Michał Ossowski, red. nacz. "TS": Pamiętajmy o "Wyklętych"

Według różnych szacunków było ich nawet 120 do 180 tysięcy. Wszyscy mieli zniknąć. I to nie tylko w sensie fizycznym, zlikwidowani przez późniejsze „autorytety”, straceni po pokazowych procesach zatwierdzanych przez sędziów, którzy kładli podwaliny pod system sądowniczy PRL i III RP, czy zakatowani w ubeckich katowniach. Mieli również zniknąć ze zbiorowej pamięci lub pozostać „bohaterami” czarnych legend.
/ wikipedia/public domain
Komunistom prawie się udało. Ich ciała zakopywali byle jak i byle gdzie. Nad nimi chowali swoich „bojowników o wolność i demokrację”. Ich rodziny zaszczuwano, żeby nie śmiały powtarzać historii swoich mężów, braci, ojców i dziadków. I rzeczywiście, prawie zniknęli ze zbiorowej pamięci, pozostając wyłącznie we wzmiankach o tajemniczych „bandach” likwidowanych przez dzielnych funkcjonariuszy.
III RP, ufundowana na okrągłostołowym porozumieniu, nie była zainteresowana zmianą tego stanu rzeczy. Musiała swoje świeżo odrestaurowane „autorytety” chronić. Jeszcze całkiem niedawno rozprawa w procesie oprawców gen. Nila była utajniana. Przecież ktoś mógłby się czegoś na temat oprawców gen. Nila dowiedzieć. 

Żołnierzy Wyklętych, czy też jak wolą inni – Niezłomnych, niepamięci wydarli społecznicy, młodzi ludzie uparcie odwołujący się do ich etosu i odważni historycy, tacy jak laureat tytułu Człowieka Roku „Tygodnika Solidarność” prof. Krzysztof Szwagrzyk. „Chcieli nas zakopać, nie wiedzieli, że jesteśmy ziarnem” – powtarza dziś w imieniu Wyklętych młodzież.

A jednocześnie nieustannie powracające postkomunistyczne „elity”, mieszając historyczną prawdę z półprawdami i zwykłymi kłamstwami, przypuszczają kolejne ataki na pamięć o tych, którzy samym swoim istnieniem stanowią najlepszy dowód na nikczemność ich przywiezionej na sowieckich tankach genezy. 

Oni nie przestaną, my więc tym bardziej pamiętajmy o „Witoldzie”, „Nilu”, „Zaporze”, „Pługu”, „Łupaszce”, „Ince”, „Uskoku”, „Roju”, „Ogniu”, „Bartku”, „Żelaznym”, „Warszycu”, „Zagończyku”, „Olechu”, „Orliku”, „Młocie”, „Lalku”…


 

POLECANE
USA wskazuje Polskę jako wzór. Rose: Nie możemy być wszędzie, potrzebujemy was z ostatniej chwili
USA wskazuje Polskę jako wzór. Rose: Nie możemy być wszędzie, potrzebujemy was

Im silniejsza Polska, tym silniejsza Ameryka - podkreślił we wtorek ambasador USA w Polsce Thomas Rose. Jak dodał, wszystkie kraje w Europie muszą podążyć za przykładem Polski, zwiększając swoje zaangażowanie w obronność, by chronić rolę USA jako nieodłącznego partnera w NATO.

Pożar na terenie Portu Wojennego w Gdyni. Wojsko wydało komunikat z ostatniej chwili
Pożar na terenie Portu Wojennego w Gdyni. Wojsko wydało komunikat

We wtorkowy wieczór w gdyńskim Porcie Wojennym doszło do pożaru. Nad Oksywiem uniósł się gęsty dym, a na miejsce natychmiast skierowano kilka zastępów straży pożarnej. Marynarka Wojenna RP wydała komunikat.

Polskie MIGi w zamian za dostęp do ukraińskich technologii dronowych i rakietowych? z ostatniej chwili
Polskie MIGi w zamian za dostęp do ukraińskich technologii dronowych i rakietowych?

Polska rozważa przekazanie Ukrainie wycofywanych ze służby samolotów MIG-29 – wynika z komunikatu Sztab Generalnego Wojska Polskiego, opublikowanego na X. Jak podkreślono, decyzja nie została jeszcze podjęta, a operacja ma wzmocnić wsparcie Ukrainy i bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO. "W związku z planowanym przekazaniem MIG-29 prowadzone są także rozmowy z Ukrainą w zakresie udostępnienia wybranych technologii dronowych i rakietowych" - czytamy w komunikacie 

Zełenski gotów przeprowadzić wybory na Ukrainie. Postawił jeden warunek z ostatniej chwili
Zełenski gotów przeprowadzić wybory na Ukrainie. Postawił jeden warunek

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że wybory na Ukrainie mogłyby odbyć się w ciągu 60–90 dni, jeśli USA i Europa zagwarantują bezpieczeństwo podczas głosowania.

Delhi coraz bliżej Moskwy. Co na to Donald Trump? tylko u nas
Delhi coraz bliżej Moskwy. Co na to Donald Trump?

Wizyta Władimira Putina w Indiach pokazała, że Delhi coraz odważniej zbliża się do Moskwy – mimo presji USA i globalnych sankcji. Rosnące interesy energetyczne i militarne łączą oba kraje, a świat czeka na reakcję Donalda Trumpa, który musi zdecydować, jak odpowiedzieć na ten geopolityczny zwrot.

PKO BP wydał pilny komunikat dla swoich klientów Wiadomości
PKO BP wydał pilny komunikat dla swoich klientów

Przestępcy sięgają po narzędzia sztucznej inteligencji, aby tworzyć przekonujące fałszywe legitymacje bankowe. Dzięki nim podszywają się pod pracowników instytucji finansowych i próbują wyłudzić pieniądze od klientów. Bank ostrzega: żadnych legitymacji ani wizytówek nie wysyłamy SMS-em ani mailem.

Gizela Jagielska już poza szpitalem w Oleśnicy z ostatniej chwili
Gizela Jagielska już poza szpitalem w Oleśnicy

Gizela Jagielska – jedna z najbardziej rozpoznawalnych w Polsce aborcjonistek – poinformowała, że z końcem roku przestaje pracować w szpitalu w Oleśnicy. Jak podkreśliła w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych, to nie była jej decyzja. 

Ceny gazu spadają. To świetna wiadomość dla Polski i fatalna dla Rosji  Wiadomości
Ceny gazu spadają. To świetna wiadomość dla Polski i fatalna dla Rosji 

Ceny gazu w Europie spadają do poziomów niewidzianych od 2024 roku, co poprawia sytuację polskich importerów i producentów nawozów, a jednocześnie ogranicza dochody Rosji z eksportu surowca. Niższe ceny kontraktów holenderskich dają ulgę sektorowi chemicznemu i przemysłowi nawozowemu, choć konsumenci w domach będą musieli poczekać na tańszy gaz do połowy 2026 roku.

Zamieszanie wokół decyzji Wilna. Litwa dementuje informacje o „stanie wyjątkowym” z ostatniej chwili
Zamieszanie wokół decyzji Wilna. Litwa dementuje informacje o „stanie wyjątkowym”

Na Litwie nie wprowadzono stanu wyjątkowego, tylko stan sytuacji ekstremalnej, to dwie różne formuły prawne, inne są też procedury ich wprowadzania – wyjaśniła we wtorek ambasada Litwy w Warszawie, gdy w mediach pojawiły się informacje o wprowadzeniu przez Wilno stanu wyjątkowego.

Nie żyje reżyser kultowych polskich bajek z ostatniej chwili
Nie żyje reżyser kultowych polskich bajek

Zofia Ołdak, wybitna reżyser i autorka kultowych serii animowanych „Plastuś” i „Piesek w kratkę”, zmarła w wieku 95 lat. Artystka pozostawiła po sobie dorobek kilkudziesięciu filmów krótkometrażowych, które na trwałe wpisały się w historię polskiej animacji.

REKLAMA

Michał Ossowski, red. nacz. "TS": Pamiętajmy o "Wyklętych"

Według różnych szacunków było ich nawet 120 do 180 tysięcy. Wszyscy mieli zniknąć. I to nie tylko w sensie fizycznym, zlikwidowani przez późniejsze „autorytety”, straceni po pokazowych procesach zatwierdzanych przez sędziów, którzy kładli podwaliny pod system sądowniczy PRL i III RP, czy zakatowani w ubeckich katowniach. Mieli również zniknąć ze zbiorowej pamięci lub pozostać „bohaterami” czarnych legend.
/ wikipedia/public domain
Komunistom prawie się udało. Ich ciała zakopywali byle jak i byle gdzie. Nad nimi chowali swoich „bojowników o wolność i demokrację”. Ich rodziny zaszczuwano, żeby nie śmiały powtarzać historii swoich mężów, braci, ojców i dziadków. I rzeczywiście, prawie zniknęli ze zbiorowej pamięci, pozostając wyłącznie we wzmiankach o tajemniczych „bandach” likwidowanych przez dzielnych funkcjonariuszy.
III RP, ufundowana na okrągłostołowym porozumieniu, nie była zainteresowana zmianą tego stanu rzeczy. Musiała swoje świeżo odrestaurowane „autorytety” chronić. Jeszcze całkiem niedawno rozprawa w procesie oprawców gen. Nila była utajniana. Przecież ktoś mógłby się czegoś na temat oprawców gen. Nila dowiedzieć. 

Żołnierzy Wyklętych, czy też jak wolą inni – Niezłomnych, niepamięci wydarli społecznicy, młodzi ludzie uparcie odwołujący się do ich etosu i odważni historycy, tacy jak laureat tytułu Człowieka Roku „Tygodnika Solidarność” prof. Krzysztof Szwagrzyk. „Chcieli nas zakopać, nie wiedzieli, że jesteśmy ziarnem” – powtarza dziś w imieniu Wyklętych młodzież.

A jednocześnie nieustannie powracające postkomunistyczne „elity”, mieszając historyczną prawdę z półprawdami i zwykłymi kłamstwami, przypuszczają kolejne ataki na pamięć o tych, którzy samym swoim istnieniem stanowią najlepszy dowód na nikczemność ich przywiezionej na sowieckich tankach genezy. 

Oni nie przestaną, my więc tym bardziej pamiętajmy o „Witoldzie”, „Nilu”, „Zaporze”, „Pługu”, „Łupaszce”, „Ince”, „Uskoku”, „Roju”, „Ogniu”, „Bartku”, „Żelaznym”, „Warszycu”, „Zagończyku”, „Olechu”, „Orliku”, „Młocie”, „Lalku”…



 

Polecane