[video] "Sądzenie zostawmy Panu Bogu". A tak Wałęsa bronił gen. Jaruzelskiego po jego śmierci
Kogo będzie pan żegnał? Męża stanu, bohatera, zdrajcę, komunistycznego dyktatora?
- zapytano Wałęsę w Radiu Gdańsk po śmierci gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
Proszą panią, wszystkiego po trochu. Bitew parę przegrałem z generałem, ale wojnę ostatecznie wygrałem. Chcę też powiedzieć, że w obliczu śmierci powinniśmy być bardziej roztropni, a sądzenie zostawić Panu Bogu
- mówił Wałęsa.
Ale pan już za życia polubił generała. Odwiedzał go pan, opowiadaliście sobie dowcipy
- zwróciła uwagę redaktor.
Polubił... może aż tak to nie. Ale na tej trasie byłem
- odparł były prezydent.
To kogo pan jutro będzie żegnał?
- dociekała dziennikarka.
Człowieka. Człowieka z pokolenia zdrady
- odpowiedział Wałęsa.
A nie zdrajcę?
- padło pytanie.
Zaraz. Gdyby nas nie zdradzono i nie sprzedano w 39. i 45. roku, to tacy ludzie naprawdę byliby uznawani wielkimi bohaterami. A co ci biedacy mieli zrobić? Jakie mieli szanse? Ja rozmawiałem z niektórymi. Niektórzy wchodzili do środka w komunizm, żeby go rozbić od środka
- twierdził Wałęsa.
Ale generał taki nie był
- zwróciła uwagę dziennikarka.
Skąd pani wie? Dlaczego pani tak mówi? Ja tego nie wiem
- uniósł się Wałęsa.
Posłuchajcie jak Wałęsa broni Jaruzelskiego po jego śmierci. pic.twitter.com/JfEIVLeCTA
— Już tu byłem ????BAT (@XXXXXXX00128902) October 6, 2019
raw
#REKLAMA_POZIOMA#