Marcin Brixen: Dwa miliardy dla Chorych Na Raka

Hiobowscy spokojnie spędzali niedzielę, gdy do kuchni wpadła mama Łukaszka z okrzykiem:n- Dzieci na raka umierają!n- Ot, Amerykę odkryła - westchnęła babcia Łukaszka. - Nie tylko na raka i nie tylko dzieci.
 Marcin Brixen: Dwa miliardy dla Chorych Na Raka
/ pixabay.com
Hiobowscy spokojnie spędzali niedzielę, gdy do kuchni wpadła mama Łukaszka z okrzykiem:
- Dzieci na raka umierają!
- Ot, Amerykę odkryła - westchnęła babcia Łukaszka. - Nie tylko na raka i nie tylko dzieci.
Mama chyba nie spodziewała się takiej odpowiedzi.
- Jeśli chcecie pomóc tym dzieciom...
- Oczywiście, że chcemy - tata Łukaszka sięgnął po portfel. - Ile?
- Nic! Właśnie, że nic! - triumfowała mama. - Opozycja odniosła gigantyczny sukces! Wydarliśmy reżimowi pieniądze z gardła! Dwa miliardy! Zamiast na jakieś głupoty pójdą na chorych na raka!
I mama potoczyła spojrzeniem po zebranych, lecz jej chwila trwała krótko, bowiem wpadła siostra Łukaszka i od progu krzyknęła:
- Pożar!
Wszyscy wybiegi na balkon. Paliło się coś niewielkiego przy wjeździe na parking, ale dymiło bardzo mocno.
- Chodźcie - mama wciągała ich z powrotem do mieszkania. - Mieliście pomóc chorym na raka!
Ubrali się i wyszli przed blok.
- Daleko? - spytał dziadek Łukaszka.
- Nie - odparła mama.
- Czyli daleko - podsumował tata. - Weźmiemy auto.
Nie wzięli, bo okazało się, że straż pożarna nie pozwala wyjechać z parkingu. Palił się śmietniki dymiło w stronę wyjazdu na ulicę.
- Dlaczego nie ugasicie pożaru? - spytał Łukaszek.
- Gasimy - i strażak pokazał innych strażaków biegających z wiaderkami z wodą.
- W ten sposób szybko tego nie ugasicie - stwierdziła babcia Łukaszka. - Nie macie wozów bojowych? Jest gorzej niż za Gierka.
- Mieliśmy dostać nowy wóz bojowy, ale... - strażak zwiesił smutno głowę. - Ale pieniądze poszły na chorych na raka.
Wszyscy spojrzeli na mamę Łukaszka, która zawołała:
- W takim razie pojedziemy tramwajem!
- Mówiłaś, że to blisko - przypomniała siostra Łukaszka.
Tramwaj podjechał już po dwóch minutach. Z trudem wbili się do zatłoczonego drugiego wagonu. Pierwszym, pomalowanym w sześć kolorowych pasów i opatrzonym tabliczką "Nur fur LGBT" podróżowało tylko kilka osób.
Wysiedli trzy przystanki dalej ku ogromnemu zdumieniu Hiobowskich.
- Tu nie ma żadnego szpitala - powiedział zaskoczony dziadek.
- Ale my nie idziemy do szpitala.
- Mieliśmy pomagać chorym na raka - przypomniała babcia. - A gdzie to mamy robić jak nie w szpitalu?
- Zobaczycie - i mama poprowadziła ich do sali osiedlowego ośrodka kultury. Tam weszli da sali gimnastycznej. Nikogo nie było, tylko jakaś młoda dziewczyna w stroju fitness bawiła się telefonem.
- Przyprowadziłam gości! - zakrzyknęła wesoło mama Łukaszka.
- Prawdziwy tłum - powiedziała dziewczyna na widok pięciu osób. Odłożyła telefon i zaczęła się rozgrzewać. - Proszę państwa! Serdecznie witam państwa na moich zajęciach!
- Mieliśmy pomagać chorym na raka - przypomniała siostra Łukaszka.
- Opozycja jak zwykle coś... - machnął ręką dziadek Łukaszka. - Na pewno przekazali te pieniądze chorym na raka?
- Oczywiście, ale nie chorym na raka, tylko Chorym Na Raka - wyjaśniła pani. - To Fundacja. Zajmujemy się walką z nowotworem poprzez taniec.
Zanim Hiobowscy zdołali cokolwiek powiedzieć uchyliły się drzwi i wszedł jakiś staruszek.
- Czy ja dobrze trafiłem? Tu pomagają chorym na raka? Bo podobno są dwa miliardy na pomoc. Bo ja mam i chciałbym się dowiedzieć ile mógłbym dostać...
- Zaraz panu pomożemy - powiedziała pani instruktorka i klasnęła w dłonie. - No, kto zatańczy ze mną przeciwko rakowi?
Zgłosiła się mama Łukaszka.
- To my zatańczymy we dwie a pa niech tu stoi i tańczy - poprosiła pani instruktora i puściła z telefonu makarenę. Popląsała z mamą Łukaszka trzy minuty i gdy piosenka się skończyła zapytała staruszka:
- Lepiej panu?
- Nie - odparł staruszek.
- Trudna sprawa - zasępiła się pani instruktorka. - Ale raka nie wyleczymy w jeden dzień. Musi pan tu przychodzić co dzień, a my będzie tańczyć jeszcze wiele razy.
- Za dwa miliardy to będzie bardzo wiele razy - rzucił ironicznie tata Łukaszka.
- Te dwa miliardy to poszły nie tylko na Chorych Na Raka! - oburzyła się mama Łukaszka. - Za te pieniądze zostanie też sfinansowany program lepszej dostępności do aborcji!
- No a co z chorymi na raka? - spytała siostra Łukaszka i mama wyrzuciła ją za drzwi.
- O co chodzi z tym programem? - zapytał staruszek zagubiony. Łukaszek wziął go pod ramię i wyjaśnił mu przystępnie:
- Za te dwa miliardy chorzy na raka umrą, a na dodatek umrą też nienarodzone dzieci.
- Uff, już mi lepiej - rozpogodził się staruszek. - Już się bałem, że te pieniądze pójdą na telewizję publiczną. Tego bym nie przeżył.

 

POLECANE
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje z ostatniej chwili
Policja zakończyła obławę. Tadeusz Duda nie żyje

Policja potwierdziła odnalezienie ciała 57-letniego Tadeusza Dudy, który od piątku był poszukiwany w związku ze strzelaniną w Starej Wsi koło Limanowej. Mężczyzna zastrzelił swoją córkę i zięcia, po czym uciekł.

Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina tylko u nas
Tak UE z Niemcami na czele finansuje armię Putina

UE przedłużyła o kolejne sześć miesięcy obowiązywanie 17 pakietów sankcyjnych nałożonych do tej pory na Rosję w związku z jej agresją przeciwko Ukrainie. Za głosowały nawet Węgry i Słowacja, które blokują przyjęcie 18. pakietu. Ale to nie tylko Fico i Orban starają się, by Rosja zbyt boleśnie nie odczuła sankcji europejskich.

Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec Wiadomości
Szokujące informacje nt. trybu odbierania przez polskich funkcjonariuszy imigrantów z Niemiec

Polscy żandarmi wojskowi pomagają Straży Granicznej odbierać od niemieckich służb nielegalnych migrantów. Przekazane dane tożsamości mają często opierać się wyłącznie na słowach zatrzymanych – alarmuje informator cytowany przez Dariusza Mateckiego.

Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń polityka
Pierwsza rozmowa Macrona i Putina od 2022 roku. Nie zabrakło oskarżeń

Prezydent Francji Emmanuel Macron rozmawiał telefonicznie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem o irańskim programie nuklearnym i Ukrainie - poinformował we wtorek Pałac Elizejski. Kreml podał, że była to pierwsza rozmowa polityków od 2022 roku. W lutym 2022 roku Rosja rozpoczęła agresję na Ukrainę.

Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich z ostatniej chwili
Roman Giertych wściekły po orzeczeniu Sądu Najwyższego ws. wyborów prezydenckich

Roman Giertych nie uznaje wyroku Sądu Najwyższego. Co więcej poseł KO w swoim wpisie w mediach społecznościowych obraził sędziów SN.

To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat Wiadomości
To pierwszy taki przypadek w historii teleskopu Webba. NASA wydała komunikat

NASA ogłosiła wyjątkową informację. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) wykonał pierwsze w historii bezpośrednie zdjęcie egzoplanety. Chodzi o planetę znajdującą się poza naszym Układem Słonecznym. To ogromny krok naprzód w badaniach nad odległymi światami krążącymi wokół innych gwiazd.

Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu Wiadomości
Pewna wygrana Świątek na otwarcie Wimbledonu

Iga Świątek awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym polska tenisistka wygrała we wtorek w Londynie z Rosjanką Poliną Kudiermietową 7:5, 6:1.

Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej Wiadomości
Nowa opłata turystyczna w Grecji. Tu trzeba będzie zapłacić więcej

Od początku lipca Grecja wprowadza sezonową opłatę, która ma ograniczyć nadmierny napływ turystów na najpopularniejsze wyspy archipelagu Cyklady. Dodatkowe koszty poniosą pasażerowie rejsów wycieczkowych zmierzających m.in. na Mykonos i Santorini - poinformowało greckie ministerstwo finansów.

Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da z ostatniej chwili
Nowy Sondaż: Polacy ocenili wybory prezydenckie. Jaśniej się nie da

Blisko 90 proc. ankietowanych nie zauważyło żadnych nieprawidłowości w przeprowadzaniu ostatnich wyborów prezydenckich - wynika z sondażu CBOS. Przekonanie, że wystąpiły jakieś nieprawidłowości wyraziło 5 proc. badanych. Również 5 proc, nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii.

Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci Wiadomości
Groźny wypadek pod Mrągowem. Wśród rannych dzieci

Do groźnego wypadku doszło we wtorek rano, około godziny 9:15, na drodze krajowej nr 16 w miejscowości Probark w gminie Mrągowo (woj. warmińsko-mazurskie). W zderzeniu dwóch samochodów ucierpiało siedem osób, w tym troje dzieci.

REKLAMA

Marcin Brixen: Dwa miliardy dla Chorych Na Raka

Hiobowscy spokojnie spędzali niedzielę, gdy do kuchni wpadła mama Łukaszka z okrzykiem:n- Dzieci na raka umierają!n- Ot, Amerykę odkryła - westchnęła babcia Łukaszka. - Nie tylko na raka i nie tylko dzieci.
 Marcin Brixen: Dwa miliardy dla Chorych Na Raka
/ pixabay.com
Hiobowscy spokojnie spędzali niedzielę, gdy do kuchni wpadła mama Łukaszka z okrzykiem:
- Dzieci na raka umierają!
- Ot, Amerykę odkryła - westchnęła babcia Łukaszka. - Nie tylko na raka i nie tylko dzieci.
Mama chyba nie spodziewała się takiej odpowiedzi.
- Jeśli chcecie pomóc tym dzieciom...
- Oczywiście, że chcemy - tata Łukaszka sięgnął po portfel. - Ile?
- Nic! Właśnie, że nic! - triumfowała mama. - Opozycja odniosła gigantyczny sukces! Wydarliśmy reżimowi pieniądze z gardła! Dwa miliardy! Zamiast na jakieś głupoty pójdą na chorych na raka!
I mama potoczyła spojrzeniem po zebranych, lecz jej chwila trwała krótko, bowiem wpadła siostra Łukaszka i od progu krzyknęła:
- Pożar!
Wszyscy wybiegi na balkon. Paliło się coś niewielkiego przy wjeździe na parking, ale dymiło bardzo mocno.
- Chodźcie - mama wciągała ich z powrotem do mieszkania. - Mieliście pomóc chorym na raka!
Ubrali się i wyszli przed blok.
- Daleko? - spytał dziadek Łukaszka.
- Nie - odparła mama.
- Czyli daleko - podsumował tata. - Weźmiemy auto.
Nie wzięli, bo okazało się, że straż pożarna nie pozwala wyjechać z parkingu. Palił się śmietniki dymiło w stronę wyjazdu na ulicę.
- Dlaczego nie ugasicie pożaru? - spytał Łukaszek.
- Gasimy - i strażak pokazał innych strażaków biegających z wiaderkami z wodą.
- W ten sposób szybko tego nie ugasicie - stwierdziła babcia Łukaszka. - Nie macie wozów bojowych? Jest gorzej niż za Gierka.
- Mieliśmy dostać nowy wóz bojowy, ale... - strażak zwiesił smutno głowę. - Ale pieniądze poszły na chorych na raka.
Wszyscy spojrzeli na mamę Łukaszka, która zawołała:
- W takim razie pojedziemy tramwajem!
- Mówiłaś, że to blisko - przypomniała siostra Łukaszka.
Tramwaj podjechał już po dwóch minutach. Z trudem wbili się do zatłoczonego drugiego wagonu. Pierwszym, pomalowanym w sześć kolorowych pasów i opatrzonym tabliczką "Nur fur LGBT" podróżowało tylko kilka osób.
Wysiedli trzy przystanki dalej ku ogromnemu zdumieniu Hiobowskich.
- Tu nie ma żadnego szpitala - powiedział zaskoczony dziadek.
- Ale my nie idziemy do szpitala.
- Mieliśmy pomagać chorym na raka - przypomniała babcia. - A gdzie to mamy robić jak nie w szpitalu?
- Zobaczycie - i mama poprowadziła ich do sali osiedlowego ośrodka kultury. Tam weszli da sali gimnastycznej. Nikogo nie było, tylko jakaś młoda dziewczyna w stroju fitness bawiła się telefonem.
- Przyprowadziłam gości! - zakrzyknęła wesoło mama Łukaszka.
- Prawdziwy tłum - powiedziała dziewczyna na widok pięciu osób. Odłożyła telefon i zaczęła się rozgrzewać. - Proszę państwa! Serdecznie witam państwa na moich zajęciach!
- Mieliśmy pomagać chorym na raka - przypomniała siostra Łukaszka.
- Opozycja jak zwykle coś... - machnął ręką dziadek Łukaszka. - Na pewno przekazali te pieniądze chorym na raka?
- Oczywiście, ale nie chorym na raka, tylko Chorym Na Raka - wyjaśniła pani. - To Fundacja. Zajmujemy się walką z nowotworem poprzez taniec.
Zanim Hiobowscy zdołali cokolwiek powiedzieć uchyliły się drzwi i wszedł jakiś staruszek.
- Czy ja dobrze trafiłem? Tu pomagają chorym na raka? Bo podobno są dwa miliardy na pomoc. Bo ja mam i chciałbym się dowiedzieć ile mógłbym dostać...
- Zaraz panu pomożemy - powiedziała pani instruktorka i klasnęła w dłonie. - No, kto zatańczy ze mną przeciwko rakowi?
Zgłosiła się mama Łukaszka.
- To my zatańczymy we dwie a pa niech tu stoi i tańczy - poprosiła pani instruktora i puściła z telefonu makarenę. Popląsała z mamą Łukaszka trzy minuty i gdy piosenka się skończyła zapytała staruszka:
- Lepiej panu?
- Nie - odparł staruszek.
- Trudna sprawa - zasępiła się pani instruktorka. - Ale raka nie wyleczymy w jeden dzień. Musi pan tu przychodzić co dzień, a my będzie tańczyć jeszcze wiele razy.
- Za dwa miliardy to będzie bardzo wiele razy - rzucił ironicznie tata Łukaszka.
- Te dwa miliardy to poszły nie tylko na Chorych Na Raka! - oburzyła się mama Łukaszka. - Za te pieniądze zostanie też sfinansowany program lepszej dostępności do aborcji!
- No a co z chorymi na raka? - spytała siostra Łukaszka i mama wyrzuciła ją za drzwi.
- O co chodzi z tym programem? - zapytał staruszek zagubiony. Łukaszek wziął go pod ramię i wyjaśnił mu przystępnie:
- Za te dwa miliardy chorzy na raka umrą, a na dodatek umrą też nienarodzone dzieci.
- Uff, już mi lepiej - rozpogodził się staruszek. - Już się bałem, że te pieniądze pójdą na telewizję publiczną. Tego bym nie przeżył.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe