[Tylko u nas] Piontkowski: Nakłady na edukację wyraźnie wzrosły. Mam nadzieję, że nauczyciele to docenią

- Rodzi się pytanie, czy związki z powodów politycznych czy ekonomiczno-płacowych zachęcały do strajków? Mam nadzieję, że ten drugi element był ważniejszy. Gdy pokazujemy wyraźny wzrost nakładów na szkolnictwo, to mamy nadzieję, że nauczyciele, a także związki to docenią. Najważniejsi są jednak sami nauczyciele. Mam wrażenie, że na wiosnę zadziałały przede wszystkim emocje - mówi na temat strajków w oświacie minister edukacji Dariusz Piontkowski, w rozmowie z Mateuszem Kosińskim i Jakubem Pacanem.
 [Tylko u nas] Piontkowski: Nakłady na edukację wyraźnie wzrosły. Mam nadzieję, że nauczyciele to docenią
/ fot. Marcin Żegliński, Tygodnik Solidarność
Sytuacja w oświacie jest tematem numeru nowego Tygodnika Solidarność. Czytaj więcej: Nowy TS: "Quo vadis szkoło?" Proksa: Ważne, by nauczyciele we wrześniu nie dali się rozgrywać ZNP
 

Najważniejsze, żeby polska szkoła jak najlepiej wychowywała i nauczała dzieci. Przy czym na razie mogę mówić jedynie o działaniach, w perspektywie do jesiennych wyborów. Potem wyborcy i przyszły parlament zadecydują, jak będzie wyglądał przyszły rząd


- rozpoczyna rozmowę z "TS" Dariusz Piontkowski. Minister wskazuje, że w okresie tych kilku miesięcy chce realizować przede wszystkim porozumienie z oświatową Solidarnością, przewidujące m.in. kolejną podwyżkę dla nauczycieli od września o 9,6 procent, minimalną wysokość dodatku za wychowawstwo w wysokości 300 zł czy dodatkowe 1000 zł na start dla nauczyciela stażysty.
 

Udało mi się doprowadzić do tego, że zdecydowana większość środków potrzebnych na sfinansowanie podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli pochodzi z dodatkowych funduszy z budżetu państwa, więc samorządy nie muszą się już obawiać zbyt dużego obciążania z tego tytułu. Subwencja powiększy się od września o dodatkowy 1 miliard złotych


- komentuje. Zapytany o swoje relacje z oświatową Solidarnością, odpowiada:
 

Zawsze byłem związany z ideami Solidarności, wywodzę się z tego środowiska. Moja żona również jest działaczką Solidarności. Trochę się śmieję, że dzięki temu odbywają się w sposób nieformalny konsultacje związkowo-rządowe


- twierdzi Dariusz Piontkowski. Rozmowa dotyczyła także przemycania treści ideologii LGBT do szkół. Czy nowy minister i jego formacja planują działania również na przyszłość, by uniemożliwić lekcje wychowania seksualnego w szkołach?
 

Ja osobiście i całe PiS jesteśmy przeciwni pomysłom, by państwo przestało mieć jakikolwiek wpływ na politykę oświatową, a takie pomysły się w ostatnim czasie pojawiły. Obecnie jest wyraźny podział kompetencji pomiędzy państwem, które odpowiada m.in. za podstawy programowe, określenie ustroju szkolnego, nadzoruje efekty nauczania, a samorządami, które odpowiadają za sferę materialną i sprawy organizacyjne. Każdy pomysł samorządu, dyrekcji szkoły o dodatkowych zajęciach, zwłaszcza tych związanych z wychowaniem, sferą intymną, musi być zgodny z podstawami programowymi, programem wychowawczo-profilaktycznym szkoły, no i musi mieć akceptację rodziców, bo to oni decydują, w jakim duchu ich dzieci mają być wychowywane. Jesteśmy przeciwni wprowadzaniu zajęć, które budzą ogromny opór rodziców


- podkreśla Piontkowski. Skomentował również fakt, iż wg. lewicowych mediów jest "katolickim fundamentalistą".
 

Z tego, co wiem, to w Polsce póki co jest wolność religijna, można być wierzącym chrześcijaninem i ja nim jestem. Nie afiszuję się z tym, ale nie wstydzę się przyznać do tego, że jestem katolikiem. Tak zostałem wychowany. Trudno nazwać fundamentalizmem fakt, że człowiek próbuje powiedzieć głośno, jakie ma spojrzenie na świat. Mam wrażenie, że część środowisk lewicowych uzna kogoś za tolerancyjnego tylko i wyłącznie wtedy, jeżeli w pełni zaakceptuje i poprze ich światopogląd oraz ich idee


- twierdzi minister. A co myśli nt. wydarzeń z Białegostoku?
 

Każdy ma prawo do demonstrowania swoich poglądów i przekonań, ale warto to robić w sposób wyważony. Nachalne zmuszanie innych do akceptowania odmiennego spojrzenia na świat czy przemoc fizyczna nie jest dobrym rozwiązaniem


- odpowiada. - Jeśli ZNP zdecyduje się na powrót do strajku, to będzie wpisaniem się w próbę wyłączenia państwa, co jako metodę walki z PiS-em sugerowała część mediów opozycyjnych? - padło pytanie. 
 

Być może będą próbowali, ale m.in. dlatego rozmawiam ze wszystkimi związkami, również z ZNP, żeby pokazać, że nie mam żadnych uprzedzeń politycznych. Rodzi się pytanie, czy związki z powodów politycznych czy ekonomiczno-płacowych zachęcały do strajków? Mam nadzieję, że ten drugi element był ważniejszy. Gdy pokazujemy wyraźny wzrost nakładów na szkolnictwo, to mamy nadzieję, że nauczyciele, a także związki to docenią. Najważniejsi są jednak sami nauczyciele. Mam wrażenie, że na wiosnę zadziałały przede wszystkim emocje. Części polityków i związkowców udało się przekonać nauczycieli do fałszywej opinii, że rząd nie dostrzegał wcześniejszego zamrożenia pensji tej grupy zawodowej i nie próbował tego zmienić,  że podobno nie chciał współpracy czy rozmów. A realia były przecież inne. To przecież premier Beata Szydło i minister Anna Zalewska zaproponowały 15-procentową podwyżkę wynagrodzeń, rozłożoną na 3 etapy, zanim ktokolwiek rozmawiał o strajku. Staramy się znaleźć również dodatkowe pieniądze na wyposażenie szkół. Mam wrażenie, że te informacje do szkół nie docierały. Porozumienie z Solidarnością oświatową, o którym już wspomniałem, także pokazuje realne działania rządu, aby polepszyć sytuację finansową nauczycieli. Także w tej sprawie dotrzymujemy słowa. Dodatkowo przeznaczamy przecież 1 miliard złotych na podwyżkę wynagrodzeń we wrześniu tego roku. Warto powiedzieć o tym, że podwyżka ze stycznia i ta od września, dają łącznie ok. 15-procentowy wzrost wynagrodzenia nauczycieli. To jest najwyższa podwyżka w skali roku, jaka kiedykolwiek dotyczyła tej grupy zawodowej! Mam nadzieję, że nauczyciele w końcu to dostrzegą


- mówi Dariusz Piontkowski. A jak ocenia reakcje ZNP na ten dialog?
 

Gdyby ZNP stało na stanowisku twardego powrotu do strajku, to prawdopodobnie nie prowadziliby jeszcze kilka tygodni temu rozmów z rządem. Powtórzę, że jestem otwarty na dialog zarówno ze związkami zawodowymi, samorządem, jak i innymi środowiskami zainteresowanymi dobrem polskiej szkoły. Niedawno pan prezes Broniarz mówił, że trzeba jeszcze raz przeprowadzić referendum dotyczące strajku. To pokazuje, że zastanawia się, czy takie działanie ma jeszcze sens


- konkluduje. 

A w dalszej części wywiadu m.in:
- Jak Dariusz Piontkowski został przyjęty przez środowisko nauczycielskie na tym stanowisku? 
- Jak wygląda współpraca z samorządami?
- Jak ocenia reformę edukacji przeprowadzoną przez minister Annę Zalewską?
- Jakie kroki minister podjął, by odbiurokratyzować pracę nauczycieli? 
- Co ze szkolnictwem zawodowym? 
- Czy uda się ustabilizować model awansu nauczyciela? 
- Jak planuje pogodzić pracę ministra z pracą w kampanii wyborczej? 




#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Dramat w Niemczech. Polka wśród ofiar śmiertelnych z ostatniej chwili
Dramat w Niemczech. Polka wśród ofiar śmiertelnych

47-letnia Polka jest jedną z ofiar śmiertelnych wypadku autobusowego, do którego doszło w środę na autostradzie A9 w pobliżu Lipska na wschodzie Niemiec. Policja przekazała w czwartek informacje na temat tożsamości trzech spośród czterech osób zabitych w wypadku.

