Terlikowski: Jeśli płeć jest zależna wyłącznie od mojego wyboru, to jestem lesbijkiem, a moja żona gejką

– dodał Terlikowski, który podkreślał niespójności tej ideologii.– Jest to pewna wizja kulturowa i polityczna, która nas próbuje przekonać, że płeć jest konstruktem kulturowym i że w związku z tym i małżeństwo, i rodzina, i to wszystko, co na małżeństwie i rodzinie jest zbudowane, to tak naprawdę wytwór kulturowy, a więc nieistotne i mogące być zastąpione innym konstruktem kulturowym
– Jeśli płeć w takiej radykalnej wersji jest zależna wyłącznie od mojego wyboru, to ja dziś mogę postanowić, że jestem lesbijkiem, a moja żona, że jest gejką i niech mi ktoś udowodni, że jest inaczej. (…) Jeśli płeć nie ma znaczenia, to pytanie, czy ma znaczenie liczba. Dlaczego małżeństwo to ma być związek tylko dwóch osób, niezależnie od ich płci, a nie np. pięciu czy siedmiu?
– retorycznie pyta publicysta, który zastanawia się, kto w takim wypadku kto będzie matką, a kto będzie ojcem?
– Jak będziemy definiować ojcostwo i macierzyństwo, co będziemy wpisywać w dokumenty. Idąc jeszcze dalej: dlaczego narzucać dziecku płeć
– wylicza Terlikowski.
Źródło: siodma9.pl