Kuźmiuk: W 2019 r. wzrost gospodarczy w Polsce był blisko 4 razy szybszy niż w krajach strefy euro
Bardzo słaby wzrost odnotowały Niemcy tylko 0,6 proc. PKB, jeszcze niższy wzrost odnotowały Włochy, zaledwie 0,1 proc. PKB, trochę lepiej wypadła gospodarka francuska - 1,3 proc. PKB i gospodarka hiszpańska - 1,9 proc. PKB.
Na zaniżenie poziomu wzrostu krajów strefy euro decydujący wpływ miał słaby wzrost gospodarczy w Niemczech, który jak już wspomniałem wyniósł zaledwie 0,6 proc. PKB (bez uwzględnienia czynników sezonowych) i był najniższy od 6 lat.
Jak podano w komunikacie słaby wynik gospodarki niemieckiej jest związany z wyraźnym spowolnieniem eksportu (wzrósł w stosunku do roku poprzedniego zaledwie o 0,9 proc.), podczas gdy import wzrósł o 1,9 proc.
Niemiecka gospodarka odczuła skutki ostrych sporów handlowych pomiędzy USA i Chinami ale także spadku zainteresowania na rynkach zagranicznych niemieckimi samochodami (ilość samochodów wyprodukowanych przez 3 największe koncerny Volkswagen AG, BMW AG i Daimler AG spadła w 2019 roku aż o 9 proc.).
Niewiele lepiej dla niemieckiej gospodarki zapowiada się także rok 2020, według prognoz Urzędu Statystycznego wzrost gospodarczy wyniesie tylko 0,7 proc. PKB, a więc będziemy mieli do czynienia z trwałym spowolnieniem.
Na tle naszego zachodniego sąsiada i całej strefy euro polska gospodarka w 2019 roku miała się wyjątkowo dobrze, wzrost gospodarczy jak już wspomniałem wyniósł 4 proc. PKB, choć w wyniki IV kwartału były słabsze niż się spodziewali się analitycy (nie przekroczył 3 proc. PKB).
Przypomnijmy, że według danych GUS z końca listopada poprzedniego roku wzrost PKB za III kwartał niewyrównany sezonowo wyniósł 3,9 proc., natomiast wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2010) wzrósł realnie w stosunku do II kwartału o 1,3 proc. i był wyższy niż przed rokiem 4,1 proc.
Przypomnijmy także, że wzrost PKB w I kwartale poprzedniego roku wyniósł 4,7 proc., w II kwartale 4,4 proc., 3,9 proc. w III kwartale i 3 proc. w IV kwartale, co w całym roku 2019 pozwoliło na osiągniecie 4 proc., jest więc to wzrost blisko 7-krotnie wyższy niż w Niemczech.
Wygląda więc na to, że w roku 2019 nastąpiło rozłączenie cykli koniunkturalnych gospodarki polskiej i niemieckiej, mimo tego, że Niemcy są ciągle największym odbiorcą polskich towarów i usług.
Według wstępnych szacunków GUS w 2019 roku popyt krajowy wzrósł realnie o 3,8 proc., spożycie ogółem o 4 proc. w tym sektorze gospodarstw domowych o 3,9 proc..
Z kolei akumulacja brutto w stosunku do 2018 roku wzrosła realnie o 3 proc., w tym nakłady na środki trwałe o 7,8 proc., stopa inwestycji czyli nakłady brutto na środki trwałe do PKB w cenach bieżących wyniosła aż 18,8 proc..
Z kolei na 4 proc. wzrost PKB, złożył się popyt krajowy w wysokości 3,6 pkt. proc. (w tym spożycie ogółem w wysokości 3 pkt. proc), akumulacja brutto w wysokości 0,6 pkt. proc (w tym nakłady na środki trwałe w wysokości 1,4 pkt. proc) i wreszcie saldo obrotów z zagranicą w wysokości 0,4 pkt. proc.
A więc jak wynika z tych wstępnych szacunków GUS w 2019 roku na wzrost PKB w Polsce, miał mniejszy niż w roku poprzednim wpływ spożycia, na tym samym poziomie jak w roku ubiegłym kształtował się wpływ nakładów na środki trwałe (inwestycji) i lepiej niż w roku ubiegłym kształtował się wpływ eksportu.
Zbigniew Kuźmiuk
#REKLAMA_POZIOMA#