[Tylko u nas] Velveteve dla Tysol.pl: "Wierzę, że jestem czarna w środku"

Ślązakom chce się ciężko pracować. Chce się uczyć, robić rzeczy, odkrywać nieznane. Jednak stres dotyka każdego z nas, najważniejsze to nauczyć się sobie z nim radzić. Udało mi się to, lecz nie bez poświęceń. Wiele razy się nad tym zastanawiałam - po co wychodzę na scenę skoro się wstydzę? To przecież jest bardzo ekshibicjonistyczne. Ale ja sama jestem jednym wielkim paradoksem. – mówi Velveteve wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka, nauczycielka śpiewu w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Grzegorz Bobrowski [Tylko u nas] Velveteve dla Tysol.pl: "Wierzę, że jestem czarna w środku"
Grzegorz Bobrowski / Materiały prasowe

Muzyka z lat 90. ubiegłego wieku jest najlepszą muzyką, jaka kiedykolwiek powstała?

– Niekoniecznie, choć niewątpliwie powstały wtedy perełki od moich ukochanych zespołów: Massive Attack, Nine Inch Nails, Tricky, Tool . Co prawda wtedy nie docierała do mnie ta muzyka - najwięcej słuchałam wtedy Britney, Tatu i piosenki z Batmana - Kiss from a rose (śmiech). Do dzisiaj z sentymentem wspominam te lata i dopiero teraz jako dorosła osoba nauczyłam się doceniać ówczesną muzę. Kocham lata 90. - zawsze mi się dobrze kojarzyły, jest to najpewniej związane z moim dzieciństwem, bo wszystko było wtedy dla mnie łatwe i proste.  Polska była wtedy jakaś taka szara, ale kojarzę ją z kolorowymi ortalionowymi dresami i powiewem świeżości po ciężkim okresie na świecie. Tak też zapisały mi się te lata - kolorowe i wolne od zmartwień.

Muzyka jest twoim hobby czy sposobem na utrzymanie się?

– Jest spełnieniem moich marzeń i planem na karierę zawodową! Generalnie utrzymuję się z rzeczy około-muzycznych. Robię muzę, gram koncerty i jestem nauczycielem śpiewu.

Kobieta, która uczy śpiewu innych, miała problem z występowaniem na scenie…

– Stres dotyka każdego z nas, najważniejsze to nauczyć się sobie z nim radzić. Udało mi się to, lecz nie bez poświęceń. Wiele razy się nad tym zastanawiałam - po co wychodzę na scenę skoro się wstydzę? To przecież jest bardzo ekshibicjonistyczne. Ale ja sama jestem jednym wielkim paradoksem, dlatego płyta jest dwustronna. Strona biała i strona czarna. Strona A i strona B.

Twoi uczniowie są bardziej popularni od ciebie?

– Nie wiem. Ja sama nie uważam się za popularną osobę. Dopiero zaczynam moją przygodę. Chciałabym się nauczyć jeszcze tak wielu rzeczy…!

Ale w Gliwicach ludzie rozpoznają ciebie na ulicy…

– Raczej tak, dobrze się już znamy. Chociaż ludzie bardziej znają mnie niż moją muzykę. Chyba ze względu na to, że na początku bałam się jej prezentować. Bałam się oceny, krytyki, odrzucenia, dlatego też płyta powstawała aż 3,5 roku.

To długo jak na debiut wydawniczy.

– Zgadza się, jednak to były najbardziej pouczające lata w moim życiu! Okazało się, że ten strach był irracjonalny i zupełnie niepotrzebny, bo ludzie bardzo pozytywnie odbierają moją muzę; to bardzo budujące. Ciekawe czego nauczy mnie kolejna płyta?

– Śsk tętni kulturą. Co jest tego przyczyną?

– Z tego co obserwuję przez lata mieszkania tutaj, to nam, Ślązakom, chce się ciężko pracować. Chce się uczyć, robić rzeczy, odkrywać nieznane. Poza tym mamy wsparcie wszelkich urzędów. Są potężne dotacje na muzykę, są różne programy np. Dzielnica Brzmi Dobrze w Katowicach, które uzyskały tytuł Miasta Kreatywnego UNESCO w dziedzinie muzyki. Śląskie jest trendy.

