[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: 1917

No muszę powiedzieć, że jestem w szoku. Byłem na pokazie przedpremierowym filmu „1917” opowiadającego historię dwóch brytyjskich żołnierzy, którzy podczas I wojny światowej otrzymali straceńczą misję pomiędzy liniami zachodniego frontu wojny pozycyjnej. I nie żałuję, że zabrałem Syna.
 [Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: 1917
/ foto. materiały prasowe
Nie żałuję, choć miałem wątpliwości. Film jest dosyć dorosły, pokazuje okrucieństwo wojny w sposób bardzo dosłowny, scena, w której jeden z bohaterów najpierw kaleczy rękę na zasiekach, a potem ta sama ręka wpada mu we wnętrzności trupów dookoła, trupów, które umazane błotem, po śmierci, leżą obok trupów armii wroga, właściwie nie do rozpoznania, prawdopodobnie zapadnie mi w pamięć na długo. Syn trenuje strzelanie do rzutków, odnosi na tym polu sukcesy, jest zafascynowany historią i militariami. Pomyślałem, że pokażę mu inną stronę „bohaterskiej” wojny. Cóż, to się na pewno udało.

A jednak nie tylko. Film jest jednocześnie wspaniałą, bo szczerą, opowieścią o męstwie, odwadze, niezłomności, przyjaźni, powinności. Obowiązkowe kwestie neomarksistowskiej propagandy opędzono jednym hinduskim żołnierzem brytyjskim, nie jestem historykiem, ale w sposób jak najbardziej poprawny historycznie, jak mi się, liznąwszy nieco historię imperium brytyjskiego, wydaje. Poza tym aż dziwne, że w czasach, kiedy rycerze Króla Artura są czarni, mężczyźni muszą grać role słabych, a miejsce zbrodni najlepiej, jeśli znajduje się w kościele, taki film udało się zrobić.

Być może udało się, ponieważ jest to film w reżyserii i według scenariusza Sama Mendesa, oparty na wspomnieniach jego dziadka Alfreda Mendesa. Oczywiście nie znam pana reżysera i niczego nie imputuję, ale nawet gdyby do tej pory zawsze był spolegliwym narzędziem w rękach hollywoodzkich propagandystów, to i tak tym razem głupio byłoby to zrobić dziadkowi. Tak czy siak dostaliśmy świetny film, który, choć dość realistycznie przedstawia okropieństwo wojny, może obejrzeć i Ojciec, i Syn.

Swoją drogą chciałbym, żeby takie filmy powstawały w oparciu o polską historię, pełną przecież wydarzeń niczym gotowych scenariuszy filmowych. Póki co dające się oglądać filmy robią nam inni, jak niezły „303. Bitwa o Anglię”. Ktoś ma robić film na motywach drogi Witolda Pileckiego, ale jak słyszę recenzje na temat rozdmuchanej, a ciągle nie przetłumaczonej na polski książki o Pileckim „Volunteer” Jacka Fairweathera, to już się boję. Sama historia Rotmistrza to gotowy hit kinowy. A ile mamy jeszcze takich historii? Obrona Wizny? Bitwa pod Dytiatynem 1920 roku? Lwowskie Orlęta? Kosynierzy pod Węgrowem w 1863? Husaria pod Hodowem pokonująca stukrotnie większe siły tatarskie? 

No, ale pewnie się nie doczekam. To nic. I tak cieszę się, że choć chciałem pokazać Synowi, że wojna bywa bardzo brudna, to zdaje się, że wspólnym seansem jeszcze pogłębiłem jego fascynację żołnierskim męstwem.

 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Hiszpańskie media: FC Barcelona chce zastąpić Roberta Lewandowskiego z ostatniej chwili
Hiszpańskie media: FC Barcelona chce zastąpić Roberta Lewandowskiego

Władze FC Barcelony są zainteresowane sprowadzeniem jednego z zawodników angielskiego klubu Newcastle na miejsce polskiego napastnika Roberta Lewandowskiego” - napisał w czwartek wydawany w Madrycie dziennik “Que!”.

Niemieckie media: Rząd w Berlinie oszukany ws. elektrowni atomowych z ostatniej chwili
Niemieckie media: Rząd w Berlinie oszukany ws. elektrowni atomowych

Pracownicy niemieckiego Ministerstwa Gospodarki i Środowiska mieli ignorować obawy dotyczące wycofania się z energii jądrowej zgodnie z harmonogramem – informuje magazyn "Cicero". Ministerstwo Gospodarki zaprzecza oskarżeniom.

To już koniec wczasów all inclusive jakie znamy? z ostatniej chwili
To już koniec wczasów all inclusive jakie znamy?

W Turcji pojawiły się pomysł przekształcenia popularnej formuły wyżywienia all inclusive, aby "była ona zgodna z zasadami zrównoważonego rozwoju". Taką propozycję wysnuł prezes tureckiego stowarzyszenia menedżerów hoteli.

Spotkanie Tusk-Duda odwołane. Podano powód z ostatniej chwili
Spotkanie Tusk-Duda odwołane. Podano powód

Ze względu na zaawansowaną formą zapalenia płuc, aktywność pana premiera Donalda Tuska, w najbliższych dniach nie będzie możliwa - powiedział szef KPRP Jan Grabiec pytany o to, czy premier skorzysta z zaproszenie prezydenta i pojawi się 1 maja w Pałacu Prezydenckim.

Nie żyje żołnierz WOT. Pełnił służbę na granicy z Białorusią z ostatniej chwili
Nie żyje żołnierz WOT. Pełnił służbę na granicy z Białorusią

"Z ogromnym smutkiem i żalem informujemy o śmierci naszego żołnierza z 14 Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej, który zmarł z przyczyn naturalnych podczas pełnienia służby na granicy polsko-białoruskiej" – poinformowano w komunikacie WOT.

„W warszawskiej PO panika. Kierwiński został politycznie zabity” z ostatniej chwili
„W warszawskiej PO panika. Kierwiński został politycznie zabity”

Na łamach „Wprost” red. Joanna Miziołek opisuje kulisy nadchodzącej zmiany na stanowisku szefa MSWiA. Okazuje się, że decyzja Donalda Tuska o wysłaniu Kierwińskiego do Parlamentu Europejskiego zszokowała samego zainteresowanego. 

Pożegnano Polaka zamordowanego w Sztokholmie z ostatniej chwili
Pożegnano Polaka zamordowanego w Sztokholmie

Na cmentarzu św. Botwida w Huddinge pod Sztokholmem pożegnano w czwartek Polaka zamordowanego na początku kwietnia w stolicy Szwecji.

Ochojska wyrzucona z list do PE. Nieoficjalne ustalenia z ostatniej chwili
Ochojska wyrzucona z list do PE. Nieoficjalne ustalenia

Znana ze swoich proimigranckich wypowiedzi Janina Ochojska nie znalazła się na listach Platformy Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego – informuje serwis Interia i zdradza powody takiej decyzji.

Wybory w Rosji: Jest reakcja Parlamentu Europejskiego z ostatniej chwili
Wybory w Rosji: Jest reakcja Parlamentu Europejskiego

W przyjętej w czwartek rezolucji Parlament Europejski potępił „wybory” prezydenckie w Rosji i na okupowanych przez Rosję terytoriach Ukrainy, nazywając je „farsą”.

Sikorski nie wyklucza zgody Polski na zmianę traktatów UE. „To koniec niezależnej Polski” z ostatniej chwili
Sikorski nie wyklucza zgody Polski na zmianę traktatów UE. „To koniec niezależnej Polski”

„Radosław Sikorski oznajmił, że rząd Tuska jest otwarty na zmianę Traktatów Europejskich i pozbawienie Polski oraz innych krajów UE prawa weta” – komentuje exposé szefa MSZ Radosława Sikorskiego była premier Beata Szydło.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: 1917

No muszę powiedzieć, że jestem w szoku. Byłem na pokazie przedpremierowym filmu „1917” opowiadającego historię dwóch brytyjskich żołnierzy, którzy podczas I wojny światowej otrzymali straceńczą misję pomiędzy liniami zachodniego frontu wojny pozycyjnej. I nie żałuję, że zabrałem Syna.
 [Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: 1917
/ foto. materiały prasowe
Nie żałuję, choć miałem wątpliwości. Film jest dosyć dorosły, pokazuje okrucieństwo wojny w sposób bardzo dosłowny, scena, w której jeden z bohaterów najpierw kaleczy rękę na zasiekach, a potem ta sama ręka wpada mu we wnętrzności trupów dookoła, trupów, które umazane błotem, po śmierci, leżą obok trupów armii wroga, właściwie nie do rozpoznania, prawdopodobnie zapadnie mi w pamięć na długo. Syn trenuje strzelanie do rzutków, odnosi na tym polu sukcesy, jest zafascynowany historią i militariami. Pomyślałem, że pokażę mu inną stronę „bohaterskiej” wojny. Cóż, to się na pewno udało.

A jednak nie tylko. Film jest jednocześnie wspaniałą, bo szczerą, opowieścią o męstwie, odwadze, niezłomności, przyjaźni, powinności. Obowiązkowe kwestie neomarksistowskiej propagandy opędzono jednym hinduskim żołnierzem brytyjskim, nie jestem historykiem, ale w sposób jak najbardziej poprawny historycznie, jak mi się, liznąwszy nieco historię imperium brytyjskiego, wydaje. Poza tym aż dziwne, że w czasach, kiedy rycerze Króla Artura są czarni, mężczyźni muszą grać role słabych, a miejsce zbrodni najlepiej, jeśli znajduje się w kościele, taki film udało się zrobić.

Być może udało się, ponieważ jest to film w reżyserii i według scenariusza Sama Mendesa, oparty na wspomnieniach jego dziadka Alfreda Mendesa. Oczywiście nie znam pana reżysera i niczego nie imputuję, ale nawet gdyby do tej pory zawsze był spolegliwym narzędziem w rękach hollywoodzkich propagandystów, to i tak tym razem głupio byłoby to zrobić dziadkowi. Tak czy siak dostaliśmy świetny film, który, choć dość realistycznie przedstawia okropieństwo wojny, może obejrzeć i Ojciec, i Syn.

Swoją drogą chciałbym, żeby takie filmy powstawały w oparciu o polską historię, pełną przecież wydarzeń niczym gotowych scenariuszy filmowych. Póki co dające się oglądać filmy robią nam inni, jak niezły „303. Bitwa o Anglię”. Ktoś ma robić film na motywach drogi Witolda Pileckiego, ale jak słyszę recenzje na temat rozdmuchanej, a ciągle nie przetłumaczonej na polski książki o Pileckim „Volunteer” Jacka Fairweathera, to już się boję. Sama historia Rotmistrza to gotowy hit kinowy. A ile mamy jeszcze takich historii? Obrona Wizny? Bitwa pod Dytiatynem 1920 roku? Lwowskie Orlęta? Kosynierzy pod Węgrowem w 1863? Husaria pod Hodowem pokonująca stukrotnie większe siły tatarskie? 

No, ale pewnie się nie doczekam. To nic. I tak cieszę się, że choć chciałem pokazać Synowi, że wojna bywa bardzo brudna, to zdaje się, że wspólnym seansem jeszcze pogłębiłem jego fascynację żołnierskim męstwem.

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe