powinien być postrzegany jako strażnik kasy. To byłaby szkoda, gdyby ona ustąpiła. Poprzez jej niejako spór, jej wiarygodność urosła. Jej odejście byłoby poważnym osłabieniem i stratą dla rządu.
- A jacyś inni ministrowie, mogą się obawiać?
- Jest za blisko wyborów. A nie widzę w tym rządzie silnych i słabych punktów, bo to jest rząd bardzo wyrównany. Przed wyborami nie ma więc sensu ryzykować wielkimi zmianami. Trzeba tylko na razie załatać luki.