Przewodniczący KOD-u rezygnuje ze stanowiska. "Zapłaciłem wysoką cenę"

- W trudnym momencie dla tego ruchu zdecydowałem się stanąć na jego czele, żeby przywrócić mu dobre imię i zapewnić możliwość dalszego działania. Zawsze w swoich działaniach kierowałem się odpowiedzialnością za KOD i za Polskę
- pisze w swoim oświadczeniu Krzysztof Łoziński.
- Zapłaciłem wysoką cenę zaangażowania w KOD. Kosztem trwałej utraty zdrowia, stanem moich finansów, ogromnego stresu, który odbił się nie tylko na mnie, ale także na całej rodzinie. W związku, że cena zaangażowania w sprawy naszej wspólnej organizacji rośnie, rozważałem rezygnację z pełnionej funkcji
- wyjaśnia.
- Uważam, że mam moralne prawo, jako autor manifestu, od którego zaczął się nie tylko KOD, ale cały społeczny ruch oporu wobec poczynań PiS, zadbać o to, by wybory nowego przewodniczącego odbyły się w sposób godny ich wagi
- dodaje Łoziński.
mk