Koniec z monopolem związkowym w służbach mundurowych
o policji, straży granicznej i służby więziennej, który przewiduje możliwość zakładania „innych” związków zawodowych. Obecnie obowiązujące prawo umożliwia funkcjonowanie w wymienionych służbach mundurowych, tylko jednego związku zawodowego, który de facto, jest monopolistą w całym obszarze praw pracowniczych. Ćwierć wieku funkcjonowania monizmu związkowego doprowadził w gruncie rzeczy do zakonserwowania relacji współpracy pomiędzy pracodawcą, a związkowcami. Inicjatywa nowelizacji wspominanych ustaw jest na wniosek NSZZ Solidarność, którą tym samym zostanie zrealizowana uchwała z 11 grudnia 1981 roku wspierająca ówczesnych milicjantów do założenia związku zawodowego. Należy przypomnieć sylwetkę Wiktora J. Mikusińskiego, który był inicjatorem powstania ruchu związkowego. Co ciekawe, związki zawodowe zostały zarejestrowane dopiero dziesięć lat później, ale nie NSZZ Solidarność.
Po opublikowaniu informacji, o inicjatywie dążącej do pluralizmu związkowego w resortach siłowych, na oficjalnych stronach Kancelarii Prezydenta RP zawrzało we władzach obecnych central związkowych. Monopoliści, bo tak trzeba nazwać działające związki zawodowe w policji, straży granicznej i służbie więziennej są mocno zdenerwowane, wręcz obrażają inicjatorów zmian. Co ich samych ustawia w roli partyjnych siepaczy z epoki PRL-u i jednej słusznej partii PZPR, która też miała monopol na wszystko.
Pluralizm będzie niczym wolność dla pracownika, ponieważ będzie mógł sobie wybrać do jakiego związku zawodowego chce należeć, a nie do jakiego musi należeć.