[Tylko u nas] Michał Bruszewski: Polska i USA na nowym "level'u" relacji

Chęć zakupu myśliwców V generacji F-35, zwiększony kontyngent amerykański nad Wisłą, utworzenie bazy dronów MQ-9, Wysuniętego Dowództwa Dywizyjnego U.S Army i dywersyfikacja surowców - to owoce wizyty polskiego prezydenta w amerykańskiej stolicy. Dla bilateralnych relacji Polski i USA to wejście na kolejny „level”, a co najważniejsze podniesienie gwarancji bezpieczeństwa naszego kraju. W tej sytuacji nie dziwi krytyka ze strony rosyjskich mediów.
 [Tylko u nas] Michał Bruszewski: Polska i USA na nowym "level'u" relacji
/ Wikipedia domena publiczna

Aleksander Dugin uważany niegdyś za „kremlowskiego szamana” i głównego politologa Kremla, który brutalne odbudowywanie rosyjskiego imperializmu ubierał w filozoficzne i uniwersyteckie szaty nigdy nie krył, że nie ma miejsca dla Polski w euroazjatyckim nowym porządku. Kreowany kiedyś przez wojskowy establishment Federacji Rosyjskiej na głównego myśliciela został jakby odstawiony do lamusa. Utknięcie Rosji w okopach Donbasu, lekko ostudziło zapał młodych kremlowskich jastrzębi, dla których „przygoda” na Ukrainie miała być szybka, łatwa i przyjemna a sama Ukraina powinna zniknąć jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki „bo tak sugerował Dugin”. Oczywiście Rosja rozgrywa naszego wschodniego sąsiada, konflikt w Donbasie to „zamrożony” instrument Moskwy w międzynarodowej grze a szybką aneksją Krymu ciężko nie traktować na Kremlu jako osobistą wiktorię Putina. Z drugiej jednak strony odbudowa imperializmu Federacji Rosyjskiej przynosi większe koszty niż się wydawało, jest bardziej czasochłonna a Rosji nie wspomagają naturalne prawidła „sakralnej geografii” i geopolityki - tych współczesnych bożków Moskwy. A tak obiecywano. Wraz z kolejnymi wojnami Moskwy sława Dugina jako geopolitycznej wyroczni rodem znad Wołgi jakby przyblakła. Dlaczego wracam do kariery tego politologa? Rosyjskie media miały problem jak opisać bezsprzeczny sukces Polski w postaci podpisanej przez Andrzeja Dudę i Donalda Trumpa „Wspólnej Deklaracji Prezydentów o Współpracy Obronnej w zakresie obecności sił zbrojnych USA na terytorium RP”. Z jednej strony jak wiele aktywności Polski na arenie międzynarodowej zignorowano, z drugiej jednak uderzono w ostre tony, które obnażają jak bardzo Moskwa potraktowała wydarzenie w Waszyngtonie jako swoją porażkę.

Kremlowska prasa na łamach „Rossijskaja Gazieta” odparowała nawet, że prezydent Andrzej Duda „zrobił wszystko, by jego kraj stał się celem dla odwetowego uderzenia Rosji”. Rosyjskich żurnalistów zwłaszcza przeraża fakt ulokowania nad Wisłą bazy „Predatorów” czyli dronów MQ-9, które poza cechami wywiadowczymi mają także możliwości ofensywne. Tutaj „kłania się” duginowska koncepcja, czyli koncepcja koncertu życzeń, by wschodnia flanka NATO w postaci Polski była po prostu bezbronna. Podczas wspólnej konferencji prasowej polskiego i amerykańskiego prezydenta Donald Trump odpowiadając na pytanie o rurociąg Nord Stream 2 podkreślił, że: „Niemcy podjęli decyzję, że będą kupować ogromną ilość surowców energetycznych z Rosji […] Niemcy stają się zakładnikiem Rosji”. To „szpila” wbita w euroazjatycką duginowską koncepcję, której hołduje Kreml. Media skupiły swoją uwagę na wizerunkowym sukcesie polskiego prezydenta i fakcie, że między Białym Domem a jego gabinetem widać „chemię”, przelocie F-35 nad Białym Domem lub na zjawiskowych kreacjach uczestniczek spotkania. W mojej opinii jest coś o wiele ważniejszego i to właśnie determinuje fakt, że spotkanie w Waszyngtonie jest ogromnym sukcesem Polski. Na tej geopolitycznej szachownicy Warszawa wreszcie gra skutecznie i „nie przesypia” swoich pięciu minut, co było stałą manierą dyplomacji III Rzeczpospolitej. Donald Trump prowadzi autorską politykę międzynarodową, jest ostrym zawodnikiem, który w ocenie nawet własnych dyplomatycznych elit wywraca to co oni skrupulatni budowali przez pokolenia. Problem w tym, że to skostniały arystokratyczny układ na wzór kongresu wiedeńskiego przy którym nie byłoby miejsca dla żadnego z środkowoeuropejskich graczy a de facto sam amerykański prezydent był sprowadzany do roli potakiwacza swoich doradców „nie można”, „nie da się”, „nie wolno tak robić”, „co powie Berlin?”, „co powie Moskwa?” - zestaw haseł, który analogicznie można było usłyszeć nad Potomakiem czy w środkowej Europie. Taka właśnie polityka wiecznego imposybilizmu i zabetonowanego geopolitycznego układu skończyła się rozbiorami Ukrainy czy dramatem na Bliskim Wschodzie. W tym rozumieniu, Trump w Białym Domu to nowa jakość a podpisane umowy tylko to potwierdzają. Bagatelizowanie, czy sprowadzanie do zwykłej kontynuacji tego co wydarzyło się w Waszyngtonie jest niepoważne. Jeszcze nigdy w III RP nie zdarzyło się by polski prezydent wracając do kraju trzymał w jednej ręce umowy na dywersyfikację surowców, zakup najnowocześniejszych myśliwców V generacji, zwiększoną bazę amerykańskich wojsk, utworzenie ich dowództwa oraz wywiadowczą bazę dronów. „Alternatywą” jest to co wspomniał, o zgrozo, były Ambasador RP w USA Ryszard Sznepf: „Szukając danych na temat F-35, zobaczyłem, co napisał Sputnik […] która udowadnia, że radziecki SU-55 jest lepszy i chyba o połowę tańszy [cytat dosłowny]”. A przesunięcie wojsk amerykańskich z Niemiec do Polski, wspomniany dyplomata, uzależniał od informowania Berlina a gdyby to nie nastąpiło jego zdaniem mamy do czynienia z „co najmniej nietaktem dyplomatycznym”. Za bezpieczeństwo zawsze się płaci i lepiej nie robić tego według instrukcji Sputnika. Całe szczęście nastały czasy „nietaktownych” polityków.

Michał Bruszewski


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Szokujące zeznania ofiary Dagmary Kaźmierskiej. Jest reakcja Polsatu z ostatniej chwili
Szokujące zeznania ofiary Dagmary Kaźmierskiej. Jest reakcja Polsatu

Polsat po cichu zareagował na doniesienia o mrocznej przeszłości celebrytki Dagmary Kaźmierskiej – informuje serwis plejada.pl.

Kaczyński reaguje na słowa Sikorskiego: Polska suwerenność ma stać się incydentem historycznym z ostatniej chwili
Kaczyński reaguje na słowa Sikorskiego: Polska suwerenność ma stać się incydentem historycznym

W ocenie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego projektowane zmiany w traktatach UE "oznaczają, że Polska właściwie we wszystkich ważnych sprawach całkowicie i zupełnie traci suwerenność". Podkreślił, że PiS takim zmianom traktatowym w UE mówi "jasno i twardo: nie".

Hiszpańskie media: FC Barcelona chce zastąpić Roberta Lewandowskiego z ostatniej chwili
Hiszpańskie media: FC Barcelona chce zastąpić Roberta Lewandowskiego

Władze FC Barcelony są zainteresowane sprowadzeniem jednego z zawodników angielskiego klubu Newcastle na miejsce polskiego napastnika Roberta Lewandowskiego” - napisał w czwartek wydawany w Madrycie dziennik “Que!”.

Niemieckie media: Rząd w Berlinie oszukany ws. elektrowni atomowych z ostatniej chwili
Niemieckie media: Rząd w Berlinie oszukany ws. elektrowni atomowych

Pracownicy niemieckiego Ministerstwa Gospodarki i Środowiska mieli ignorować obawy dotyczące wycofania się z energii jądrowej zgodnie z harmonogramem – informuje magazyn "Cicero". Ministerstwo Gospodarki zaprzecza oskarżeniom.

To już koniec wczasów all inclusive jakie znamy? z ostatniej chwili
To już koniec wczasów all inclusive jakie znamy?

W Turcji pojawiły się pomysł przekształcenia popularnej formuły wyżywienia all inclusive, aby "była ona zgodna z zasadami zrównoważonego rozwoju". Taką propozycję wysnuł prezes tureckiego stowarzyszenia menedżerów hoteli.

Spotkanie Tusk-Duda odwołane. Podano powód z ostatniej chwili
Spotkanie Tusk-Duda odwołane. Podano powód

Ze względu na zaawansowaną formą zapalenia płuc, aktywność pana premiera Donalda Tuska, w najbliższych dniach nie będzie możliwa - powiedział szef KPRP Jan Grabiec pytany o to, czy premier skorzysta z zaproszenie prezydenta i pojawi się 1 maja w Pałacu Prezydenckim.

Nie żyje żołnierz WOT. Pełnił służbę na granicy z Białorusią z ostatniej chwili
Nie żyje żołnierz WOT. Pełnił służbę na granicy z Białorusią

"Z ogromnym smutkiem i żalem informujemy o śmierci naszego żołnierza z 14 Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, który zmarł z przyczyn naturalnych podczas pełnienia służby na granicy polsko-białoruskiej" – poinformowano w komunikacie WOT.

„W warszawskiej PO panika. Kierwiński został politycznie zabity” z ostatniej chwili
„W warszawskiej PO panika. Kierwiński został politycznie zabity”

Na łamach „Wprost” red. Joanna Miziołek opisuje kulisy nadchodzącej zmiany na stanowisku szefa MSWiA. Okazuje się, że decyzja Donalda Tuska o wysłaniu Kierwińskiego do Parlamentu Europejskiego zszokowała samego zainteresowanego. 

Pożegnano Polaka zamordowanego w Sztokholmie z ostatniej chwili
Pożegnano Polaka zamordowanego w Sztokholmie

Na cmentarzu św. Botwida w Huddinge pod Sztokholmem pożegnano w czwartek Polaka zamordowanego na początku kwietnia w stolicy Szwecji.

Ochojska wyrzucona z list do PE. Nieoficjalne ustalenia z ostatniej chwili
Ochojska wyrzucona z list do PE. Nieoficjalne ustalenia

Znana ze swoich proimigranckich wypowiedzi Janina Ochojska nie znalazła się na listach Platformy Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego – informuje serwis Interia i zdradza powody takiej decyzji.

REKLAMA

[Tylko u nas] Michał Bruszewski: Polska i USA na nowym "level'u" relacji

Chęć zakupu myśliwców V generacji F-35, zwiększony kontyngent amerykański nad Wisłą, utworzenie bazy dronów MQ-9, Wysuniętego Dowództwa Dywizyjnego U.S Army i dywersyfikacja surowców - to owoce wizyty polskiego prezydenta w amerykańskiej stolicy. Dla bilateralnych relacji Polski i USA to wejście na kolejny „level”, a co najważniejsze podniesienie gwarancji bezpieczeństwa naszego kraju. W tej sytuacji nie dziwi krytyka ze strony rosyjskich mediów.
 [Tylko u nas] Michał Bruszewski: Polska i USA na nowym "level'u" relacji
/ Wikipedia domena publiczna

Aleksander Dugin uważany niegdyś za „kremlowskiego szamana” i głównego politologa Kremla, który brutalne odbudowywanie rosyjskiego imperializmu ubierał w filozoficzne i uniwersyteckie szaty nigdy nie krył, że nie ma miejsca dla Polski w euroazjatyckim nowym porządku. Kreowany kiedyś przez wojskowy establishment Federacji Rosyjskiej na głównego myśliciela został jakby odstawiony do lamusa. Utknięcie Rosji w okopach Donbasu, lekko ostudziło zapał młodych kremlowskich jastrzębi, dla których „przygoda” na Ukrainie miała być szybka, łatwa i przyjemna a sama Ukraina powinna zniknąć jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki „bo tak sugerował Dugin”. Oczywiście Rosja rozgrywa naszego wschodniego sąsiada, konflikt w Donbasie to „zamrożony” instrument Moskwy w międzynarodowej grze a szybką aneksją Krymu ciężko nie traktować na Kremlu jako osobistą wiktorię Putina. Z drugiej jednak strony odbudowa imperializmu Federacji Rosyjskiej przynosi większe koszty niż się wydawało, jest bardziej czasochłonna a Rosji nie wspomagają naturalne prawidła „sakralnej geografii” i geopolityki - tych współczesnych bożków Moskwy. A tak obiecywano. Wraz z kolejnymi wojnami Moskwy sława Dugina jako geopolitycznej wyroczni rodem znad Wołgi jakby przyblakła. Dlaczego wracam do kariery tego politologa? Rosyjskie media miały problem jak opisać bezsprzeczny sukces Polski w postaci podpisanej przez Andrzeja Dudę i Donalda Trumpa „Wspólnej Deklaracji Prezydentów o Współpracy Obronnej w zakresie obecności sił zbrojnych USA na terytorium RP”. Z jednej strony jak wiele aktywności Polski na arenie międzynarodowej zignorowano, z drugiej jednak uderzono w ostre tony, które obnażają jak bardzo Moskwa potraktowała wydarzenie w Waszyngtonie jako swoją porażkę.

Kremlowska prasa na łamach „Rossijskaja Gazieta” odparowała nawet, że prezydent Andrzej Duda „zrobił wszystko, by jego kraj stał się celem dla odwetowego uderzenia Rosji”. Rosyjskich żurnalistów zwłaszcza przeraża fakt ulokowania nad Wisłą bazy „Predatorów” czyli dronów MQ-9, które poza cechami wywiadowczymi mają także możliwości ofensywne. Tutaj „kłania się” duginowska koncepcja, czyli koncepcja koncertu życzeń, by wschodnia flanka NATO w postaci Polski była po prostu bezbronna. Podczas wspólnej konferencji prasowej polskiego i amerykańskiego prezydenta Donald Trump odpowiadając na pytanie o rurociąg Nord Stream 2 podkreślił, że: „Niemcy podjęli decyzję, że będą kupować ogromną ilość surowców energetycznych z Rosji […] Niemcy stają się zakładnikiem Rosji”. To „szpila” wbita w euroazjatycką duginowską koncepcję, której hołduje Kreml. Media skupiły swoją uwagę na wizerunkowym sukcesie polskiego prezydenta i fakcie, że między Białym Domem a jego gabinetem widać „chemię”, przelocie F-35 nad Białym Domem lub na zjawiskowych kreacjach uczestniczek spotkania. W mojej opinii jest coś o wiele ważniejszego i to właśnie determinuje fakt, że spotkanie w Waszyngtonie jest ogromnym sukcesem Polski. Na tej geopolitycznej szachownicy Warszawa wreszcie gra skutecznie i „nie przesypia” swoich pięciu minut, co było stałą manierą dyplomacji III Rzeczpospolitej. Donald Trump prowadzi autorską politykę międzynarodową, jest ostrym zawodnikiem, który w ocenie nawet własnych dyplomatycznych elit wywraca to co oni skrupulatni budowali przez pokolenia. Problem w tym, że to skostniały arystokratyczny układ na wzór kongresu wiedeńskiego przy którym nie byłoby miejsca dla żadnego z środkowoeuropejskich graczy a de facto sam amerykański prezydent był sprowadzany do roli potakiwacza swoich doradców „nie można”, „nie da się”, „nie wolno tak robić”, „co powie Berlin?”, „co powie Moskwa?” - zestaw haseł, który analogicznie można było usłyszeć nad Potomakiem czy w środkowej Europie. Taka właśnie polityka wiecznego imposybilizmu i zabetonowanego geopolitycznego układu skończyła się rozbiorami Ukrainy czy dramatem na Bliskim Wschodzie. W tym rozumieniu, Trump w Białym Domu to nowa jakość a podpisane umowy tylko to potwierdzają. Bagatelizowanie, czy sprowadzanie do zwykłej kontynuacji tego co wydarzyło się w Waszyngtonie jest niepoważne. Jeszcze nigdy w III RP nie zdarzyło się by polski prezydent wracając do kraju trzymał w jednej ręce umowy na dywersyfikację surowców, zakup najnowocześniejszych myśliwców V generacji, zwiększoną bazę amerykańskich wojsk, utworzenie ich dowództwa oraz wywiadowczą bazę dronów. „Alternatywą” jest to co wspomniał, o zgrozo, były Ambasador RP w USA Ryszard Sznepf: „Szukając danych na temat F-35, zobaczyłem, co napisał Sputnik […] która udowadnia, że radziecki SU-55 jest lepszy i chyba o połowę tańszy [cytat dosłowny]”. A przesunięcie wojsk amerykańskich z Niemiec do Polski, wspomniany dyplomata, uzależniał od informowania Berlina a gdyby to nie nastąpiło jego zdaniem mamy do czynienia z „co najmniej nietaktem dyplomatycznym”. Za bezpieczeństwo zawsze się płaci i lepiej nie robić tego według instrukcji Sputnika. Całe szczęście nastały czasy „nietaktownych” polityków.

Michał Bruszewski



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe