"Były nie tylko polskie ofiary, ale i polscy sprawcy". Niemieccy historycy o pomniku polskich ofiar

- Jeśli damy się wciągnąć w nacjonalizację narracji, jaką prowadzi PiS, nie będziemy w stanie ukazać i udokumentować historii - uważa jeden z krytyków pomysłu pomnika, historyk prof. Michael Wildt.
/ wikipedia domena publiczna
Toczy się dyskusja na temat inicjatywy wzniesienia w stolicy Niemiec pomnika poświęconego polskim ofiarom wojny i okupacji. Projekt spotkał się z poparciem wielu polityków takich jak m.in. przewodniczący Bundestagu Wolfgang Schaeuble czy minister spraw zagranicznych Niemiec Haiko Maas.

Są jednak tacy, którzy do projektu podchodzą sceptycznie. Wielu niemieckich historyków uważa, że celem nie może być pomnik. - Potrzebujemy miejsca, które będzie informować o różnych aspektach wojny (na wschodzie) i różnych grupach ofiar - uważa Peter Jahn, były dyrektor Muzeum Niemiecko-Rosyjskiego Berlin-Karlshorst.

Są też dużo bardziej krytyczne głosy, takie jak opinia prof. Michaela Wildta z Uniwersytetu Humboldtów w Berlinie. Naukowiec uważa, że poparcie niemieckich polityków dla projektu pomnika to nie tylko wynik uhonorowania polskich ofiar, ale to także polityczne ustępstwo, ponieważ Polska jest ważnym krajem europejskim.
 

Polska pod rządami PiS ma jasny program nacjonalizacji pamięci, podkreśla się, że to Polacy są ofiarami


- mówi historyk.

Wildt poruszył też sprawę napisu, który miałby się znaleźć na pomniku.
 

Były nie tylko polskie ofiary, ale i polscy sprawcy, jak na przykład w Jedwabnym. Jeśli damy się wciągnąć w nacjonalizację narracji, jaką prowadzi PiS, nie będziemy w stanie ukazać i udokumentować historii. Istnieją złożone zależności, których nie da się opisać w pięciu linijkach na pomniku


- uważa niemiecki naukowiec.

Źródło: dw.com
kpa

 

POLECANE
Niepokojące wieści z granicy. Komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Niepokojące wieści z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy jak i Niemiec.

Rząd Tuska powinien konsultować ustawy z prezydentem? Polacy mówią jasno z ostatniej chwili
Rząd Tuska powinien konsultować ustawy z prezydentem? Polacy mówią jasno

60 proc. Polaków uważa, że rząd Donalda Tuska powinien konsultować swoje projekty ustaw z prezydentem Karolem Nawrockim przed skierowaniem ich do Sejmu – wynika z sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu".

Co Polacy myślą o działaniach państwa ws. dywersji w Polsce. Nowy Sondaż z ostatniej chwili
Co Polacy myślą o działaniach państwa ws. dywersji w Polsce. Nowy Sondaż

Z najnowszego sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” wynika, że większość respondentów krytycznie ocenia działanie państwa w obliczu aktów dywersji w Polsce. Dobre stopnie stawia państwu 41,9 proc. badanych, a złe – 46,2 proc., 12 proc. nie ma zdania, z czego aż ponad 31 proc. uznało posunięcia rządu za „zdecydowanie złe”.

Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego

Kierowcy od 26 listopada 2025 r. mogą korzystać już z pełnego przekroju zmodernizowanego odcinka DK91 dawnej gierkówki między Częstochową a Podwarpiem. To część wartej 106 mln zł przebudowy ponad 40 km trasy.

Dobre wieści dla Konfederacji. Nowy sondaż partyjny z ostatniej chwili
Dobre wieści dla Konfederacji. Nowy sondaż partyjny

KO utrzymuje pozycję lidera, ale prawica mogłaby przejąć władzę dzięki mocno rosnącej Konfederacji i wejściu Konfederacji Korony Polskiej do Sejmu – wynika z badania United Surveys dla Wirtualnej Polski.

Wraca sprawa pozwu przeciw prof. Zybertowiczowi. „Mroczne strony Okrągłego Stołu” tylko u nas
Wraca sprawa pozwu przeciw prof. Zybertowiczowi. „Mroczne strony Okrągłego Stołu”

W czwartek Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatrzy sprawę pozwu złożonego przeciwko prof. Andrzejowi Zybertowiczowi przez ponad 30 osób, które poczuły się urażone jego słowami. W lutym 2019 r. znany socjolog prowadził młodzieżową debatę oxfordzką. Wówczas w 2,5 minutowym podsumowaniu zacytował znanego opozycjonistę Andrzeja Gwiazdę.  Jego słowa wywołały burzę. Wśród pozywających byli m.in. Władysław Frasyniuk, Zbigniew Bujak, Jacek Moskwa czy Aleksander Hall.

