Krzysztof "Toyah" Osiejuk: Kiedy Fundacja Helsińska zacznie bronić godności stadionowych bandytów?

Mam nadzieję, że jeśli któregoś dnia pod moim domem pojawi się tłum bandytów z flagami KOD-u, którzy kiedy będę chciał wyjść z domu, będą mi i mojej rodzinie zagradzać drogę, wyzywać mnie przy pomocy najbardziej obelżywych słów, popychać, filmować, grozić mi, a następnie wystawiać moją przerażoną twarz na najgorsze szyderstwa w Sieci, to polskie organy ścigania zrobią wszystko, by ową bandę chuliganów skutecznie namierzyć, wyłapać i wreszcie sprawiedliwie ukarać. No i że oczywiście Helsińska Fundacja Praw Człowieka nie wyda oświadczenia biorącego tej hołoty w obronę.
 Krzysztof "Toyah" Osiejuk: Kiedy Fundacja Helsińska zacznie bronić godności stadionowych bandytów?
/ grafika modyfikowana


     Swoją pracę w osiedlowym gimnazjum w katowickiej Ligocie wspominam z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony, jak wiemy, jakikolwiek kontakt z polskim systemem edukacji, w dodatku na poziomie, który można z czystym sumieniem opisać, jako modelowo patologiczny po obu stronach owej barykady, stanowi wyzwanie, które znieść jest bardzo ciężko. Z drugiej jednak, bez tamtego doświadczenia byłbym zdecydowanie uboższy pod każdym względem, a jak wiemy, lepiej być bogatym, niż biednym, również w owym symbolicznym wymiarze.
     Wśród uczniów, których miałem okazję tam uczyć, znajdowały się oczywiście dzieci porządne i grzeczne, jednak przez to, że one były w zdecydowanej mniejszości, to nie o nich myślę, kiedy wspominam tamte lata. Tym bardziej nie pamiętam już twarzy i imion dzieci, które wyznaczały osiedlową średnią, natomiast, owszem, bardzo dobrze pamiętam tych kilkunastu młodych bandytów, którzy w sposób zupełnie naturalny nadawali ton szkole, do której zmuszeni byli chodzić. Część z nich to były dzieci po prostu tak słabe, że siłą rzeczy musiały się znaleźć po owej ciemnej stronie, część, to zwykli kretyni którzy chodzili do szkoły tylko dlatego, że inaczej do domu przyszedłby dzielnicowy i zrobił rodzicom awanturę, no i wreszcie też byli autentyczni przywódcy, do których do domu dzielnicowy i tak regularnie przychodził, bo każdy z nich był otoczony tak zwanym nadzorem.
       Pisałem tu już przed laty o dzieciach z mojego gimnazjum, przy okazji notki na temat kolejnej edycji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, kiedy to po raz pierwszy w życiu miałem okazję zaobserwować bezpośrednio, jak działa ten proceder w wymiarze, w którym owa dobroczynność jest definiowana przez tych, którzy oczywiście nie mają jakichkolwiek skrupułów, natomiast cierpią na nieustanny brak forsy. Dziś jednak wracam do tamtych wspomnień nie z powodu Owsiaka, lecz przez informację, jaka do mnie dotarła wczoraj właśnie, a dotyczącą publikacji przez organy ścigania zdjęć najbardziej agresywnych uczestników awantur przed Sejmem w grudniu zeszłego roku, no i oczywiście natychmiastowej reakcji Amnesty International, Komisji Helsińskiej, czy diabli wiedzą, kogo tam jeszcze, w proteście przeciwko łamaniu przez polskie władze praw człowieka. Chodzi o to, że dopóki tym bandytom, którzy jeśli tamtej nocy nikogo ciężko nie pobili, to wyłącznie dlatego, że mieli przed sobą osoby w najwyższym stopniu odpowiedzialne, no a poza tym nikt nie dał im odpowiedniego sygnału gwizdkiem, nikt niczego nie udowodnił przed sądem, to ich publiczny wizerunek jest bezwzględnie chroniony i nikomu nic do tego, jak każdy z nich wygląda.
      Otóż wśród moich uczniów z gimnazjum w Ligocie byli jak najbardziej autentyczni kibole, w takim sensie, w jakim ich opisują ogólnopolskie media, a więc ci z nich, dla których jedynym sensem życia jest się prać z kibicami wrogich drużyn, no i oczywiście z policją. Ponieważ ja, mimo swoich zastrzeżeń do losu, który sobie ich wszystkich wybrał, nigdy nie miałem kłopotów z tym, by się jakoś tam z nimi zaprzyjaźniać, pewnego dnia jeden z nich zwierzył mi się z tego, jaki to on jest dumny z tego, że jego zdjęcie zostało umieszczone w Internecie wśród zdjęć największych stadionowych chuliganów i jak to on sobie to zdjęcie kazał wydrukować i powiesić nad łóżkiem, tak by ile razy na nie spojrzy, wiedział, że jest poważnym zawodnikiem, a nie jakimś gównem z Warszawy, czy Chorzowa. Ponieważ ja wówczas jeszcze o owym procederze nie miałem bladego pojęcia, uczeń mój opowiedział mi dokładnie, jak cały system jest zorganizowany i jak częścią owego systemu są te regularnie publikowane w Internecie zdjęcia najbardziej agresywnych stadionowych bandytów.
      Z tego co jednak pamiętam, w tamtym czasie ani Amnesty International, ani Komisja Helsińska nie wydawały żadnych komunikatów w obronie polskich kiboli. A skoro tak, to ja zakładam, że dzisiejsza histeria, jaką wspomniane środowiska podniosły przeciwko rządowi Beaty Szydło, jest wyłącznie wynikiem ogólnej histerii i, podobnie jak tamta, szybko się skończy. No i mam przy okazji nadzieję, że jeśli któregoś dnia pod moim domem pojawi się tłum bandytów z flagami KOD-u, którzy kiedy będę chciał wyjść z domu, będą mi i mojej rodzinie zagradzać drogę, wyzywać mnie przy pomocy najbardziej obelżywych słów, popychać, filmować, grozić mi, a następnie wystawiać moją przerażoną twarz na najgorsze szyderstwa w Sieci, to polskie organy ścigania zrobią wszystko, by ową bandę chuliganów skutecznie namierzyć, wyłapać i wreszcie sprawiedliwie ukarać. No i że oczywiście Helsińska Fundacja Praw Człowieka nie wyda oświadczenia biorącego tej hołoty w obronę.
      No i że owi wyimaginowani przeze mnie bandyci zachowają się w tej sytuacji równie dzielnie, co mój uczeń sprzed lat i oświadczą, że oni są bardzo dumni z tego, co zrobili i nie mają nic przeciwko temu, by świat poznał ich twarze i nazwiska. W ten sposób okażą się przynajmniej bardziej honorowi, niż owa banda tchórzy z 16 grudnia.
 
 
Pozdrawiam wszystkich z duszącego się w smogu Zakopanego i z prawdziwą satysfakcją informuję, że wczoraj nasz blog przekroczył 3 miliony odsłon. Dziękuję wszystkim jego przyjaciołom, zarówno tym nowym, jak i tym od lat. Przy okazji oczywiście zapraszam do odwiedzania księgarni na stronie www.coryllus.pl i zachęcam do kupowania moich książek.
 

 

POLECANE
Wypadek busa przewożącego dzieci. Są ranni z ostatniej chwili
Wypadek busa przewożącego dzieci. Są ranni

Bus przedszkolny uderzył w drzewo w Gulczewie w woj. wielkopolskim. Rannych jest pięć osób. Droga Krajowa nr 15 między Wrześnią a Gnieznem zablokowana – poinformowało w czwartek po godz. 10 RMF FM.

Premier: Nie wiedziałem, że to tyle kosztuje. Bogucki: Absolutna kompromitacja Wiadomości
Premier: Nie wiedziałem, że to tyle kosztuje. Bogucki: Absolutna kompromitacja

Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej w Piotrkowie Trybunalskim przyznał, że przed objęciem urzędu nie zdawał sobie sprawy z wysokości środków potrzebnych na zbrojenia. Na te słowa ostro zareagował Zbigniew Bogucki, szef Kancelarii Prezydenta RP, który stwierdził, że premier „skompromitował się w sposób absolutny”.

Bank Pekao wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
Bank Pekao wydał pilny komunikat

Bank Pekao SA poinformował o zmianie operatora odpowiedzialnego za realizację doładowań telefonów na kartę. Od 29 października 2025 roku zlecenia będą obsługiwane przez Autopay sp. z o.o. Zmiana dotyczy serwisu Pekao24, aplikacji PeoPay oraz PeoPay Kids.

Komunikat dla mieszkańców Śląska z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Śląska

''Rekordowy wrzesień w ruchu pasażerskim w porcie lotniczym Katowice-Pyrzowice: obsłużono 887 205 pasażerów. Rekordy bije także ruch cargo: 32 554 ton. To najlepszy 9. miesiąc i rekord frachtu'' – czytamy w komunikacie Katowice Airport.

 Pożar hotelu na Mazowszu. W środku było 9 osób z ostatniej chwili
Pożar hotelu na Mazowszu. W środku było 9 osób

W nocy ze środy na czwartek doszło do poważnego pożaru w hotelu i restauracji w miejscowości Mniszew w województwie mazowieckim. Na miejscu działa 30 zastępów straży pożarnej, które od kilku godzin walczą z żywiołem. Wszyscy przebywający w budynku zdołali się ewakuować, a według wstępnych informacji nikt nie został poszkodowany.

Upadek niemieckiego giganta. To może wywołać reakcję łańcuchową z ostatniej chwili
Upadek niemieckiego giganta. To może wywołać reakcję łańcuchową

13 października 2025 r. firma Dettmer Container Packing (DCP) złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości w sądzie rejonowym w Bremie – informuje serwis merkur.de. Decyzja może wywołać reakcję łańcuchową w branży.

Nie żyje wybitna polska siatkarka. Miała 54 lata z ostatniej chwili
Nie żyje wybitna polska siatkarka. Miała 54 lata

Nie żyje Anna Walczak, jedna z najwybitniejszych zawodniczek w historii kaliskiej siatkówki. O jej śmierci poinformował klub MKS Kalisz, który w poruszającym wpisie nazwał ją „jedną z najważniejszych postaci w historii kaliskiego sportu”.

Zakaz alkoholu w Sejmie. Polacy odpowiedzieli z ostatniej chwili
Zakaz alkoholu w Sejmie. Polacy odpowiedzieli

Zdaniem 81 proc. badanych sprzedaż alkoholu w budynkach Sejmu powinna być całkowicie zakazana – wynika z opublikowanego w czwartek sondażu Opinia24 dla "Faktów" TVN i TVN24. Przeciwne zdanie wyraziło 14 proc. respondentów.

Pepco ogłosiło upadłość. Ruszają wyprzedaże z ostatniej chwili
Pepco ogłosiło upadłość. Ruszają wyprzedaże

Niemiecka sieć Pepco ma spore problemy. Z 64 sklepów działających u naszego zachodniego sąsiada aż 28 ma zostać zamkniętych do stycznia 2026 roku. Ruszają wyprzedaże.

Farmaceutyczny gigant pozwany. Talk dla niemowląt miał powodować raka z ostatniej chwili
Farmaceutyczny gigant pozwany. Talk dla niemowląt miał powodować raka

W Wielkiej Brytanii złożono pozew przeciwko firmie Johnson & Johnson (J&J). Farmaceutyczny gigant został oskarżony o świadomą sprzedaż pudru dla niemowląt zanieczyszczonego azbestem. Pozew obejmuje około 3000 osób i opiera się na wewnętrznych dokumentach oraz raportach naukowych ujawnionych przez BBC.

REKLAMA

Krzysztof "Toyah" Osiejuk: Kiedy Fundacja Helsińska zacznie bronić godności stadionowych bandytów?

Mam nadzieję, że jeśli któregoś dnia pod moim domem pojawi się tłum bandytów z flagami KOD-u, którzy kiedy będę chciał wyjść z domu, będą mi i mojej rodzinie zagradzać drogę, wyzywać mnie przy pomocy najbardziej obelżywych słów, popychać, filmować, grozić mi, a następnie wystawiać moją przerażoną twarz na najgorsze szyderstwa w Sieci, to polskie organy ścigania zrobią wszystko, by ową bandę chuliganów skutecznie namierzyć, wyłapać i wreszcie sprawiedliwie ukarać. No i że oczywiście Helsińska Fundacja Praw Człowieka nie wyda oświadczenia biorącego tej hołoty w obronę.
 Krzysztof "Toyah" Osiejuk: Kiedy Fundacja Helsińska zacznie bronić godności stadionowych bandytów?
/ grafika modyfikowana


     Swoją pracę w osiedlowym gimnazjum w katowickiej Ligocie wspominam z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony, jak wiemy, jakikolwiek kontakt z polskim systemem edukacji, w dodatku na poziomie, który można z czystym sumieniem opisać, jako modelowo patologiczny po obu stronach owej barykady, stanowi wyzwanie, które znieść jest bardzo ciężko. Z drugiej jednak, bez tamtego doświadczenia byłbym zdecydowanie uboższy pod każdym względem, a jak wiemy, lepiej być bogatym, niż biednym, również w owym symbolicznym wymiarze.
     Wśród uczniów, których miałem okazję tam uczyć, znajdowały się oczywiście dzieci porządne i grzeczne, jednak przez to, że one były w zdecydowanej mniejszości, to nie o nich myślę, kiedy wspominam tamte lata. Tym bardziej nie pamiętam już twarzy i imion dzieci, które wyznaczały osiedlową średnią, natomiast, owszem, bardzo dobrze pamiętam tych kilkunastu młodych bandytów, którzy w sposób zupełnie naturalny nadawali ton szkole, do której zmuszeni byli chodzić. Część z nich to były dzieci po prostu tak słabe, że siłą rzeczy musiały się znaleźć po owej ciemnej stronie, część, to zwykli kretyni którzy chodzili do szkoły tylko dlatego, że inaczej do domu przyszedłby dzielnicowy i zrobił rodzicom awanturę, no i wreszcie też byli autentyczni przywódcy, do których do domu dzielnicowy i tak regularnie przychodził, bo każdy z nich był otoczony tak zwanym nadzorem.
       Pisałem tu już przed laty o dzieciach z mojego gimnazjum, przy okazji notki na temat kolejnej edycji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, kiedy to po raz pierwszy w życiu miałem okazję zaobserwować bezpośrednio, jak działa ten proceder w wymiarze, w którym owa dobroczynność jest definiowana przez tych, którzy oczywiście nie mają jakichkolwiek skrupułów, natomiast cierpią na nieustanny brak forsy. Dziś jednak wracam do tamtych wspomnień nie z powodu Owsiaka, lecz przez informację, jaka do mnie dotarła wczoraj właśnie, a dotyczącą publikacji przez organy ścigania zdjęć najbardziej agresywnych uczestników awantur przed Sejmem w grudniu zeszłego roku, no i oczywiście natychmiastowej reakcji Amnesty International, Komisji Helsińskiej, czy diabli wiedzą, kogo tam jeszcze, w proteście przeciwko łamaniu przez polskie władze praw człowieka. Chodzi o to, że dopóki tym bandytom, którzy jeśli tamtej nocy nikogo ciężko nie pobili, to wyłącznie dlatego, że mieli przed sobą osoby w najwyższym stopniu odpowiedzialne, no a poza tym nikt nie dał im odpowiedniego sygnału gwizdkiem, nikt niczego nie udowodnił przed sądem, to ich publiczny wizerunek jest bezwzględnie chroniony i nikomu nic do tego, jak każdy z nich wygląda.
      Otóż wśród moich uczniów z gimnazjum w Ligocie byli jak najbardziej autentyczni kibole, w takim sensie, w jakim ich opisują ogólnopolskie media, a więc ci z nich, dla których jedynym sensem życia jest się prać z kibicami wrogich drużyn, no i oczywiście z policją. Ponieważ ja, mimo swoich zastrzeżeń do losu, który sobie ich wszystkich wybrał, nigdy nie miałem kłopotów z tym, by się jakoś tam z nimi zaprzyjaźniać, pewnego dnia jeden z nich zwierzył mi się z tego, jaki to on jest dumny z tego, że jego zdjęcie zostało umieszczone w Internecie wśród zdjęć największych stadionowych chuliganów i jak to on sobie to zdjęcie kazał wydrukować i powiesić nad łóżkiem, tak by ile razy na nie spojrzy, wiedział, że jest poważnym zawodnikiem, a nie jakimś gównem z Warszawy, czy Chorzowa. Ponieważ ja wówczas jeszcze o owym procederze nie miałem bladego pojęcia, uczeń mój opowiedział mi dokładnie, jak cały system jest zorganizowany i jak częścią owego systemu są te regularnie publikowane w Internecie zdjęcia najbardziej agresywnych stadionowych bandytów.
      Z tego co jednak pamiętam, w tamtym czasie ani Amnesty International, ani Komisja Helsińska nie wydawały żadnych komunikatów w obronie polskich kiboli. A skoro tak, to ja zakładam, że dzisiejsza histeria, jaką wspomniane środowiska podniosły przeciwko rządowi Beaty Szydło, jest wyłącznie wynikiem ogólnej histerii i, podobnie jak tamta, szybko się skończy. No i mam przy okazji nadzieję, że jeśli któregoś dnia pod moim domem pojawi się tłum bandytów z flagami KOD-u, którzy kiedy będę chciał wyjść z domu, będą mi i mojej rodzinie zagradzać drogę, wyzywać mnie przy pomocy najbardziej obelżywych słów, popychać, filmować, grozić mi, a następnie wystawiać moją przerażoną twarz na najgorsze szyderstwa w Sieci, to polskie organy ścigania zrobią wszystko, by ową bandę chuliganów skutecznie namierzyć, wyłapać i wreszcie sprawiedliwie ukarać. No i że oczywiście Helsińska Fundacja Praw Człowieka nie wyda oświadczenia biorącego tej hołoty w obronę.
      No i że owi wyimaginowani przeze mnie bandyci zachowają się w tej sytuacji równie dzielnie, co mój uczeń sprzed lat i oświadczą, że oni są bardzo dumni z tego, co zrobili i nie mają nic przeciwko temu, by świat poznał ich twarze i nazwiska. W ten sposób okażą się przynajmniej bardziej honorowi, niż owa banda tchórzy z 16 grudnia.
 
 
Pozdrawiam wszystkich z duszącego się w smogu Zakopanego i z prawdziwą satysfakcją informuję, że wczoraj nasz blog przekroczył 3 miliony odsłon. Dziękuję wszystkim jego przyjaciołom, zarówno tym nowym, jak i tym od lat. Przy okazji oczywiście zapraszam do odwiedzania księgarni na stronie www.coryllus.pl i zachęcam do kupowania moich książek.
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe