[Felieton "TS"] Paweł Janowski: Minimalna w górę

Blady strach zajrzał w oczy Donalda Tuska, zimny pot spłynął strumieniem po plecach Grzegorza Schetyny, skurcz wściekłości przeszył konta ich mocodawców z Berlina. Dlaczego? Ponieważ rząd Mateusza Morawieckiego właśnie zaproponował podniesienie płacy minimalnej w 2020 r. o 200 zł, do poziomu 2450 zł brutto i do 16 zł minimalnej stawki godzinowej. Dotyczy to prawie 1,5 mln najuboższych pracowników. Boją się politycy totalnej opozycji. Wkurzeni się chciwi pracodawcy. Wszyscy oni bardzo boją się nadchodzącej jesieni. Ale biedni ludzie czują się coraz bardziej bezpieczni.
 [Felieton "TS"] Paweł Janowski: Minimalna w górę
/ pixabay.com
Dążenie do tego, aby płaca minimalna stanowiła przynajmniej 50 proc. średniego wynagrodzenia, znajduje się w programie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości, dlatego już we wrześniu 2016 r. zdecydowano o ogłoszeniu rozporządzenia Rady Ministrów o podwyżce „etatowej” płacy minimalnej na 2017 r. z 1850 zł do 2000 zł brutto, czyli aż 150 zł i waloryzacji płacy godzinowej minimalnej z 12 na 13 zł. We wrześniu 2017 r. podniesiono płacę minimalną o kolejne 100 zł i w związku z tym od 1 stycznia 2018 r. wynosiła 2100 zł, a minimalna płaca godzinowa 13,70 zł.

Obecny rząd zakończył z dotychczasową ponad 25-letnią praktyką konkurowania przez Polskę tanią siłą roboczą i przy pomocy płacy minimalnej (etatowej i godzinowej), rozpoczął proces wymuszania podwyżek płac zarówno w gospodarce, jak i w sektorze budżetowym. Innego sposobu nie ma, bo nie ma „czarodziejskiej ręki” rynku. Są lobbyści, są układy, są zmowy milczenia. Oczywiście wielu zdesperowanych ludzi, nie widząc innej możliwości, gotowych jest podjąć pracę za niższą stawkę, ale to na szczęście staje się marginesem na polskim rynku pracy. W ciągu ostatnich 11 lat płaca minimalna uległa podwojeniu, w latach 2003-2020 ma rosnąć w średnim tempie 6,42 proc. rocznie. Najwyższy wzrost odnotowano przez lata rządów prawicy. Proponowana na przyszły rok podwyżka o 8,9 proc. rok do roku jest jedną z najwyższych.

Najważniejszym skutkiem podniesienia płacy minimalnej jest wzrost dochodów najmniej zarabiających. Obecnie pracownik zarabiający tzw. najniższą krajową 2250 zł brutto po potrąceniu podatków otrzymuje ok. 1634 zł. Po nowej podwyżce dodatkowo dostanie „na rękę” 140 zł miesięcznie. Ponadto z wysokością płacy minimalnej bezpośrednio powiązane są preferencyjne składki na ZUS dla początkujących przedsiębiorców. Każda podwyżka minimalnego wynagrodzenia oznacza dla nich wzrost składki. „Mały ZUS” wynosi 31,64 proc. płacy minimalnej, zatem wzrost tej ostatniej o 200 zł oznacza wzrost comiesięcznego przelewu do ZUS o 63,28 zł, co wpływa na wzrost przyszłej emerytury.

A skoro ma się poprawić los najuboższych pracowników, to do boju ruszyła propaganda strasząca przedsiębiorców, demonizująca skutki tej podwyżki. To nic nowego. Od wielu lat działają te same mechanizmy „kłamstwa na zamówienie”. Zawali się gospodarka, nie wytrzyma budżet, przedsiębiorcy splajtują, biznesmeni zwiną swoje interesy, a co najważniejsze – droższe będą ośmiorniczki, hotele, warzywa i owoce itd. Najzabawniejsze w tych „strachach” jest to, że pseudospecjaliści mówią, że „osłabi się siła nabywcza bogatszych”. Koń by się uśmiał. Jakie oni szkoły kończyli? Kto im płaci za takie brednie? Podwyżka o 200 zł zniszczy naszą gospodarkę. Jasne, będzie płacz i zgrzytanie zębów, bo „piniendzy nie ma i nie bendzie” – ja mawiał J.V. Rostowski, minister finansów upadłego rządu Tuska. A pieniądze są. Także na wynagrodzenia. Wystarczy nie kraść. Dziwne, że Platforma, PSL, Nowoczesna, SLD i różne środowiska opozycyjne tego nie rozumieją. A może rozumieją, ale mocodawcy nie pozwalają mówić inaczej? W Niemczech na szparagi brakuje, więc drą szaty propagandyści opozycji. I bardzo dobrze, niech drą szaty, niech załamują ręce. A bieda w Polsce znika w dobrym tempie. I to ich boli. Pracownik zaczyna być szanowany i doceniany.

Teraz jest czas rozmów o szczegółach podwyżki. NSZZ Solidarność będzie twardo bronił prawa pracowników do godnego wynagrodzenia. Rząd jak na razie dotrzymuje słowa i co roku podnosi stawkę minimalną. Oby tak dalej.

Paweł Janowski

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (24/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wiceszef MSZ Rosji grozi Polsce: Będzie jednym z priorytetowych celów z ostatniej chwili
Wiceszef MSZ Rosji grozi Polsce: "Będzie jednym z priorytetowych celów"

Jeżeli w Polsce zostanie rozmieszczona broń nuklearna NATO, to broń ta stanie się dla Rosji jednym z priorytetowych celów - powiedział rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow, cytowany w czwartek przez agencję Reutera za lokalnymi mediami.

Cimoszewicz oskarżony o potrącenie rowerzystki. Nowe informacje z ostatniej chwili
Cimoszewicz oskarżony o potrącenie rowerzystki. Nowe informacje

Sąd Rejonowy w Hajnówce (Podlaskie) podjął decyzję o zasięgnięciu uzupełniającej opinii biegłych, którzy przygotowywali ekspertyzy w śledztwie dotyczącym potrącenia rowerzystki przez europosła, byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza - dowiedziała się PAP w sądzie.

Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy z ostatniej chwili
Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy

Sąd Najwyższy oddalił wniosek kasacyjny w sprawie dwóch młodych mężczyzn skazanych za rozbój i pobicie obywateli Szwecji. Jednym z nich był wnuk byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Bartłomiej W. odbywa karę 4 lat więzienia.

PE za wprowadzeniem limitu płatności gotówką. O jakie kwoty chodzi? z ostatniej chwili
PE za wprowadzeniem limitu płatności gotówką. O jakie kwoty chodzi?

Europarlament przyjął w środę przepisy, które mają wzmocnić walkę z praniem brudnych pieniędzy w UE. Jeśli zatwierdzi je Rada UE, zakaz płatności gotówką powyżej określonej kwoty zostanie wprowadzony.

Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO] z ostatniej chwili
Ryoyu Kobayashi skoczył 291 metrów! Zobacz najdłuższy skok w historii [WIDEO]

Japończyk Ryoyu Kobayashi ustanowił nieoficjalny rekord świata w długości lotu narciarskiego, osiągając odległość 291 metrów na specjalnie przygotowanej skoczni na zboczu wzgórza Hlidarfjall w miejscowości Akureyri na Islandii.

Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit z ostatniej chwili
Były premier alarmuje: Ceny prądu dla przedsiębiorców będą no limit

„Pani Hennig-Kloska zapominała złożyć wniosek o notyfikacje pomocy dla przedsiębiorców. Innymi słowy ceny prądu dla przedsiębiorców będą noLimit” – alarmuje były premier Mateusz Morawiecki.

Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy z ostatniej chwili
Obrońca ks. Michała Olszewskiego ujawnia szokujące kulisy sprawy

„Ponieważ sprawa się rozlewa po dziennikarzach (rozmaitych barw i orientacji) pragnę odnieść się do ujawnionych już informacji” – pisze mec. dr Krzysztof Wąsowski, pełnomocnik ks. Michała Olszewskiego.

Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą z ostatniej chwili
Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą

– Jedyne moje przesłanie do funkcjonariuszy służb antykorupcyjnych w naszym kraju było takie: walić w złodziei niezależnie od tego, do jakiego ugrupowania się przykleili – mówił na antenie RMF były szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody z ostatniej chwili
Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody

– To jest dla mnie przykre, że nawet na tej sali zwracam się do osób, które zostały objęte inwigilacją – mówił w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar, przedstawiając sprawozdanie w Sejmie. Dodał, że lista podsłuchiwanych przez system Pegasus nie będzie jawna.

Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie z ostatniej chwili
Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie

„Pozycja Polski w NATO daje jej ogromny wpływ na sojuszników. Mówi się, że dyplomaci odegrali ważną rolę w porozumieniu USA w sprawie miliardowej pomocy dla Ukrainy. W przeciwieństwie do swoich europejskich sojuszników Warszawa ma do dyspozycji ważny zestaw instrumentów” – pisze niemiecki „Die Welt”.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Paweł Janowski: Minimalna w górę

Blady strach zajrzał w oczy Donalda Tuska, zimny pot spłynął strumieniem po plecach Grzegorza Schetyny, skurcz wściekłości przeszył konta ich mocodawców z Berlina. Dlaczego? Ponieważ rząd Mateusza Morawieckiego właśnie zaproponował podniesienie płacy minimalnej w 2020 r. o 200 zł, do poziomu 2450 zł brutto i do 16 zł minimalnej stawki godzinowej. Dotyczy to prawie 1,5 mln najuboższych pracowników. Boją się politycy totalnej opozycji. Wkurzeni się chciwi pracodawcy. Wszyscy oni bardzo boją się nadchodzącej jesieni. Ale biedni ludzie czują się coraz bardziej bezpieczni.
 [Felieton "TS"] Paweł Janowski: Minimalna w górę
/ pixabay.com
Dążenie do tego, aby płaca minimalna stanowiła przynajmniej 50 proc. średniego wynagrodzenia, znajduje się w programie wyborczym Prawa i Sprawiedliwości, dlatego już we wrześniu 2016 r. zdecydowano o ogłoszeniu rozporządzenia Rady Ministrów o podwyżce „etatowej” płacy minimalnej na 2017 r. z 1850 zł do 2000 zł brutto, czyli aż 150 zł i waloryzacji płacy godzinowej minimalnej z 12 na 13 zł. We wrześniu 2017 r. podniesiono płacę minimalną o kolejne 100 zł i w związku z tym od 1 stycznia 2018 r. wynosiła 2100 zł, a minimalna płaca godzinowa 13,70 zł.

Obecny rząd zakończył z dotychczasową ponad 25-letnią praktyką konkurowania przez Polskę tanią siłą roboczą i przy pomocy płacy minimalnej (etatowej i godzinowej), rozpoczął proces wymuszania podwyżek płac zarówno w gospodarce, jak i w sektorze budżetowym. Innego sposobu nie ma, bo nie ma „czarodziejskiej ręki” rynku. Są lobbyści, są układy, są zmowy milczenia. Oczywiście wielu zdesperowanych ludzi, nie widząc innej możliwości, gotowych jest podjąć pracę za niższą stawkę, ale to na szczęście staje się marginesem na polskim rynku pracy. W ciągu ostatnich 11 lat płaca minimalna uległa podwojeniu, w latach 2003-2020 ma rosnąć w średnim tempie 6,42 proc. rocznie. Najwyższy wzrost odnotowano przez lata rządów prawicy. Proponowana na przyszły rok podwyżka o 8,9 proc. rok do roku jest jedną z najwyższych.

Najważniejszym skutkiem podniesienia płacy minimalnej jest wzrost dochodów najmniej zarabiających. Obecnie pracownik zarabiający tzw. najniższą krajową 2250 zł brutto po potrąceniu podatków otrzymuje ok. 1634 zł. Po nowej podwyżce dodatkowo dostanie „na rękę” 140 zł miesięcznie. Ponadto z wysokością płacy minimalnej bezpośrednio powiązane są preferencyjne składki na ZUS dla początkujących przedsiębiorców. Każda podwyżka minimalnego wynagrodzenia oznacza dla nich wzrost składki. „Mały ZUS” wynosi 31,64 proc. płacy minimalnej, zatem wzrost tej ostatniej o 200 zł oznacza wzrost comiesięcznego przelewu do ZUS o 63,28 zł, co wpływa na wzrost przyszłej emerytury.

A skoro ma się poprawić los najuboższych pracowników, to do boju ruszyła propaganda strasząca przedsiębiorców, demonizująca skutki tej podwyżki. To nic nowego. Od wielu lat działają te same mechanizmy „kłamstwa na zamówienie”. Zawali się gospodarka, nie wytrzyma budżet, przedsiębiorcy splajtują, biznesmeni zwiną swoje interesy, a co najważniejsze – droższe będą ośmiorniczki, hotele, warzywa i owoce itd. Najzabawniejsze w tych „strachach” jest to, że pseudospecjaliści mówią, że „osłabi się siła nabywcza bogatszych”. Koń by się uśmiał. Jakie oni szkoły kończyli? Kto im płaci za takie brednie? Podwyżka o 200 zł zniszczy naszą gospodarkę. Jasne, będzie płacz i zgrzytanie zębów, bo „piniendzy nie ma i nie bendzie” – ja mawiał J.V. Rostowski, minister finansów upadłego rządu Tuska. A pieniądze są. Także na wynagrodzenia. Wystarczy nie kraść. Dziwne, że Platforma, PSL, Nowoczesna, SLD i różne środowiska opozycyjne tego nie rozumieją. A może rozumieją, ale mocodawcy nie pozwalają mówić inaczej? W Niemczech na szparagi brakuje, więc drą szaty propagandyści opozycji. I bardzo dobrze, niech drą szaty, niech załamują ręce. A bieda w Polsce znika w dobrym tempie. I to ich boli. Pracownik zaczyna być szanowany i doceniany.

Teraz jest czas rozmów o szczegółach podwyżki. NSZZ Solidarność będzie twardo bronił prawa pracowników do godnego wynagrodzenia. Rząd jak na razie dotrzymuje słowa i co roku podnosi stawkę minimalną. Oby tak dalej.

Paweł Janowski

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (24/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe