Marcin Królik: Kręcenie tęczowych lodów w Jordanowie

Idę o zakład, że kiedy nadarzy się następna okazja do grillowania Polski za rzekome łamanie praw osób LGBT, Robert Biedroń wyciągnie niedawny jordanowski incydent niczym królika z kapelusza. A być może nawet wykorzysta go w swojej kampanii prezydenckiej.
 Marcin Królik: Kręcenie tęczowych lodów w Jordanowie
/ wadowice24.pl
No więc odezwała się do mnie znajoma mieszkająca w Jordanowie. Jej zaciszne miasteczko ostatnimi dniami zrobiło się niezwykle medialne. Nie dosyć, że poszalał tam nożownik, który zranił trzy osoby, to jeszcze tuż po walentynkach rozpętała się awantura o herb, która z lokalnej bardzo szybko zmieniła się w ogólnokrajową, do czego przyczynił się Robert Biedroń oraz rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. A mnie na kanwie owej hecy ponownie naszła smutna refleksja, że niezmiernie łatwo dajemy się wciągać lewackim ideologom w ich podejrzane rozgrywki, zamiast pożytkować energię na sprawy naprawdę ważne.

No ale zacznijmy od ogólnie dostępnych faktów. Podaję za portalem wadowice24.pl. Otóż jest sobie na Facebooku taka zamknięta grupa dla mieszkańców Jordanowa. Z okazji Walentynek szesnastoletni uczeń tamtejszego liceum, niejaki Jaś, wrzucił na niniejszą grupę grafikę przedstawiającą herb miasta z wkomponowaną homo-tęczą. W dołączonym do graficzki poście "sprzedał" garść wyświechtanych elgiebetowskich komunałów o tym, jak to wszyscy powinniśmy się kochać, być otwarci, tolerancyjni i ogólnie protęczowi. I oczywiście precz z narodowcami. Bo wiecie, jak to jest - tolerancja, zwłaszcza ta lewoskrętna, ma swoje granice.

Wesołą twórczością Jasia zainteresował się burmistrz miasta, Andrzej Malczewski. Złożył mianowicie zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Suchej Beskidzkiej dotyczące znieważenia herbu miasta. Oficer prasowy tamtejszej komendy potwierdził, że rzeczywiście rozpoczęły się czynności pod kątem art. 137 KK. Stanowi on, że ten, kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo jej pozbawienia do roku. Uff, aż się zapowietrzyłem. Ale tak czy inaczej, widzą Państwo, że to nie przelewki.

Zaraz potem na tej samej grupie Jaś, który został w sprawie przesłuchany, zamieścił przeprosiny. Na tym tle oczywiście natychmiast powstała kontrowersja, gdyż pojawiły się podejrzenia, że akt skruchy został na chłopaku wymuszony. O tym może świadczyć ton wpisu. Burmistrz oczywiście zaprzeczył, by ktokolwiek z ratusza wywierał na Jasia naciski. On sam - a w każdym razie tak twierdzi moja znajoma, która jest dość blisko tej sprawy - utrzymuje, że nie chciał nikomu dopiec i że to był po prostu zwykły żart bez jakiegokolwiek kontekstu ideowego czy politycznego. Ogólnie jest niezłe bagno - w szkole i w domu u Jasia.

I tu zaczyna się zabawa. We wtorek o zajściu pisze Onet, co - jak nietrudno się domyślić - uruchamia lawinę. Jasia na swoje sztandary natychmiast bierze lewica. Broni go Robert Biedroń i Adam Bodnar. W Internecie rozpętuje się typowa w takich wypadkach tęczowa histeria. Jeśli tak dalej pójdzie, to w niedługim czasie miasto Jordanów zagości na brukselskich salonach. Biedroń znów będzie opowiadał o tej strasznej, faszystowskiej i homofobicznej Polsce, w której prześladuje się już nie tylko gejów, ale i osoby wyrażające z nimi solidarność. Jasio w tym wszystkim będzie oczywiście najmniej ważny, lecz kto by się tam przejmował.

Jeśli chodzi o burmistrza, to moim skromnym zdaniem jednak zdrowo przestrzelił. Z drugiej strony po jego opublikowanym na fb oświadczeniu widać, że presja mu dokuczyła, bo po oznajmieniu, że nikt nie wymuszał na Jasiu przeprosin, następuje kosmicznie kuriozalna deklaracja, że "Miasto Jordanów nie podjęło żadnych kroków w kierunku podjęcia tzw. uchwały przeciwko ideologii LGBT". Brakowało tylko, żeby do statusu dołączył tęczową flagę. Choć gdyby nawet to uczynił, to nie sądzę, żeby rządne bezwzględnej kapitulacji środowiska LGBT poczuły się usatysfakcjonowane. To jest tak typowe, że aż nie wiem, czy się śmiać, czy ręce załamywać.

Jasiowi nie ma co kołków na głowie ciosać. Tak naprawdę on jest w tym wszystkim ofiarą. Idealizm to wilcze prawo młodości. A właśnie na nim bazują te wszystkie frazesy o tolerancji - dokładnie tak samo puste jak ich wcześniejsze wersje opiewające klasę robotniczą i nawołujące do powszechnego pokoju, najlepiej połączonego z równie powszechnym rozbrojeniem. I niestety tak jak za nimi, również i za ich tęczowymi odpowiednikami kryją się, jak wiele na to wskazuje, cyniczni gracze, którzy wykorzystują je do moralnego szantażu - najskuteczniejszej metody, którą wymyśliła lewica w celu forsowania swojej agendy.

My zaś wciąż dajemy się tym ludziom robić w trąbę jak dzieci.  Reagujemy oburzeniem na ich kolejne prowokacje - dokładnie zgodnie z ich oczekiwaniami - dając im tym samym pretekst do rozpętywania kolejnych cyrków; właśnie takich jak ten, który zrobił się ze sprawy w Jordanowie. A potem godzinami wałkujemy kolejne wystąpienia Roberta Biedronia w Parlamencie Europejskim. Idę o zakład, że kiedy nadarzy się następna okazja do grillowania Polski za rzekome łamanie praw osób LGBT, wyciągnie ten jordanowski incydent niczym królika z kapelusza. A być może nawet wykorzysta go w swojej kampanii prezydenckiej.

I w ten sposób znowu stajemy w obliczu sztucznie wykreowanej ideologicznej wojny. Jej wir wciągnął przypadkowych ludzi, którzy teraz posłużą politykom lewicy jako mięso armatnie. Niby tak już wytarty schemat, a jednak wciąż niezawodnie działa. Najbardziej szkoda w tym wszystkim chłopaka. Nie dość, że najadł się strachu, to jeszcze najpewniej niebawem przekona się, że robienie za męczennika lewicy jest wyjątkowo niewdzięcznym, a do tego mało stabilnym zajęciem. Byle do wyborów, byle odrobinkę jeszcze wycisnąć rozhulane emocje.

Marcin Królik

 

POLECANE
Zwycięstwa Trumpa i tragedia na Bliskim Wschodzie… z ostatniej chwili
Zwycięstwa Trumpa i tragedia na Bliskim Wschodzie…

Problem w tym, że ewentualnego szyickiego zamachowca, który zginie podczas akcji czeka wielka nagroda w niebie, czyli seksualna uczta z 72 dziewicami (Tirmidhi, 1663). A według świętych pism współżycie z jedną dziewicą może trwać aż 70,000 lat (!). Jak widać istotnie żyjemy w dwóch światach, dla nas chrześcijan największą nagrodą w życiu pozagrobowym jest bliskość z Bogiem, osiągnięcie doskonałej mądrości i oświecenia, a nie jakieś obiecane seksualne fantazje…

Paweł Łatuszka zaatakowany na UW. Zatrzymano sprawcę z ostatniej chwili
Paweł Łatuszka zaatakowany na UW. Zatrzymano sprawcę

W środę, podczas jubileuszu Studium Europy Wschodniej na Uniwersytecie Warszawskim, został zaatakowany Paweł Łatuszka.

Lempart nie ma bezpośrednich dowodów, ale sąd oddalił powództwo Ordo Iuris gorące
Lempart nie ma bezpośrednich dowodów, ale sąd oddalił powództwo Ordo Iuris

Wyrokiem z 1 lipca Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo Ordo Iuris przeciwko Marcie Lempart. Natomiast sąd nie uwzględnił wniosku aktywistki o obciążenie Instytutu grzywną za skierowanie pozwu, uznając, że roszczenie to jest całkowicie bezpodstawne.

Była gwiazda TVN zdradziła, że głosowała na Nawrockiego. To fighter z ostatniej chwili
Była gwiazda TVN zdradziła, że głosowała na Nawrockiego. "To fighter"

Były gwiazdor stacji TVN Filip Chajzer zaskoczył w środę swoich fanów i wyznał, że jest sympatykiem Karola Nawrockiego. "Tyle hejtu i szamba przyjąć na klatę przez 24/h trzeba umieć. To jest fighter" – podkreślił.

Polityka „Herzlich Willkommen” – sierota po Merkel i Tusku tylko u nas
Polityka „Herzlich Willkommen” – sierota po Merkel i Tusku

Polityka otwartych drzwi, czyli ideologiczny parawan, pod którym Europa zafundowała sobie kryzys migracyjny, pozostaje do dziś sierotą. Wszyscy wiemy, gdzie się narodziła – w Berlinie, w przemówieniach Angeli Merkel, która w 2015 roku rozpostarła ramiona, wypowiadając słynne Herzlich Willkommen.

Kłopoty członków Ruchu Obrony Granic. Jest reakcja prokuratury z ostatniej chwili
Kłopoty członków Ruchu Obrony Granic. Jest reakcja prokuratury

Prokuratura wszczęła postępowania wobec członków patroli obywatelskich za znieważenie i podszywanie się pod Straż Graniczną – poinformował minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.

Nielegalnych imigrantów umieszczono w domu dziecka w Biłgoraju z ostatniej chwili
Nielegalnych imigrantów umieszczono w domu dziecka w Biłgoraju

Dwóch nieletnich imigrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę, trafiło do domu dziecka w Biłgoraju. Obaj zostali umieszczeni decyzją sądu.

Nie żyje Klaudia z Torunia zaatakowana przez Wenezuelczyka. Są wyniki sekcji zwłok z ostatniej chwili
Nie żyje Klaudia z Torunia zaatakowana przez Wenezuelczyka. Są wyniki sekcji zwłok

Udar mózgu według wstępnych wyników sekcji zwłok był przyczyną śmierci 24-letniej Klaudii K., która została napadnięta w nocy z 11 na 12 czerwca w Toruniu przez 19-letniego obcokrajowca. Informację przekazał w środę rzecznik toruńskiej Prokuratury Okręgowej Andrzej Kukawski.

Unia Europejska ma być wytrychem do broni jądrowej dla Niemiec tylko u nas
Unia Europejska ma być wytrychem do broni jądrowej dla Niemiec

Jens Spahn, przewodniczący frakcji CDU/CSU w Bundestagu, wywołał debatę, kwestionując dotychczasowe podejście Niemiec, które historycznie zrezygnowały z posiadania własnej broni jądrowej. Zarówno Republika Federalna Niemiec, jak i była NRD, zobowiązały się do tego w ramach Traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT) oraz umowy dwa-plus-cztery z 1990 roku, która umożliwiła zjednoczenie Niemiec.

Ocena rządu Donalda Tuska. Tak źle jeszcze nie było z ostatniej chwili
Ocena rządu Donalda Tuska. Tak źle jeszcze nie było

Poparcie dla rządu spadło do 32 proc., a przeciwnicy wzrośli do 47 proc. To najgorszy wynik gabinetu Donalda Tuska od objęcia władzy.

REKLAMA

Marcin Królik: Kręcenie tęczowych lodów w Jordanowie

Idę o zakład, że kiedy nadarzy się następna okazja do grillowania Polski za rzekome łamanie praw osób LGBT, Robert Biedroń wyciągnie niedawny jordanowski incydent niczym królika z kapelusza. A być może nawet wykorzysta go w swojej kampanii prezydenckiej.
 Marcin Królik: Kręcenie tęczowych lodów w Jordanowie
/ wadowice24.pl
No więc odezwała się do mnie znajoma mieszkająca w Jordanowie. Jej zaciszne miasteczko ostatnimi dniami zrobiło się niezwykle medialne. Nie dosyć, że poszalał tam nożownik, który zranił trzy osoby, to jeszcze tuż po walentynkach rozpętała się awantura o herb, która z lokalnej bardzo szybko zmieniła się w ogólnokrajową, do czego przyczynił się Robert Biedroń oraz rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. A mnie na kanwie owej hecy ponownie naszła smutna refleksja, że niezmiernie łatwo dajemy się wciągać lewackim ideologom w ich podejrzane rozgrywki, zamiast pożytkować energię na sprawy naprawdę ważne.

No ale zacznijmy od ogólnie dostępnych faktów. Podaję za portalem wadowice24.pl. Otóż jest sobie na Facebooku taka zamknięta grupa dla mieszkańców Jordanowa. Z okazji Walentynek szesnastoletni uczeń tamtejszego liceum, niejaki Jaś, wrzucił na niniejszą grupę grafikę przedstawiającą herb miasta z wkomponowaną homo-tęczą. W dołączonym do graficzki poście "sprzedał" garść wyświechtanych elgiebetowskich komunałów o tym, jak to wszyscy powinniśmy się kochać, być otwarci, tolerancyjni i ogólnie protęczowi. I oczywiście precz z narodowcami. Bo wiecie, jak to jest - tolerancja, zwłaszcza ta lewoskrętna, ma swoje granice.

Wesołą twórczością Jasia zainteresował się burmistrz miasta, Andrzej Malczewski. Złożył mianowicie zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Suchej Beskidzkiej dotyczące znieważenia herbu miasta. Oficer prasowy tamtejszej komendy potwierdził, że rzeczywiście rozpoczęły się czynności pod kątem art. 137 KK. Stanowi on, że ten, kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo jej pozbawienia do roku. Uff, aż się zapowietrzyłem. Ale tak czy inaczej, widzą Państwo, że to nie przelewki.

Zaraz potem na tej samej grupie Jaś, który został w sprawie przesłuchany, zamieścił przeprosiny. Na tym tle oczywiście natychmiast powstała kontrowersja, gdyż pojawiły się podejrzenia, że akt skruchy został na chłopaku wymuszony. O tym może świadczyć ton wpisu. Burmistrz oczywiście zaprzeczył, by ktokolwiek z ratusza wywierał na Jasia naciski. On sam - a w każdym razie tak twierdzi moja znajoma, która jest dość blisko tej sprawy - utrzymuje, że nie chciał nikomu dopiec i że to był po prostu zwykły żart bez jakiegokolwiek kontekstu ideowego czy politycznego. Ogólnie jest niezłe bagno - w szkole i w domu u Jasia.

I tu zaczyna się zabawa. We wtorek o zajściu pisze Onet, co - jak nietrudno się domyślić - uruchamia lawinę. Jasia na swoje sztandary natychmiast bierze lewica. Broni go Robert Biedroń i Adam Bodnar. W Internecie rozpętuje się typowa w takich wypadkach tęczowa histeria. Jeśli tak dalej pójdzie, to w niedługim czasie miasto Jordanów zagości na brukselskich salonach. Biedroń znów będzie opowiadał o tej strasznej, faszystowskiej i homofobicznej Polsce, w której prześladuje się już nie tylko gejów, ale i osoby wyrażające z nimi solidarność. Jasio w tym wszystkim będzie oczywiście najmniej ważny, lecz kto by się tam przejmował.

Jeśli chodzi o burmistrza, to moim skromnym zdaniem jednak zdrowo przestrzelił. Z drugiej strony po jego opublikowanym na fb oświadczeniu widać, że presja mu dokuczyła, bo po oznajmieniu, że nikt nie wymuszał na Jasiu przeprosin, następuje kosmicznie kuriozalna deklaracja, że "Miasto Jordanów nie podjęło żadnych kroków w kierunku podjęcia tzw. uchwały przeciwko ideologii LGBT". Brakowało tylko, żeby do statusu dołączył tęczową flagę. Choć gdyby nawet to uczynił, to nie sądzę, żeby rządne bezwzględnej kapitulacji środowiska LGBT poczuły się usatysfakcjonowane. To jest tak typowe, że aż nie wiem, czy się śmiać, czy ręce załamywać.

Jasiowi nie ma co kołków na głowie ciosać. Tak naprawdę on jest w tym wszystkim ofiarą. Idealizm to wilcze prawo młodości. A właśnie na nim bazują te wszystkie frazesy o tolerancji - dokładnie tak samo puste jak ich wcześniejsze wersje opiewające klasę robotniczą i nawołujące do powszechnego pokoju, najlepiej połączonego z równie powszechnym rozbrojeniem. I niestety tak jak za nimi, również i za ich tęczowymi odpowiednikami kryją się, jak wiele na to wskazuje, cyniczni gracze, którzy wykorzystują je do moralnego szantażu - najskuteczniejszej metody, którą wymyśliła lewica w celu forsowania swojej agendy.

My zaś wciąż dajemy się tym ludziom robić w trąbę jak dzieci.  Reagujemy oburzeniem na ich kolejne prowokacje - dokładnie zgodnie z ich oczekiwaniami - dając im tym samym pretekst do rozpętywania kolejnych cyrków; właśnie takich jak ten, który zrobił się ze sprawy w Jordanowie. A potem godzinami wałkujemy kolejne wystąpienia Roberta Biedronia w Parlamencie Europejskim. Idę o zakład, że kiedy nadarzy się następna okazja do grillowania Polski za rzekome łamanie praw osób LGBT, wyciągnie ten jordanowski incydent niczym królika z kapelusza. A być może nawet wykorzysta go w swojej kampanii prezydenckiej.

I w ten sposób znowu stajemy w obliczu sztucznie wykreowanej ideologicznej wojny. Jej wir wciągnął przypadkowych ludzi, którzy teraz posłużą politykom lewicy jako mięso armatnie. Niby tak już wytarty schemat, a jednak wciąż niezawodnie działa. Najbardziej szkoda w tym wszystkim chłopaka. Nie dość, że najadł się strachu, to jeszcze najpewniej niebawem przekona się, że robienie za męczennika lewicy jest wyjątkowo niewdzięcznym, a do tego mało stabilnym zajęciem. Byle do wyborów, byle odrobinkę jeszcze wycisnąć rozhulane emocje.

Marcin Królik


 

Polecane
Emerytury
Stażowe