[Tylko u nas] Marcin Bąk: Uwielbiamy się bać!

Rok tysięczny był w Europie czasem wzmożonego występowania różnych zjawisk określanych jako millenarystyczne. W stanie swoistej gorączki, gdy miało dojść do końca znanego świata, ludzie sprzedawali majątki, czynili pokutę lub - odwrotnie, spędzali czas na rozrywkach, by jeszcze choć trochę skorzystać z przyjemności życia. Podobnych „końców świata” było już niemało w przeszłości.
 [Tylko u nas] Marcin Bąk: Uwielbiamy się bać!
/ Edward Munch "Krzyk" Wikipedia domena publiczna
Chyba wszyscy pamiętają rok 2012 i proroctwa Majów, interpretowane na różne sposoby przez domorosłych egzegetów spraw tajemnych.  Co jakiś czas światowe media zalewa fala tekstów, mniej lub bardziej naukowych, w których rozważane są szanse uderzenia w ziemię asteroidy z grupy Cantaurów, których orbity przecinają się z ziemską. Na wybuch czeka superwulkan pod Parkiem Narodowym Yellowstone, ojczyzną misia Yogi. Nastąpi wtedy wulkaniczna zima i masowe wymieranie gatunków. Trudno też nie wspomnieć przy tej okazji o Zimnej Wojnie i autentycznym strachu, trwającym latami, przed zagładą nuklearną. W tym ostatnim przypadku strach był akurat najbardziej chyba uzasadniony, nagromadzenie środków masowej zagłady w szczytowym okresie rywalizacji atomowych mocarstw, dawało w razie konfliktu sporą szansę na zniszczenie ludzkości. A jeśli nie na zniszczenie, to na zepchnięcie jej do stanu nędznej wegetacji, znanej z serii filmów „Mad Max” i innych produkcji post – apo.

Co ciekawe, na lękach potrafią doskonale zarabiać cyniczne czy po prostu sprytne osoby, które umiejętnie „lewarują” poczucie zagrożenia i oferują różne środki zaradcze. Przed rokiem 2012, kiedy to na Ziemię miała przyjść kolejna zagłada, kilku energicznych przedsiębiorców wykupiło niewiele warte działki w górach Republiki Południowej Afryki, gdzie zostały wybudowane schrony, mające rzekomo przetrwać katastrofę związaną z przebiegunowaniem Ziemi. Schrony zostały następnie z niemałym zyskiem sprzedane … W ostatnich dniach internet zaroił się z kolei od ofert sprzedaży przeróżnych środków chroniących przed koronawirusem. Znajdziemy w bardzo przystępnych cenach rewelacyjne maski, wyciągi z tajemniczych roślin i bardziej swojski, „prawdziwy polski” czosnek, który już nie raz chronił naszych przodków przed plagą…

Jak ktoś słusznie zdążył podliczyć, od początku roku ludzkość dotknęły już dwie zagłady. W styczniu zginęliśmy w wyniku III Wojny Światowej rozpętanej w konsekwencji zabicia przez USA irańskiego generała Sulejmaniego a w lutym ludzkość wymarła na pochodzącego z Chin koronawirusa.  

Informacje, jakie docierają do nas ze świata nauk medycznych wskazują na razie, że wprawdzie nowy wirus rozprzestrzenia się dość szybko, to jednak jego śmiertelność sięga kilku procent, więc nie będzie on przyczyną wymarcia ludzkości. Nie tym razem.     

Dlaczego w naszym gatunku co jakiś czas manifestuje się potrzeba wyrażania tak silnej obawy o przyszłość?  Ciężko udzielić na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi, biblioteki wydziałów socjologii, psychologii i politologii na całym świecie pełne są prac naukowych, próbujących ten fenomen wyjaśnić. Jesteśmy chyba jedynym gatunkiem na Ziemi, który posiadł zdolność do refleksji nad własną śmiertelnością i nieuchronnością zmiany. Może więc nie należy dopatrywać się w wybuchających co jakiś czas zbiorowych lękach niczego negatywnego a potraktować to zjawisko jako naturalną cechę naszego gatunku. Strach przed mniej lub bardziej sprecyzowaną Zagładą jest być może manifestacją tkwiącej gdzieś głęboko w nas chęci przekraczania doczesności i tęsknoty za transcendencją.

Mój szwagier zwykł był mawiać, że każdy pesymista powinien mieć w sobie odrobinę optymizmu a każdy optymista parę kropel pesymizmu wraz z lękiem o przyszłość, by jeden i drugi zachowali zdrowe podejście do życia. Tak więc nasze cywilizacyjne leki, także ten najnowszy, związany z koronawirusem, dopóki nie przyjmą formy zbiorowej paniki, nie są chyba czymś szczególnym ani specjalnie groźnym.

Marcin Bąk
 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Problem w Pałacu Buckingham. Dramatyczne doniesienia w sprawie księcia Williama z ostatniej chwili
Problem w Pałacu Buckingham. Dramatyczne doniesienia w sprawie księcia Williama

Księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu, księcia Williama, poinformowała w piątek, że jej styczniowy pobyt w szpitalu i przebyta operacja jamy brzusznej, była związana z wykrytym u niej rakiem. Tabloid „In Touch” przekazał niepokojące informacje w sprawie księcia Williama.

Wypadek w Szczecinie: Czworo dzieci trafiło do szpitala z ostatniej chwili
Wypadek w Szczecinie: Czworo dzieci trafiło do szpitala

Czworo dzieci trafiło do szpitala po tym, jak grupę przedszkolaków podczas spaceru w Puszczy Bukowej przygniótł ok. pięciometrowy konar leżący na wzniesieniu. Jeden z chłopców i przedszkolanka nie wymagali hospitalizacji.

Tabletka dzień po. Jest weto prezydenta Dudy z ostatniej chwili
Tabletka "dzień po". Jest weto prezydenta Dudy

Prezydent RP Andrzej Duda, na podstawie art. 122 ust. 5 Konstytucji RP, zdecydował o skierowaniu nowelizacji Prawa farmaceutycznego do Sejmu RP z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie ustawy (tzw. weto) - poinformowano na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta RP.

Nie żyje znany polski dziennikarz. Miał 54 lata z ostatniej chwili
Nie żyje znany polski dziennikarz. Miał 54 lata

Nie żyje Marek Cender, który przez ponad 30 lat związany był z Polskim Radiem Kielce. Zajmował się sportem, a dokładnie piłką ręczną. Miał 54 lata.

Migranci zaatakowali patrol Straży Granicznej z ostatniej chwili
Migranci zaatakowali patrol Straży Granicznej

Straż Graniczna opublikowała nowe nagranie z granicy polsko-białoruskiej.

Morawiecki odpowiada Tuskowi: Wszedł Pan na ostatnią minutę z ostatniej chwili
Morawiecki odpowiada Tuskowi: "Wszedł Pan na ostatnią minutę"

Donald Tusk pochwalił się danymi z polskiej gospodarki przedstawionymi przez ministra finansów, Andrzeja Domańskiego. Jest odpowiedź Mateusza Morawieckiego.

Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat z ostatniej chwili
Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat

Nie żyje polska mistrzyni świata i Europy Wiktoria Sieczka. Utalentowana trójboistka siłowa miała zaledwie 20 lat.

KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. Ogromne kwoty z ostatniej chwili
KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce. Ogromne kwoty

1,3 mld zł uwolnionych spod sankcji – Krajowa Administracja Skarbowa odmraża środki rosyjskich firm w Polsce, które zablokowano im w 2022 r. – podaje w piątkowym wydaniu "Rzeczpospolita".

Katarzyna Cichopek: Jestem po kolejnych badaniach z ostatniej chwili
Katarzyna Cichopek: "Jestem po kolejnych badaniach"

Katarzyna Cichopek podzieliła się w mediach społecznościowych ze swoimi obserwatorami ważną wiadomością.

Inflacja w marcu ostro w dół. Najniższy poziom od pięciu lat z ostatniej chwili
Inflacja w marcu ostro w dół. Najniższy poziom od pięciu lat

Inflacja w marcu wyniosła w Polsce 1,9 proc. rok do roku – podał Główny Urząd Statystyczny. To najniższy poziom inflacji od pięciu lat.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: Uwielbiamy się bać!

Rok tysięczny był w Europie czasem wzmożonego występowania różnych zjawisk określanych jako millenarystyczne. W stanie swoistej gorączki, gdy miało dojść do końca znanego świata, ludzie sprzedawali majątki, czynili pokutę lub - odwrotnie, spędzali czas na rozrywkach, by jeszcze choć trochę skorzystać z przyjemności życia. Podobnych „końców świata” było już niemało w przeszłości.
 [Tylko u nas] Marcin Bąk: Uwielbiamy się bać!
/ Edward Munch "Krzyk" Wikipedia domena publiczna
Chyba wszyscy pamiętają rok 2012 i proroctwa Majów, interpretowane na różne sposoby przez domorosłych egzegetów spraw tajemnych.  Co jakiś czas światowe media zalewa fala tekstów, mniej lub bardziej naukowych, w których rozważane są szanse uderzenia w ziemię asteroidy z grupy Cantaurów, których orbity przecinają się z ziemską. Na wybuch czeka superwulkan pod Parkiem Narodowym Yellowstone, ojczyzną misia Yogi. Nastąpi wtedy wulkaniczna zima i masowe wymieranie gatunków. Trudno też nie wspomnieć przy tej okazji o Zimnej Wojnie i autentycznym strachu, trwającym latami, przed zagładą nuklearną. W tym ostatnim przypadku strach był akurat najbardziej chyba uzasadniony, nagromadzenie środków masowej zagłady w szczytowym okresie rywalizacji atomowych mocarstw, dawało w razie konfliktu sporą szansę na zniszczenie ludzkości. A jeśli nie na zniszczenie, to na zepchnięcie jej do stanu nędznej wegetacji, znanej z serii filmów „Mad Max” i innych produkcji post – apo.

Co ciekawe, na lękach potrafią doskonale zarabiać cyniczne czy po prostu sprytne osoby, które umiejętnie „lewarują” poczucie zagrożenia i oferują różne środki zaradcze. Przed rokiem 2012, kiedy to na Ziemię miała przyjść kolejna zagłada, kilku energicznych przedsiębiorców wykupiło niewiele warte działki w górach Republiki Południowej Afryki, gdzie zostały wybudowane schrony, mające rzekomo przetrwać katastrofę związaną z przebiegunowaniem Ziemi. Schrony zostały następnie z niemałym zyskiem sprzedane … W ostatnich dniach internet zaroił się z kolei od ofert sprzedaży przeróżnych środków chroniących przed koronawirusem. Znajdziemy w bardzo przystępnych cenach rewelacyjne maski, wyciągi z tajemniczych roślin i bardziej swojski, „prawdziwy polski” czosnek, który już nie raz chronił naszych przodków przed plagą…

Jak ktoś słusznie zdążył podliczyć, od początku roku ludzkość dotknęły już dwie zagłady. W styczniu zginęliśmy w wyniku III Wojny Światowej rozpętanej w konsekwencji zabicia przez USA irańskiego generała Sulejmaniego a w lutym ludzkość wymarła na pochodzącego z Chin koronawirusa.  

Informacje, jakie docierają do nas ze świata nauk medycznych wskazują na razie, że wprawdzie nowy wirus rozprzestrzenia się dość szybko, to jednak jego śmiertelność sięga kilku procent, więc nie będzie on przyczyną wymarcia ludzkości. Nie tym razem.     

Dlaczego w naszym gatunku co jakiś czas manifestuje się potrzeba wyrażania tak silnej obawy o przyszłość?  Ciężko udzielić na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi, biblioteki wydziałów socjologii, psychologii i politologii na całym świecie pełne są prac naukowych, próbujących ten fenomen wyjaśnić. Jesteśmy chyba jedynym gatunkiem na Ziemi, który posiadł zdolność do refleksji nad własną śmiertelnością i nieuchronnością zmiany. Może więc nie należy dopatrywać się w wybuchających co jakiś czas zbiorowych lękach niczego negatywnego a potraktować to zjawisko jako naturalną cechę naszego gatunku. Strach przed mniej lub bardziej sprecyzowaną Zagładą jest być może manifestacją tkwiącej gdzieś głęboko w nas chęci przekraczania doczesności i tęsknoty za transcendencją.

Mój szwagier zwykł był mawiać, że każdy pesymista powinien mieć w sobie odrobinę optymizmu a każdy optymista parę kropel pesymizmu wraz z lękiem o przyszłość, by jeden i drugi zachowali zdrowe podejście do życia. Tak więc nasze cywilizacyjne leki, także ten najnowszy, związany z koronawirusem, dopóki nie przyjmą formy zbiorowej paniki, nie są chyba czymś szczególnym ani specjalnie groźnym.

Marcin Bąk
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe