Rosyjski MSZ znów w oparach absurdu. "Władze ZSRR działały bezinteresownie. Odbudowały Polskę..."
- Po wyzwoleniu Polski Związek Radziecki rozpoczął szeroko zakrojony program odbudowy zniszczonej przez nazistów gospodarki kraju. W tym samym czasie rząd radziecki działał bezinteresownie, niekiedy poświęcając swoje interesy. To dzięki ZSRR Polska otrzymała, zgodnie z wynikami II Wojny Światowej, tak zwane wcześniej Niemcy „Zwrócone ziemie”. Dzięki ZSRR stał się jednym z krajów założycielskich ONZ. A to tylko niewielka część tego, co Związek Radziecki i jego ludzie zrobili dla powojennego ożywienia Polski.
- pisze Zacharowa, zapominając o tym, że znacznie większe terytorium Polska utraciła na rzecz ZSRR, a setki tysięcy Polaków zabito począwszy od tzw. Operacji Polskiej NKWD, poprzez agresję w 1939 roku, mord w Katyniu, łagry, czy topienie we krwi niepodległościowego powstania po 1945 roku.
- Kolejnym strasznym kłamstwem Moraweckiego jest twierdzenie, że Armia Czerwona w zasadzie „nie wyzwoliła” Warszawy. Tak, dokładnie to mówi: „Związek Radziecki nie„ wyzwolił ”Warszawy, jak twierdzą teraz władze rosyjskie. Armia Czerwona w milczeniu obserwowała agonię Warszawy ”. I to pomimo dziesiątek monografii i prac naukowych opartych na dokumentach i relacjach naocznych świadków, które zapisały wyczyn żołnierzy radzieckich w historii!
- ciągnie Zacharowa, co wobec pamięci historycznej Polaków, ze szczególnym uwzględnieniem mieszkańców Warszawy, w zasadzie, nie wymaga komentarza
- Kilka faktów w odniesieniu do polskich liderów. Od przesłania dowódcy 1. Korpusu Polskiego, generała dywizji Berlinga do Stalina w przeddzień wybuchu działań wojennych Polaków na froncie radziecko-niemieckim jesienią 1943 r...
- pisze Zacharowa podając przykład Zygmunta Berlinga wydalonego z WP rozkazem gen. Andersa za dezercję i skazanego zaocznie za dezercję na karę śmierci. Tego samego, którego nawet "polscy" komuniści uważali za antysemitę, z którymi skonfliktowany musiał uciekać do Moskwy, skąd mógł wrócić dopiero w 1947 roku.
- To nie jest artykuł, to prawdziwe samobójstwo: cztery strony, na których polski premier zabił człowieka w sobie.
- konkluduje Zacharowa
cyk