Jak pisze red. Joanna Miziołek dla tygodnika "Wprost" Platforma Obywatelska zaczęła szukać nowej strategii kampanijnej. W tym celu Grzegorz Schetyna miał wynająć izraelską firmę doradczą; niestety sugestie wynajętego podmiotu miały sprawić, iż "Grzegorz wpadł w szał". Doradcy zaproponowali bowiem, by lider PO "usunął się w cień" na czas kampanii.
Z badań fokusowych, które zleciła izraelska firma doradcza, miała wyjść negatywna ocena lidera Platformy Obywatelskiej. Okazuje się, że Schetyna nawet wśród własnego elektoratu ma wizerunek agresywny i wzbudza ogromną nieufność. Poradzono więc Schetynie, żeby usunął się w cień w czasie kampanii.
Radzili nam wyciszyć lidera, ale kiedy Grzegorz o tym usłyszał, wpadł w szał. Dziwię się Schetynie, że nie potrafi zrobić kroku do tyłu, jak Jarosław Kaczyński w 2015 r. w czasie kampanii, czy nawet Marian Krzaklewski w 1997 r., bo on też był wycofany z kampanii
– zdradził Joannie Miziołek informator z PO.
źródło: wprost.pl
raw
#REKLAMA_POZIOMA#