Michał Ossowski, red. naczelny "TS": 39 lat Solidarności
„Kiedy widzę flagi Solidarności, wiem, że jestem w Polsce”
– powiedziała Sarah Lewis, sekretarz generalna FIS, podczas tegorocznego Letniego Grand Prix w skokach narciarskich w Zakopanem, organizowanego pod szyldem Solidarności. I rzeczywiście znak Solidarności rozpoznawany na całym świecie nierozłącznie kojarzy się z Polską i z wielkimi przemianami, których była inicjatorem. Czym jest dzisiaj Solidarność? Jej przeciwnicy odbierają jej sens istnienia, posuwając się nawet do nawoływania do odebrania prawa używania znaku Solidarności. A Solidarność ma się dobrze. Pomimo ataków, hejtu i licznych prób kontestowania jej dorobku śmiało i z podniesioną głową wkracza w kolejne 40 lat swojego istnienia. Wkracza, mając za sobą ogromne dziedzictwo, ale też realny plan i strategię działania, o czym mówi na łamach najnowszego wydania „TS” przewodniczący „S” Piotr Duda.
Urodziny to oprócz radości i życzeń także czas refleksji: co się udało, a co jeszcze przed nami. Solidarność ma się czym pochwalić: ograniczenie handlu w niedzielę, przywrócenie wieku emerytalnego, regularny wzrost płacy minimalnej, pluralizm związkowy w policji, zmiany w kpc zapewniające lepszą ochronę dla pracownika przed zwolnieniem czy wreszcie podwyżki dla nauczycieli i pracowników sądów – to tylko niektóre z ostatnich sukcesów związku. Potwierdza to tylko tezę, że Solidarność jest największą, najliczniejszą i najlepiej zorganizowaną grupą społeczną w Polsce. Bez jej działań, bez pracy rzeszy ekspertów nie byłoby dzisiaj płacy minimalnej czy minimalnej stawki godzinowej. Za to, za 39 lat ciężkiej pracy, za trud i poświęcenie chciałbym w imieniu swoim, jak i całej redakcji „Tygodnika Solidarność” serdecznie podziękować. Chciałbym też życzyć wszystkim ludziom Solidarności, jej członkom i sympatykom, kolejnych lat wytrwałości, nieustającej wiary i satysfakcji z misji, jaką podjęli.
Michał Ossowski
#REKLAMA_POZIOMA#