"Wolę być "panią redaktor" niż 'redaktorką'". A. Gozdyra krytykuje Lewicę ws. żeńskich końcówek

Czytaj więcej: Polityk lewicy: "Dzisiaj będę GOŚCINIĄ w programie..."
Czytaj więcej: Zaczęło się. Lewica w Sejmie domaga się zmiany tabliczek: „Jesteśmy posłankami, nie posłami”
Nie da się ustawą ani rozporządzeniem sprawić, że wszyscy ludzie zaakceptują formy "gościni" czy "adiunktka". Język jest procesem. "Pani poseł" nie jest formą mniej godną od "posłanka". Osobiście wolę być "panią redaktor" niż "redaktorką". Więcej rozsądku. No i hierarchia spraw.
- pisze Agnieszka Gozdyra.
W tym przypadku "prawo do wyboru formy" oznacza próbę narzucenia innym, by mówili do pani, która tego wymaga "marszałkini" lub "gościni". Tymczasem ten ktoś może tego nie chcieć. Każda z pań może mówić o sobie, jak uważa, ale nie powinna wymagać tego od innych
- dodaje dziennikarka w kolejnym tweecie.
Nie da się ustawą ani rozporządzeniem sprawić, że wszyscy ludzie zaakceptują formy "gościni" czy "adiunktka". Język jest procesem. "Pani poseł" nie jest formą mniej godną od "posłanka". Osobiście wolę być "panią redaktor" niż "redaktorką". Więcej rozsądku. No i hierarchia spraw.
— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) October 29, 2019
W tym przypadku "prawo do wyboru formy" oznacza próbę narzucenia innym, by mówili do pani, która tego wymaga "marszałkini" lub "gościni". Tymczasem ten ktoś może tego nie chcieć. Każda z pań może mówić o sobie, jak uważa, ale nie powinna wymagać tego od innych. https://t.co/t47oeJjdoS
— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) October 29, 2019
Efekty ukończenia studiów polonistycznych i wrodzonego rozsądku, który nie lubi żadnej ideologizacji.
— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) October 29, 2019
raw
#REKLAMA_POZIOMA#