Poruszający wpis urodzonej w Oświęcimiu B. Szydło: "Historię tamtego dnia poznałam z opowiadań bliskich"

- Urodziłam się w Oświęcimiu, 18 lat później. Historię tamtego dnia poznałam z opowiadań moich bliskich, którzy na tej Ziemi żyli od pokoleń, z relacji tych, którzy przeżyli z jednej i drugiej strony obozowych drutów - opowiada w poruszającym wpisie na Facebooku Beata Szydło. 
 Poruszający wpis urodzonej w Oświęcimiu B. Szydło: "Historię tamtego dnia poznałam z opowiadań bliskich"
/ fot. P. Tracz/KPRM

To był mroźny dzień. Tak jak wszystkie styczniowe dni tamtego roku. Różnił się jednak od poprzednich. Nad okolicą nie unosił się słodkawy zapach palonych ludzkich ciał, niebo nie było spowite żółtawą poświatą. To był dzień 27 stycznia 1945 roku. Około godziny 15.00 brama otworzyła się i w wyzwolonym obozie świat zobaczył ogrom zbrodni, o której dotąd nie chciał słyszeć


- rozpoczyna swój wpis była premier.
 

Urodziłam się w Oświęcimiu, 18 lat później. Historię tamtego dnia poznałam z opowiadań moich bliskich, którzy na tej Ziemi żyli od pokoleń, z relacji tych, którzy przeżyli z jednej i drugiej strony obozowych drutów. Szkolne czasy wypełnione spotkaniami z byłymi więźniami, wizytami w muzeum z okazji rocznic, niejako zasymilowały nas z tą tragedią. Wspomnienia ludzi, którzy mierzyli się przez lata wojny z obozową rzeczywistością, tych, którzy byli w „lagrze” i tych, którzy żyli w jego cieniu były jakże odmienne. Miały jednak coś wspólnego. Łączył je mrok, który nawet w słoneczne dni unosił się po obu stronach.

Zanim nadszedł dzień 27 stycznia, był 17 stycznia. Równie mroźny. Tamtego dnia słychać było monotonny stukot drewniaków, krzyki, pojedyncze strzały, ujadanie psów. Potem odnajdowano trupy i żywe dzieci, które udało się zrozpaczonym matkom porzucić, w nadziei, że gdy ucichnie stukot drewniaków, jakiś miłosierny zlituje się nad ich potomstwem. Ci, którzy nie byli w stanie iść, zostali w obozie


- czytamy.
 

Kiedy byłam uczennicą liceum, każdego dnia przejeżdżałam obok Auschwitz. Autobus wypełniony po brzegi jadącymi do pracy ludźmi, młodzieżą, która zmierzała do swych szkół, mijał rutynowo obozowe bloki, wieżyczki strażnicze, za szybami migało charakterystyczne ogrodzenie, zwieńczone kolczastym drutem. Lager, obóz, muzeum. Po naszej stronie Oświęcim, za ogrodzeniem Auschwitz. W autobusie gwar, rozmowy, śmiechy. Po prostu życie. Po drugiej historia śmierci. Życie splotło się ze śmiercią.

Czym dla mnie jest Oświęcim? Dla mnie, urodzonej, wychowanej, żyjącej tutaj? To moje miejsce na ziemi, historia mojej rodziny, moje przyjaźnie, moje życie. Miasto i ziemia z bogatą historią, ponad osiemsetletnią. Czym dla mnie jest Auschwitz-Birkenau? Dla mnie urodzonej na tej ziemi, tu żyjącej? Mogłabym powiedzieć, że sponad 800-letniej historii to zaledwie 4 lata mrocznego czasu. Ale wiem doskonale, że te 4 lata przesłoniły 800. To tragedia mojej ziemi, z którą zmagam się ja i wszyscy, którzy tu żyjemy. Tragedia niezawiniona przez jej mieszkańców. I chcę by świat też o tym usłyszał. Każdy z nas, którzy jesteśmy stąd, czuje jej piętno, każda rodzina żyjąca tu w tamtym złym czasie, została przez nią dotknięta.

W Auschwitz-Birkenau, niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym, zamordowani zostali i cierpieli Polacy, Żydzi, Romowie, Rosjanie, Francuzi, przedstawiciele wielu innych narodów. Oddaję im wszystkim hołd. Oddaję też hołd mieszkańcom mojej ziemi, ziemi oświęcimskiej, niosącym pomoc więźniom, którzy tu żyli i cierpieli


- podsumowuje Beata Szydło.



raw

#REKLAMA_POZIOMA#

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wyspy Kanaryjskie już nie dają sobie rady z liczbą nieletnich migrantów z ostatniej chwili
Wyspy Kanaryjskie już nie dają sobie rady z liczbą nieletnich migrantów

Hiszpański rząd ogłosił obowiązkową relokację nieletnich imigrantów z Afryki, którzy przybyli nielegalnie na Wyspy Kanaryjskie. Zapowiedź ich skierowania do innych hiszpańskich regionów to odpowiedź na prośby o wsparcie kierowane od kilku miesięcy przez władze archipelagu.

Przygotowuje Polskę do resetu 2.0 z Rosją. Mariusz Błaszczak ostro odpowiada Tuskowi z ostatniej chwili
"Przygotowuje Polskę do resetu 2.0 z Rosją". Mariusz Błaszczak ostro odpowiada Tuskowi

– Jeżeli rządzący dziś odnoszą się z dystansem do tego programu, to tylko o nich źle świadczy – mówił na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie były minister obrony Mariusz Błaszczak, komentując słowa Donalda Tuska ws. programu Nuclear Sharing.

Premier Wielkiej Brytanii: Zwiększymy wydatki na obronność do 2,5 proc. PKB z ostatniej chwili
Premier Wielkiej Brytanii: Zwiększymy wydatki na obronność do 2,5 proc. PKB

Wielka Brytania zwiększy wydatki na obronność do 2,5 proc. PKB do 2030 roku - zapowiedział we wtorek premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak podczas wystąpienia w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej im. gen. Tadeusza Kościuszki w Warszawie.

Chińscy szpiedzy w Niemczech. Nowe zatrzymania z ostatniej chwili
Chińscy szpiedzy w Niemczech. Nowe zatrzymania

Współpracownik europosła prawicowo-narodowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) został zatrzymany w Dreźnie pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Chin. Mężczyźnie zarzuca się przekazywanie informacji z Parlamentu Europejskiego oraz szpiegowanie chińskiej opozycji w Niemczech - przekazał prokurator generalny.

Abdykacja już pewna. Monarcha potwierdza z ostatniej chwili
Abdykacja już pewna. Monarcha potwierdza

Media obiegły sensacyjne informacje. Okazuje się, że kolejny monarcha z Europy zaplanował już abdykację.

PiS stawia na nowy kierunek? Stanisław Karczewski ujawnia w wywiadzie dla Tysol.pl tylko u nas
PiS stawia na nowy kierunek? Stanisław Karczewski ujawnia w wywiadzie dla Tysol.pl

- Młodzi wyborcy odchodzą od tej "koalicji 13 grudnia" ze względu na to, że jest ona niewiarygodna, nie realizuje swoich podstawowych obietnic z kampanii wyborczej. Młodzi zapewne dostrzegają, że to nie był program - mówię tutaj o Platformie Obywatelskiej - dla rozwoju Polski, był to jedynie zbitek wielu pomysłów, z których większość jest nierealizowana. Polacy nie lubią, jak się ich oszukuje, a Donald Tusk po prostu oszukał - powiedział senator Prawa i Sprawiedliwości, były marszałek Sejmu Stanisław Karczewski w wywiadzie dla Tysol.pl.

„Jest pan świnią”. Mariusz Kamiński opuścił posiedzenie komisji po pytaniu Jońskiego [WIDEO] z ostatniej chwili
„Jest pan świnią”. Mariusz Kamiński opuścił posiedzenie komisji po pytaniu Jońskiego [WIDEO]

We wtorek sejmowa komisja śledcza do spraw tzw. wyborów kopertowych przesłuchiwała byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego. Po skandalicznym pytaniu, jakie zadał przewodniczący komisji Dariusz Joński, Mariusz Kamiński zdecydował się opuścić posiedzenie.

Wybory do Parlamentu Europejskiego: ważne zebranie PiS z ostatniej chwili
Wybory do Parlamentu Europejskiego: ważne zebranie PiS

Komitet Polityczny PiS w czwartek po południu będzie zatwierdzał listy kandydatów ugrupowania na wybory do PE; rejestracja list być może nastąpi w tym tygodniu. Ponadto w środę na wyjazdowym posiedzeniu zbierze się klub PiS - wynika z informacji PAP uzyskanych w ugrupowaniu.

Nie żyje uczestnik znanego programu. Ujawniono przyczynę z ostatniej chwili
Nie żyje uczestnik znanego programu. Ujawniono przyczynę

Ostatnio media obiegła informacja o śmierci jednego z uczestników znanego programu rozrywkowego „Gogglebox”. Wiadomo już, co się stało.

IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia z ostatniej chwili
IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia

Ostrzeżenie pierwszego stopnia przed przymrozkami w północnej i centralnej części woj. podlaskiego wydał we wtorek Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Na Suwalszczyźnie, zwanej polskim biegunem zimna, od kilku dni jest bardzo zimno.

REKLAMA

Poruszający wpis urodzonej w Oświęcimiu B. Szydło: "Historię tamtego dnia poznałam z opowiadań bliskich"

- Urodziłam się w Oświęcimiu, 18 lat później. Historię tamtego dnia poznałam z opowiadań moich bliskich, którzy na tej Ziemi żyli od pokoleń, z relacji tych, którzy przeżyli z jednej i drugiej strony obozowych drutów - opowiada w poruszającym wpisie na Facebooku Beata Szydło. 
 Poruszający wpis urodzonej w Oświęcimiu B. Szydło: "Historię tamtego dnia poznałam z opowiadań bliskich"
/ fot. P. Tracz/KPRM

To był mroźny dzień. Tak jak wszystkie styczniowe dni tamtego roku. Różnił się jednak od poprzednich. Nad okolicą nie unosił się słodkawy zapach palonych ludzkich ciał, niebo nie było spowite żółtawą poświatą. To był dzień 27 stycznia 1945 roku. Około godziny 15.00 brama otworzyła się i w wyzwolonym obozie świat zobaczył ogrom zbrodni, o której dotąd nie chciał słyszeć


- rozpoczyna swój wpis była premier.
 

Urodziłam się w Oświęcimiu, 18 lat później. Historię tamtego dnia poznałam z opowiadań moich bliskich, którzy na tej Ziemi żyli od pokoleń, z relacji tych, którzy przeżyli z jednej i drugiej strony obozowych drutów. Szkolne czasy wypełnione spotkaniami z byłymi więźniami, wizytami w muzeum z okazji rocznic, niejako zasymilowały nas z tą tragedią. Wspomnienia ludzi, którzy mierzyli się przez lata wojny z obozową rzeczywistością, tych, którzy byli w „lagrze” i tych, którzy żyli w jego cieniu były jakże odmienne. Miały jednak coś wspólnego. Łączył je mrok, który nawet w słoneczne dni unosił się po obu stronach.

Zanim nadszedł dzień 27 stycznia, był 17 stycznia. Równie mroźny. Tamtego dnia słychać było monotonny stukot drewniaków, krzyki, pojedyncze strzały, ujadanie psów. Potem odnajdowano trupy i żywe dzieci, które udało się zrozpaczonym matkom porzucić, w nadziei, że gdy ucichnie stukot drewniaków, jakiś miłosierny zlituje się nad ich potomstwem. Ci, którzy nie byli w stanie iść, zostali w obozie


- czytamy.
 

Kiedy byłam uczennicą liceum, każdego dnia przejeżdżałam obok Auschwitz. Autobus wypełniony po brzegi jadącymi do pracy ludźmi, młodzieżą, która zmierzała do swych szkół, mijał rutynowo obozowe bloki, wieżyczki strażnicze, za szybami migało charakterystyczne ogrodzenie, zwieńczone kolczastym drutem. Lager, obóz, muzeum. Po naszej stronie Oświęcim, za ogrodzeniem Auschwitz. W autobusie gwar, rozmowy, śmiechy. Po prostu życie. Po drugiej historia śmierci. Życie splotło się ze śmiercią.

Czym dla mnie jest Oświęcim? Dla mnie, urodzonej, wychowanej, żyjącej tutaj? To moje miejsce na ziemi, historia mojej rodziny, moje przyjaźnie, moje życie. Miasto i ziemia z bogatą historią, ponad osiemsetletnią. Czym dla mnie jest Auschwitz-Birkenau? Dla mnie urodzonej na tej ziemi, tu żyjącej? Mogłabym powiedzieć, że sponad 800-letniej historii to zaledwie 4 lata mrocznego czasu. Ale wiem doskonale, że te 4 lata przesłoniły 800. To tragedia mojej ziemi, z którą zmagam się ja i wszyscy, którzy tu żyjemy. Tragedia niezawiniona przez jej mieszkańców. I chcę by świat też o tym usłyszał. Każdy z nas, którzy jesteśmy stąd, czuje jej piętno, każda rodzina żyjąca tu w tamtym złym czasie, została przez nią dotknięta.

W Auschwitz-Birkenau, niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym, zamordowani zostali i cierpieli Polacy, Żydzi, Romowie, Rosjanie, Francuzi, przedstawiciele wielu innych narodów. Oddaję im wszystkim hołd. Oddaję też hołd mieszkańcom mojej ziemi, ziemi oświęcimskiej, niosącym pomoc więźniom, którzy tu żyli i cierpieli


- podsumowuje Beata Szydło.



raw

#REKLAMA_POZIOMA#


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe