Która koalicja rozleci się pierwsza?
Chęć dostania się do parlamentu jest słabym spoiwem politycznym, trzeba więc postawić pytanie: czy wszystkie opozycyjne koalicje dotrwają do jesiennych wyborów, a jeżeli nie, to która z nich rozpadnie się jako pierwsza? Z jednej strony brak bowiem jednolitej podstawy programowej, z drugiej mamy do czynienia z wielkimi ambicjami polityków, którzy głośno deklarując, że idzie im głównie o odsunięcie od władzy sprawującego ją obecnie obozu, po cichu marzą tak naprawdę wyłącznie o uzyskaniu lepszego wyniku wyborczego niż koalicjant.
Partie, które różnią się od siebie zasadniczo w sferze ideowo-programowej są teraz zmuszone do udawania przyjaźni, w którą nikt rozsądny nie wierzy. Nie tylko sympatyzujące z rządem media przypominają niedawne wypowiedzi ich liderów, w których nawzajem odsądzali się od czci i wiary, a teraz ogłaszają wybaczenie win oraz brak różnic.
Ten żałosny kontredans polityczny ubarwi tegoroczne wakacje, a ja ponawiam pytanie do PT Czytelników: czy te śmieszne koalicje dotrwają do wyborów?