Prof. Romuald Szeremietiew: GG versus PRL?

Wschodnia granica Polski, według opinii Zachodu, wyrażonej zarówno w 1920 roku (Linia Curzona) jak i w czasie II wojny światowej (konferencje w Teheranie i Jałcie) w zasadzie ma przebiegać na rzece Bug. Zasadniczym jednak - jak można sądzić – były nie tyle zgody USA i Wielkiej Brytanii na wytyczenie wschodniej granicy Polski przez Sowiety, ale ustalenie przez Hitlera i Salina linii rozgraniczenia interesów Niemiec i Rosji w Europie Środkowej, zapisane w pakcie Ribbentrop-Mołotow w sierpniu 1939 r. i skorygowane zgodnie z ustaleniami sowiecko-niemieckiego układu „o przyjaźni i granicy” z 28 września 1939 roku.
 Prof. Romuald Szeremietiew: GG versus PRL?
/ wikipedia/public domain/Ribbentrop, Mołotow i Stalin.

Jeśli spojrzymy przez pryzmat tego „paktu” na mapę obrazującą dziś przebieg polskich granic to widzimy, że ziemie współczesnej Polski (granice pojałtańskie) w całości znajdują się w zakreślonej przez „pakt” Hitler-Stalin niemieckiej strefie wpływów. Natomiast polskie Kresy Wschodnie (dziś Zachodnia Białoruś, Zachodnia Ukraina) oraz kraje nadbałtyckie (w tym Litwa) są w strefie uważanej przez Niemcy za Rosji przynależną. Można by mieć wątpliwość co do statusu Białostocczyzny, która po wrześniu 1939 roku znalazła się w sowieckiej/rosyjskiej strefie jako „Zachodnia Białoruś”, ale skoro po 1945 roku Koenigsberg nie należy do Niemiec i jako kaliningradzka obłast’ znalazł się w strefie rosyjskiej, to Niemcy i Rosjanie powinni się czuć wzajemnie terytorialnie „zrekompensowani”. A spoglądając za Bug można sądzić, że jeśli tamto rozgraniczenie stref wpływów obowiązuje, to Ukrainę, Białoruś i „pribałtykę” (która jest w NATO), Moskale mogą zajmować, gdy tylko Amerykanie nie będą im w tym przeszkadzali.
 

Wyrażałem różne obawy co do stanu bezpieczeństwa Polski widząc zagrożenia ze strony Rosji, ale zostałem skarcony przez różnych publicystów i nawet polityków, że niepotrzebnie „straszę” Polaków. Spróbowałem więc nie ulegając „rusofobii” i trochę inaczej opisać położenie naszego kraju i mam takie spostrzeżenie: jeśli Rosjanie rozgraniczenie stref wpływów, ustalone w pakcie Ribbentrop-Mołotow, będą obecnie respektować, to współczesnej Polsce, znajdującej się w całości w strefie niemieckiej, Rosja zagrażać nie powinna. Kłopot jest tylko taki, czy ceną za to nie jest oczekiwanie Berlina, że Warszawa zrezygnuje z suwerenności i zgodzi się na odgrywanie roli niemieckiego wasala?
 

Powszechnie przyjmuje się, że Niemcy odgrywają główną rolę w UE i mają duże wpływy w gremiach decyzyjnych Unii Europejskiej. Powstaje więc pytanie, czy spory jakie pojawiły się w relacjach Bruksela Warszawa nie są pochodną tego, że w Polsce rządzi obóz opowiadający się za utrzymaniem suwerenności państwa polskiego, gdy z punktu widzenia Niemiec jest ona przeszkodą w realizacji celów jakie chce osiągać Berlin (np. w stosunkach z Rosją).
 

Rafał Ziemkiewicz pisał w artykule „Polityka realna – czyli jaka?” („Rzeczpospolita”, 26-09-2009): „Być może jednak trzeba dziś wyraźnie powiedzieć, że zachowanie suwerenności wyszło z naszego realnego zasięgu. W takim razie trzeba sobie zadać pytanie o mniejsze i większe zło. Największym byłoby bez wątpienia rozdzielenie w Polsce stref wpływów pomiędzy Rosję i Niemcy, jak wielokrotnie w przeszłości. Jeśli już musimy znaleźć się w całości w jednej ze stref, należy więc zadać sobie pytanie: Rosja czy Niemcy? Wystarczy porównać Wielkopolskę z Białostockiem, żeby uznać odpowiedź za oczywistą. Tym bardziej że współczesne Niemcy nie kwestionują polskiej odrębności i prawa do państwowości – co w wypadku Rosji nie jest oczywiste.

Skoro tak twierdzi znany publicysta prawicowy, to być może zachowanie obecnej opozycji politycznej w Polsce, która wykazuje gotowość pełnego podporządkowania biurokratom z Brukseli i krytykuje obóz Zjednoczonej Prawicy, że tego nie robi oznacza, iż politycy opozycyjni już wcześniej – patrz okres rządów PO/PSL – uznali, że „zachowanie suwerenności wyszło z naszego realnego zasięgu”. 
 

Czy jeśli opozycja wygra wybory to będziemy satelitą Niemiec i kłopot z głowy? Jednak nie. Pamiętajmy, że ustalenia paktu Ribbentrop-Mołotow były przygotowaniem do ofensywy jaką Niemcy zamierzali rozwinąć na kierunku wschodnim, gdy Sowiety planowały marsz na zachód. Lenin w 1920 roku sformułował polityczny testament dla swych następców na Kremlu. Mówił na temat Niemiec: „Chwilowo nasze interesy są wspólne. Rozdzielą się one i Niemcy staną się naszymi wrogami w dniu, kiedy zechcemy się przekonać, czy na zgliszczach starej Europy powstanie nowa hegemonia germańska czy też komunistyczny związek europejski”.

Powie ktoś, że dziś Berlin owszem usiłuje być hegemonem w Europie, ale przecież nie myśli o wojennym, ale o gospodarczym „marszu na wschód”, natomiast w Moskwie nie ma planów tworzenia „komunistycznego związku europejskiego”. To prawda, ale… jest rosyjski projekt zbudowania tzw. eurazjatyckiej wspólnoty geopolitycznej „od Władywostoku do Lizbony”. W Unii Europejskiej nasilają się i umacniają lewicowe przejawy neomarksizmu, także w Polsce pojawiają się siły polityczne wdzięczne za „wyzwolenie” Polski przez armię Stalina. Czy w tej sytuacji Rosja nie może zapragnąć podporządkowania sobie całej Europy, a nie tylko jej części wschodniej?


Jeśli USA utracą pozycję supermocarstwa utrzymującego ład międzynarodowy i wycofają się z Europy - na co bardzo liczy Rosja, to państwo polskie rzeczywiście może stanąć w obliczu dylematu, który zarysował Ziemkiewicz: zostać satelitą Niemiec, czy Rosji. To nie powinien być wybór jakiegoś ekstremum, np. między Generalnym Gubernatorstwem z Hansem Frankiem, a Polską Ludową z Bolesławem Bierutem, ale satelickość w jakiejś łagodniejszej formie; tylko jaką cenę trzeba będzie zapłacić zakładając, że ten "wybór" byłby efektem starcia Niemiec z Rosją.


#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Meghan Markle ogłosiła radosną nowinę. Gratulacje spływają z całego świata z ostatniej chwili
Meghan Markle ogłosiła radosną nowinę. Gratulacje spływają z całego świata

Gorąco wokół Pałacu Buckingham. W ostatnim czasie media skoncentrowane były głownie na królu Karolu III i Kate Middleton ze względu na ich stan zdrowia. Tymczasem Meghan Markle ogłosiła radosną nowinę.

Broń nuklearna w Polsce? Prezydent Duda: Jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, to jesteśmy gotowi z ostatniej chwili
Broń nuklearna w Polsce? Prezydent Duda: Jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, to jesteśmy gotowi

Jeżeli byłaby taka decyzja naszych sojuszników, żeby rozlokować broń nuklearną w ramach nuclear sharing także i na naszym terytorium, żeby umocnić bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, to jesteśmy na to gotowi - powiedział w wywiadzie dla "Faktu" prezydent Andrzej Duda.

Nie nadają się kompletnie. Burza po emisji popularnego programu TVN z ostatniej chwili
"Nie nadają się kompletnie". Burza po emisji popularnego programu TVN

Po ostatnim wydaniu programu „Dzień dobry TVN” w mediach społecznościowych zawrzało.

Co się dzieje na granicy? Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Co się dzieje na granicy? Straż Graniczna wydała komunikat

W pierwszym kwartale roku funkcjonariusze SG zatrzymali 119 osób zaangażowanych w organizowanie i pomocnictwo w nielegalnym przekraczaniu przez cudzoziemców granicy państwowej - przekazał PAP p.o. rzecznika prasowego SG mjr Andrzej Juźwiak. 94 zatrzymanych to cudzoziemcy, a wśród nich 48 to obywatele Ukrainy.

Tadeusz Płużański: Maria Wittek - polska generał z Virtuti Militari Wiadomości
Tadeusz Płużański: Maria Wittek - polska generał z Virtuti Militari

19 kwietnia 1997 r. w Warszawie zmarła Maria Wittek, członek Polskiej Organizacji Wojskowej, komendant Przysposobienia Wojskowego Kobiet i Wojskowej Służby Kobiet, pierwsza Polka mianowana na stopień generała Wojska Polskiego.

Koniec pewnej epoki: gwiazdor podjął decyzję o odejściu z Realu Madryt z ostatniej chwili
Koniec pewnej epoki: gwiazdor podjął decyzję o odejściu z Realu Madryt

Kapitan Realu Madryt Nacho według informacji portalu Marca poinformował już swój klub, że po tym sezonie opuści on Santiago Bernabeu.

Historycznego starcie myśliwców - człowiek zmierzył się ze sztuczną inteligencją z ostatniej chwili
Historycznego starcie myśliwców - człowiek zmierzył się ze sztuczną inteligencją

Armia Stanów Zjednoczonych przeprowadziła po raz pierwszy ćwiczenie, w którym człowiek za sterami samolotu starł się z maszyną kierowaną przez sztuczną inteligencję (AI) - poinformowała w piątek telewizja Sky, powołując się na Agencję d.s. Zaawansowanych Projektów Obronnych (DARPA).

Deutsche Quelle: Scholz pojechał do Pekinu na skargę Wiadomości
Deutsche Quelle: Scholz pojechał do Pekinu na skargę

Kanclerz Olaf Scholz poleciał do Chin z pakietem zawoalowanych skarg i postulatów bynajmniej nie ograniczających się do kwestii związanych z wojną na Ukrainie. Na niecały tydzień przed wylotem Scholza do Azji, Izba Handlu Zagranicznego (AHK) opublikowano wyniki ankiety przeprowadzonej wśród 150 niemieckich przedsiębiorstw obecnych na chińskim rynku.

Bezczelny wpis niemieckiego ambasadora na temat zagłady Żydów. Jest komentarz Przemysława Czarnka z ostatniej chwili
Bezczelny wpis niemieckiego ambasadora na temat zagłady Żydów. Jest komentarz Przemysława Czarnka

Niemiecki ambasador zadeklarował, że jego kraj wesprze... renowacji drzwi do warszawskiej synagogi. W swoim wpisie nie wspomniał on jednak, kto zgotował polskim Żydom piekło na ziemi.

Proces Donalda Trumpa: mężczyzna podpalił się przed sądem [WIDEO] z ostatniej chwili
Proces Donalda Trumpa: mężczyzna podpalił się przed sądem [WIDEO]

Nieznany mężczyzna podpalił się pod budynkiem sądu na Manhattanie, gdzie odbywa się proces Donalda Trumpa. Jego tożsamość i przyczyny podpalenia nie są dotąd znane.

REKLAMA

Prof. Romuald Szeremietiew: GG versus PRL?

Wschodnia granica Polski, według opinii Zachodu, wyrażonej zarówno w 1920 roku (Linia Curzona) jak i w czasie II wojny światowej (konferencje w Teheranie i Jałcie) w zasadzie ma przebiegać na rzece Bug. Zasadniczym jednak - jak można sądzić – były nie tyle zgody USA i Wielkiej Brytanii na wytyczenie wschodniej granicy Polski przez Sowiety, ale ustalenie przez Hitlera i Salina linii rozgraniczenia interesów Niemiec i Rosji w Europie Środkowej, zapisane w pakcie Ribbentrop-Mołotow w sierpniu 1939 r. i skorygowane zgodnie z ustaleniami sowiecko-niemieckiego układu „o przyjaźni i granicy” z 28 września 1939 roku.
 Prof. Romuald Szeremietiew: GG versus PRL?
/ wikipedia/public domain/Ribbentrop, Mołotow i Stalin.

Jeśli spojrzymy przez pryzmat tego „paktu” na mapę obrazującą dziś przebieg polskich granic to widzimy, że ziemie współczesnej Polski (granice pojałtańskie) w całości znajdują się w zakreślonej przez „pakt” Hitler-Stalin niemieckiej strefie wpływów. Natomiast polskie Kresy Wschodnie (dziś Zachodnia Białoruś, Zachodnia Ukraina) oraz kraje nadbałtyckie (w tym Litwa) są w strefie uważanej przez Niemcy za Rosji przynależną. Można by mieć wątpliwość co do statusu Białostocczyzny, która po wrześniu 1939 roku znalazła się w sowieckiej/rosyjskiej strefie jako „Zachodnia Białoruś”, ale skoro po 1945 roku Koenigsberg nie należy do Niemiec i jako kaliningradzka obłast’ znalazł się w strefie rosyjskiej, to Niemcy i Rosjanie powinni się czuć wzajemnie terytorialnie „zrekompensowani”. A spoglądając za Bug można sądzić, że jeśli tamto rozgraniczenie stref wpływów obowiązuje, to Ukrainę, Białoruś i „pribałtykę” (która jest w NATO), Moskale mogą zajmować, gdy tylko Amerykanie nie będą im w tym przeszkadzali.
 

Wyrażałem różne obawy co do stanu bezpieczeństwa Polski widząc zagrożenia ze strony Rosji, ale zostałem skarcony przez różnych publicystów i nawet polityków, że niepotrzebnie „straszę” Polaków. Spróbowałem więc nie ulegając „rusofobii” i trochę inaczej opisać położenie naszego kraju i mam takie spostrzeżenie: jeśli Rosjanie rozgraniczenie stref wpływów, ustalone w pakcie Ribbentrop-Mołotow, będą obecnie respektować, to współczesnej Polsce, znajdującej się w całości w strefie niemieckiej, Rosja zagrażać nie powinna. Kłopot jest tylko taki, czy ceną za to nie jest oczekiwanie Berlina, że Warszawa zrezygnuje z suwerenności i zgodzi się na odgrywanie roli niemieckiego wasala?
 

Powszechnie przyjmuje się, że Niemcy odgrywają główną rolę w UE i mają duże wpływy w gremiach decyzyjnych Unii Europejskiej. Powstaje więc pytanie, czy spory jakie pojawiły się w relacjach Bruksela Warszawa nie są pochodną tego, że w Polsce rządzi obóz opowiadający się za utrzymaniem suwerenności państwa polskiego, gdy z punktu widzenia Niemiec jest ona przeszkodą w realizacji celów jakie chce osiągać Berlin (np. w stosunkach z Rosją).
 

Rafał Ziemkiewicz pisał w artykule „Polityka realna – czyli jaka?” („Rzeczpospolita”, 26-09-2009): „Być może jednak trzeba dziś wyraźnie powiedzieć, że zachowanie suwerenności wyszło z naszego realnego zasięgu. W takim razie trzeba sobie zadać pytanie o mniejsze i większe zło. Największym byłoby bez wątpienia rozdzielenie w Polsce stref wpływów pomiędzy Rosję i Niemcy, jak wielokrotnie w przeszłości. Jeśli już musimy znaleźć się w całości w jednej ze stref, należy więc zadać sobie pytanie: Rosja czy Niemcy? Wystarczy porównać Wielkopolskę z Białostockiem, żeby uznać odpowiedź za oczywistą. Tym bardziej że współczesne Niemcy nie kwestionują polskiej odrębności i prawa do państwowości – co w wypadku Rosji nie jest oczywiste.

Skoro tak twierdzi znany publicysta prawicowy, to być może zachowanie obecnej opozycji politycznej w Polsce, która wykazuje gotowość pełnego podporządkowania biurokratom z Brukseli i krytykuje obóz Zjednoczonej Prawicy, że tego nie robi oznacza, iż politycy opozycyjni już wcześniej – patrz okres rządów PO/PSL – uznali, że „zachowanie suwerenności wyszło z naszego realnego zasięgu”. 
 

Czy jeśli opozycja wygra wybory to będziemy satelitą Niemiec i kłopot z głowy? Jednak nie. Pamiętajmy, że ustalenia paktu Ribbentrop-Mołotow były przygotowaniem do ofensywy jaką Niemcy zamierzali rozwinąć na kierunku wschodnim, gdy Sowiety planowały marsz na zachód. Lenin w 1920 roku sformułował polityczny testament dla swych następców na Kremlu. Mówił na temat Niemiec: „Chwilowo nasze interesy są wspólne. Rozdzielą się one i Niemcy staną się naszymi wrogami w dniu, kiedy zechcemy się przekonać, czy na zgliszczach starej Europy powstanie nowa hegemonia germańska czy też komunistyczny związek europejski”.

Powie ktoś, że dziś Berlin owszem usiłuje być hegemonem w Europie, ale przecież nie myśli o wojennym, ale o gospodarczym „marszu na wschód”, natomiast w Moskwie nie ma planów tworzenia „komunistycznego związku europejskiego”. To prawda, ale… jest rosyjski projekt zbudowania tzw. eurazjatyckiej wspólnoty geopolitycznej „od Władywostoku do Lizbony”. W Unii Europejskiej nasilają się i umacniają lewicowe przejawy neomarksizmu, także w Polsce pojawiają się siły polityczne wdzięczne za „wyzwolenie” Polski przez armię Stalina. Czy w tej sytuacji Rosja nie może zapragnąć podporządkowania sobie całej Europy, a nie tylko jej części wschodniej?


Jeśli USA utracą pozycję supermocarstwa utrzymującego ład międzynarodowy i wycofają się z Europy - na co bardzo liczy Rosja, to państwo polskie rzeczywiście może stanąć w obliczu dylematu, który zarysował Ziemkiewicz: zostać satelitą Niemiec, czy Rosji. To nie powinien być wybór jakiegoś ekstremum, np. między Generalnym Gubernatorstwem z Hansem Frankiem, a Polską Ludową z Bolesławem Bierutem, ale satelickość w jakiejś łagodniejszej formie; tylko jaką cenę trzeba będzie zapłacić zakładając, że ten "wybór" byłby efektem starcia Niemiec z Rosją.


#REKLAMA_POZIOMA#



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe