Chinka z Wuhan oszukała kontrole na lotnisku. Zbiła temperaturę lekami
W końcu mogę zjeść dobry posiłek, mam wrażenie, że głodowałam przez dwa dni. Kiedy jesteś w mieście dla smakoszy, musisz zjeść w restauracji nagrodzonej gwiazdkami Michelin
- napisała.
Przyznała, że przed wyjazdem z Wuhan miała gorączkę i kaszel, ale zaczęła brać leki, by zbić temperaturę i przejść kontrolę na lotnisku w Paryżu.
Z Chinką skontaktowali się przedstawiciele chińskiej dyplomacji i skłonili ją do poddania się badaniom lekarskim. Na szczęście okazało się, że źródłem zakażenia nie był koronawirus.
cwp/polskathetimes