Młody mężczyzna w trakcie podróży poślubnej wpadł do… wulkanu
Młode małżeństwo z Indianapolis swoją podróż poślubną zapamięta na długo. W trakcie wspinaczki na stratowulkan (miejsce wybuchu i naprzemiennego wydobywania się magmy oraz materiału piroklastycznego z wnętrza wulkanu) na jednej z wysp na Morzu Karaibskim świeżo upieczony pan młody miał poważny wypadek, który skończył się groźnym upadkiem.
/ flickr
Clay i Acaimie Chastain dzień po swoim ślubie polecieli na wyspę Saint Kitts i Nevis. Po kilku dniach odpoczynki małżeństwo podjęło wspinaczkę na Mount Liamuiga, stratowulkan, który jest najwyższym szczytem wyspy. Po zdobyciu szczytu Clay postanowił wejść do wulkanu, by z bliska podziwiać roślinność, która tam rośnie. Na szczycie pozostała Acaimie, która obawiała się trudnego zejścia.
Niestety w trakcie zejścia pękła lina, która zabezpieczała turystę, który stracił równowagę i groźnie upadł. Na ratunek mężczyźnie ruszyła jego żona, która podążyła tą samą drogą, odnajdując po drodze telefon oraz pomarańczową chustę swojego męża. Jak przyznała w rozmowach z mediami – w trakcie poszukiwań w jej głowie rodziły się najczarniejsze myśli.
Acaime odnalazła rannego męża, jednak w pobliżu nie było innych ludzi, postanowiła więc samemu wyprowadzić go z krateru. Na szczęście w trakcie powrotu odzyskała zasięg w telefonie, udało się jej więc zadzwonić na pogotowie.
Po hospitalizacji okazało się, że niefortunny, świeżo upieczony pan młody ma poważny wstrząs mózgu, pęknięte kręgi, złamaną czaszkę oraz stracił słuch w prawym uchu. Życie uratowała mu… bujna roślinność, która zamortyzowała upadek, ta sama bujna roślinność, którą zamierzał podziwiać.
Państwo Chastainowie oczekują na powrót do domu, jednak pokrycie kosztów transportu wyniesie 35 tys. dolarów. Na jednym z portali prowadzących zbiórki publiczne trwa akcja wsparcia dla młodego małżeństwa.
Źródło: Wprost
kos
Niestety w trakcie zejścia pękła lina, która zabezpieczała turystę, który stracił równowagę i groźnie upadł. Na ratunek mężczyźnie ruszyła jego żona, która podążyła tą samą drogą, odnajdując po drodze telefon oraz pomarańczową chustę swojego męża. Jak przyznała w rozmowach z mediami – w trakcie poszukiwań w jej głowie rodziły się najczarniejsze myśli.
Acaime odnalazła rannego męża, jednak w pobliżu nie było innych ludzi, postanowiła więc samemu wyprowadzić go z krateru. Na szczęście w trakcie powrotu odzyskała zasięg w telefonie, udało się jej więc zadzwonić na pogotowie.
Po hospitalizacji okazało się, że niefortunny, świeżo upieczony pan młody ma poważny wstrząs mózgu, pęknięte kręgi, złamaną czaszkę oraz stracił słuch w prawym uchu. Życie uratowała mu… bujna roślinność, która zamortyzowała upadek, ta sama bujna roślinność, którą zamierzał podziwiać.
Państwo Chastainowie oczekują na powrót do domu, jednak pokrycie kosztów transportu wyniesie 35 tys. dolarów. Na jednym z portali prowadzących zbiórki publiczne trwa akcja wsparcia dla młodego małżeństwa.
Źródło: Wprost
kos
Wczytuję ocenę...
![[Felieton „TS”] Remigiusz Okraska: Wybór ludu](https://www.tysol.pl/imgcache/60x42/c/uploads/news/120836/17140692312f898df8e658fd026667e4.png){kind=small}