Atak pod Białym Domem. Trump ujawnił, kim był napastnik z ostatniej chwili
Atak pod Białym Domem. Trump ujawnił, kim był napastnik

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w środę wieczorem czasu miejscowego, że atak na dwóch żołnierzy Gwardii Narodowej, do którego doszło tego dnia nieopodal Białego Domu w Waszyngtonie, był aktem terroru. Zapowiedział ponowne sprawdzenie ludzi, którzy przybyli do USA z Afganistanu.

Polska pod śniegiem. Ponad 1600 interwencji strażaków w jeden dzień Wiadomości
Polska pod śniegiem. Ponad 1600 interwencji strażaków w jeden dzień

W związku z intensywnymi opadami śniegu i deszczu ze śniegiem, które przez cały dzień występowały w wielu regionach Polski, strażacy PSP i OSP odnotowali 1623 interwencje - poinformował w środę wieczorem rzecznik komendanta głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.

Strzelanina w pobliżu Białego Domu. Nie żyją dwaj żołnierze z ostatniej chwili
Strzelanina w pobliżu Białego Domu. Nie żyją dwaj żołnierze

Gubernator Wirginii Zachodniej Patrick Morrisey poinformował, że obaj żołnierze Gwardii Narodowej, postrzeleni w środę w Waszyngtonie nieopodal Białego Domu, zmarli na skutek odniesionych ran. Obaj stanowili część żołnierzy Gwardii wysłanych do stolicy z rządzonego przez niego stanu.

Niemcy w szoku. Ten popularny produkt nigdy nie był tak drogi Wiadomości
Niemcy w szoku. Ten popularny produkt nigdy nie był tak drogi

W Niemczech ceny czekolady i pralinek poszybowały w górę jak szalone. Federalny Urząd Statystyczny podał konkretne liczby za październik 2025: zwykła tabliczka czekolady podrożała o 30,7 procent w porównaniu z rokiem poprzednim, sama czekolada jako kategoria o 21,8 procent, a praliny aż o 22,1 procent. Batony i inne wyroby czekoladowe zdrożały „tylko” o 16 procent.

REKLAMA

"Były nie tylko polskie ofiary, ale i polscy sprawcy". Niemieccy historycy o pomniku polskich ofiar

- Jeśli damy się wciągnąć w nacjonalizację narracji, jaką prowadzi PiS, nie będziemy w stanie ukazać i udokumentować historii - uważa jeden z krytyków pomysłu pomnika, historyk prof. Michael Wildt.
/ wikipedia domena publiczna
Toczy się dyskusja na temat inicjatywy wzniesienia w stolicy Niemiec pomnika poświęconego polskim ofiarom wojny i okupacji. Projekt spotkał się z poparciem wielu polityków takich jak m.in. przewodniczący Bundestagu Wolfgang Schaeuble czy minister spraw zagranicznych Niemiec Haiko Maas.

Są jednak tacy, którzy do projektu podchodzą sceptycznie. Wielu niemieckich historyków uważa, że celem nie może być pomnik. - Potrzebujemy miejsca, które będzie informować o różnych aspektach wojny (na wschodzie) i różnych grupach ofiar - uważa Peter Jahn, były dyrektor Muzeum Niemiecko-Rosyjskiego Berlin-Karlshorst.

Są też dużo bardziej krytyczne głosy, takie jak opinia prof. Michaela Wildta z Uniwersytetu Humboldtów w Berlinie. Naukowiec uważa, że poparcie niemieckich polityków dla projektu pomnika to nie tylko wynik uhonorowania polskich ofiar, ale to także polityczne ustępstwo, ponieważ Polska jest ważnym krajem europejskim.
 

Polska pod rządami PiS ma jasny program nacjonalizacji pamięci, podkreśla się, że to Polacy są ofiarami


- mówi historyk.

Wildt poruszył też sprawę napisu, który miałby się znaleźć na pomniku.
 

Były nie tylko polskie ofiary, ale i polscy sprawcy, jak na przykład w Jedwabnym. Jeśli damy się wciągnąć w nacjonalizację narracji, jaką prowadzi PiS, nie będziemy w stanie ukazać i udokumentować historii. Istnieją złożone zależności, których nie da się opisać w pięciu linijkach na pomniku


- uważa niemiecki naukowiec.

Źródło: dw.com
kpa


 

Polecane