"Mówił, że musi iść do dr. Grodzkiego do szpitala. A ludzie - do Grodzkiego, to tam trzeba zapłacić"
- wspomina kobieta.Tata zachorował w styczniu (...) i znalazł się w szpitalu. Tam mu badania robili, bo zwracał, nic nie przyjmował, tylko wszystko zwracał. Tu miał w krtani guza gdzieś
- kontynuuje.Robili mu dwa razy gastroskopię, nic nie wyszło. No to mówi, że niestety, ale musi iść do doktora Grodzkiego do Zdunowa do szpitala
- dodaje.A ludzie - ooooo do Grodzkiego to tam trzeba zapłacić
Przeanalizujmy nagranie:
— PikuśPOL ???????? ???? (@pikus_pol) December 22, 2019
1. Doktor łyka 3 tysie za operację pacjenta.
2. Pacjent umiera.
3. Doktor dzwoni do rodziny i pyta co ma zrobić z kopertą /czy może przekazać na fundację?/
Pytanie brzmi:
- Czy wykonałby telefon gdyby pacjent przeżył? Czy pieniądze trafiły do fundacji????? pic.twitter.com/CnBfQsCMO0
Pani na końcu nagrania mówi:
— PikuśPOL ???????? ???? (@pikus_pol) December 22, 2019
- A ludzie, do Grodzkiego? Tam trzeba zapłacić....
Wychodzi że tam wszyscy wiedzieli, że trza "zasilić fundację"????
Taka tajemnica poliszynela???? pic.twitter.com/svgvPrzG5z
adg
źródło: TT/TVPInfo/RadioSzczecin
#REKLAMA_POZIOMA#