Dziwne zachowanie Kołodziejczaka na spotkaniu z Ukraińcami. Jest reakcja wiceministra z ostatniej chwili
Dziwne zachowanie Kołodziejczaka na spotkaniu z Ukraińcami. Jest reakcja wiceministra

W środę i w czwartek przedstawiciele resortów infrastruktury, funduszy, rozwoju, finansów, aktywów państwowych oraz rolnictwa uczestniczyli w spotkaniach ze stroną ukraińską. W sieci Ukraińcy opublikowali zdjęcie z nietypową pozą Michała Kołodziejczaka. Jest reakcja wiceministra.

Zełenski: Nie mamy już prawie artylerii z ostatniej chwili
Zełenski: Nie mamy już prawie artylerii

Rosja na 100 proc. wykorzystuje przerwę we wsparciu USA dla Ukrainy; nie mamy już prawie w ogóle artylerii - powiedział w wyemitowanym w czwartek wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Ostrzegł, że bez amerykańskiego wsparcia Ukraina przegra, a wojna bardzo szybko może "przyjść do Europy".

Dramatyczne wyznanie Zbigniewa Ziobry z ostatniej chwili
Dramatyczne wyznanie Zbigniewa Ziobry

"Choroba bardzo przyspieszyła. W ciągu miesiąca schudłem 10 kilogramów, pojawiły się bardzo mocne bóle i towarzyszył mi coraz większy problem z głosem" - powiedział w programie "Debata Dnia" o stanie swojego zdrowia Zbigniew Ziobro.

Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Przez 10 lat Polak nominował do Nobla z fizyki Wiadomości
Naukowy wieczór z dr Kaweckim: Przez 10 lat Polak nominował do Nobla z fizyki

Przez ponad 10 lat Polak formalnie nominował do Nagród Nobla z fizyki! To pierwszy przypadek, gdy opinia publiczna się o tym dowiaduje.

Były minister Tuska zaatakował Dominika Tarczyńskiego: Bedzie miał proces z ostatniej chwili
Były minister Tuska zaatakował Dominika Tarczyńskiego: "Bedzie miał proces"

Były minister finansów, Jan Vincent Rostowski zaatakował na Twitterze [X] Dominika Tarczyńskiego. "Będzie miał proces za publikowanie obrzydliwych fake newsów" - odpowiada europoseł Prawa i Sprawiedliwości

Adam Bodnar powinien podać się do dymisji z ostatniej chwili
"Adam Bodnar powinien podać się do dymisji"

Radosław Fogiel, poseł PiS uważa, że służby złamały prawo, wchodząc do domu b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jak mówił w czwartek w Studiu PAP, w jego ocenie prokurator Marzena Kowalska i szef MS Adam Bodnar powinni za to ponieść odpowiedzialność i podać się do dymisji.

Ukraińcy opublikowali specyficzne zdjęcie Kołodziejczaka. Zachowywał się dziwnie. Wybiegał z pokoju, pociągał nosem z ostatniej chwili
Ukraińcy opublikowali specyficzne zdjęcie Kołodziejczaka. "Zachowywał się dziwnie. Wybiegał z pokoju, pociągał nosem"

W środę i w czwartek przedstawiciele resortów infrastruktury, funduszy, rozwoju, finansów, aktywów państwowych oraz rolnictwa uczestniczyli w spotkaniach ze stroną ukraińską. W sieci Ukraińcy opublikowali zdjęcie z nietypową pozą Michała Kołodziejczaka.

Zastępca Bodnara: Co Pan zamierza zrobić Panie Ministrze? Wiadomości
Zastępca Bodnara: Co Pan zamierza zrobić Panie Ministrze?

Dziś opinią publiczną wstrząsnęły fakty przedstawione w artykule Patryka Słowika "Sienkiewicz, Wrzosek, Wolne Sądy i wniosek. Jak prokurator walczyła o wolne media". Neoprokuratura opublikowała komunikat o tym, że zajmuje się opisanym w artykule wątkami. Do sprawy odniósł się również prokurator Michał Ostrowski, powołany za czasów Zbigniewa Ziobry, ale pełniący nadal obowiązki, zastępca Prokuratora Generalnego. Prokuratorem Generalnym, wbrew zapowiedziom rozdzielenia tych funkcji, jest obecnie minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Rosyjski myślwiec zestrzelony z ostatniej chwili
Rosyjski myślwiec zestrzelony

Rosyjski myśliwiec Su-35 runął w czwartek do morza w pobliżu Sewastopola na okupowanym przez Rosję Krymie; według wstępnych doniesień pilot przeżył, a maszyna mogła zostać zestrzelona omyłkowo przez rosyjską obronę przeciwlotniczą - podało Radio Swoboda.

REKLAMA

[Tylko u nas] Piontkowski: Nakłady na edukację wyraźnie wzrosły. Mam nadzieję, że nauczyciele to docenią

- Rodzi się pytanie, czy związki z powodów politycznych czy ekonomiczno-płacowych zachęcały do strajków? Mam nadzieję, że ten drugi element był ważniejszy. Gdy pokazujemy wyraźny wzrost nakładów na szkolnictwo, to mamy nadzieję, że nauczyciele, a także związki to docenią. Najważniejsi są jednak sami nauczyciele. Mam wrażenie, że na wiosnę zadziałały przede wszystkim emocje - mówi na temat strajków w oświacie minister edukacji Dariusz Piontkowski, w rozmowie z Mateuszem Kosińskim i Jakubem Pacanem.
 [Tylko u nas] Piontkowski: Nakłady na edukację wyraźnie wzrosły. Mam nadzieję, że nauczyciele to docenią
/ fot. Marcin Żegliński, Tygodnik Solidarność
Sytuacja w oświacie jest tematem numeru nowego Tygodnika Solidarność. Czytaj więcej: Nowy TS: "Quo vadis szkoło?" Proksa: Ważne, by nauczyciele we wrześniu nie dali się rozgrywać ZNP
 

Najważniejsze, żeby polska szkoła jak najlepiej wychowywała i nauczała dzieci. Przy czym na razie mogę mówić jedynie o działaniach, w perspektywie do jesiennych wyborów. Potem wyborcy i przyszły parlament zadecydują, jak będzie wyglądał przyszły rząd


- rozpoczyna rozmowę z "TS" Dariusz Piontkowski. Minister wskazuje, że w okresie tych kilku miesięcy chce realizować przede wszystkim porozumienie z oświatową Solidarnością, przewidujące m.in. kolejną podwyżkę dla nauczycieli od września o 9,6 procent, minimalną wysokość dodatku za wychowawstwo w wysokości 300 zł czy dodatkowe 1000 zł na start dla nauczyciela stażysty.
 

Udało mi się doprowadzić do tego, że zdecydowana większość środków potrzebnych na sfinansowanie podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli pochodzi z dodatkowych funduszy z budżetu państwa, więc samorządy nie muszą się już obawiać zbyt dużego obciążania z tego tytułu. Subwencja powiększy się od września o dodatkowy 1 miliard złotych


- komentuje. Zapytany o swoje relacje z oświatową Solidarnością, odpowiada:
 

Zawsze byłem związany z ideami Solidarności, wywodzę się z tego środowiska. Moja żona również jest działaczką Solidarności. Trochę się śmieję, że dzięki temu odbywają się w sposób nieformalny konsultacje związkowo-rządowe


- twierdzi Dariusz Piontkowski. Rozmowa dotyczyła także przemycania treści ideologii LGBT do szkół. Czy nowy minister i jego formacja planują działania również na przyszłość, by uniemożliwić lekcje wychowania seksualnego w szkołach?
 

Ja osobiście i całe PiS jesteśmy przeciwni pomysłom, by państwo przestało mieć jakikolwiek wpływ na politykę oświatową, a takie pomysły się w ostatnim czasie pojawiły. Obecnie jest wyraźny podział kompetencji pomiędzy państwem, które odpowiada m.in. za podstawy programowe, określenie ustroju szkolnego, nadzoruje efekty nauczania, a samorządami, które odpowiadają za sferę materialną i sprawy organizacyjne. Każdy pomysł samorządu, dyrekcji szkoły o dodatkowych zajęciach, zwłaszcza tych związanych z wychowaniem, sferą intymną, musi być zgodny z podstawami programowymi, programem wychowawczo-profilaktycznym szkoły, no i musi mieć akceptację rodziców, bo to oni decydują, w jakim duchu ich dzieci mają być wychowywane. Jesteśmy przeciwni wprowadzaniu zajęć, które budzą ogromny opór rodziców


- podkreśla Piontkowski. Skomentował również fakt, iż wg. lewicowych mediów jest "katolickim fundamentalistą".
 

Z tego, co wiem, to w Polsce póki co jest wolność religijna, można być wierzącym chrześcijaninem i ja nim jestem. Nie afiszuję się z tym, ale nie wstydzę się przyznać do tego, że jestem katolikiem. Tak zostałem wychowany. Trudno nazwać fundamentalizmem fakt, że człowiek próbuje powiedzieć głośno, jakie ma spojrzenie na świat. Mam wrażenie, że część środowisk lewicowych uzna kogoś za tolerancyjnego tylko i wyłącznie wtedy, jeżeli w pełni zaakceptuje i poprze ich światopogląd oraz ich idee


- twierdzi minister. A co myśli nt. wydarzeń z Białegostoku?
 

Każdy ma prawo do demonstrowania swoich poglądów i przekonań, ale warto to robić w sposób wyważony. Nachalne zmuszanie innych do akceptowania odmiennego spojrzenia na świat czy przemoc fizyczna nie jest dobrym rozwiązaniem


- odpowiada. - Jeśli ZNP zdecyduje się na powrót do strajku, to będzie wpisaniem się w próbę wyłączenia państwa, co jako metodę walki z PiS-em sugerowała część mediów opozycyjnych? - padło pytanie. 
 

Być może będą próbowali, ale m.in. dlatego rozmawiam ze wszystkimi związkami, również z ZNP, żeby pokazać, że nie mam żadnych uprzedzeń politycznych. Rodzi się pytanie, czy związki z powodów politycznych czy ekonomiczno-płacowych zachęcały do strajków? Mam nadzieję, że ten drugi element był ważniejszy. Gdy pokazujemy wyraźny wzrost nakładów na szkolnictwo, to mamy nadzieję, że nauczyciele, a także związki to docenią. Najważniejsi są jednak sami nauczyciele. Mam wrażenie, że na wiosnę zadziałały przede wszystkim emocje. Części polityków i związkowców udało się przekonać nauczycieli do fałszywej opinii, że rząd nie dostrzegał wcześniejszego zamrożenia pensji tej grupy zawodowej i nie próbował tego zmienić,  że podobno nie chciał współpracy czy rozmów. A realia były przecież inne. To przecież premier Beata Szydło i minister Anna Zalewska zaproponowały 15-procentową podwyżkę wynagrodzeń, rozłożoną na 3 etapy, zanim ktokolwiek rozmawiał o strajku. Staramy się znaleźć również dodatkowe pieniądze na wyposażenie szkół. Mam wrażenie, że te informacje do szkół nie docierały. Porozumienie z Solidarnością oświatową, o którym już wspomniałem, także pokazuje realne działania rządu, aby polepszyć sytuację finansową nauczycieli. Także w tej sprawie dotrzymujemy słowa. Dodatkowo przeznaczamy przecież 1 miliard złotych na podwyżkę wynagrodzeń we wrześniu tego roku. Warto powiedzieć o tym, że podwyżka ze stycznia i ta od września, dają łącznie ok. 15-procentowy wzrost wynagrodzenia nauczycieli. To jest najwyższa podwyżka w skali roku, jaka kiedykolwiek dotyczyła tej grupy zawodowej! Mam nadzieję, że nauczyciele w końcu to dostrzegą


- mówi Dariusz Piontkowski. A jak ocenia reakcje ZNP na ten dialog?
 

Gdyby ZNP stało na stanowisku twardego powrotu do strajku, to prawdopodobnie nie prowadziliby jeszcze kilka tygodni temu rozmów z rządem. Powtórzę, że jestem otwarty na dialog zarówno ze związkami zawodowymi, samorządem, jak i innymi środowiskami zainteresowanymi dobrem polskiej szkoły. Niedawno pan prezes Broniarz mówił, że trzeba jeszcze raz przeprowadzić referendum dotyczące strajku. To pokazuje, że zastanawia się, czy takie działanie ma jeszcze sens


- konkluduje. 

A w dalszej części wywiadu m.in:
- Jak Dariusz Piontkowski został przyjęty przez środowisko nauczycielskie na tym stanowisku? 
- Jak wygląda współpraca z samorządami?
- Jak ocenia reformę edukacji przeprowadzoną przez minister Annę Zalewską?
- Jakie kroki minister podjął, by odbiurokratyzować pracę nauczycieli? 
- Co ze szkolnictwem zawodowym? 
- Czy uda się ustabilizować model awansu nauczyciela? 
- Jak planuje pogodzić pracę ministra z pracą w kampanii wyborczej? 




#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe