[Tylko u nas] Funkasanki dla Tysol.pl: "Chociaż mieliśmy wiele ofert, to nie damy się sprzedać"

Najważniejsze jest to, żeby mieć czas na to, żeby pójść na spacer. Bez tego nie ma robienia muzyki. Nasza muzyka powstaje na spacerach. Chodzimy bardzo dużo. Robimy rocznie 3500 kilometrów pieszo. Co do celów najważniejsze jest, żeby mieć co powiedzieć na scenie. Dużo jest fajnych piosenek, które lecą w rozgłośniach radiowych. I co z tego – mówią Ania Kaptór i Przemek Starachowski z zespołu Funkasanki w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Adam Dudek
Adam Dudek / Materiały prasowe
– Dlaczego tak mało funku jest w Waszej muzyce?

Przemek Starachowski: Bardzo chcieliśmy grać funk. Liczyliśmy na to, że zbierzemy cały zespół. Mieszkanie w Łomży sprowadziło nas do poziomu ziemi i okazało się, że jest to niemożliwe. Zostaliśmy duetem. Żeby pograć na żywo, to musieliśmy pokombinować i obrać inny kierunek niż funk.

Ania Kaptór: Jednak mieliśmy już nazwę i logotyp, który dumnie wisiał u nas na lodówce.

– Kolejny duet elektroniczny na scenie. Czym się wyróżniacie spośród innych twórców, których w tym gatunku jest wysyp?

PS.: Wyszliśmy ze szkoły grania na instrumentach muzyki na żywo. To nas wyróżnia. U nas nie ma puszczania muzyki i my się do tego gibamy.

AK.: A ja tylko śpiewam i zachwycam się sobą.

– Dzięki temu twardo stąpacie po ziemi?

PS.: Dopiero w tym roku uznaliśmy, że musimy grać dla ludzi. Jednak przede wszystkim gramy dla siebie. My czerpiemy z tego przyjemność. Jeżeli słuchacze lubią, to co my lubimy. To zapraszamy do siebie.

AK.: Jesteśmy bardzo otwarci, żeby być z ludźmi.

– Fani metalu i rapu znajdą coś dla siebie na waszym koncercie?

PS.: Odnajdą szczerość. Nas różne rzeczy inspirują.



– Macie jakieś plany, cele czy preferujecie czysty spontan?

PS.: Najważniejsze jest to, żeby mieć czas na to, żeby pójść na spacer. Bez tego nie ma robienia muzyki. Nasza muzyka powstaje na spacerach. Chodzimy bardzo dużo. Robimy rocznie 3500 kilometrów pieszo. Co do celów najważniejsze jest, żeby mieć co powiedzieć na scenie. Dużo jest fajnych piosenek, które lecą w rozgłośniach radiowych. I co z tego.

– Zazdroszczę tych kilometrów (śmiech). To dlaczego wasze piosenki nie są w radiach? Co stoi na przeszkodzie?

PS.: Radia nas niekoniecznie chcą. Chociaż mieliśmy wiele ofert, to nie damy się sprzedać.

– Jak wyglądają wasze koncerty?

PS.: Gram na perkusji, syntezatorze i samplerze.

AK.: Ja mam pianino i syntezator. Śpiewam i gram na flecie poprzecznym.

PS.: Jak coś nam odpali na koncercie nierówno, to nie ma przebacz. Trzeba było zagrać albo kliknąć w porę.

AK.: Przy pomyłkach staramy się ratować.

PS.: Staramy się dużo ćwiczyć. Zaskoczyło nas to, że zespoły nie mają prób. Mamy 3 próby w tygodniu pomimo pracy.



– Gdzie wy pracujecie?

PS.: Mamy własną szkołę muzyczną.

AK.: Nasza szkoła funkcjonuje już od 10 lat.

PS.: Od razu po skończeniu liceum otworzyliśmy naszą szkołę muzyczną w Łomży.

– Jest popyt na wasze usługi?

PS.: Nie mamy już miejsc(śmiech). W czerwcu nie mieliśmy już miejsc. Jesteśmy dobrzy, w tym co robimy. Mamy uczniów od 6 roku życia do 50. Na koniec roku organizujemy egzamin.

– Na jakich instrumentach można się u was nauczyć grać?

PS.: Perkusja i śpiew.

– Co musiałbym zrobić, żeby dostać się do waszej szkoły?

PS.: Przede wszystkim dużo ćwiczyć. Na naukę nigdy nie jest za późno. Już niedługo otwieramy drugą filię w Warszawie.



– Od czego byśmy zaczęli grę na perkusji?

PS.: Na pierwszych zajęciach gramy piosenkę. Zaczynamy od rytmów podstawowych. Stopniowo dokładamy kolejne elementy, żeby urozmaicić naszą grę.

– Jaki utwór wybierają uczniowie na początek przygody z bębnami?

PS.: Są dwie szkoły. Jedna szkoła wybiera coś z radia. Druga wybiera rockowe standardy.


– Jaki najbardziej Przemku preferujesz gatunek muzyczny?

PS.: Jeżeli chodzi o perkusję, to neo soul i hip hop.

– Radzisz sobie z podwójną stopą?

PS.: Miałem dwa lata i się znudziłem.

– Dlaczego większość perkusistów europejskich ma tendencję do grania wielu dźwięków na perkusji w przeciwieństwie do perkusistów afroamerykańskich, którzy grają zdecydowanie mniej?

PS.: Granie mniejszej liczby dźwięków na perkusji jest trudniejsze. Od lat gramy na ograniczonym zestawie perkusyjnym. Mniej znaczy więcej. Dźwięk musi mieć swoje miejsce.





– Aniu, uczysz śpiewu. Wokalistki electropopowe umieją śpiewać?

AK.: Jak nawsadzasz pierdyliard dźwięków w różne frazy, to będzie przesyt. Nie ma zabawy barwą i przestrzenią. Jest tylko popisówa. Taka jest moda. Tylko ornamenty i ornamenty.

– Każdy ma poczucie rytmu?

PS.: Każdy. Tylko trzeba je odnaleźć jak wewnętrzne dziecko.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak






 
 
 
 

 

POLECANE
GIS alarmuje: groźna bakteria w mleku dla niemowląt z ostatniej chwili
GIS alarmuje: groźna bakteria w mleku dla niemowląt

Główny Inspektorat Sanitarny wydał pilne ostrzeżenie po wykryciu bakterii Bacillus cereus w dwóch partiach mleka modyfikowanego NAN Optipro Plus 1. Produkty natychmiast wycofano ze sprzedaży.

Fico: Słowacja nie poprze finansowania ukraińskich wydatków wojskowych polityka
Fico: Słowacja nie poprze finansowania ukraińskich wydatków wojskowych

Premier Słowacji Robert Fico zapowiedział w parlamencie, że Słowacja nie poprze żadnego unijnego mechanizmu finansowania ukraińskich wydatków wojskowych. Premier podkreślił, że jego stanowisko pozostaje niezmienne, nawet jeśli rozmowy w Brukseli będą przedłużane.

Burza po wyborach w Holandii może zmienić układ sił w Brukseli tylko u nas
Burza po wyborach w Holandii może zmienić układ sił w Brukseli

Holandia wchodzi w kluczową fazę powyborczej układanki, a chaos wokół negocjacji koalicyjnych może mieć konsekwencje daleko poza Hagiem. Jak zauważa Aleksandra Fedorska, ekspert ds. Niemiec i UE, polityczny kryzys w Niderlandach może realnie wpłynąć na przyszłość unijnych finansów, relacje Berlin–Bruksela oraz siłę Europy wobec Rosji i Chin.

Makabryczne odkrycie w Poznaniu. Na miejscu pracują służby pilne
Makabryczne odkrycie w Poznaniu. Na miejscu pracują służby

Makabryczne znalezisko na terenie opuszczonych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego wywołało poruszenie. Policjanci i prokurator wyjaśniają, kim była odnaleziona osoba i w jakich okolicznościach doszło do jej śmierci.

Bodnar zapowiada możliwy akt oskarżenia wobec Mateusza Morawieckiego pilne
Bodnar zapowiada możliwy akt oskarżenia wobec Mateusza Morawieckiego

W rozmowie z RMF FM Adam Bodnar ponownie oceniał działania rządu i Trybunału Konstytucyjnego, a także odniósł się do możliwego aktu oskarżenia wobec byłego premiera Mateusza Morawieckiego. W wywiadzie padło wiele stanowczych deklaracji.

Kiedy przyjdzie biała zima? Prognoza pogody na Święta Wiadomości
Kiedy przyjdzie biała zima? Prognoza pogody na Święta

Choć grudzień rozpoczął się wyjątkowo ciepło i zamiast zimy mamy jesienną aurę, prognozy zapowiadają wyraźne ochłodzenie jeszcze przed świętami. Czy oznacza to, że Boże Narodzenie przyniesie białe krajobrazy w całym kraju?

Koniec darmowego zakwaterowania i wyżywienia dla Ukraińców. Ośrodki zaczęły się wyludniać Wiadomości
Koniec darmowego zakwaterowania i wyżywienia dla Ukraińców. Ośrodki zaczęły się wyludniać

Wygaszenie programu darmowego zakwaterowania i wyżywienia dla ukraińskich uchodźców w Polsce przyniosło natychmiastowy efekt: liczba mieszkańców ośrodków spadła nawet o połowę, a państwo zamknęło przedsięwzięcie, które od 2022 r. pochłonęło ponad miliard złotych.

Przydacz: „Nie wiem, kogo minister informował, ale na pewno nie prezydenta”. Konflikt wokół MiG-29 pilne
Przydacz: „Nie wiem, kogo minister informował, ale na pewno nie prezydenta”. Konflikt wokół MiG-29

W sprawie przekazania Ukrainie polskich samolotów MiG-29 wybuchł konflikt między MON a prezydenckim Biurem Polityki Międzynarodowej. „Nie wiem z kim WKK utrzymuje relacje i kogo informuje, ale najwyraźniej nie Pana Prezydenta” – napisał Marcin Przydacz w mediach społecznościowych, wskazując na brak informacji przekazanych prezydentowi Karolowi Nawrockiemu.

Do polskiej armii trafią drony z polskiej spółki. 360 dronów Warmate za 100 mln zł Wiadomości
Do polskiej armii trafią drony z polskiej spółki. 360 dronów Warmate za 100 mln zł

Jeszcze w tym roku Wojsko Polskie otrzyma 360 dronów Warmate – nowoczesnej amunicji krążącej, zdolnej do rażenia celów opancerzonych i piechoty. To pierwszy duży krok w realizacji szerszej umowy ramowej przewidującej nawet 10 tys. takich maszyn.

Rozżalona Lempart opuszcza Polskę. „Myślałam, że walczę o kraj, a walczyłam o stołki” z ostatniej chwili
Rozżalona Lempart opuszcza Polskę. „Myślałam, że walczę o kraj, a walczyłam o stołki”

Liderka pro-aborcyjnych Strajków Kobiet Marta Lempart ogłosiła, że opuszcza Polskę i przenosi się do Brukseli. W rozmowie z serwisem Goniec.pl przyznała, że nie zamierza już działać w kraju, a powodem ma być obawa przed wykorzystaniem wobec niej materiałów służb specjalnych. "Myślałam, że walczę o Polskę, a walczyłam o stołki dla różnych ludzi" – wyznała gorzko.

REKLAMA

[Tylko u nas] Funkasanki dla Tysol.pl: "Chociaż mieliśmy wiele ofert, to nie damy się sprzedać"

Najważniejsze jest to, żeby mieć czas na to, żeby pójść na spacer. Bez tego nie ma robienia muzyki. Nasza muzyka powstaje na spacerach. Chodzimy bardzo dużo. Robimy rocznie 3500 kilometrów pieszo. Co do celów najważniejsze jest, żeby mieć co powiedzieć na scenie. Dużo jest fajnych piosenek, które lecą w rozgłośniach radiowych. I co z tego – mówią Ania Kaptór i Przemek Starachowski z zespołu Funkasanki w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.
Adam Dudek
Adam Dudek / Materiały prasowe
– Dlaczego tak mało funku jest w Waszej muzyce?

Przemek Starachowski: Bardzo chcieliśmy grać funk. Liczyliśmy na to, że zbierzemy cały zespół. Mieszkanie w Łomży sprowadziło nas do poziomu ziemi i okazało się, że jest to niemożliwe. Zostaliśmy duetem. Żeby pograć na żywo, to musieliśmy pokombinować i obrać inny kierunek niż funk.

Ania Kaptór: Jednak mieliśmy już nazwę i logotyp, który dumnie wisiał u nas na lodówce.

– Kolejny duet elektroniczny na scenie. Czym się wyróżniacie spośród innych twórców, których w tym gatunku jest wysyp?

PS.: Wyszliśmy ze szkoły grania na instrumentach muzyki na żywo. To nas wyróżnia. U nas nie ma puszczania muzyki i my się do tego gibamy.

AK.: A ja tylko śpiewam i zachwycam się sobą.

– Dzięki temu twardo stąpacie po ziemi?

