[Nieoficjalnie] Awaria samochodu Macrona. "Nie, bo nie. Nie odpalę. I właśnie tak zrobił"
![Wikimedia [Nieoficjalnie] Awaria samochodu Macrona. "Nie, bo nie. Nie odpalę. I właśnie tak zrobił"](/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/43117.jpg)
Po wizycie w Pałacu Prezydenckim Macrona czekało niemiłe zaskoczenie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jego opancerzony Renault Espace odmówił posłuszeństwa i nie dało się go uruchomić. Awaria musiała być poważna, ponieważ służby odpowiedzialne za ochronę zdecydowały, że prezydent Francji przesiądzie się do nieopancerzonego Citroena C6. Tę limuzynę podstawił ambasador Francji
- podaje dziennik.pl.
Jeszcze wcale nie tak dawno kiedy francuski prezydent przemieszczał się gdziekolwiek na świecie, używał Citroenów w wersjach na specjalne zamówienie, które przygotowywała słynna firma karoseryjna Chapron
- skomentował tę sprawę dla serwisu dziennik.pl Maciej Pertyński, dziennikarz motoryzacyjny i juror plebiscytu World Car of the Year.
Jeszcze jako dzieciak w 1967 r., kiedy w Sopocie machałem wśród rozentuzjazmowanego tłumu w Sopocie z "barana" mojego ojca, widziałem Charlesa de Gaulle'a w kabriolecie DS-21 – i od razu było widać, że to jedzie KTOŚ. (...) A potem niestety szefowie rządów Najstarszej Córy Kościoła zaczęli używać dziwadeł. Był DS7 (SUV!), a teraz na koniec – van. Renault Espace
- tłumaczy ekspert, podkreślając, że prezydencki samochód może posiadać dokładnie te same wady, jak model tej samej marki produkowany seryjnie.
Czyli: a ja pańskiego płaszcza nie mam, i co pan mi teraz zrobi. Nie, bo nie. Nie odpalę. I właśnie tak zrobił. Cholera, może jednak nie powinniśmy przyjmować propozycji francuskiej pomocy z elektrowniami atomowymi?
- pyta Maciej Pertyński.
cwp/dziennik.pl
Emaniułel, Ty się nie martw o naszą praworządność tylko o swoje auto.????
— Jowita????❤???????? (@Jowita_W) February 3, 2020
Dobrze, żeśmy tych karakali nie kupili.???? pic.twitter.com/DatIrryFYo