Prof. Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": W południowej Afryce trwa ludobójsto białych Burów

Burowie (Afrykanerzy) oraz ich sympatycy ostrzegają, że trwa ludobójstwo tego ludu. Ludobójstwo jeszcze to nie jest, ale bezsprzecznie wzrasta fala przemocy w stosunku do nich. Sprawcami są zwykle czarni sąsiedzi.
 Prof. Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": W południowej Afryce trwa ludobójsto białych Burów
/ Youtube.com
Bur (Boer) oznacza rolnika, gospodarza, chłopa – po holendersku i afrykanersku. Emigranci z Niderlandów ponad 300 lat temu osiedlali się początkowo na pograniczu kapsztadzkiej kolonii, gdzie nominalnie podlegali Holenderskiej Kompanii Indii Wschodnich. W XIX w., aby odciąć się od angielskiego imperializmu, który tymczasem pokonał władze holenderskie, wielu Burów udało się w głąb Czarnego Lądu i ustanowiło tam Wolne Państwo Orange oraz Transwal. Burowie to wychodźctwo rolnicze, ale również i religijne. Emigranci należeli głównie do rozmaitych sekt protestanckich. Dopiero po wojnach burskich z Anglią ich społeczność ujął w karby zorganizowany kalwinizm. Wtedy to Wielka Brytania pokonała burską republikę. Biali tubylcy jako jedni z pierwszych doświadczyli na swojej skórze, czym są obozy koncentracyjne. Stworzyli je Brytyjczycy, aby poskromić burską partyzantkę. Rząd w Londynie był odpowiedzialny za śmierć z chorób i głodu wielu burskich cywilów.

Po wojnach doszło do porozumienia między kolonialistami i białymi tubylcami. Powstała Unia Południowoafrykańska, a potem Republika Południowej Afryki. Wprowadzono apartheid. Jednak przemysł i rolnictwo wymagały rąk do pracy. Wykorzystywano do niej czarnych, których traktowano jak podludzi. Poniżani podjęli walkę przeciwko apartheidowi, głównie w ramach Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC). Do ich walki natychmiast usłużnie dołączyli się komuniści i Sowieci. Południowoafrykańska partia komunistyczna kontrolowała ANC, a KGB i inne „bratnie” służby trenowały jej wojskówkę, tzw. Włócznię Narodu.

Po 1989 r. w RPA miał miejsce południowoafrykański „Okrągły Stół”. Czerwoni (głównie Murzyni), dogadali się z różowymi (liberałami), a nawet z ugodową częścią apartheidowców. Należy włączyć w to dużą część burskiej elity miejskiej. Ale nie rolników. Ci (było ich nawet do 45 tys.) uznali się za wykluczonych i opuszczonych. Zdecydowali, że przetrwają też i rządy ANC, który doszedł do władzy.
Na południowoafrykańskiej prowincji stosunki znacząco się wtedy nie zmieniły. Przybyło czarnych biurokratów, pojawili się szefowie policji, rosły podatki. Ale najlepsze farmy od setek lat były burskie. Powodowało to wściekłość sąsiadów. Poza tym gospodarka RPA już od dawna robiła bokami pod rządami skorumpowanego ANC. Kapitaliści, a z nimi ludzie wykształceni, masowo emigrowali. Doprowadzało to czerwonych do wściekłości, bowiem zostało im mniej do kradzieży. A Burowie nadal trwali, więc na nich skupiał się gniew.

Ponadto południowa Afryka doświadczała od pięciu lat poważnej suszy. Powodowało to cykliczne wyłączanie prądu i wzrost cen żywności. Związki zawodowe związane z ruchem komunistycznym wymuszały podwyżki płac, ale kapitaliści zwijali produkcję i zwalniali robotników, bo działanie gospodarcze w takim systemie coraz mniej się opłacało. Gniew zwracał się przeciw Burom jako producentom żywności. Bezprawie, wynikające z załamania się prawa i porządku, doprowadziło do zabijania Burów przez czarnych sąsiadów. Najazdy są coraz bardziej krwawe. Co więcej, torturuje się przed śmiercią również kobiety i dzieci. Od 1991 r. zabito około 1 tys. Burów.

Tymczasem na szczycie władzy, wśród elit ANC i ich rozmaitych współpracowników, zderzają się dwie wizje RPA. Obie mają marksistowskie korzenie. Pierwsza popiera integrację, chcąc w imię egalitaryzmu ewolucyjnie zlikwidować Burów jako osobną grupę, druga chciałaby czystego społeczeństwa, bez burskich naleciałości.

Organizacja Genocide Watch uznaje, że zabójcy to ksenofobowie oraz marksistowscy rasiści. Ich przywódcą w RPA jest Julius Malema, były szef Youth League, młodzieżówki wywodzącej się z ANC. Malema uważa, że jego głównym zadaniem jest zradykalizowanie ANC, zemsta na Burach i zbudowanie czarnej, socjalistycznej utopii. Znajduje posłuch na uniwersytetach. Ekstremiści prowadzą tam akcję przeciw symbolom przeszłości RPA, uciekają się do przemocy. I tutaj również głównym wrogiem jest Bur, bowiem angielscy imperialiści już dawno skapitulowali.

W tej sytuacji trudno się dziwić, że Burowie utrzymują grupy samoobrony. Brutalnie traktują każdego prawdziwego czy potencjalnego agresora.

Oskarżają policję o ignorowanie ataków na nich. Rząd albo bowiem wyszydza burskie skargi, albo wręcz zachęca do przemocy. Na przykład podczas obchodów setnej rocznicy ANC wytrenowany przez KGB obecny prezydent Jacob Zuma odśpiewał nieformalny hymn „Włóczni Narodu”, który można sparafrazować jako „dajcie mi karabin maszynowy to sobie zabiję Bura”. I dośpiewał: „rząd zabije Bura”.
A Burowie nie chcą wyjeżdżać. Uważają, że południowa Afryka to również ich kraj. Igrają z ogniem. Zawsze byli jednak uparci.

Waszyngton, 28 grudnia 2016.

Marek Jan Chodakiewicz
www.iwp.edu

Tekst pochodzi z najnowszego numeru "TS" (01/2017) dostępnego również w wersji cyfrowej tutaj

 

POLECANE
Wiceminister odchodzi. Kolejna dymisja w rządzie Tuska pilne
Wiceminister odchodzi. Kolejna dymisja w rządzie Tuska

Nowo mianowany rzecznik rządu Adama Szłapka potwierdził nieoficjalne doniesienia. Wiceminister edukacji narodowej Joanna Mucha odchodzi z rządu.

Potężne spadki cen ropy po ataku USA na Izrael Wiadomości
Potężne spadki cen ropy po ataku USA na Izrael

Jak przewidywali analitycy, atak USA na irańskie obiekty nuklearne miał spowodować zwiększenie presji na ceny ropy naftowej. Ceny surowca poszły w górę już w poprzednich dniach, po ofensywie Izraela. Jak jest obecnie?

Tak wyglądała konferencja Siarhieja Cichanouskiego po uwolnieniu przez Łukaszenkę Wiadomości
Tak wyglądała konferencja Siarhieja Cichanouskiego po uwolnieniu przez Łukaszenkę

Siarhiej Cichanouski, białoruski opozycjonista, został uwolniony po pięciu latach więzienia. Podczas pierwszej konferencji prasowej doszło do wyjątkowo trudnej emocjonalnie sytuacji.

Tak pracownicy SN nazywają protesty wyborcze złożone według wzoru Giertycha z ostatniej chwili
Tak pracownicy SN nazywają protesty wyborcze złożone według wzoru Giertycha

W dzisiejszym programie Radia ZET gościem Bogdana Rymanowskiego była prezes Sądu Najwyższego, prof. Małgorzata Manowska. Rozmowa dotyczyła m.in. nadsyłanych tysiącami do SN protestów wyborczych.

Czekają nas ataki terrorystyczne w Europie? Iran wzywa do akcji imigrancki gang pilne
Czekają nas ataki terrorystyczne w Europie? Iran wzywa do akcji imigrancki gang

Szwedzkie służby bezpieczeństwa alarmują: Iran ma naciskać na jeden z najgroźniejszych gangów działających w Szwecji, by przeprowadzał zamachy terrorystyczne w Europie. Według informacji opublikowanych przez szwedzkie media, celem mają być obiekty związane z Izraelem oraz Stanami Zjednoczonymi.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego.

Krwawy zamach w Damaszku. Terrorysta samobójca zaatakował w trakcie mszy pilne
Krwawy zamach w Damaszku. Terrorysta samobójca zaatakował w trakcie mszy

W niedzielę w chrześcijańskim kościele Mar Elias doszło do brutalnego ataku samobójczego, w którym zginęło co najmniej 20 osób, a 52 zostały ranne. Napastnik, powiązany z Państwem Islamskim, wtargnął do świątyni podczas mszy i otworzył ogień do zebranych, po czym wysadził się w powietrze.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka Wiadomości
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Prognozowana jest w Polsce dynamiczna pogoda z opadami atmosferycznymi i burzami, którym towarzyszyć mogą silne porywy wiatru. Dzień będzie gorący, momentami upalny.

 Atak na Kijów. Rakiety spadały na bloki i szpitale, są zabici i ranni z ostatniej chwili
Atak na Kijów. Rakiety spadały na bloki i szpitale, są zabici i ranni

W nocy z niedzieli na poniedziałek Rosja przeprowadziła zmasowany atak rakietowy i dronowy na Kijów i obwód kijowski. Alarmy powietrzne, eksplozje i dramatyczna walka obrony przeciwlotniczej obudziły mieszkańców stolicy.

Imigranci w Szczecinie. Jest komunikat policji z ostatniej chwili
Imigranci w Szczecinie. Jest komunikat policji

Poseł PiS Dariusz Matecki w ostatnich dniach opisywał temat cudzoziemców, którzy pojawili się w centrum Szczecina. Teraz do sprawy odniosła się szczecińska policja.

REKLAMA

Prof. Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": W południowej Afryce trwa ludobójsto białych Burów

Burowie (Afrykanerzy) oraz ich sympatycy ostrzegają, że trwa ludobójstwo tego ludu. Ludobójstwo jeszcze to nie jest, ale bezsprzecznie wzrasta fala przemocy w stosunku do nich. Sprawcami są zwykle czarni sąsiedzi.
 Prof. Marek Jan Chodakiewicz dla "TS": W południowej Afryce trwa ludobójsto białych Burów
/ Youtube.com
Bur (Boer) oznacza rolnika, gospodarza, chłopa – po holendersku i afrykanersku. Emigranci z Niderlandów ponad 300 lat temu osiedlali się początkowo na pograniczu kapsztadzkiej kolonii, gdzie nominalnie podlegali Holenderskiej Kompanii Indii Wschodnich. W XIX w., aby odciąć się od angielskiego imperializmu, który tymczasem pokonał władze holenderskie, wielu Burów udało się w głąb Czarnego Lądu i ustanowiło tam Wolne Państwo Orange oraz Transwal. Burowie to wychodźctwo rolnicze, ale również i religijne. Emigranci należeli głównie do rozmaitych sekt protestanckich. Dopiero po wojnach burskich z Anglią ich społeczność ujął w karby zorganizowany kalwinizm. Wtedy to Wielka Brytania pokonała burską republikę. Biali tubylcy jako jedni z pierwszych doświadczyli na swojej skórze, czym są obozy koncentracyjne. Stworzyli je Brytyjczycy, aby poskromić burską partyzantkę. Rząd w Londynie był odpowiedzialny za śmierć z chorób i głodu wielu burskich cywilów.

Po wojnach doszło do porozumienia między kolonialistami i białymi tubylcami. Powstała Unia Południowoafrykańska, a potem Republika Południowej Afryki. Wprowadzono apartheid. Jednak przemysł i rolnictwo wymagały rąk do pracy. Wykorzystywano do niej czarnych, których traktowano jak podludzi. Poniżani podjęli walkę przeciwko apartheidowi, głównie w ramach Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC). Do ich walki natychmiast usłużnie dołączyli się komuniści i Sowieci. Południowoafrykańska partia komunistyczna kontrolowała ANC, a KGB i inne „bratnie” służby trenowały jej wojskówkę, tzw. Włócznię Narodu.

Po 1989 r. w RPA miał miejsce południowoafrykański „Okrągły Stół”. Czerwoni (głównie Murzyni), dogadali się z różowymi (liberałami), a nawet z ugodową częścią apartheidowców. Należy włączyć w to dużą część burskiej elity miejskiej. Ale nie rolników. Ci (było ich nawet do 45 tys.) uznali się za wykluczonych i opuszczonych. Zdecydowali, że przetrwają też i rządy ANC, który doszedł do władzy.
Na południowoafrykańskiej prowincji stosunki znacząco się wtedy nie zmieniły. Przybyło czarnych biurokratów, pojawili się szefowie policji, rosły podatki. Ale najlepsze farmy od setek lat były burskie. Powodowało to wściekłość sąsiadów. Poza tym gospodarka RPA już od dawna robiła bokami pod rządami skorumpowanego ANC. Kapitaliści, a z nimi ludzie wykształceni, masowo emigrowali. Doprowadzało to czerwonych do wściekłości, bowiem zostało im mniej do kradzieży. A Burowie nadal trwali, więc na nich skupiał się gniew.

Ponadto południowa Afryka doświadczała od pięciu lat poważnej suszy. Powodowało to cykliczne wyłączanie prądu i wzrost cen żywności. Związki zawodowe związane z ruchem komunistycznym wymuszały podwyżki płac, ale kapitaliści zwijali produkcję i zwalniali robotników, bo działanie gospodarcze w takim systemie coraz mniej się opłacało. Gniew zwracał się przeciw Burom jako producentom żywności. Bezprawie, wynikające z załamania się prawa i porządku, doprowadziło do zabijania Burów przez czarnych sąsiadów. Najazdy są coraz bardziej krwawe. Co więcej, torturuje się przed śmiercią również kobiety i dzieci. Od 1991 r. zabito około 1 tys. Burów.

Tymczasem na szczycie władzy, wśród elit ANC i ich rozmaitych współpracowników, zderzają się dwie wizje RPA. Obie mają marksistowskie korzenie. Pierwsza popiera integrację, chcąc w imię egalitaryzmu ewolucyjnie zlikwidować Burów jako osobną grupę, druga chciałaby czystego społeczeństwa, bez burskich naleciałości.

Organizacja Genocide Watch uznaje, że zabójcy to ksenofobowie oraz marksistowscy rasiści. Ich przywódcą w RPA jest Julius Malema, były szef Youth League, młodzieżówki wywodzącej się z ANC. Malema uważa, że jego głównym zadaniem jest zradykalizowanie ANC, zemsta na Burach i zbudowanie czarnej, socjalistycznej utopii. Znajduje posłuch na uniwersytetach. Ekstremiści prowadzą tam akcję przeciw symbolom przeszłości RPA, uciekają się do przemocy. I tutaj również głównym wrogiem jest Bur, bowiem angielscy imperialiści już dawno skapitulowali.

W tej sytuacji trudno się dziwić, że Burowie utrzymują grupy samoobrony. Brutalnie traktują każdego prawdziwego czy potencjalnego agresora.

Oskarżają policję o ignorowanie ataków na nich. Rząd albo bowiem wyszydza burskie skargi, albo wręcz zachęca do przemocy. Na przykład podczas obchodów setnej rocznicy ANC wytrenowany przez KGB obecny prezydent Jacob Zuma odśpiewał nieformalny hymn „Włóczni Narodu”, który można sparafrazować jako „dajcie mi karabin maszynowy to sobie zabiję Bura”. I dośpiewał: „rząd zabije Bura”.
A Burowie nie chcą wyjeżdżać. Uważają, że południowa Afryka to również ich kraj. Igrają z ogniem. Zawsze byli jednak uparci.

Waszyngton, 28 grudnia 2016.

Marek Jan Chodakiewicz
www.iwp.edu

Tekst pochodzi z najnowszego numeru "TS" (01/2017) dostępnego również w wersji cyfrowej tutaj


 

Polecane
Emerytury
Stażowe