PS.: Dopiero w tym roku uznaliśmy, że musimy grać dla ludzi. Jednak przede wszystkim gramy dla siebie. My czerpiemy z tego przyjemność. Jeżeli słuchacze lubią, to co my lubimy. To zapraszamy do siebie.

AK.: Jesteśmy bardzo otwarci, żeby być z ludźmi.

– Fani metalu i rapu znajdą coś dla siebie na waszym koncercie?

PS.: Odnajdą szczerość. Nas różne rzeczy inspirują.



– Macie jakieś plany, cele czy preferujecie czysty spontan?

PS.: Najważniejsze jest to, żeby mieć czas na to, żeby pójść na spacer. Bez tego nie ma robienia muzyki. Nasza muzyka powstaje na spacerach. Chodzimy bardzo dużo. Robimy rocznie 3500 kilometrów pieszo. Co do celów najważniejsze jest, żeby mieć co powiedzieć na scenie. Dużo jest fajnych piosenek, które lecą w rozgłośniach radiowych. I co z tego.

– Zazdroszczę tych kilometrów (śmiech). To dlaczego wasze piosenki nie są w radiach? Co stoi na przeszkodzie?

PS.: Radia nas niekoniecznie chcą. Chociaż mieliśmy wiele ofert, to nie damy się sprzedać.

– Jak wyglądają wasze koncerty?

PS.: Gram na perkusji, syntezatorze i samplerze.

AK.: Ja mam pianino i syntezator. Śpiewam i gram na flecie poprzecznym.

PS.: Jak coś nam odpali na koncercie nierówno, to nie ma przebacz. Trzeba było zagrać albo kliknąć w porę.

AK.: Przy pomyłkach staramy się ratować.

PS.: Staramy się dużo ćwiczyć. Zaskoczyło nas to, że zespoły nie mają prób. Mamy 3 próby w tygodniu pomimo pracy.



– Gdzie wy pracujecie?

PS.: Mamy własną szkołę muzyczną.

AK.: Nasza szkoła funkcjonuje już od 10 lat.

PS.: Od razu po skończeniu liceum otworzyliśmy naszą szkołę muzyczną w Łomży.

– Jest popyt na wasze usługi?

PS.: Nie mamy już miejsc(śmiech). W czerwcu nie mieliśmy już miejsc. Jesteśmy dobrzy, w tym co robimy. Mamy uczniów od 6 roku życia do 50. Na koniec roku organizujemy egzamin.

– Na jakich instrumentach można się u was nauczyć grać?

PS.: Perkusja i śpiew.

– Co musiałbym zrobić, żeby dostać się do waszej szkoły?

PS.: Przede wszystkim dużo ćwiczyć. Na naukę nigdy nie jest za późno. Już niedługo otwieramy drugą filię w Warszawie.



– Od czego byśmy zaczęli grę na perkusji?

PS.: Na pierwszych zajęciach gramy piosenkę. Zaczynamy od rytmów podstawowych. Stopniowo dokładamy kolejne elementy, żeby urozmaicić naszą grę.

– Jaki utwór wybierają uczniowie na początek przygody z bębnami?

PS.: Są dwie szkoły. Jedna szkoła wybiera coś z radia. Druga wybiera rockowe standardy.


– Jaki najbardziej Przemku preferujesz gatunek muzyczny?

PS.: Jeżeli chodzi o perkusję, to neo soul i hip hop.

– Radzisz sobie z podwójną stopą?

PS.: Miałem dwa lata i się znudziłem.

– Dlaczego większość perkusistów europejskich ma tendencję do grania wielu dźwięków na perkusji w przeciwieństwie do perkusistów afroamerykańskich, którzy grają zdecydowanie mniej?

PS.: Granie mniejszej liczby dźwięków na perkusji jest trudniejsze. Od lat gramy na ograniczonym zestawie perkusyjnym. Mniej znaczy więcej. Dźwięk musi mieć swoje miejsce.





– Aniu, uczysz śpiewu. Wokalistki electropopowe umieją śpiewać?

AK.: Jak nawsadzasz pierdyliard dźwięków w różne frazy, to będzie przesyt. Nie ma zabawy barwą i przestrzenią. Jest tylko popisówa. Taka jest moda. Tylko ornamenty i ornamenty.

– Każdy ma poczucie rytmu?

PS.: Każdy. Tylko trzeba je odnaleźć jak wewnętrzne dziecko.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak






 
 
 
 


 

Polecane