Trip hop w 2019 roku. Dlaczego i po co?

– Trip hop ma bardzo wiele odcieni, przeplata wiele barw. Dlatego eklektyczna ja odnajduję się w nim bardzo dobrze, a tym bardziej, że teraz dookoła nas są kolorowe czasy i ludzie.  Moja debiutancka płyta też jest wielobarwna, różnorodna w warstwie muzycznej i tekstowej.

Muszę przyznać, że na początku bałam się pisać teksty po polsku, dlatego płyta jest dwujęzyczna. Angielski był dla mnie łatwą furtką, a raczej tak mi się zdawało. Żeby napisać dobry tekst (nieważne w jakim języku) trzeba mieć coś do powiedzenia. Na drugiej płycie przymierzam się do triphopowego kobiecego melo-rapowania. Zrozumiałam, że nie muszę ładnie śpiewać, żeby coś powiedzieć - i właśnie po to ten trip-hop.

Znajdzie się na to odbiorca?

– Nie wiem. Śląsk zawsze wyróżniał się w hip-hopie. Czas na kobiece melo-rapowanie straight from Silesia (śmiech). Chcę zarażać ludzi pozytywną energią i emocjami. Jestem otwarta na nowych, ciekawych ludzi. Chcę po prostu z nimi rozmawiać, wymieniać spostrzeżenia czy idee. Dzisiaj promuje się perfekcyjność, a ja nie jestem perfekcyjna i to akceptuję, nie mam z tym problemu. Jak nie spodoba się kobiecy hip-hop, to spróbuje nagrać coś gospelowego, bluesowego, soulowego - cokolwiek. Muza nie ma dla mnie granic.

Rapu słuchają głównie dzieciaki. Jak chcesz do nich dotrzeć?

– Szczerze, to niezależnie od wieku chcę docierać, do wszystkich ludzi, którzy zastanawiają się nad życiem dookoła, którzy doceniają piękno. Mam dużo do powiedzenia, więc mam zamiar po prostu o tym mówić. Sama też jestem jedną z tych osób, które stawiają pytania i w muzyce szukam odpowiedzi na nie. Jestem córką policjanta, więc dociekliwość mam we krwi.

wiłCHWDP, pomimo że twój tata był policjantem (śmiech)?

– Mówiłam JP na 70%, bo się trochę boję (śmiech).

Przed chwilą wspomniał, że jak nie wyjdzie ci z hip-hopem, to spróbujesz swoich sił w bluesie, w muzyce soulowej czy gospel. To nie są popularne gatunki w Polsce…

– Wierzę, że jestem czarna w środku. Sama już nie wiem czy jest to związane z węglem, czarnym złotem mojej ziemi czy miłością do czarnoskórych wokalistek: Arethy Franklin, Elli Fitzgerald lub Niny Simone. A to jest bardzo prywatne, to co ci teraz powiedziałam. Nikomu za bardzo wcześniej tego nie mówiłam, no może poza moim mężem (śmiech). Wstydziłam się własnych odczuć. Ale taka jest prawda, czuję się czarna w środku i już się nie boję o tym powiedzieć!

Mnie to określenie się podoba.

– Cieszę się, dziękuję! (śmiech) - wracając do muzyki ubolewam, że tak mało jest chórów gospel w Polsce! Uwielbiam czarną muzę. Na moich zajęciach często zapuszczam uczniom właśnie gospel, bluesa czy musicale, wspólnie oglądamy i naśladujemy te wokalistki. Uczymy się od nich.

– Żadna czołowa, polska wokalistka nie proponowała ci śpiewania w chórkach? Czy byś przyjęła taką propozycję?

– Niestety nie proponowała. Co do decyzji? Ciężko powiedzieć. Zależy czy miałabym dużo pracy jako Velveteve czy miałabym trochę luzu. Gdybym miała - pewnie, że tak! Mam nadzieję jednak, że najwięcej jednak zagram własnych koncertów.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak

 


 

POLECANE
Najważniejsze, to nie drażnić Niemców tylko u nas
Najważniejsze, to nie drażnić Niemców

Trwa realna walka o Polskę, jej kształt, przyszłość i generalnie istnienie. Starcie miedzy prawda, a oczywistym i bijącym w oczy kłamstwem, bezczelnością w wielu przypadkach tak oczywista, że aż zapierająca dech w piersiach. Jednym z elementów tego starcia jest zmiana znaczenia słów, jest też i ściśle związana z powyższym konfrontacja w sferze historii przeplatającej się z nasza rzeczywistością.

Tadeusz Płużański: Nie-polscy marszałkowie Polski tylko u nas
Tadeusz Płużański: Nie-polscy marszałkowie Polski

3 maja 1945 r. dekretem Krajowej Rady Narodowej Michał Rola-Żymierski został mianowany marszałkiem Polski.A ponieważ komunistyczna KRN była tworem całkowicie marionetkowym wobec Moskwy, śmiało można powiedzieć, że renegata Żymierskiego marszałkiem Polski uczynił Józef Stalin. Co ma wspólnego z dwoma przedwojennymi marszałkami Polski: Józefem Piłsudskim i Edwardem Śmigłym-Rydzem. Nic.

Polski wynalazca zaprezentował latający ścigacz jak z Gwiezdnych Wojen gorące
Polski wynalazca zaprezentował latający ścigacz jak z Gwiezdnych Wojen

Tak spełnia się marzenia! Przed kilkoma dniami swoją światową premierę miał nowy latający rower, tworzony przez Tomasza Patana.

Kipi gniewem. Eksperci punktują księcia Harry'ego Wiadomości
"Kipi gniewem". Eksperci punktują księcia Harry'ego

Książę Harry znalazł się w ogniu krytyki. Po tym, jak przegrał sprawę w londyńskim Sądzie Apelacyjnym dotyczącą policyjnej ochrony, udzielił emocjonalnego wywiadu BBC. Wypowiedzi Harry’ego nie spotkały się jednak z przychylnością ekspertów.

Niepokojący bilans majówki na polskich drogach. Policja wydała komunikat Wiadomości
Niepokojący bilans majówki na polskich drogach. Policja wydała komunikat

Policja poinformowała o fatalnym bilansie majówki na polskich drogach. Zatrzymano prawie tysiąc nietrzeźwych kierowców.

Marco Rubio o przyszłości Polski i USA: „Nigdy nie jawiła się jaśniej” z ostatniej chwili
Marco Rubio o przyszłości Polski i USA: „Nigdy nie jawiła się jaśniej”

Nasza wspólna przyszłość nigdy nie jawiła się jaśniej - powiedział w sobotę sekretarz stanu USA Marco Rubio w oświadczeniu wydanym z okazji polskiego Święta Trzeciego Maja. Podkreślił, że Polska "radykalnie wzmocniła wspólne bezpieczeństwo" obu krajów.

Silny ból. Prezydent Serbii przerwał wizytę w USA pilne
"Silny ból". Prezydent Serbii przerwał wizytę w USA

Aleksandar Vuczić, prezydent Serbii, został w sobotę przyjęty do Wojskowej Akademii Medycznej w Belgradzie - poinformowało jego biuro. Stało się to krótko po jego powrocie ze Stanów Zjednoczonych, gdzie z powodów zdrowotnych przedwcześnie zakończył swoją wizytę.

GKS Katowice w żałobie. Nie żyje legenda klubu z ostatniej chwili
GKS Katowice w żałobie. Nie żyje legenda klubu

GKS Katowice poinformował o śmierci Sylwestra Wilczka, jednej z największych postaci w historii śląskiego hokeja. Były reprezentant Polski i trener zmarł w wieku 88 lat.

Hit, który pokochała młodzież. Twórcy zaskoczeni frekwencją Wiadomości
Hit, który pokochała młodzież. Twórcy zaskoczeni frekwencją

Ten film to prawdziwy hit. Od jego premiery minęły już dwa miesiące, a zainteresowanie wśród widzów wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie.

Mentzen: Uszczelnię granice, nie pozwolę na masowe migracje do Polski polityka
Mentzen: Uszczelnię granice, nie pozwolę na masowe migracje do Polski

Jeżeli zostanę prezydentem uszczelnię granice, nie pozwolę na masowe migracje do Polski - powiedział w sobotę na wiecu w Rypinie (woj. kujawsko-pomorskie) kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen. Zapewnił, że będzie dbał o polskie interesy, a nie zagraniczne.

REKLAMA

[Tylko u nas] Velveteve dla Tysol.pl: "Wierzę, że jestem czarna w środku"

Ślązakom chce się ciężko pracować. Chce się uczyć, robić rzeczy, odkrywać nieznane. Jednak stres dotyka każdego z nas, najważniejsze to nauczyć się sobie z nim radzić. Udało mi się to, lecz nie bez poświęceń. Wiele razy się nad tym zastanawiałam - po co wychodzę na scenę skoro się wstydzę? To przecież jest bardzo ekshibicjonistyczne. Ale ja sama jestem jednym wielkim paradoksem. – mówi Velveteve wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka, nauczycielka śpiewu w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Grzegorz Bobrowski [Tylko u nas] Velveteve dla Tysol.pl: "Wierzę, że jestem czarna w środku"
Grzegorz Bobrowski / Materiały prasowe

Muzyka z lat 90. ubiegłego wieku jest najlepszą muzyką, jaka kiedykolwiek powstała?

– Niekoniecznie, choć niewątpliwie powstały wtedy perełki od moich ukochanych zespołów: Massive Attack, Nine Inch Nails, Tricky, Tool . Co prawda wtedy nie docierała do mnie ta muzyka - najwięcej słuchałam wtedy Britney, Tatu i piosenki z Batmana - Kiss from a rose (śmiech). Do dzisiaj z sentymentem wspominam te lata i dopiero teraz jako dorosła osoba nauczyłam się doceniać ówczesną muzę. Kocham lata 90. - zawsze mi się dobrze kojarzyły, jest to najpewniej związane z moim dzieciństwem, bo wszystko było wtedy dla mnie łatwe i proste.  Polska była wtedy jakaś taka szara, ale kojarzę ją z kolorowymi ortalionowymi dresami i powiewem świeżości po ciężkim okresie na świecie. Tak też zapisały mi się te lata - kolorowe i wolne od zmartwień.

Muzyka jest twoim hobby czy sposobem na utrzymanie się?

– Jest spełnieniem moich marzeń i planem na karierę zawodową! Generalnie utrzymuję się z rzeczy około-muzycznych. Robię muzę, gram koncerty i jestem nauczycielem śpiewu.

Kobieta, która uczy śpiewu innych, miała problem z występowaniem na scenie…

– Stres dotyka każdego z nas, najważniejsze to nauczyć się sobie z nim radzić. Udało mi się to, lecz nie bez poświęceń. Wiele razy się nad tym zastanawiałam - po co wychodzę na scenę skoro się wstydzę? To przecież jest bardzo ekshibicjonistyczne. Ale ja sama jestem jednym wielkim paradoksem, dlatego płyta jest dwustronna. Strona biała i strona czarna. Strona A i strona B.

Twoi uczniowie są bardziej popularni od ciebie?

– Nie wiem. Ja sama nie uważam się za popularną osobę. Dopiero zaczynam moją przygodę. Chciałabym się nauczyć jeszcze tak wielu rzeczy…!

Ale w Gliwicach ludzie rozpoznają ciebie na ulicy…

– Raczej tak, dobrze się już znamy. Chociaż ludzie bardziej znają mnie niż moją muzykę. Chyba ze względu na to, że na początku bałam się jej prezentować. Bałam się oceny, krytyki, odrzucenia, dlatego też płyta powstawała aż 3,5 roku.

To długo jak na debiut wydawniczy.

– Zgadza się, jednak to były najbardziej pouczające lata w moim życiu! Okazało się, że ten strach był irracjonalny i zupełnie niepotrzebny, bo ludzie bardzo pozytywnie odbierają moją muzę; to bardzo budujące. Ciekawe czego nauczy mnie kolejna płyta?

– Śsk tętni kulturą. Co jest tego przyczyną?

– Z tego co obserwuję przez lata mieszkania tutaj, to nam, Ślązakom, chce się ciężko pracować. Chce się uczyć, robić rzeczy, odkrywać nieznane. Poza tym mamy wsparcie wszelkich urzędów. Są potężne dotacje na muzykę, są różne programy np. Dzielnica Brzmi Dobrze w Katowicach, które uzyskały tytuł Miasta Kreatywnego UNESCO w dziedzinie muzyki. Śląskie jest trendy.

Trip hop w 2019 roku. Dlaczego i po co?

– Trip hop ma bardzo wiele odcieni, przeplata wiele barw. Dlatego eklektyczna ja odnajduję się w nim bardzo dobrze, a tym bardziej, że teraz dookoła nas są kolorowe czasy i ludzie.  Moja debiutancka płyta też jest wielobarwna, różnorodna w warstwie muzycznej i tekstowej.

Muszę przyznać, że na początku bałam się pisać teksty po polsku, dlatego płyta jest dwujęzyczna. Angielski był dla mnie łatwą furtką, a raczej tak mi się zdawało. Żeby napisać dobry tekst (nieważne w jakim języku) trzeba mieć coś do powiedzenia. Na drugiej płycie przymierzam się do triphopowego kobiecego melo-rapowania. Zrozumiałam, że nie muszę ładnie śpiewać, żeby coś powiedzieć - i właśnie po to ten trip-hop.

Znajdzie się na to odbiorca?

– Nie wiem. Śląsk zawsze wyróżniał się w hip-hopie. Czas na kobiece melo-rapowanie straight from Silesia (śmiech). Chcę zarażać ludzi pozytywną energią i emocjami. Jestem otwarta na nowych, ciekawych ludzi. Chcę po prostu z nimi rozmawiać, wymieniać spostrzeżenia czy idee. Dzisiaj promuje się perfekcyjność, a ja nie jestem perfekcyjna i to akceptuję, nie mam z tym problemu. Jak nie spodoba się kobiecy hip-hop, to spróbuje nagrać coś gospelowego, bluesowego, soulowego - cokolwiek. Muza nie ma dla mnie granic.

Rapu słuchają głównie dzieciaki. Jak chcesz do nich dotrzeć?

– Szczerze, to niezależnie od wieku chcę docierać, do wszystkich ludzi, którzy zastanawiają się nad życiem dookoła, którzy doceniają piękno. Mam dużo do powiedzenia, więc mam zamiar po prostu o tym mówić. Sama też jestem jedną z tych osób, które stawiają pytania i w muzyce szukam odpowiedzi na nie. Jestem córką policjanta, więc dociekliwość mam we krwi.

wiłCHWDP, pomimo że twój tata był policjantem (śmiech)?

– Mówiłam JP na 70%, bo się trochę boję (śmiech).

Przed chwilą wspomniał, że jak nie wyjdzie ci z hip-hopem, to spróbujesz swoich sił w bluesie, w muzyce soulowej czy gospel. To nie są popularne gatunki w Polsce…

– Wierzę, że jestem czarna w środku. Sama już nie wiem czy jest to związane z węglem, czarnym złotem mojej ziemi czy miłością do czarnoskórych wokalistek: Arethy Franklin, Elli Fitzgerald lub Niny Simone. A to jest bardzo prywatne, to co ci teraz powiedziałam. Nikomu za bardzo wcześniej tego nie mówiłam, no może poza moim mężem (śmiech). Wstydziłam się własnych odczuć. Ale taka jest prawda, czuję się czarna w środku i już się nie boję o tym powiedzieć!

Mnie to określenie się podoba.

– Cieszę się, dziękuję! (śmiech) - wracając do muzyki ubolewam, że tak mało jest chórów gospel w Polsce! Uwielbiam czarną muzę. Na moich zajęciach często zapuszczam uczniom właśnie gospel, bluesa czy musicale, wspólnie oglądamy i naśladujemy te wokalistki. Uczymy się od nich.

– Żadna czołowa, polska wokalistka nie proponowała ci śpiewania w chórkach? Czy byś przyjęła taką propozycję?

– Niestety nie proponowała. Co do decyzji? Ciężko powiedzieć. Zależy czy miałabym dużo pracy jako Velveteve czy miałabym trochę luzu. Gdybym miała - pewnie, że tak! Mam nadzieję jednak, że najwięcej jednak zagram własnych koncertów.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe