[Tylko u nas] Maciej Wasio: "Nie lubię szufladkowania muzyki. Albo muzyka działa, albo nie"

– Jest wiele szlagierów disco, które do dziś brzmią świeżo i doskonale. Nie lubię szufladkowania muzyki. Albo muzyka działa, albo nie. Nienawidzę, jak muzyka mnie nie absorbuje. Nie jestem w stanie zasnąć przy muzyce. Nienawidzę muzyki tła – mówi Maciej Wasio, producent, kompozytor i autor tekstów, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
 [Tylko u nas] Maciej Wasio: "Nie lubię szufladkowania muzyki. Albo muzyka działa, albo nie"
/ fot. Dawid Shin
– W muzyce rockowej jest za dużo komunałów i przez to rock traci na znaczeniu?
– Coś w tym jest. Jestem bardzo wyczulony na warstwę liryczną muzyki. Szukam intrygi w polskim rocku. Smuci mnie to, że dobrych tekściarzy można policzyć na palcach jednej ręki. Wszyscy kręcą się jak bączek wokół jednej osi tematycznej. Doceniam takich artystów jak Jamal, Michał Wiraszko czy nasze fundamenty liryczne, jak Lech Janerka, Wojciech Waglewski czy Kaśka Nosowska. Oni potrafią na polskim poletku pokazać inną optykę. 

– Może młodsi artyści nie mają się kim inspirować?
– Za moich młodzieńczych czasów muzyka była stylem życia. To była integralna część mojego dorastania. Żyłem muzyką. Teraz muzyka jest gadżecikiem życia, jak reklama w telewizji. 

– Masz receptę na sukces, żeby poradzić sobie jako Maciek Wasio?
– Na moim solowym debiucie udało się zebrać dobrych ludzi dookoła siebie. Jest do dla mnie duży sukces. To spełnia moje oczekiwania. Nie mam wygórowanych wymagań. Liznąłem już kilku szczytów i porażek. Znam swoje miejsce w szeregu. Jako artysta czuję się spełniony. Płyta „Sam” była dla mnie bardzo niezbędna i intymna. Przy jej nagrywaniu nie miałem podejścia merkantylnego. Zależało mi na tym, żeby grając i słuchając mojego solowego debiutu, mieć po prostu ciary, a takie mam. To jest najważniejsze.

– Funkcjonujesz na rynku muzycznym od ponad 20 lat. Dlaczego dopiero teraz zdecydowałeś się na solowy debiut?
– To jest intrygujące pytanie. Po pierwsze – wszystko w naturze ma swój czas, a po drugie – warto dodać, że tej płyty nie można traktować jednoosobowo. Stoi za mną fantastyczny zespół. 

– WASIO to zespół czy projekt? 
– Zespół ludzi można też zamienić na zestaw ludzi (śmiech). Grają ze mną moi fantastyczni kumple. Są wybitnymi muzykami i poświęcili swój cenny czas, żeby nagrać ze mną płytę. 

– Dlaczego zdecydowałeś się na producenta zewnętrznego na Twoim solowym krążku. Zazwyczaj to Ty pełnisz taką funkcję?
– Producentem zewnętrznym jest Marcin Bors, mój przyjaciel. W tym roku przypada 20-lecie naszej pracy i przyjaźni. Wiele dużych projektów robimy wspólnie, a ten był z nich zdecydowanie najistotniejszy, więc wybór był oczywisty.

– Jak buduje się zaufanie na linii producent – artysta? Gdy wykonawca ma silne ego, to musisz mieć rozwinięte umiejętności interpersonalne.
– Widzę, że ostro grasz. Osoby, z którymi pracuję, muszą mi zaufać. Od razu skoczyłem na głęboką wodę. Moim debiutem producenckim była płyta Olafa Deriglasoffa, jednego z najlepszych producentów w Polsce. Olaf mnie wskazał, chociaż nie miałem zielonego pojęcia o obsłudze programów do obróbki dźwięków. Była to też świetna lekcja obustronnej pokory popartej zaufaniem. Bez tego zwyczajnie nie można wspólnie zrobić dobrej płyty.

– Wciąż współpracujesz z Olafem Deriglasoffem?
– Tak. Pracowaliśmy przy płycie jego nowego zespołu Cyrk Deriglasoff. Serdecznie polecam to wydawnictwo. 

– „Sam” jest płytą minimalistyczną i intymną. To było zamierzone?
– Mniej znaczy więcej. Chciałem, żeby na płycie było jak najwięcej przestrzeni oraz żeby słuchacze skupili się na meritum płyty. Poruszam na płycie bardzo osobiste kwestie. To był fundament, którego nie chciałem zaburzyć. 

– Planujesz występy, gdzie będziesz promował swoją solową płytę?
– Będziemy próbować zgrać nasze kalendarze i zagrać kilka koncertów. Oby nam się udało. Będziemy grać na siedząco, żeby nie zaburzyć skupienia, na którym mi zależy. To nie są piosenki o niczym. 

– Czyli włożyłeś dużo serca w nowe kompozycje.
– Zgadza się. 

– Jakiej muzyki nie dałbyś rady wyprodukować?
– Muzyka dzieli się na dobrą i złą oraz taką, która wywołuje u mnie emocje lub nie. Drugiego zbioru staram się zwyczajnie unikać.

– Zły gatunek muzyczny to?
– Pewnie chcesz, żebym powiedział, że disco. Nie powiem. Jest wiele szlagierów disco, które do dziś brzmią świeżo i doskonale. Nie lubię szufladkowania muzyki. Albo muzyka działa, albo nie. Nienawidzę, jak muzyka mnie nie absorbuje. Nie jestem w stanie zasnąć przy muzyce. Nienawidzę muzyki tła. 

– Obecnie jest problem z zapamiętywaniem współczesnych przebojów. Dlaczego?
– W ostatnich latach powstało wiele riffów, które przejdą do historii rocka. Kiedyś była mocna selekcja, żeby dostać się do studia nagraniowego i zarejestrować utwory. Potem trzeba było to wydać, żeby dotrzeć do odbiorców. Obecnie każdy może coś nagrać i opublikować, nie ruszając się z domu. Natłok zaburzył tę selekcję. Lech Janerka, żeby wydać swoją pierwszą płytę, musiał zasuwać na przeglądy kapel. Takie były realia. 

– Większa podaż niż popyt nie jest korzystna dla muzyki?
– Długo by o tym rozmawiać. Nie jestem wyrocznią. Kiedyś muzyka określała człowieka. Ludzie mieli ze mną problem, gdyż słuchałem różnych gatunków muzycznych. Nie należałem do jednej subkultury. Nie wiedzieli, jak mnie zaszufladkować.

– Głównie utrzymujesz się z własnych produkcji czy z produkcji zrobionych dla innych artystów?
– Zdecydowanie druga opcja. Jestem również ghostwriterem...


A w dalszej części tekstu:
– Czy Ghostwriter ma dużo pracy w Polsce?
– Czy z każdego można zrobić wykonawcę? 
– Czy Maciek Wasio radzi młodym artystom występy w Talent Show?




#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Waldemar Krysiak: Lekarze zmieniający dzieciom płeć zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów swoich eksperymentów Wiadomości
Waldemar Krysiak: Lekarze "zmieniający dzieciom płeć" zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów swoich eksperymentów

Kolejny, ciężki cios dla ideologii gender: Szkocja wycofuje się z prób „zmiany płci” u dzieci, a angielscy lekarze, którzy takich procedur się dopuszczali, zostaną zmuszeni do ujawnienia szczegółów eksperymentów. W Wielkiej Brytanii kończy się masowe okaleczanie dzieci motywowane lewicowym szaleństwem.

Naukowy wieczór z dr. Kaweckim: Polacy tworzą urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni Wiadomości
Naukowy wieczór z dr. Kaweckim: Polacy tworzą urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni

Moc polskiej nauki! Polacy tworzą najczulsze na Ziemi urządzenie do badania naszej pozycji względem czasoprzestrzeni! To jest projekt rodem z science fiction.

Polacy na lotnisku w Dubaju: 27 godzin czekania, a linie proponują nam lot za pięć dni z ostatniej chwili
Polacy na lotnisku w Dubaju: 27 godzin czekania, a linie proponują nam lot za pięć dni

Główne lotnisko w Dubaju powoli wraca do normalnej pracy po zakłóceniach związanych z gwałtownymi deszczami. "Dziś odleciał do Warszawy w połowie pusty samolot, a naszych bagaży nie ma. Po 27 godzinach czekania na lotnisku linie proponują nam lot powrotny dopiero 23 kwietnia" - powiedziała PAP Nina, jedna z pasażerek.

Prezydent Duda: Idea włączenia się do tzw. kopuły europejskiej dla nas jest nieco spóźniona z ostatniej chwili
Prezydent Duda: Idea włączenia się do tzw. kopuły europejskiej dla nas jest nieco spóźniona

Prezydent Andrzej Duda ocenił w czwartek, że jeśli chodzi o plan włączenia się Polski do tzw. kopuły europejskiej, to „ta idea, kiedy dwa lata temu została ogłoszona, była dla nas nieco spóźniona”. Jak przypomniał, od kilku lat realizujemy nasz system obrony przeciwlotniczej.

Szokujący tytuł „Rzeczpospolitej”. Ekspert łapie się za głowę z ostatniej chwili
Szokujący tytuł „Rzeczpospolitej”. Ekspert łapie się za głowę

Prokuratura Krajowa podała w czwartek, że na terytorium Polski zatrzymano i postawiono zarzuty Pawłowi K., który zgłosił gotowość do działania dla wywiadu wojskowego Rosji. Jak wynika ze śledztwa, informacje Pawła K. miały pomóc w ewentualnym zamachu na życie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Artykuł w tej sprawie pojawił się na wielu portalach, w tym rownież na stronie „Rzeczpospolitej”. Problem w tym, że na portalu „Rzeczpospolitej” okraszono go szokującym tytułem. Głos zabrał ekspert ds. wojskowych Paweł Zariczny.

Polak z poważnymi zarzutami. W tle plan zamachu na Zełenskiego z ostatniej chwili
Polak z poważnymi zarzutami. W tle plan zamachu na Zełenskiego

Prokuratura Krajowa podała w czwartek, że na terytorium Polski zatrzymano i postawiono zarzuty Pawłowi K., który zgłosił gotowość do działania dla wywiadu wojskowego Rosji. Jak wynika ze śledztwa, informacje Pawła K. miały pomóc w ewentualnym zamachu na życie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Dramat w Bydgoszczy. Nie żyje 15-latka z ostatniej chwili
Dramat w Bydgoszczy. Nie żyje 15-latka

Nie żyje 15-letnia dziewczyna, która w czwartek w Bydgoszczy wpadła pod tramwaj na ul. Fordońskiej. Wypadek spowodował poważne utrudnienia w ruchu samochodów i kursowaniu tramwajów - poinformowała kom. Lidia Kowalska z bydgoskiej Komendy Miejskiej Policji.

Mariusz Błaszczak żąda wyjaśnień od kierownictwa MON z ostatniej chwili
Mariusz Błaszczak żąda wyjaśnień od kierownictwa MON

W środę w Warszawie doszło do spotkania generalnego inspektora Bundeswehry gen. Carstena Breuera z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesławem Kukułą. Wpis niemieckiego generała wywołał burzę. Mariusz Błaszczak żąda wyjaśnień od kierownictwa MON.

Niemcy przejmują odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO. Burza po słowach szefa Bundeswehry z ostatniej chwili
"Niemcy przejmują odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO". Burza po słowach szefa Bundeswehry

W środę w Warszawie doszło do spotkania generalnego inspektora Bundeswehry gen. Carstena Breuera z szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesławem Kukułą. Wpis niemieckiego generała wywołał burzę.

Oni również musieli zrezygnować z Tańca z gwiazdami z ostatniej chwili
Oni również musieli zrezygnować z "Tańca z gwiazdami"

Na trzy dni przed kolejnym odcinkiem „Tańca z gwiazdami” jedna z uczestniczek ogłosiła, że rezygnuje z dalszego uczestnictwa w programie.

REKLAMA

[Tylko u nas] Maciej Wasio: "Nie lubię szufladkowania muzyki. Albo muzyka działa, albo nie"

– Jest wiele szlagierów disco, które do dziś brzmią świeżo i doskonale. Nie lubię szufladkowania muzyki. Albo muzyka działa, albo nie. Nienawidzę, jak muzyka mnie nie absorbuje. Nie jestem w stanie zasnąć przy muzyce. Nienawidzę muzyki tła – mówi Maciej Wasio, producent, kompozytor i autor tekstów, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
 [Tylko u nas] Maciej Wasio: "Nie lubię szufladkowania muzyki. Albo muzyka działa, albo nie"
/ fot. Dawid Shin
– W muzyce rockowej jest za dużo komunałów i przez to rock traci na znaczeniu?
– Coś w tym jest. Jestem bardzo wyczulony na warstwę liryczną muzyki. Szukam intrygi w polskim rocku. Smuci mnie to, że dobrych tekściarzy można policzyć na palcach jednej ręki. Wszyscy kręcą się jak bączek wokół jednej osi tematycznej. Doceniam takich artystów jak Jamal, Michał Wiraszko czy nasze fundamenty liryczne, jak Lech Janerka, Wojciech Waglewski czy Kaśka Nosowska. Oni potrafią na polskim poletku pokazać inną optykę. 

– Może młodsi artyści nie mają się kim inspirować?
– Za moich młodzieńczych czasów muzyka była stylem życia. To była integralna część mojego dorastania. Żyłem muzyką. Teraz muzyka jest gadżecikiem życia, jak reklama w telewizji. 

– Masz receptę na sukces, żeby poradzić sobie jako Maciek Wasio?
– Na moim solowym debiucie udało się zebrać dobrych ludzi dookoła siebie. Jest do dla mnie duży sukces. To spełnia moje oczekiwania. Nie mam wygórowanych wymagań. Liznąłem już kilku szczytów i porażek. Znam swoje miejsce w szeregu. Jako artysta czuję się spełniony. Płyta „Sam” była dla mnie bardzo niezbędna i intymna. Przy jej nagrywaniu nie miałem podejścia merkantylnego. Zależało mi na tym, żeby grając i słuchając mojego solowego debiutu, mieć po prostu ciary, a takie mam. To jest najważniejsze.

– Funkcjonujesz na rynku muzycznym od ponad 20 lat. Dlaczego dopiero teraz zdecydowałeś się na solowy debiut?
– To jest intrygujące pytanie. Po pierwsze – wszystko w naturze ma swój czas, a po drugie – warto dodać, że tej płyty nie można traktować jednoosobowo. Stoi za mną fantastyczny zespół. 

– WASIO to zespół czy projekt? 
– Zespół ludzi można też zamienić na zestaw ludzi (śmiech). Grają ze mną moi fantastyczni kumple. Są wybitnymi muzykami i poświęcili swój cenny czas, żeby nagrać ze mną płytę. 

– Dlaczego zdecydowałeś się na producenta zewnętrznego na Twoim solowym krążku. Zazwyczaj to Ty pełnisz taką funkcję?
– Producentem zewnętrznym jest Marcin Bors, mój przyjaciel. W tym roku przypada 20-lecie naszej pracy i przyjaźni. Wiele dużych projektów robimy wspólnie, a ten był z nich zdecydowanie najistotniejszy, więc wybór był oczywisty.

– Jak buduje się zaufanie na linii producent – artysta? Gdy wykonawca ma silne ego, to musisz mieć rozwinięte umiejętności interpersonalne.
– Widzę, że ostro grasz. Osoby, z którymi pracuję, muszą mi zaufać. Od razu skoczyłem na głęboką wodę. Moim debiutem producenckim była płyta Olafa Deriglasoffa, jednego z najlepszych producentów w Polsce. Olaf mnie wskazał, chociaż nie miałem zielonego pojęcia o obsłudze programów do obróbki dźwięków. Była to też świetna lekcja obustronnej pokory popartej zaufaniem. Bez tego zwyczajnie nie można wspólnie zrobić dobrej płyty.

– Wciąż współpracujesz z Olafem Deriglasoffem?
– Tak. Pracowaliśmy przy płycie jego nowego zespołu Cyrk Deriglasoff. Serdecznie polecam to wydawnictwo. 

– „Sam” jest płytą minimalistyczną i intymną. To było zamierzone?
– Mniej znaczy więcej. Chciałem, żeby na płycie było jak najwięcej przestrzeni oraz żeby słuchacze skupili się na meritum płyty. Poruszam na płycie bardzo osobiste kwestie. To był fundament, którego nie chciałem zaburzyć. 

– Planujesz występy, gdzie będziesz promował swoją solową płytę?
– Będziemy próbować zgrać nasze kalendarze i zagrać kilka koncertów. Oby nam się udało. Będziemy grać na siedząco, żeby nie zaburzyć skupienia, na którym mi zależy. To nie są piosenki o niczym. 

– Czyli włożyłeś dużo serca w nowe kompozycje.
– Zgadza się. 

– Jakiej muzyki nie dałbyś rady wyprodukować?
– Muzyka dzieli się na dobrą i złą oraz taką, która wywołuje u mnie emocje lub nie. Drugiego zbioru staram się zwyczajnie unikać.

– Zły gatunek muzyczny to?
– Pewnie chcesz, żebym powiedział, że disco. Nie powiem. Jest wiele szlagierów disco, które do dziś brzmią świeżo i doskonale. Nie lubię szufladkowania muzyki. Albo muzyka działa, albo nie. Nienawidzę, jak muzyka mnie nie absorbuje. Nie jestem w stanie zasnąć przy muzyce. Nienawidzę muzyki tła. 

– Obecnie jest problem z zapamiętywaniem współczesnych przebojów. Dlaczego?
– W ostatnich latach powstało wiele riffów, które przejdą do historii rocka. Kiedyś była mocna selekcja, żeby dostać się do studia nagraniowego i zarejestrować utwory. Potem trzeba było to wydać, żeby dotrzeć do odbiorców. Obecnie każdy może coś nagrać i opublikować, nie ruszając się z domu. Natłok zaburzył tę selekcję. Lech Janerka, żeby wydać swoją pierwszą płytę, musiał zasuwać na przeglądy kapel. Takie były realia. 

– Większa podaż niż popyt nie jest korzystna dla muzyki?
– Długo by o tym rozmawiać. Nie jestem wyrocznią. Kiedyś muzyka określała człowieka. Ludzie mieli ze mną problem, gdyż słuchałem różnych gatunków muzycznych. Nie należałem do jednej subkultury. Nie wiedzieli, jak mnie zaszufladkować.

– Głównie utrzymujesz się z własnych produkcji czy z produkcji zrobionych dla innych artystów?
– Zdecydowanie druga opcja. Jestem również ghostwriterem...


A w dalszej części tekstu:
– Czy Ghostwriter ma dużo pracy w Polsce?
– Czy z każdego można zrobić wykonawcę? 
– Czy Maciek Wasio radzi młodym artystom występy w Talent Show?




#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe