[Tylko u nas] Rocznica wyb. IIWŚ, film Gibsona. Prof. Żaryn: Przebijamy się z prawdą o polskiej historii

O roli polityki historycznej w promocji Polski, filmie Mela Gibsona, Brygadzie Świętokrzyskiej NSZ ratującej więźniarki obozu koncentracyjnego oraz o tym co pisze rosyjska prasa - mówi prof. Jan Żaryn, senator RP, autor wielu historycznych książek. Rozmawia Michał Bruszewski.
 [Tylko u nas] Rocznica wyb. IIWŚ, film Gibsona. Prof. Żaryn: Przebijamy się z prawdą o polskiej historii
/ Michał Bruszewski
Michał Bruszewski: Nawet Ci, którzy kiedyś marginalizowali znaczenie polityki historycznej dzisiaj chwalą akcję promocyjną w zachodniej prasie w kontekście rocznicy wybuchu II wojny światowej. Jak Pan Profesor, autor wielu publikacji dotyczących polskiej historii, patrzy na to „przebijanie” się na Zachodzie z naszą heroiczną kartą w czasie wojny?

prof. Jan Żaryn: Prawo i Sprawiedliwości to formacja, która dlatego wygrała wybory w 2015 roku, iż na sztandarach powiesiliśmy zamiast „wstydu” – „dumę” z naszej historii. Obiecaliśmy wyborcom, że prawda o polskich przeżyciach w czasie wojny, które odcisnęły się na polskim społeczeństwie, będzie prezentowana zarówna w młodym pokoleniu Polaków, czyli w tej wewnętrznej polityce historycznej, jak i za granicą. Pamiętajmy, że albo ignorancja albo interesy potrafiły przeszkadzać w tym by świat dowiedział się o prawdzie dotyczącej II wojny światowej. W kwestii wewnętrznej polityki historycznej jest ona moim zdaniem realizowana należycie – każdy obiektywnie patrząc może zaobserwować, że mamy liczne inicjatywy muzealne czy zmiany w podejściu do lekcji historii w szkole. Przywróciliśmy ten przedmiot jako formacyjny, obowiązujący – jak to się mówi – od pierwszego, do ostatniego dzwonka a nie przedmiot zawodowy jak chciał to widzieć rząd PO-PSL. Środki MKiDN są kierowane na rzecz wyraźnego promowania dzieł sztuki, dzieł wystawienniczych, filmowych, malarstwa, które prezentują polski dorobek historyczny, naszą tożsamość. Opowiadanie wspaniałej polskiej historii różnymi językami kultury jest niewątpliwie konsekwencją przyrzeczeń wyborczych, które składaliśmy. Oczywiście ten proces cały czas trwa, więc w następnej kadencji – jeśli taka będzie wola wyborców – będziemy to kontynuowali. W kwestii zagranicy możemy odczuwać pewien niedosyt bo jest jeszcze wiele do zrobienia, ale z pewnością ostatnia kadencja była intensywnym czasem by informować świat o naszej historii. Bezsprzecznie akcja promocji w światowych tytułach prasowych była bardzo dobrym pomysłem i trzeba oddać, że pan Eryk Mistewicz a także Polska Fundacja Narodowa wykonali świetną robotę.

Rosyjskie media krytykowały obchody II wojny światowej. Jak mantrę powtarza się tam, że II wojna światowa zaczęła się 22 czerwca 1941 r. po rozpoczęciu niemieckiej Operacji Barbarossa.  

Faktycznie widzimy, że instrumentalizuje się historię i wykorzystuje w różnych międzynarodowych działaniach. Rosja jest tutaj najostrzejszym przykładem bo cynicznie zmienia pojęcia i tak 17 września 1939 roku nie występuje u nich w ogóle jako atak. Dlatego tak ważne były obchody II wojny światowej w Polsce. Po pierwsze dajemy sygnał światu, że wojnę zaczęły dwa państwa: III Rzesza oraz ZSRR, dwaj tyrani – Hitler i Stalin a także, iż to Polska była ich celem. Po drugie, co równie istotne, udowadniamy światu, że dzisiaj Polska jest podmiotem polityki międzynarodowej a nie jej przedmiotem - Polska jako suwerenny silny kraj ma prawo walczyć o prawdę dotyczącą swojej historii. Jest to też znaczący element tego, że po prostu liczymy się na świecie. Tak jak mówiłem - oceniam naszą pracę historyczną za granicą jako pozytywną ale nie możemy osiąść na laurach. 

Okazuje się, że nie trzeba nawet szukać ataku na polską historię w Rosji. Dużo w mediach było zarzutów o kolaborację Brygady Świętokrzyskiej czy samych Narodowych Sił Zbrojnych. Jak Pan uważa skąd bierze się ten atak na wojskowe formacje obozu narodowego? - ludzi, którzy przecież ginęli w obozach koncentracyjnych i walczyli z oboma okupantami.

Brak wiedzy, złe intencje lub celowy atak polityczny. Przypomnę, że to nie jest pierwszy raz kiedy atakuje się żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej. Przed francuskim sądem odbył się przecież proces dowódcy Brygady Antoniego Szackiego „Bohuna”, gdy komunistyczne władze żądały aby go deportować do PRL-u. „Bohun” żył na emigracji. Co się okazało? Sąd nie tylko oczyścił go z jakichkolwiek zarzutów o kolaborację z III Rzeszą ale jako świadkowie na procesie zgłosiły się Żydówki z obozu koncentracyjnego w Holiszowie, które żołnierze Brygady uratowali przed śmiercią. Pilnujący obozu funkcjonariusze gestapo i SS mieli podpalić baraki i spalić żywcem trzymane tam kobiety. Brygada Świętokrzyska w porozumieniu z czeskimi partyzantami uratowała im życie, wyzwalając kobiety. Uratowane kobiety broniły w sądzie „Bohuna”. Brygadę Świętokrzyską atakuje się za to, że weszła w chwilowe zawieszenie broni z Niemcami by przejść linię frontu i ewakuować się na Zachód. Nikt z tych, którzy oczerniają Brygadę nie pyta dlaczego to zrobili? Otóż chcieli się dostać do armii gen. Andersa a poza tym wypełniali rozkazy swoich przełożonych. Nie tylko oni tak robili. Sytuacja wielu partyzanckich oddziałów była dramatyczna. Podobnie uczynił cichociemny Adolf Pilch „Dolina”, który zasłynął jako brawurowy oficer w Grupie Kampinos AK w trakcie Powstania Warszawskiego. Jak dotarł pod Warszawę w lecie 1944? Wraz ze przesuwaniem się frontu aby ewakuować żołnierzy wszedł w doraźny taktyczny sojusz z Niemcami, którzy go przepuścili. Czy ktoś czyni „Doliniakom” zarzut z tego powodu, czy poświęca całe artykuły oczerniają kampinoskie zgrupowanie AK? Polska historia jest bardzo urozmaicona, jest w niej także ważne miejsce dla narodowców, nie tylko dla żołnierzy NSZ ale także dla wcześniejszych pokoleń narodowców, którzy pracowali albo walczyli na rzecz Niepodległej. 

Pojawiła się informacja, że ma powstać wysokobudżetowy film o rotmistrzu Witoldzie Pileckim. Wstępne informacje są obiecujące – miałby go reżyserować Mel Gibson. Jak Pan to ocenia? 

Nie znam szczegółów ale zdecydowanie nazwisko Mela Gibsona o wiele więcej znaczy w Holywood czy nawet światowym kinie niż nazwiska polskich twórców. W żaden sposób nie umniejszam talentów czy sławy naszym reżyserom – bo mamy ich wielu, tak lewicujących jak i tych związanych z konserwatywnym nurtem. Są oni wybitnymi artystami. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że znane zagraniczne nazwisko może być magnesem i dotrzeć tam gdzie nie dotarłby zrobiony tylko polskimi rękami obraz. Z drugiej strony doczekaliśmy się już porządnego kina wojennego czego dowodem jest choćby świeżo obecny w kinach film „Legiony”. 

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiał Michał Bruszewski

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat z ostatniej chwili
Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat

Nie żyje polska mistrzyni świata i Europy Wiktoria Sieczka. Utalentowana trójboistka siłowa miała zaledwie 20 lat.

KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. Ogromne kwoty z ostatniej chwili
KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. Ogromne kwoty

1,3 mld zł uwolnionych spod sankcji – Krajowa Administracja Skarbowa odmraża środki rosyjskich firm w Polsce, które zablokowano im w 2022 r. – podaje w piątkowym wydaniu "Rzeczpospolita".

Katarzyna Cichopek: Jestem po kolejnych badaniach z ostatniej chwili
Katarzyna Cichopek: "Jestem po kolejnych badaniach"

Katarzyna Cichopek podzieliła się w mediach społecznościowych ze swoimi obserwatorami ważną wiadomością.

Inflacja w marcu ostro w dół. Najniższy poziom od pięciu lat z ostatniej chwili
Inflacja w marcu ostro w dół. Najniższy poziom od pięciu lat

Inflacja w marcu wyniosła w Polsce 1,9 proc. rok do roku – podał Główny Urząd Statystyczny. To najniższy poziom inflacji od pięciu lat.

Ekspert TVN grozi: od czasu do czasu dziennikarz powinien oberwać 'po łbie' Wiadomości
Ekspert TVN grozi: "od czasu do czasu dziennikarz powinien oberwać 'po łbie'"

Redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk opublikował na platformie "X" (dawniej "Twitter") post z linkiem do artykułu Onetu pt. "Jacek Dubois sam siedział na ławie oskarżonych. Stworzył duet z Romanem Giertychem". Natychmiast odezwali się obrońcy "mecenasa Koalicji 13 grudnia".

Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

Tajemniczy wpis Tuska: Wiecie, o czym mówię z ostatniej chwili
Tajemniczy wpis Tuska: "Wiecie, o czym mówię"

Donald Tusk opublikował na platformie enigmatyczny wpis. Wielu internautów zastanawia się do czego odnosi się premier.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III zrezygnował z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III zrezygnował

W ostatnim czasie brytyjskie media obiegły niepokojące doniesienia w sprawie stanu zdrowia króla Karola III. Tabloid „In Touch” donosił, że jest coraz gorzej. Monarcha musiał zrezygnować.

Tusk: Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna nie jest już pojęciem z przeszłości z ostatniej chwili
Tusk: "Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna nie jest już pojęciem z przeszłości"

Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna nie jest już pojęciem z przeszłości. Jest realna, w gruncie rzeczy zaczęła się ponad dwa lata temu. To, co obecnie najbardziej niepokoi, to fakt, że możliwy jest dosłownie każdy scenariusz. Takiej sytuacji nie mieliśmy od 1945 roku – uważa szef polskiego rządu Donald Tusk.

Wojsko poderwało samoloty. Dowództwo Operacyjne wydało komunikat z ostatniej chwili
Wojsko poderwało samoloty. Dowództwo Operacyjne wydało komunikat

Dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami rakietowymi wykonywanymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy – przekazało na platformie X Dowództwo Operacyjne.

REKLAMA

[Tylko u nas] Rocznica wyb. IIWŚ, film Gibsona. Prof. Żaryn: Przebijamy się z prawdą o polskiej historii

O roli polityki historycznej w promocji Polski, filmie Mela Gibsona, Brygadzie Świętokrzyskiej NSZ ratującej więźniarki obozu koncentracyjnego oraz o tym co pisze rosyjska prasa - mówi prof. Jan Żaryn, senator RP, autor wielu historycznych książek. Rozmawia Michał Bruszewski.
 [Tylko u nas] Rocznica wyb. IIWŚ, film Gibsona. Prof. Żaryn: Przebijamy się z prawdą o polskiej historii
/ Michał Bruszewski
Michał Bruszewski: Nawet Ci, którzy kiedyś marginalizowali znaczenie polityki historycznej dzisiaj chwalą akcję promocyjną w zachodniej prasie w kontekście rocznicy wybuchu II wojny światowej. Jak Pan Profesor, autor wielu publikacji dotyczących polskiej historii, patrzy na to „przebijanie” się na Zachodzie z naszą heroiczną kartą w czasie wojny?

prof. Jan Żaryn: Prawo i Sprawiedliwości to formacja, która dlatego wygrała wybory w 2015 roku, iż na sztandarach powiesiliśmy zamiast „wstydu” – „dumę” z naszej historii. Obiecaliśmy wyborcom, że prawda o polskich przeżyciach w czasie wojny, które odcisnęły się na polskim społeczeństwie, będzie prezentowana zarówna w młodym pokoleniu Polaków, czyli w tej wewnętrznej polityce historycznej, jak i za granicą. Pamiętajmy, że albo ignorancja albo interesy potrafiły przeszkadzać w tym by świat dowiedział się o prawdzie dotyczącej II wojny światowej. W kwestii wewnętrznej polityki historycznej jest ona moim zdaniem realizowana należycie – każdy obiektywnie patrząc może zaobserwować, że mamy liczne inicjatywy muzealne czy zmiany w podejściu do lekcji historii w szkole. Przywróciliśmy ten przedmiot jako formacyjny, obowiązujący – jak to się mówi – od pierwszego, do ostatniego dzwonka a nie przedmiot zawodowy jak chciał to widzieć rząd PO-PSL. Środki MKiDN są kierowane na rzecz wyraźnego promowania dzieł sztuki, dzieł wystawienniczych, filmowych, malarstwa, które prezentują polski dorobek historyczny, naszą tożsamość. Opowiadanie wspaniałej polskiej historii różnymi językami kultury jest niewątpliwie konsekwencją przyrzeczeń wyborczych, które składaliśmy. Oczywiście ten proces cały czas trwa, więc w następnej kadencji – jeśli taka będzie wola wyborców – będziemy to kontynuowali. W kwestii zagranicy możemy odczuwać pewien niedosyt bo jest jeszcze wiele do zrobienia, ale z pewnością ostatnia kadencja była intensywnym czasem by informować świat o naszej historii. Bezsprzecznie akcja promocji w światowych tytułach prasowych była bardzo dobrym pomysłem i trzeba oddać, że pan Eryk Mistewicz a także Polska Fundacja Narodowa wykonali świetną robotę.

Rosyjskie media krytykowały obchody II wojny światowej. Jak mantrę powtarza się tam, że II wojna światowa zaczęła się 22 czerwca 1941 r. po rozpoczęciu niemieckiej Operacji Barbarossa.  

Faktycznie widzimy, że instrumentalizuje się historię i wykorzystuje w różnych międzynarodowych działaniach. Rosja jest tutaj najostrzejszym przykładem bo cynicznie zmienia pojęcia i tak 17 września 1939 roku nie występuje u nich w ogóle jako atak. Dlatego tak ważne były obchody II wojny światowej w Polsce. Po pierwsze dajemy sygnał światu, że wojnę zaczęły dwa państwa: III Rzesza oraz ZSRR, dwaj tyrani – Hitler i Stalin a także, iż to Polska była ich celem. Po drugie, co równie istotne, udowadniamy światu, że dzisiaj Polska jest podmiotem polityki międzynarodowej a nie jej przedmiotem - Polska jako suwerenny silny kraj ma prawo walczyć o prawdę dotyczącą swojej historii. Jest to też znaczący element tego, że po prostu liczymy się na świecie. Tak jak mówiłem - oceniam naszą pracę historyczną za granicą jako pozytywną ale nie możemy osiąść na laurach. 

Okazuje się, że nie trzeba nawet szukać ataku na polską historię w Rosji. Dużo w mediach było zarzutów o kolaborację Brygady Świętokrzyskiej czy samych Narodowych Sił Zbrojnych. Jak Pan uważa skąd bierze się ten atak na wojskowe formacje obozu narodowego? - ludzi, którzy przecież ginęli w obozach koncentracyjnych i walczyli z oboma okupantami.

Brak wiedzy, złe intencje lub celowy atak polityczny. Przypomnę, że to nie jest pierwszy raz kiedy atakuje się żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej. Przed francuskim sądem odbył się przecież proces dowódcy Brygady Antoniego Szackiego „Bohuna”, gdy komunistyczne władze żądały aby go deportować do PRL-u. „Bohun” żył na emigracji. Co się okazało? Sąd nie tylko oczyścił go z jakichkolwiek zarzutów o kolaborację z III Rzeszą ale jako świadkowie na procesie zgłosiły się Żydówki z obozu koncentracyjnego w Holiszowie, które żołnierze Brygady uratowali przed śmiercią. Pilnujący obozu funkcjonariusze gestapo i SS mieli podpalić baraki i spalić żywcem trzymane tam kobiety. Brygada Świętokrzyska w porozumieniu z czeskimi partyzantami uratowała im życie, wyzwalając kobiety. Uratowane kobiety broniły w sądzie „Bohuna”. Brygadę Świętokrzyską atakuje się za to, że weszła w chwilowe zawieszenie broni z Niemcami by przejść linię frontu i ewakuować się na Zachód. Nikt z tych, którzy oczerniają Brygadę nie pyta dlaczego to zrobili? Otóż chcieli się dostać do armii gen. Andersa a poza tym wypełniali rozkazy swoich przełożonych. Nie tylko oni tak robili. Sytuacja wielu partyzanckich oddziałów była dramatyczna. Podobnie uczynił cichociemny Adolf Pilch „Dolina”, który zasłynął jako brawurowy oficer w Grupie Kampinos AK w trakcie Powstania Warszawskiego. Jak dotarł pod Warszawę w lecie 1944? Wraz ze przesuwaniem się frontu aby ewakuować żołnierzy wszedł w doraźny taktyczny sojusz z Niemcami, którzy go przepuścili. Czy ktoś czyni „Doliniakom” zarzut z tego powodu, czy poświęca całe artykuły oczerniają kampinoskie zgrupowanie AK? Polska historia jest bardzo urozmaicona, jest w niej także ważne miejsce dla narodowców, nie tylko dla żołnierzy NSZ ale także dla wcześniejszych pokoleń narodowców, którzy pracowali albo walczyli na rzecz Niepodległej. 

Pojawiła się informacja, że ma powstać wysokobudżetowy film o rotmistrzu Witoldzie Pileckim. Wstępne informacje są obiecujące – miałby go reżyserować Mel Gibson. Jak Pan to ocenia? 

Nie znam szczegółów ale zdecydowanie nazwisko Mela Gibsona o wiele więcej znaczy w Holywood czy nawet światowym kinie niż nazwiska polskich twórców. W żaden sposób nie umniejszam talentów czy sławy naszym reżyserom – bo mamy ich wielu, tak lewicujących jak i tych związanych z konserwatywnym nurtem. Są oni wybitnymi artystami. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że znane zagraniczne nazwisko może być magnesem i dotrzeć tam gdzie nie dotarłby zrobiony tylko polskimi rękami obraz. Z drugiej strony doczekaliśmy się już porządnego kina wojennego czego dowodem jest choćby świeżo obecny w kinach film „Legiony”. 

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiał Michał Bruszewski


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe