[Felieton "TS"] Mieczysław Gil: Dzieciom wyjdzie to na zdrowie?
33 lata temu doszło do najstraszniejszej w dziejach katastrofy w Elektrowni Atomowej w Czarnobylu, położonej nieopodal 15-tysięczego miasta Prypieć. Budowa elektrowni rozpoczęła się w latach 70. ubiegłego wieku, pierwszy reaktor uruchomiono w 1977 r. Czwarty, czyli ten, w którym nastąpił wybuch, oddano do użytku zaledwie 3 lata przed katastrofą. Co tu dużo mówić, reaktory te, będące wielkim osiągnięciem myśli sowieckiej, nigdy nie spełniały norm bezpieczeństwa obowiązujących na Zachodzie. Pierwsza eksplozja, podczas której ważąca 1200 ton biologiczna osłona reaktora wyleciała w powietrze, nastąpiła 26 kwietnia 1986 r. o godz. 1.23 w nocy. Druga – niewiele później, gdy eksplozja wodoru i tlenu doprowadziła do zapłonu kilku ton grafitu izolującego reaktor. Do atmosfery przedostał się radioaktywny pył. Wezwanym do gaszenia pożaru strażakom nikt nie powiedział prawdy. I to oni właśnie zostali najbardziej narażeni na działanie choroby popromiennej. W niedługim czasie wszyscy zmarli w ogromnych męczarniach.
/ Widok na reaktor w Czarnobylu, Ben Fairless - Wikipedia CC BY 2.0
Stacja telewizyjna HBO emituje właśnie brytyjski miniserial „Czarnobyl”. To naprawdę dobre kino, w którym drobiazgowo zadbano o każdy szczegół. Są zatem i bezsensowne narady niekompetentnych towarzyszy, i celowa dezinformacja, jest zawsze czujne KGB i zakaz opuszczania miasta (później zniesiony) dla mieszkańców. Jest i poruszający pogrzeb strażaków pochowanych wspólnie w wielkim dole w zaspawanych metalowych skrzyniach, które na oczach rodzin zalewane są betonem.
Na płonący reaktor zrzucano z wojskowych śmigłowców tysiące ton piasku, boru, dolomitu, gliny i ołowiu, co pozwoliło opanować pożar. 28 kwietnia polska Służba Pomiaru Skażeń Promieniotwórczych w Mikołajkach zanotowała o 500 razy większą niż zazwyczaj aktywność izotopów promieniotwórczych. Nie można było dłużej udawać, że nic się nie stało. Poinformowano o awarii, ale bagatelizowano jej rozmiary i skutki. Usilnie namawiano rodziny do udziału w pochodach pierwszomajowych. Dyrektor Instytutu Matki i Dziecka zapewniała, że „dzieciom nic się nie stanie, jak pobiegają sobie na świeżym powietrzu. Najwyżej będą musiały się częściej myć, ale wyjdzie im to na zdrowie”. Moja córka kilka dni przed awarią w Czarnobylu skończyła roczek. Nie należał się jej już przydział mleka w proszku (tylko do roku) i – jako że była wtedy u babci nad morzem – wydawany dzieciom płyn Lugola. Cudem udało się go załatwić.
Dopiero 14 maja I sekretarz KC KPZR Michaił Gorbaczow oficjalnie powiadomił o awarii w Czarnobylu. Oczywiście zapewniając, że władza opanowała sytuację. Obecnie, 33 lata po wybuchu, w rejonie strefy przebywa ok. 2 tysięcy osób. Pracują w systemie zmianowym: 4 dni pracy z przerwą na 3 dni poza strefą.
Mieczysław GilArtykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (23/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.
- Źródło: tysol.pl
- Data: 06.06.2019 22:14
- Tagi: , Tygodnik Solidarność, Felieton TS, Mieczysław Gil,