Prawy Sierpowy: Po osiemdziesięciu latach Westerplatte "broni się nadal"

Wojna propagandowa o Westerplatte
 Prawy Sierpowy: Po osiemdziesięciu latach Westerplatte "broni się nadal"
/ Wikipedia CC BY SA 4,0 Kuuba 123
Trudno stwierdzić, czy  kiedykolwiek w historii Polski obecne były tak silne dążenia do generowania podziału społecznego na tle politycznym, polaryzacji stanowisk i bezpardonowa walka o władzę jak dzisiaj. Manipulacyjne mechanizmy wykorzystywane w grach politycznych już dawno zatraciły wszelką finezję i znamiona jakiejkolwiek dyplomacji. Bitwy toczą się już nie na rapiery, nawet nie na armaty, ale na powyrywane z płotu sztachety. Po szeregu nieudanych prób destabilizacji państwa przez opozycję próbującą za wszelką cenę zablokować proces reform wdrażanych przez demokratycznie wybrane władze, przyszedł czas na kolejną kampanię, wykorzystującą zasadę decentralizacji państwa.
Wygrane przez opozycję w dużych miastach wybory samorządowe dają pretekst do swoistego nieposłuszeństwa włodarzy tych aglomeracji w stosunku do władzy centralnej. Tymczasem w zasadę decentralizacji, polegającej w istocie na przeniesieniu części uprawnień i odpowiedzialności władzy publicznej na władze samorządowe, wpisany jest nadzór państwa nad zgodnością działalności samorządów z jego polityką.
Tymczasem w narracji niektórych samorządowców pojawia się retoryka budząca podejrzenie już nie tylko o próby stworzenia państwa w państwie, ale wręcz o dążenia separatystyczne. To, co dzieje się w Ratuszu Aleksandry Dulkiewicz od dłuższego czasu przypomina wojnę wypowiedzianą przez Gdańsk państwu polskiemu. Jednym z ognisk tej wojny jest zaś – jak przed laty – półwysep Westerplatte.
Wbrew temu jednak, do czego próbują przekonywać opozycyjni wobec polskiego rządu gdańscy samorządowcy, walka nie toczy się pomiędzy Gdańskiem a władzami Prawa i Sprawiedliwości. Gdańsk zaś nie jest Wolnym Miastem ani w sensie, w jakim życzyłaby go sobie widzieć pani Dulkiewicz, ani tym bardziej w sensie historycznym. W okresie II Rzeczpospolitej bowiem nie było konfliktu gdańsko-polskiego, tylko konflikt niemiecko-polski.
Geneza powstania Wolnego Miasta Gdańsk miała swoje źródła w konflikcie wynikającym z tego, że choć w przeważającej mierze miasto zamieszkiwane było przez ludność niemiecką, to Polska przez lata stanowiła dla niego zaplecze gospodarcze oraz podstawę egzystencji. Wolne Miasto Gdańsk utworzono na mocy podpisanego w Wersalu traktatu, w którym wskazano że stosunki polsko-gdańskie mają zostać doprecyzowane w przyszłej konwencji, zawartej pod auspicjami zachodnich mocarstw. Wolne Miasto Gdańsk nie stanowiło suwerennego tworu. Traktat wersalski zapewnił Polsce swobodne korzystanie z portu gdańskiego, prowadzenie spraw zagranicznych Wolnego Miasta, równouprawnienie ludności polskiej z niemiecką, kontrolę nad liniami kolejowymi, drogami wodnymi i pocztą.
Ewentualne spory polsko-gdańskie rozstrzygać miał Wysoki Komisarz Ligi Narodów w Wolnym Mieście Gdańsku. Najwyższą władzę w Wolnym Mieście Gdańsku podzielono pomiędzy Ligę Narodów, Polskę, Radę Portu i Dróg Wodnych i samo Wolne Miasto. Twór ten nie był państwem, nie podlegał niczyjej suwerenności, był obszarem prawnie zależnym od Ligi Narodów i Polski. Rząd polski podejmował decyzje dotyczące stosunków między Wolnym Miastem Gdańskiem i innymi państwami, miał uprawnienia negocjacyjne i prawo ratyfikacji umów w imieniu Wolnego Miasta Gdańska oraz egzekwowania na terenie miasta zobowiązań powziętych przez Gdańsk na mocy obustronnych umów. Liga Narodów decydowała o kształcie politycznym Wolnego Miasta Gdańsk.
Od samego początku gdańskie władze starały się zachować jak największą niezależność na wzór niemieckich miast hanzeatyckich. Rolę najwyższego organu władzy prawodawczej pełnił tam Volkstag, a władzy wykonawczej Senat. Już w pierwszych wyborach 16 maja 1920 roku najwięcej mandatów w Volkstagu zdobyły Niemieckonarodowa Partia Ludowa, Komunistyczna Partia Niemiec i Socjaldemokratyczna Partia Niemiec. Pilnowaniem polskich praw w Gdańsku zajmował się Komisariat Generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Gdańsku. Językiem urzędowym był niemiecki. Stosunki gdańsko-polskie uregulowała konwencja paryska.
Utworzenie Wolnego Miasta Gdańsk skomplikowało stosunki międzynarodowe, zwłaszcza pomiędzy Polską a Niemcami. Polsce nowy twór terytorialny blokował ujście Wisły i pozbawiał ją własnego portu u ujścia rzeki płynącej przez cały kraj. Dodatkowo sytuację komplikował korytarz pomorski, z którym nie mogli się pogodzić Niemcy. Już w lutym 1919 roku Heinrich Sahm, wówczas nadburmistrz Gdańska rzucił wyzwanie Polsce: „ręce precz od Gdańska”. Niemieckie władze Gdańska uniemożliwiły też przetransportowanie drogą morską w 1920 roku armii polskiej pod dowództwem generała Józefa Hallera z Francji do Polski.
Jako prezydent Senatu Heinrich Sahm starał się o eliminowanie Polski w kwestiach gdańskich na forum międzynarodowym. Władze gdańskie dążyły do zatargów z Polską, by przekonać opinię międzynarodową, że polsko-gdańskie współdziałanie jest niemożliwe i Gdańsk powinien wrócić do Niemiec.
