Krysztopa: Boicie się Instytutu Dziedzictwa Solidarności? Może i słusznie, może i słusznie...

W 14. rocznicę śmierci papieża Polaka w Europejskim Centrum Solidarności nie odbyło się żadne wydarzenie upamiętniające tę wielką zarówno dla Solidarności, jak i całego narodu polskiego postać. Zamiast tego zorganizowano tam dyskusję pod hasłem "Jeden partner/ka przez całe życie, czy co tydzień jeden/jedna?", którą poprowadziło działające na rzecz osób LGBT stowarzyszenie "Tolerado". To samo stowarzyszenie, które było później organizatorem marszu równości w Gdańsku, podczas którego miały miejsce odrażające antykatolickie profanacje. Stowarzyszenie "Tolerado" ma prawo istnieć w przestrzeni publicznej, ale czy naprawdę musi to robić w tej przestrzeni, która miała być uświęcona znaczkiem Solidarności, która powstawała pod krzyżem?
 Krysztopa: Boicie się Instytutu Dziedzictwa Solidarności? Może i słusznie, może i słusznie...
/ screen YouTube

- ECS ani nie informuje nas, nie mówiąc już o zapraszaniu na przedsięwzięcia które organizuje, tych przedsięwzięć jest sporo, a gros z nich jest biegunowo sprzecznych ze statutem Solidarności, przypomnę, chrześcijańskiego związku zawodowego, którego statut oparty jest o społeczną naukę Kościoła. Impreza LGBT jest sprzeczna ze statutem, to nas oburza, to nam się nie podoba


- mówił Marek Lewandowski, rzecznik prasowy przewodniczącego Komisji Krajowej w rozmowie z reporterem Polsat News.

- Nie mieliśmy wpływu na ECS od samego początku. Byliśmy cierpliwi i myśleliśmy, że coś się zmieni. Dyrektor to marionetka kolejnych włodarzy miasta Gdańska. Dlatego nie widzimy tam dla siebie miejsca i uważamy, że to już dla nas sprawa zamknięta. Teraz gromadzimy się w sali BHP i wokół Kościoła św. Brygidy. (…) Niech mają tą nazwę. My wiemy, że to bardziej „wyrób czekoladopodobny” niż prawdziwa Solidarność (...) Solidarność urodziła się pod krzyżem, modliła się w Kościele, chciała Boga w Gdańsku. To była prawdziwa Solidarność i tego chcemy bronić


- mówił Przewodniczący NSZZ "S" Piotr Duda w TVP Info

- Odwołując się do posiadanych przez związek autorskich praw majątkowych do logo NSZZ "Solidarność" (przekazane przez autora Jerzego Janiszewskiego) oraz mając na względzie związanie wartościami zapisanymi w statucie, na straży których stoi cała nasza organizacja, jak i każdy jej członek z osobna, zmuszeni jesteśmy wyrazić zdecydowany protest przeciwko wykorzystywaniu znaku w działalności sprzecznej z dziedzictwem związku (...) Brak zgody na takie działania musi doprowadzić do wycofania zgód na wykorzystywanie znaku – logo NSZZ „Solidarność” – przez Europejskie Centrum Solidarności


- pisał do ECS zastępca Przewodniczącego NSZZ "S" Tadeusz Majchrowicz

To upolityczniona instytucja, która zamiast łączyć dzieli. Nie widzimy zasadności dalszego funkcjonowania naszych przedstawicieli i do odwołania zawieszamy ich w pracach Rady i Rady Historycznej ECS


– napisali w końcu w liście do dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności Basila Kerskiego przewodniczący zarządów regionów i sekretariatów branżowych NSZZ „Solidarność”.

Wspomniał Pan o roku wyborczym. W maju Polacy głosują w wyborach do Parlamentu Europejskiego, jesienią – do Sejmu. Jak ten czyn wpłynie na kampanię wyborczą?
Polska stoi przed dylematem. Większości w parlamencie nie odzwierciedlają większości w społeczeństwie. Prowadzona polityka nie jest reprezentatywna. To trochę tak jak w Stanach Zjednoczonych z prezydentem Donaldem Trumpem.
(...)
Co ma Pan na myśli? [pytanie jest sprowokowane stwierdzeniem Basila Kerskiego, że "wielu Polaków pragnie innej kultury politycznej - przyp. red.]
Ostatnie wybory parlamentarne w 2015 roku stanowiły dla wielu Polaków nowe doświadczenie. Kampania wyborcza odbywała się w cieniu kryzysu migracyjnego. Zaskakujące, a nie było to oczywiste, że przywódca partii rządzącej, Jarosław Kaczyński, posługiwał się wówczas językiem pogardy wobec innych ludzi, było to nowością w polskiej polityce.
(...)
Mimo to PiS zdobył w 2015 roku bezwzględną większość w parlamencie.
Ale głosowało na niego raptem sześć milionów ludzi, a uprawnionych do głosowania jest 30 milionów. W wyborach samorządowych w 2018 roku frekwencja wyborcza była wyższa niż kiedykolwiek dotąd. Sądzę, że ludzie są zmęczeni po trzech latach bardzo populistycznych i nacjonalistycznych rządów. W ostatnich latach takiej retoryce potrafili coś przeciwstawić zwłaszcza prezydenci miast jak Paweł Adamowicz.


- tak sytuację w Polsce opisywał obecny szef ECS Basil Kreski, który na początku roku udzielał wywiadu szwajcarskiemu niemieckojęzycznemu dziennikowi Weser Kurier po śmierci Pawła Adamowicza

To jest centrum dywersji antypolskiej (...)„Z ECS-u zrobiono mauzoleum doradców – Mazowieckiego, Geremka, Kuronia – którym patronuje TW „Bolek”


- tak Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku, kierowane przez Basila Kerskiego ocenia Andrzej Michałowski, jeden z założycieli Solidarności.

Jako trybunę do wygłaszanie politycznych manifestów ECS wykorzystywali wyłącznie tzw. "obrońcy demokracji".

Nie bez powodu również legendarny opozycjonista Krzysztof Wyszkowski opuścił demonstracyjnie Kolegium Europejskiego Centrum Solidarności w proteście przeciwko "bezprawnemu grupowemu zawłaszczeniu, praktycznie „sprywatyzowaniu”, instytucji będącej własnością społeczną (finansowanej ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Miasta Gdańska) przez klikę polityczną, publicznie znaną pod potoczną nazwą „układu gdańskiego” i "biernemu tolerowaniu, a nawet wsparciu, wykazywanemu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dla wykorzystywania przez tę klikę rządowych oraz społecznych środków finansowych".

Na pewno słyszeliście też o tym, że Europejskie Centrum Solidarności przyznało "Medal Wdzięczności" Fransowi Timmermansowi. Łatwo zrozumieć za co wdzięczne Timmermansowi są samozwańcze "elyty" III RP, ale za co wdzięczna ma mu być Solidarność? A Solidarność starała się owszem mieć choćby jednego człowieka w gremium przyznającym medale, ale niestety się "nie dało". I to pomimo tego, że sam pewnie i tak nie miałby wpływu na to komu zostaną przyznane. 

Chyba najgorsze jest jednak to, że w ECS nie znalazło się miejsce na dział Anny Walentynowicz. Jeśli nie ma miejsca dla niej, to dość jasno oznacza, że nie ma w nim miejsca dla Solidarności. I dlatego Solidarność powołała Instytut Dziedzictwa Solidarności i będzie pisała własną historię sama. Eksperyment z delegowaniem tego zadania zewnętrznym "ekspertom", nie zakończył się sukcesem.

Instytut Dziedzictwa Solidarności jeszcze nie zdążył niczego zrobić, a już spotyka się z histeryczną krytyką tych, którzy przyzwyczaili się do tego, że pozostając odległymi od Solidarności i Jej wartości, wykorzystują Jej symbole do budowania własnych narracji, coraz częściej kompletnie sprzecznych z Jej dziedzictwem. 

Solidarność zrobiła wiele, żeby osiągnąć z Europejskim Centrum Solidarności rozsądny kompromis, ale teraz odzyskuje własny głos. Boicie się? Może i słusznie, może i słusznie...

Cezary Krysztopa
 

 

POLECANE
Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły pilne
Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły

Litewska prokuratura wraz z policją rozbiły groźną siatkę terrorystyczną, która przygotowywała cztery zamachy w krajach Europy. W ręce służb trafili obywatele Litwy, Rosji, Łotwy, Estonii i Ukrainy, a tropy prowadzą wprost do rosyjskich służb specjalnych. Część śmiercionośnych ładunków trafiła do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski.

Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie Wiadomości
Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: "Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie"

Według doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka atak dronów na Polskę to był test dla natowskich systemów obrony przeciwrakietowej. W jego opinii obnażył on brak skuteczności polskiej obrony.

Dla Niemca wszystko tylko u nas
Dla Niemca wszystko

Niemieckie media piszą, że wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie „niesie potencjał konfliktu”. Konflikt? Nie – to przypomnienie długu, którego Niemcy od dekad unikają.

Kurski do Tuska: Mścij się na mnie, zostaw syna Wiadomości
Kurski do Tuska: "Mścij się na mnie, zostaw syna"

Były prezes TVP Jacek Kurski oskarża Donalda Tuska o polityczną zemstę. Prokuratura w Toruniu postawiła jego synowi zarzuty, a Kurski nie ma wątpliwości: to zemsta premiera, a nie wymiaru sprawiedliwości.

Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta pilne
Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta

– W środę rząd przyjął projekt ustawy o utworzeniu Parku Doliny Dolnej Odry – poinformowała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Nowy park ma powstać w województwie zachodniopomorskim w 2026 r. i objąć teren 3,8 tys. ha. Przeciwnicy alarmują: to cios w żeglugę, gospodarkę i porty Szczecina.

PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji Wiadomości
PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji

PiS złożył w Sejmie projekt uchwały dotyczącej pilnego zabezpieczenia terenu wokół Ministerstwa Obrony Narodowej. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że chodzi m.in. o wywłaszczenie rosyjskiej ambasady w Warszawie.

Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi z ostatniej chwili
Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi

Nominowany na ambasadora USA w Polsce Tom Rose uzyskał w środę poparcie senackiej komisji spraw zagranicznych, choć nie poparł go żaden polityk Demokratów. Nominacja Rose'a wciąż musi uzyskać większość głosów w Senacie.

To będzie pierwsza wspólna podróż z prezydentem Nawrockim. Sikorski w delegacji do ONZ pilne
To będzie pierwsza wspólna podróż z prezydentem Nawrockim. Sikorski w delegacji do ONZ

Radosław Sikorski poleci z Karolem Nawrockim do Nowego Jorku na 80. sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ. To pierwsza zagraniczna wizyta, w której minister spraw zagranicznych będzie towarzyszył prezydentowi.

Komunikat dla mieszkańców Kielc Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Kielc

Władze Kielc ogłosiły pełną listę inicjatyw zakwalifikowanych do tegorocznego budżetu obywatelskiego. W zestawieniu znalazło się łącznie 85 projektów, w tym 27 o charakterze ogólnomiejskim oraz 58 rejonowych.

Zełenski o Polakach: „W razie ataku nie uratują ludzi”. Kosiniak-Kamysz odpowiada pilne
Zełenski o Polakach: „W razie ataku nie uratują ludzi”. Kosiniak-Kamysz odpowiada

Słowa prezydenta Ukrainy o polskich możliwościach obronnych wywołały burzę. Wołodymyr Zełenski w rozmowie z zagraniczną stacją stwierdził, że Polska „nie zdoła uratować ludzi” w przypadku zmasowanego ataku Rosji. Na jego wypowiedź zareagował szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

REKLAMA

Krysztopa: Boicie się Instytutu Dziedzictwa Solidarności? Może i słusznie, może i słusznie...

W 14. rocznicę śmierci papieża Polaka w Europejskim Centrum Solidarności nie odbyło się żadne wydarzenie upamiętniające tę wielką zarówno dla Solidarności, jak i całego narodu polskiego postać. Zamiast tego zorganizowano tam dyskusję pod hasłem "Jeden partner/ka przez całe życie, czy co tydzień jeden/jedna?", którą poprowadziło działające na rzecz osób LGBT stowarzyszenie "Tolerado". To samo stowarzyszenie, które było później organizatorem marszu równości w Gdańsku, podczas którego miały miejsce odrażające antykatolickie profanacje. Stowarzyszenie "Tolerado" ma prawo istnieć w przestrzeni publicznej, ale czy naprawdę musi to robić w tej przestrzeni, która miała być uświęcona znaczkiem Solidarności, która powstawała pod krzyżem?
 Krysztopa: Boicie się Instytutu Dziedzictwa Solidarności? Może i słusznie, może i słusznie...
/ screen YouTube

- ECS ani nie informuje nas, nie mówiąc już o zapraszaniu na przedsięwzięcia które organizuje, tych przedsięwzięć jest sporo, a gros z nich jest biegunowo sprzecznych ze statutem Solidarności, przypomnę, chrześcijańskiego związku zawodowego, którego statut oparty jest o społeczną naukę Kościoła. Impreza LGBT jest sprzeczna ze statutem, to nas oburza, to nam się nie podoba


- mówił Marek Lewandowski, rzecznik prasowy przewodniczącego Komisji Krajowej w rozmowie z reporterem Polsat News.

- Nie mieliśmy wpływu na ECS od samego początku. Byliśmy cierpliwi i myśleliśmy, że coś się zmieni. Dyrektor to marionetka kolejnych włodarzy miasta Gdańska. Dlatego nie widzimy tam dla siebie miejsca i uważamy, że to już dla nas sprawa zamknięta. Teraz gromadzimy się w sali BHP i wokół Kościoła św. Brygidy. (…) Niech mają tą nazwę. My wiemy, że to bardziej „wyrób czekoladopodobny” niż prawdziwa Solidarność (...) Solidarność urodziła się pod krzyżem, modliła się w Kościele, chciała Boga w Gdańsku. To była prawdziwa Solidarność i tego chcemy bronić


- mówił Przewodniczący NSZZ "S" Piotr Duda w TVP Info

- Odwołując się do posiadanych przez związek autorskich praw majątkowych do logo NSZZ "Solidarność" (przekazane przez autora Jerzego Janiszewskiego) oraz mając na względzie związanie wartościami zapisanymi w statucie, na straży których stoi cała nasza organizacja, jak i każdy jej członek z osobna, zmuszeni jesteśmy wyrazić zdecydowany protest przeciwko wykorzystywaniu znaku w działalności sprzecznej z dziedzictwem związku (...) Brak zgody na takie działania musi doprowadzić do wycofania zgód na wykorzystywanie znaku – logo NSZZ „Solidarność” – przez Europejskie Centrum Solidarności


- pisał do ECS zastępca Przewodniczącego NSZZ "S" Tadeusz Majchrowicz

To upolityczniona instytucja, która zamiast łączyć dzieli. Nie widzimy zasadności dalszego funkcjonowania naszych przedstawicieli i do odwołania zawieszamy ich w pracach Rady i Rady Historycznej ECS


– napisali w końcu w liście do dyrektora Europejskiego Centrum Solidarności Basila Kerskiego przewodniczący zarządów regionów i sekretariatów branżowych NSZZ „Solidarność”.

Wspomniał Pan o roku wyborczym. W maju Polacy głosują w wyborach do Parlamentu Europejskiego, jesienią – do Sejmu. Jak ten czyn wpłynie na kampanię wyborczą?
Polska stoi przed dylematem. Większości w parlamencie nie odzwierciedlają większości w społeczeństwie. Prowadzona polityka nie jest reprezentatywna. To trochę tak jak w Stanach Zjednoczonych z prezydentem Donaldem Trumpem.
(...)
Co ma Pan na myśli? [pytanie jest sprowokowane stwierdzeniem Basila Kerskiego, że "wielu Polaków pragnie innej kultury politycznej - przyp. red.]
Ostatnie wybory parlamentarne w 2015 roku stanowiły dla wielu Polaków nowe doświadczenie. Kampania wyborcza odbywała się w cieniu kryzysu migracyjnego. Zaskakujące, a nie było to oczywiste, że przywódca partii rządzącej, Jarosław Kaczyński, posługiwał się wówczas językiem pogardy wobec innych ludzi, było to nowością w polskiej polityce.
(...)
Mimo to PiS zdobył w 2015 roku bezwzględną większość w parlamencie.
Ale głosowało na niego raptem sześć milionów ludzi, a uprawnionych do głosowania jest 30 milionów. W wyborach samorządowych w 2018 roku frekwencja wyborcza była wyższa niż kiedykolwiek dotąd. Sądzę, że ludzie są zmęczeni po trzech latach bardzo populistycznych i nacjonalistycznych rządów. W ostatnich latach takiej retoryce potrafili coś przeciwstawić zwłaszcza prezydenci miast jak Paweł Adamowicz.


- tak sytuację w Polsce opisywał obecny szef ECS Basil Kreski, który na początku roku udzielał wywiadu szwajcarskiemu niemieckojęzycznemu dziennikowi Weser Kurier po śmierci Pawła Adamowicza

To jest centrum dywersji antypolskiej (...)„Z ECS-u zrobiono mauzoleum doradców – Mazowieckiego, Geremka, Kuronia – którym patronuje TW „Bolek”


- tak Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku, kierowane przez Basila Kerskiego ocenia Andrzej Michałowski, jeden z założycieli Solidarności.

Jako trybunę do wygłaszanie politycznych manifestów ECS wykorzystywali wyłącznie tzw. "obrońcy demokracji".

Nie bez powodu również legendarny opozycjonista Krzysztof Wyszkowski opuścił demonstracyjnie Kolegium Europejskiego Centrum Solidarności w proteście przeciwko "bezprawnemu grupowemu zawłaszczeniu, praktycznie „sprywatyzowaniu”, instytucji będącej własnością społeczną (finansowanej ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Miasta Gdańska) przez klikę polityczną, publicznie znaną pod potoczną nazwą „układu gdańskiego” i "biernemu tolerowaniu, a nawet wsparciu, wykazywanemu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dla wykorzystywania przez tę klikę rządowych oraz społecznych środków finansowych".

Na pewno słyszeliście też o tym, że Europejskie Centrum Solidarności przyznało "Medal Wdzięczności" Fransowi Timmermansowi. Łatwo zrozumieć za co wdzięczne Timmermansowi są samozwańcze "elyty" III RP, ale za co wdzięczna ma mu być Solidarność? A Solidarność starała się owszem mieć choćby jednego człowieka w gremium przyznającym medale, ale niestety się "nie dało". I to pomimo tego, że sam pewnie i tak nie miałby wpływu na to komu zostaną przyznane. 

Chyba najgorsze jest jednak to, że w ECS nie znalazło się miejsce na dział Anny Walentynowicz. Jeśli nie ma miejsca dla niej, to dość jasno oznacza, że nie ma w nim miejsca dla Solidarności. I dlatego Solidarność powołała Instytut Dziedzictwa Solidarności i będzie pisała własną historię sama. Eksperyment z delegowaniem tego zadania zewnętrznym "ekspertom", nie zakończył się sukcesem.

Instytut Dziedzictwa Solidarności jeszcze nie zdążył niczego zrobić, a już spotyka się z histeryczną krytyką tych, którzy przyzwyczaili się do tego, że pozostając odległymi od Solidarności i Jej wartości, wykorzystują Jej symbole do budowania własnych narracji, coraz częściej kompletnie sprzecznych z Jej dziedzictwem. 

Solidarność zrobiła wiele, żeby osiągnąć z Europejskim Centrum Solidarności rozsądny kompromis, ale teraz odzyskuje własny głos. Boicie się? Może i słusznie, może i słusznie...

Cezary Krysztopa
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe