Prawy Sierpowy Mikroblog: Objazdowe trolle opozycji w natarciu...
Okiem farmera
Opozycyjna wrażliwość na hejt nie dotyczy przeciwników politycznych. Co było wyraźnie widać kiedy pani kandydatka podeszła do objazdowej grupy trolli udających mieszkańców Pucka, aby ich w nagrodę poklepać po plecach. Po wszystkim grupa wyjechała z Pucka, aby z kolei udawać mieszkańców Wejherowa.
Jest wilczym prawem opozycji krytykować obóz rządzący, tylko pytam co w wypadku gdy w proteście nie ma żadnych merytorycznych argumentów? A zamiast nich pojawia się zwykły trolling? Bo wykorzystywanie stałej grupy trolli w pogoni za Prezydentem Polski do walki za pomocą wyzwisk i zagłuszania na pewno nie jest walką polityczną na argumenty. Partia która wykorzystuje takie sposoby walki wyborczej nie ma pomysłu na siebie, a w ten sposób udowadnia również swój regres na scenie. Desperackie miotanie się tonącego który złapie się nawet brzytwy. A skutkiem tego straci palce, nie odmieniając finalnie swego losu.
Totalność opozycji zamiast zniszczyć PiS niszczy samą opozycję. Ci ludzie nie potrafią już racjonalnie myśleć, całkiem jakby rozum im odebrało. Niektórzy mówią że to ma początek w 2015 roku, ja twierdzę że od momentu gdy Tusk po raz pierwszy przegrał z Kaczyńskimi i nie doszło do koalicji PiS PO. Wtedy PO zaczęła ujawniać powoli swe prawdziwe oblicze. Wykorzystano wtedy wszelkie medialne sposoby salonu aby obrzydzić Polakom PiS. Skutecznie, ponieważ nie było wtedy jeszcze dobrze rozwiniętych mediów społecznościowych ani prasy które by miały równoważny zasięg z mediami głównego nurtu. Narracja GW, TVN czy ówczesnej TVP została narzucona społeczeństwu, a głos ze strony przeciwnej był wyciszany i wyśmiewany. Trzeba było ośmiu lat aby społeczeństwo zrozumiało jak bardzo jest oszukiwane. Bardzo tu pomógł powszechniejący dostęp do internetu oraz poznawanie nowych platform komunikacji. Ludzka ciekawość doprowadziła do tego że zaczęły się społeczeństwu otwierać oczy. Czyli narracja że PiS jest obciachem stała się bezużyteczna. Teraz opozycja która straciła władzę na rzecz PiS-u, nadal stosuje taką sama retorykę. Nadal chce ośmieszyć, skompromitować, zaszkodzić i zrobić wszystko inne aby tylko powrócić do władzy. Jednakże sytuacja jest juą całkiem inna, teraz widać jak na dłoni wszelkie manipulacje i siermiężność wysiłków totalsów. Ci ludzie niczego się nie uczą, nadal tkwią w starych schematach, wydaje im się że jak będą bezustannie krytykować na zasadzie ,, Obrzucać stale błotem, a może coś się przyklei?'' będzie nadal skuteczna. Otóż nieustanne grzanie tematu spowodowało wytworzenie w Polakach swoistej odporności na ordynarne pranie mózgów. A ilość uleczonych z infekcji alternatywną rzeczywistością medialną rośnie powoli, acz jednak stale. Partie opozycyjne miotają się coraz bardziej i nic nie wskazuje aby to miało się szybko zakończyć. Mimo wyborczej mobilizacji i sukcesu w zdobyciu senatu, tylko dzięki zawarciu koalicji, nie są w stanie już odwrócić trendów spadkowych. Przyczyną jest to że wreszcie nastąpiła jakościowa zmiana w sprawowaniu władzy. Ludziom nie da się już wmówić że z powodu rządów PiS-u mamy upadek gospodarczy, że afera w obozie władzy goni inna aferę, a sądy upadają i sprawiedliwość jest w zaniku.
Bo mamy wyraźny wzrost gospodarczy, a nawet rewelacyjny na tle ponoć stabilnych gospodarek rejonu. Afery jak już są to w obozie opozycji. A sprawiedliwe sądy? Tu każdy już wie komu zawdzięcza wszelkie zło niszczące bezmiar wymiaru niesprawiedliwości, broniącego się rozpaczliwie przed skuteczną reformą. Słowo Kasta stało się synonimem trądu toczącego sędziów mentalnie tkwiących w dawno upadłym systemie komunistycznym.
Tak więc w Pucku ukazał się kolejny objaw upadku opozycji, która za pomocą najemnych wyjców usiłuje odzyskać władzę.
farmerjanek
grafika pixabay.com