Konflikty i nieporozumienia dotyczyły praw polskich dyplomatów do witania w Gdańsku obcej floty w imieniu własnego rządu czy utworzenia w porcie gdańskim magazynu przejściowego, pilnowanego przez polskich żołnierzy. Wyrazem walki dyplomatycznej Polski o prawo swobodnego dostępu do morza stało się Westerplatte. Nowo tworzona armia polska miała problemy z transportem lądowym materiału wojennego. Po wielu negocjacjach Rada Ligi w 1924 roku podjęła decyzję, że miejscem przeładunku oraz składowania kierowanych do Polski materiałów wojskowych będzie półwysep Westerplatte. Teren ten przyznano Polsce w wieczystą dzierżawę. Sprawa składnicy była zresztą już wtedy jedynie kwestią prestiżu, Polska bowiem rozpoczęła budowę własnego portu w Gdyni, jednak władzom Rzeczypospolitej zależało na zaznaczeniu polskiej obecności w Gdańsku.
Obszar, na którym zlokalizowano Składnicę stanowił własność Rady Portu i Dróg Wodnych i wchodził w skład terytorium Wolnego Miasta Gdańska. Należąc do Polski, teren Westerplatte, nie posiadał charakteru państwowej oraz dyplomatycznej eksterytorialności. Dnia 31 października 1925 roku Rada Portu i Dróg Wodnych przekazała półwysep Polsce. Rada Ligi zezwoliła na stacjonowanie na Westerplatte polskiego oddziału przeznaczonego do pilnowania ładunków wojskowych.
Władze Wolnego Miasta Gdańsk podkreślały swoją odrębność miasta od Polski, jego niemiecki charakter i starały się blokować wszelkie próby zbliżenia z Rzeczpospolitą. Ich poczynania były ściśle skoordynowane z polityką Niemiec.
Zaostrzenia stosunków polsko-gdańskich nastąpiło na początku lat trzydziestych, kiedy przedterminowo zakończono okupację Nadrenii. Wtedy właśnie doszło do antypolskich wystąpień ministrów Juliusa Curtiusa i Gottfrieda Treviranusa, starających się o przyłączenie Gdańska do Niemiec. W tym samym czasie rozpoczął się spór polsko-gdański o zasadność funkcjonowania portu gdyńskiego. Dodatkowo w Wolnym Mieście Gdańsk wzrastało dynamicznie znaczenie hitleryzmu.
Senat w Gdańsku wypowiedział w 1931 roku umowę stacjonowania polskich okrętów wojennych w tamtejszym porcie, natomiast w 1933 roku umowę w sprawie polsko-gdańskiej policji.
W wyborach 28 maja 1933 roku większość mandatów w Volkstagu uzyskali hitlerowcy, co poskutkowało utworzeniem Senatu z Hermanem Rauschningiem na czele, a zastępcą prezydenta Senatu został Arthur Greiser. Najwyższą władzę polityczną w Wolnym Mieście Gdańsku pełnił gauleiter gdański, funkcjonariusz partyjny, który w ramach hierarchii NSDAP podlegał Hitlerowi i kierownictwu partyjnemu Rzeszy.
W listopadzie 1934 roku prezydentem Senatu został Arthur Greiser, który wraz z Forsterem rozpoczął on całkowitą hitleryzację Wolnego Miasta. Po wejściu Niemców do Ligii Narodów, zaczęło się dyskryminowane i atakowane obywateli polskich na terenie Gdańska. W końcu III Rzesza zażądała przyłączenia do niej Wolnego Miasta Gdańsk, budowy eksterytorialnej niemieckiej autostrady oraz linii kolejowej przez korytarz. Polski sprzeciw doprowadził do ataku niemieckiego 1 września 1939 roku.
Gdańsk był zatem w międzywojniu miastem opanowanym przez niemiecką klasę średnią, powiązanym gospodarczo z Niemcami - w owym czasie graniczył bezpośrednio z Prusami Wschodnimi i był dla tej prowincji największym portem - politycznie bardzo silnie do Niemiec ciążącym, pomimo iż formalnie podlegał kontroli Polski i Ligii Narodów. Niejasny status miasta oraz sympatie polityczne jego ludności dały jednocześnie przywódcom III Rzeszy użyteczny pretekst do ofensywy dyplomatycznej, podjętej w stosunku do Polski w październiku 1938 roku, rozpalanej stopniowo przez cały rok 1939 i ostatecznie prowadzącej do zawiązania sojuszu niemiecko-sowieckiego i napaści obu krajów na Polskę. Symbolicznie jako pierwsze zaatakowane zostały jedyne dwie niezależne placówki polskie na obszarze Wolnego Miasta Gdańska, do agresorów zaś przyłączyły się uzbrojone jednostki policyjne tegoż właśnie miasta, ściśle współpracujące z oddziałami wojskowymi Niemiec.
Po dramatycznych wydarzeniach wojennych i sowieckiej ofensywie z początków 1945 roku Gdańsk doświadczył straszliwych zniszczeń i niemal całkowitej wymiany ludności. Pomimo pojawiających się czasami nawiązań do losów dziadków, co to byli „w Stuthofie”, albo „w Wehrmachcie”, względnie „wrócili od Bauera z walizkami kosztowności”, trzeba przyjąć, że co do zasady, dzisiejsi mieszkańcy Gdańska nie dziedziczą znaczącego majątku ani ważnej pozycji społecznej po przodkach sprzed września 1939. Dlatego właśnie szczególne zdumienie budzi fakt, że władze samorządowe Gdańska nawiązują w swojej propagandowej wojnie z rządem polskim do okresu Wolnego Miasta. Najprawdopodobniej czynią tak ze względu na samą nazwę, licząc przy tym na historyczną ignorancję większości swoich wyborców, tyle że wchodzą tym samym niemal dokładnie w buty niemieckich Gdańszczan, wykorzystywanych przez hitlerowskie Niemcy do przygotowania rozprawy z Polską.
 
 
 @cogitatio__ & @Zolw__Pzn 
Bibliografia:
  1. Dopierała B., Gdańska polityka Józefa Becka, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1967.
  2. Drzycimski A., Polacy w Wolnym Mieście Gdańsku (1920 – 1933). Polityka Senatu Gdańskiego wobec ludności polskiej, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1978.
  3. Drzycimski A., Westerplatte. Reduta w budowie 1926 - 1939, Fundacja Gdańska, Gdańsk 2014.
  4. Loew P. O., Gdańsk. Biografia miasta, Instytut Kultury Niemieckiej, Gdańsk 2013.
  5. Mikos S., Wolne Miasto Gdańsk w okresie rządów parlamentarnych (1920 – 1933) [W:] Historia Gdańska, T. IV/2: 1920 – 1945, (red.) E. Cieślak, Wydawnictwo Lex, Sopot 1998.
  6. Mroczko M., Miejsce Wolnego Miasta Gdańsk w stosunkach polsko-niemieckich 1920-1939 [W:] Na rozstajach dróg. Gdańsk między Niemcami a Polską (1920-1939). Zbiór studiów, (red.) M. Mroczko, Marpress, Gdańsk 1998.
  7. Romanów A., Rozwój przestrzenny i demograficzny [W:] Historia Gdańska, T. IV/2: 1920 – 1945, (red.) E. Cieślak, Wydawnictwo Lex, Sopot 1998.
  8. Tarkowska A., Gdańsk między wojnami. Opowieść o życiu miasta 1918 – 1939, Dom Wydawniczy Księży Młyn, Gdańsk 2010.
  9. Weiss K., „Swoi” i „obcy” w Wolnym Mieście Gdańsku 1920 – 1939, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2002.
  10. Wojciechowski M., Stosunki polsko-niemieckie 1933 - 1938, Instytut Zachodni, Poznań 1965.
  11. Wójtowicz-Podhorski M., Westerplatte 1939. Prawdziwa historia, AJ-Press, Gdańsk 2009.

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą z ostatniej chwili
Mariusz Kamiński: Nie bójcie się, czasy walki z korupcją wrócą

– Jedyne moje przesłanie do funkcjonariuszy służb antykorupcyjnych w naszym kraju było takie: walić w złodziei niezależnie od tego do jakiego ugrupowania się przykleili – mówił na antenie RMF były szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody z ostatniej chwili
Lista podsłuchwianych przez system Pegasus nie będzie jawna. Bodnar podał powody

– To jest dla mnie przykre, że nawet na tej sali zwracam się do osób, które zostały objęte inwigilacją – mówił w Sejmie minister sprawiedliwości Adam Bodnar przedstawiając sprawozdanie w Sejmie. Dodał, że lista podsłuchiwanych przez system Pegasus nie będzie jawna.

Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie z ostatniej chwili
Niemieckie media: Polski pokaz siły w Waszyngtonie

Pozycja Polski w NATO daje jej ogromny wpływ na sojuszników. Mówi się, że dyplomaci odegrali ważną rolę w porozumieniu USA w sprawie miliardowej pomocy dla Ukrainy. W przeciwieństwie do swoich europejskich sojuszników, Warszawa ma do dyspozycji ważny zestaw instrumentów – pisze niemiecki "Die Welt".

Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność z ostatniej chwili
Apel Piotra Dudy: To nie czas na bierność, to czas na solidarność

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" wystosował apel do członków i sympatyków NSZZ "Solidarność", w którym wzywa do obecności na demonstracji, jaką Solidarność i Solidarność RI organizują 10 maja w Warszawie.

„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku z ostatniej chwili
„Narodowy Dzień gwałtu”. Szokująca akcja na TikToku

Na platformie społecznościowej TikTok w Niemczech pojawiają się fake'owe materiały promujące informację, jakoby 24 kwietnia miał miejsce „National Rape Day” [Narodowy Dzień Gwałtu – red.], w którym napaści seksualne na kobiety i dziewczynki rzekomo pozostają bezkarne. Sprawa wzbudziła reakcję berlińskich władz.

USA: Ustawa o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu. Joe Biden podjął decyzję z ostatniej chwili
USA: Ustawa o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu. Joe Biden podjął decyzję

Prezydent Joe Biden podpisał w środę ustawę o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu o wartości 95 mld dolarów. Ustawa daje też chińskiej firmie ByteDance rok na sprzedaż TikToka. Prezydent zapowiedział, że nowe transze uzbrojenia wkrótce trafią na Ukrainę

Jest pierwszy komentarz Sienkiewicza po dymisji z ostatniej chwili
Jest pierwszy komentarz Sienkiewicza po dymisji

– Płynę na nieznane wody, ale w słusznej pirackiej sprawie; trzeba pomóc Europie obronić się przed ryzykiem wojny – powiedział dziennikarzom dotychczasowy szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, po tym, jak Rada Krajowa PO zatwierdziła go jako "jedynkę" KO do Parlamentu Europejskiego w okręgu obejmującym woj. świętokrzyskie i małopolskie.

Beata Szydło podczas debaty o skrajnie prawicowym ataku na Zielony Ład: Co to ma być? [WIDEO] z ostatniej chwili
Beata Szydło podczas debaty o "skrajnie prawicowym ataku" na Zielony Ład: Co to ma być? [WIDEO]

– W tej kadencji Parlamentu było bardzo wiele kuriozalnych debat, ale w tej chwili lewicowi radykałowie przeszli samych siebie. Co to w ogóle ma być, szanowni państwo? – mówiła podczas środowej debaty w PE była premier Beata Szydło.

Potężna afera finansowa w Niemczech. Żelazna prokurator ma dosyć Wiadomości
Potężna afera finansowa w Niemczech. "Żelazna prokurator" ma dosyć

Anne Brorhilker jest jako prokurator śledczy jednoznacznie kojarzona z jednym z największych skandali finansowych w Niemczech. Niebywale skomplikowany system podatkowy sprawił, że inwestujący w akcje na giełdzie gracze mogli wyłudzić od niemieckiego państwa zwrot podatków, których nigdy nie zapłacili. Ta metoda określana jest przez niemieckie media jako “Cum-Ex”.

Dowództwo Generalne: Na Bałtyku zaginął żołnierz wojsk specjalnych z ostatniej chwili
Dowództwo Generalne: Na Bałtyku zaginął żołnierz wojsk specjalnych

Jak informuje w mediach społecznościowych Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, dziś popołudniu, w trakcie programowego szkolenia nurkowego na Bałtyku, zaginął jeden z żołnierzy wojsk specjalnych.

REKLAMA

Prawy Sierpowy: Po osiemdziesięciu latach Westerplatte "broni się nadal"

Wojna propagandowa o Westerplatte
 Prawy Sierpowy: Po osiemdziesięciu latach Westerplatte "broni się nadal"
/ Wikipedia CC BY SA 4,0 Kuuba 123
Trudno stwierdzić, czy  kiedykolwiek w historii Polski obecne były tak silne dążenia do generowania podziału społecznego na tle politycznym, polaryzacji stanowisk i bezpardonowa walka o władzę jak dzisiaj. Manipulacyjne mechanizmy wykorzystywane w grach politycznych już dawno zatraciły wszelką finezję i znamiona jakiejkolwiek dyplomacji. Bitwy toczą się już nie na rapiery, nawet nie na armaty, ale na powyrywane z płotu sztachety. Po szeregu nieudanych prób destabilizacji państwa przez opozycję próbującą za wszelką cenę zablokować proces reform wdrażanych przez demokratycznie wybrane władze, przyszedł czas na kolejną kampanię, wykorzystującą zasadę decentralizacji państwa.
Wygrane przez opozycję w dużych miastach wybory samorządowe dają pretekst do swoistego nieposłuszeństwa włodarzy tych aglomeracji w stosunku do władzy centralnej. Tymczasem w zasadę decentralizacji, polegającej w istocie na przeniesieniu części uprawnień i odpowiedzialności władzy publicznej na władze samorządowe, wpisany jest nadzór państwa nad zgodnością działalności samorządów z jego polityką.
Tymczasem w narracji niektórych samorządowców pojawia się retoryka budząca podejrzenie już nie tylko o próby stworzenia państwa w państwie, ale wręcz o dążenia separatystyczne. To, co dzieje się w Ratuszu Aleksandry Dulkiewicz od dłuższego czasu przypomina wojnę wypowiedzianą przez Gdańsk państwu polskiemu. Jednym z ognisk tej wojny jest zaś – jak przed laty – półwysep Westerplatte.
Wbrew temu jednak, do czego próbują przekonywać opozycyjni wobec polskiego rządu gdańscy samorządowcy, walka nie toczy się pomiędzy Gdańskiem a władzami Prawa i Sprawiedliwości. Gdańsk zaś nie jest Wolnym Miastem ani w sensie, w jakim życzyłaby go sobie widzieć pani Dulkiewicz, ani tym bardziej w sensie historycznym. W okresie II Rzeczpospolitej bowiem nie było konfliktu gdańsko-polskiego, tylko konflikt niemiecko-polski.
Geneza powstania Wolnego Miasta Gdańsk miała swoje źródła w konflikcie wynikającym z tego, że choć w przeważającej mierze miasto zamieszkiwane było przez ludność niemiecką, to Polska przez lata stanowiła dla niego zaplecze gospodarcze oraz podstawę egzystencji. Wolne Miasto Gdańsk utworzono na mocy podpisanego w Wersalu traktatu, w którym wskazano że stosunki polsko-gdańskie mają zostać doprecyzowane w przyszłej konwencji, zawartej pod auspicjami zachodnich mocarstw. Wolne Miasto Gdańsk nie stanowiło suwerennego tworu. Traktat wersalski zapewnił Polsce swobodne korzystanie z portu gdańskiego, prowadzenie spraw zagranicznych Wolnego Miasta, równouprawnienie ludności polskiej z niemiecką, kontrolę nad liniami kolejowymi, drogami wodnymi i pocztą.
Ewentualne spory polsko-gdańskie rozstrzygać miał Wysoki Komisarz Ligi Narodów w Wolnym Mieście Gdańsku. Najwyższą władzę w Wolnym Mieście Gdańsku podzielono pomiędzy Ligę Narodów, Polskę, Radę Portu i Dróg Wodnych i samo Wolne Miasto. Twór ten nie był państwem, nie podlegał niczyjej suwerenności, był obszarem prawnie zależnym od Ligi Narodów i Polski. Rząd polski podejmował decyzje dotyczące stosunków między Wolnym Miastem Gdańskiem i innymi państwami, miał uprawnienia negocjacyjne i prawo ratyfikacji umów w imieniu Wolnego Miasta Gdańska oraz egzekwowania na terenie miasta zobowiązań powziętych przez Gdańsk na mocy obustronnych umów. Liga Narodów decydowała o kształcie politycznym Wolnego Miasta Gdańsk.
Od samego początku gdańskie władze starały się zachować jak największą niezależność na wzór niemieckich miast hanzeatyckich. Rolę najwyższego organu władzy prawodawczej pełnił tam Volkstag, a władzy wykonawczej Senat. Już w pierwszych wyborach 16 maja 1920 roku najwięcej mandatów w Volkstagu zdobyły Niemieckonarodowa Partia Ludowa, Komunistyczna Partia Niemiec i Socjaldemokratyczna Partia Niemiec. Pilnowaniem polskich praw w Gdańsku zajmował się Komisariat Generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Gdańsku. Językiem urzędowym był niemiecki. Stosunki gdańsko-polskie uregulowała konwencja paryska.
Utworzenie Wolnego Miasta Gdańsk skomplikowało stosunki międzynarodowe, zwłaszcza pomiędzy Polską a Niemcami. Polsce nowy twór terytorialny blokował ujście Wisły i pozbawiał ją własnego portu u ujścia rzeki płynącej przez cały kraj. Dodatkowo sytuację komplikował korytarz pomorski, z którym nie mogli się pogodzić Niemcy. Już w lutym 1919 roku Heinrich Sahm, wówczas nadburmistrz Gdańska rzucił wyzwanie Polsce: „ręce precz od Gdańska”. Niemieckie władze Gdańska uniemożliwiły też przetransportowanie drogą morską w 1920 roku armii polskiej pod dowództwem generała Józefa Hallera z Francji do Polski.
Jako prezydent Senatu Heinrich Sahm starał się o eliminowanie Polski w kwestiach gdańskich na forum międzynarodowym. Władze gdańskie dążyły do zatargów z Polską, by przekonać opinię międzynarodową, że polsko-gdańskie współdziałanie jest niemożliwe i Gdańsk powinien wrócić do Niemiec.
Konflikty i nieporozumienia dotyczyły praw polskich dyplomatów do witania w Gdańsku obcej floty w imieniu własnego rządu czy utworzenia w porcie gdańskim magazynu przejściowego, pilnowanego przez polskich żołnierzy. Wyrazem walki dyplomatycznej Polski o prawo swobodnego dostępu do morza stało się Westerplatte. Nowo tworzona armia polska miała problemy z transportem lądowym materiału wojennego. Po wielu negocjacjach Rada Ligi w 1924 roku podjęła decyzję, że miejscem przeładunku oraz składowania kierowanych do Polski materiałów wojskowych będzie półwysep Westerplatte. Teren ten przyznano Polsce w wieczystą dzierżawę. Sprawa składnicy była zresztą już wtedy jedynie kwestią prestiżu, Polska bowiem rozpoczęła budowę własnego portu w Gdyni, jednak władzom Rzeczypospolitej zależało na zaznaczeniu polskiej obecności w Gdańsku.
Obszar, na którym zlokalizowano Składnicę stanowił własność Rady Portu i Dróg Wodnych i wchodził w skład terytorium Wolnego Miasta Gdańska. Należąc do Polski, teren Westerplatte, nie posiadał charakteru państwowej oraz dyplomatycznej eksterytorialności. Dnia 31 października 1925 roku Rada Portu i Dróg Wodnych przekazała półwysep Polsce. Rada Ligi zezwoliła na stacjonowanie na Westerplatte polskiego oddziału przeznaczonego do pilnowania ładunków wojskowych.
Władze Wolnego Miasta Gdańsk podkreślały swoją odrębność miasta od Polski, jego niemiecki charakter i starały się blokować wszelkie próby zbliżenia z Rzeczpospolitą. Ich poczynania były ściśle skoordynowane z polityką Niemiec.
Zaostrzenia stosunków polsko-gdańskich nastąpiło na początku lat trzydziestych, kiedy przedterminowo zakończono okupację Nadrenii. Wtedy właśnie doszło do antypolskich wystąpień ministrów Juliusa Curtiusa i Gottfrieda Treviranusa, starających się o przyłączenie Gdańska do Niemiec. W tym samym czasie rozpoczął się spór polsko-gdański o zasadność funkcjonowania portu gdyńskiego. Dodatkowo w Wolnym Mieście Gdańsk wzrastało dynamicznie znaczenie hitleryzmu.
Senat w Gdańsku wypowiedział w 1931 roku umowę stacjonowania polskich okrętów wojennych w tamtejszym porcie, natomiast w 1933 roku umowę w sprawie polsko-gdańskiej policji.
W wyborach 28 maja 1933 roku większość mandatów w Volkstagu uzyskali hitlerowcy, co poskutkowało utworzeniem Senatu z Hermanem Rauschningiem na czele, a zastępcą prezydenta Senatu został Arthur Greiser. Najwyższą władzę polityczną w Wolnym Mieście Gdańsku pełnił gauleiter gdański, funkcjonariusz partyjny, który w ramach hierarchii NSDAP podlegał Hitlerowi i kierownictwu partyjnemu Rzeszy.
W listopadzie 1934 roku prezydentem Senatu został Arthur Greiser, który wraz z Forsterem rozpoczął on całkowitą hitleryzację Wolnego Miasta. Po wejściu Niemców do Ligii Narodów, zaczęło się dyskryminowane i atakowane obywateli polskich na terenie Gdańska. W końcu III Rzesza zażądała przyłączenia do niej Wolnego Miasta Gdańsk, budowy eksterytorialnej niemieckiej autostrady oraz linii kolejowej przez korytarz. Polski sprzeciw doprowadził do ataku niemieckiego 1 września 1939 roku.
Gdańsk był zatem w międzywojniu miastem opanowanym przez niemiecką klasę średnią, powiązanym gospodarczo z Niemcami - w owym czasie graniczył bezpośrednio z Prusami Wschodnimi i był dla tej prowincji największym portem - politycznie bardzo silnie do Niemiec ciążącym, pomimo iż formalnie podlegał kontroli Polski i Ligii Narodów. Niejasny status miasta oraz sympatie polityczne jego ludności dały jednocześnie przywódcom III Rzeszy użyteczny pretekst do ofensywy dyplomatycznej, podjętej w stosunku do Polski w październiku 1938 roku, rozpalanej stopniowo przez cały rok 1939 i ostatecznie prowadzącej do zawiązania sojuszu niemiecko-sowieckiego i napaści obu krajów na Polskę. Symbolicznie jako pierwsze zaatakowane zostały jedyne dwie niezależne placówki polskie na obszarze Wolnego Miasta Gdańska, do agresorów zaś przyłączyły się uzbrojone jednostki policyjne tegoż właśnie miasta, ściśle współpracujące z oddziałami wojskowymi Niemiec.
Po dramatycznych wydarzeniach wojennych i sowieckiej ofensywie z początków 1945 roku Gdańsk doświadczył straszliwych zniszczeń i niemal całkowitej wymiany ludności. Pomimo pojawiających się czasami nawiązań do losów dziadków, co to byli „w Stuthofie”, albo „w Wehrmachcie”, względnie „wrócili od Bauera z walizkami kosztowności”, trzeba przyjąć, że co do zasady, dzisiejsi mieszkańcy Gdańska nie dziedziczą znaczącego majątku ani ważnej pozycji społecznej po przodkach sprzed września 1939. Dlatego właśnie szczególne zdumienie budzi fakt, że władze samorządowe Gdańska nawiązują w swojej propagandowej wojnie z rządem polskim do okresu Wolnego Miasta. Najprawdopodobniej czynią tak ze względu na samą nazwę, licząc przy tym na historyczną ignorancję większości swoich wyborców, tyle że wchodzą tym samym niemal dokładnie w buty niemieckich Gdańszczan, wykorzystywanych przez hitlerowskie Niemcy do przygotowania rozprawy z Polską.
 
 
 @cogitatio__ & @Zolw__Pzn 
Bibliografia:
  1. Dopierała B., Gdańska polityka Józefa Becka, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 1967.
  2. Drzycimski A., Polacy w Wolnym Mieście Gdańsku (1920 – 1933). Polityka Senatu Gdańskiego wobec ludności polskiej, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1978.
  3. Drzycimski A., Westerplatte. Reduta w budowie 1926 - 1939, Fundacja Gdańska, Gdańsk 2014.
  4. Loew P. O., Gdańsk. Biografia miasta, Instytut Kultury Niemieckiej, Gdańsk 2013.
  5. Mikos S., Wolne Miasto Gdańsk w okresie rządów parlamentarnych (1920 – 1933) [W:] Historia Gdańska, T. IV/2: 1920 – 1945, (red.) E. Cieślak, Wydawnictwo Lex, Sopot 1998.
  6. Mroczko M., Miejsce Wolnego Miasta Gdańsk w stosunkach polsko-niemieckich 1920-1939 [W:] Na rozstajach dróg. Gdańsk między Niemcami a Polską (1920-1939). Zbiór studiów, (red.) M. Mroczko, Marpress, Gdańsk 1998.
  7. Romanów A., Rozwój przestrzenny i demograficzny [W:] Historia Gdańska, T. IV/2: 1920 – 1945, (red.) E. Cieślak, Wydawnictwo Lex, Sopot 1998.
  8. Tarkowska A., Gdańsk między wojnami. Opowieść o życiu miasta 1918 – 1939, Dom Wydawniczy Księży Młyn, Gdańsk 2010.
  9. Weiss K., „Swoi” i „obcy” w Wolnym Mieście Gdańsku 1920 – 1939, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2002.
  10. Wojciechowski M., Stosunki polsko-niemieckie 1933 - 1938, Instytut Zachodni, Poznań 1965.
  11. Wójtowicz-Podhorski M., Westerplatte 1939. Prawdziwa historia, AJ-Press, Gdańsk 2009.


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe