[Hit] Twórcy respiratora drukowanego w 3D dla Tysol.pl: Słyszymy - Polacy są niesamowici - to uskrzydla

Grupa polskich inżynierów i projektantów z firmy Urbicum (producent drukarek 3D) stworzyła i dzieli się publicznie projektem #VentilAid, pierwszego polskiego respiratora drukowanego przy pomocy drukarek 3D. Ogłoszenie projektu spowodowało poruszenie wśród inżynierów i projektantów, którzy chcą się w niego włączyć. Na nasze pytania o respirator i motywacje twórców odpowiedział rzecznik inicjatywy Bartosz Wilk.
/ screen YouTube VentilAid
Skąd pomysł na respirator drukowany w 3D?
Śledząc wiadomości na temat rozwoju epidemii koronowirusa, zauważyliśmy jak często pojawiały się doniesienia, że wkrótce może zabraknąć respiratorów. Popyt rośnie a fabryki nie są w stanie nadążyć z produkcją. Łatwo się domyślić, że zaraz gwałtownie na rynku zaczną rosnąć ceny tego typu urządzeń. Zwłaszcza, że większość nowoczesnych linii produkcyjnych znajduję się co tu ukrywać, w bogatszych krajach naszego globu lub do nich po prostu należy. W przypadku kryzysu, będą więc obsługiwały tamte rynki zabezpieczając przede wszystkim „świat pierwszej prędkości”. Zaczęliśmy analizować konstrukcję respiratorów, zastanawiając się, czy za pomocą technologii druku 3d jesteśmy w stanie zbudować podobne urządzenie, a może co najważniejsze – dużo tańsze. Nasz główny konstruktor Mateusz Janowski spędził nad tym dwa dni. Przygotował kilka wersji testowych aż w końcu udało nam się zbudować działający prototyp.

To, co wyróżnia VentilAid od innych drukowanych na drukarkach 3D respiratorów to możliwość jego wytworzenia w dość niewymagającym otoczeniu. Epidemia już teraz bardzo ograniczyła handel międzynarodowy, wymiana towarowa zmniejszyła się znacznie, może dojść do sytuacji, gdy pewnych podzespołów zacznie na rynku po prostu brakować. Wówczas kluczowe będzie wytworzenie niezbędnych do ratowania życia urządzeń z tego co jest dostępne. Drukarki 3D są w tym niezastąpione. Nasz prototyp to możliwość wytworzenia działającego respiratora z elementów drukowalnych na większości maszyn 3D,  przy wykorzystaniu ogólnie dostępnego źródła zasilania, nawet takiego z gniazdka elektrycznego, akumulatora czy z energii z paneli słonecznych. Ma możliwie prostą konstrukcję i takie założenie przyświecało zespołowi. Dostępność i łatwość wytworzenia konstrukcji w możliwie najmniej sprzyjających technologicznie warunkach, na całym świecie. Z krajami tzw. trzeciego świata włącznie.

Jeżeli projekt ma charakter otwarty, to co mają z niego jego twórcy?
5 minut sławy [śmiech]  – oczywiście żartujemy. Chcemy pokazać, że polski inżynier jako innowator i wynalazca – to nie jest pusty i trącący myszką slogan. Ta kampania z pewnością przysporzy nam popularności i rozpoznawalności, ale tak naprawdę cały ten promocyjny blichtr ma służyć innemu celowi. Ma pozwolić wytworzyć lepszy i bezpieczniejszy produkt, pozwala zaangażować i skupić wokół idei więcej ludzi. W końcu tego typu urządzenia mogą ratować ludzkie życie. Mogą być potrzebne każdemu z nas, członkom naszych rodzin, osobom nam bliskim. Ale także i tym, o których nic nie wiemy, a być może nawet nigdy nie usłyszymy. 

Zaczęło się od problemu, również społecznego, który chcieliśmy rozwiązać. Potem zaczęliśmy kalkulować. Z prostego rachunku wyszło nam, że musielibyśmy spędzić setki, może i tysiące roboczogodzin nad rozwojem czegoś co i tak wymagać będzie atestów, certyfikatów i masy dokumentacji. My robimy drukarki 3D, w tym się specjalizujemy. Respiratory nie są naszą domeną. Nie mamy też wielkich laboratoriów R&D i tak dużych zasobów by nad tym spędzić tak wiele czasu. Czas też wybitnie nie sprzyja spokojnemu namysłowi. Do tego projektowanie urządzeń i inżynieria uczą pokory, może więc nam brakować na pewnych etapach wiedzy medycznej, nie do wszystkiego można mieć dostęp w sytuacji ryzyka epidemicznego, nie każdy specjalista jest na wyciągnięcie dłoni. A czas ucieka. Dlatego uznaliśmy, że najlepszym rozwiązaniem będzie wykorzystanie potencjału społeczności internetowych. Od lat jesteśmy wiernymi zwolennikami otwartych licencji, wiemy jaki potencjał drzemie w uwolnieniu informacji, projektach społecznościowych. Liczymy więc, że ta metoda pozwoli szybko udoskonalić urządzenie. Sprawić by było bezpieczne, funkcjonalne i by przede wszystkim ratowało ludzkie życie. 

Zeszliśmy jednak nieco z tematu. Co my z tego będziemy mieli? Nie myśleliśmy o tym. To może ten polski romantyzm. Gdy uwalnialiśmy projekt, robiliśmy to bo taka była potrzeba chwili. I nadal jest. Jeśli dzięki tej sytuacji, tak ciężkiej przecież dla wszystkich społeczeństw świata, przybędzie nam klientów i więcej firm kupi nasze drukarki (które swoją drogą są bardzo szybkie :D), to super, z tego żyjemy. Ale to raczej efekt uboczny. Choć być może z naszego punktu widzenia – winien mieć znaczenie zasadnicze. 

Jak szerokie jest międzynarodowe wsparcie?
Bardzo duże. I nieustannie rośnie. Piszą do nas z Tajlandii, Indii, Egiptu, RPA, Brazylii, USA i Kanady. A nawet z Peru czy Namibii. Z Polski i pozostałych krajów Europy oczywiście najwięcej. To niesłychane doświadczenie. Nieustannie odzywają się nowe osoby, które chcą pomóc, doradzić, podzielić się swoim doświadczeniem, zaoferować swoje parki narzędziowe, laboratoria badawcze, kompetencje, a nawet środki finansowe. A przecież dopiero zaczęliśmy naszą akcję i wieści dopiero wychodzą poza Polskę. To niesamowite jak bardzo zmniejszyła Świat globalna sieć. I ile dobra z ludzi potrafi wygenerować. Nieprzypadkowo też uczyniliśmy naszym hasłem #FromPolandWithLove. Solidarność i recepcja tego pojęcia nas napędza i nieustannie motywuje. Dzisiaj zaczęliśmy pracę nad dodatkowymi obcojęzycznymi napisami do filmu, który dostępny jest po angielsku na YouTube. Już teraz, dzięki pracy wielu zapaleńców, jest on dostępny po hiszpańsku, rumuńsku, serbsku, litewsku, czekamy na tłumaczenia na język ukraiński, gruziński, węgierski. Niedługo skompletujemy wszystkie języki Międzymorza, trwają prace nad chińskim tłumaczeniem. Chodzi o to by dotrzeć jak najszerzej. I miło nam, gdy otrzymujemy entuzjastyczne recenzje z wielu krańców globu, że Polacy są niesamowici. To uskrzydla. 

Można powiedzieć, że "Polacy znowu ratują świat"?
Póki co podchodzimy z pokorą i zalecamy ostrożność. Nikogo VentilAid jeszcze nie uratował. Jeśli się okaże, że uratuje to choć jedno istnienie, to w naszej siedzibie wystrzelą korki od szampana. 

Czy za naszym pośrednictwem chcecie zaapelować o jakąś formę pomocy?
Nie zapominajcie, VentilAid jest wciąż prototypem. Dobrze rokującym, zbierającym miłe i kompetentne recenzje, ale wciąż prototypem. Ponadto, nawet jeśli będzie to gotowy projekt, wciąż należy traktować go jako urządzenie ostatniej szansy, w sytuacji, gdy inne respiratory nie będą dostępne. Dziś apelujemy przede wszystkim o pomoc w testach, o zaangażowanie środowisk medycznych, nie tylko lekarzy, ale także osób, które mają doświadczenie w produkcji czy serwisowaniu respiratorów – ich doświadczenie i wiedza są dla nas bezcenne. Jeśli czytelnicy Tygodnika Solidarność mają kontakt z takimi osobami, niech się z nami skontaktują za pośrednictwem strony VentilAid.org lub przez nasz profil na Facebooku, otrzymujemy setki maili w wielu językach, ale staramy się każdy przeczytać i nań odpowiedzieć. Z czasem przydadzą się pewnie dodatkowe środki na rozwój projektu i przygotowanie dokumentacji, ale wtedy uśmiechniemy się do Państwa życzliwej Redakcji ponownie 12 z prośbą o stosowny apel. 

rozmawiał: Cezary Krysztopa




  cyk

 

POLECANE
Justina Kozan z rekordem Polski i złotym medalem z ostatniej chwili
Justina Kozan z rekordem Polski i złotym medalem

Justina Kozan zdobyła w Lublinie złoty medal mistrzostw Europy w pływaniu na krótkim basenie na dystansie 400 m stylem zmiennym. Polka czasem 4.28,56 pobiła rekord kraju, który od 2007 roku należał do Katarzyny Baranowskiej i wynosił 4.31,89.

Ponad 120 polskich intelektualistów wystosowało list otwarty przeciwko przypisywaniu polskim urzędnikom współsprawstwa Holokaustu tylko u nas
Ponad 120 polskich intelektualistów wystosowało list otwarty przeciwko przypisywaniu polskim urzędnikom współsprawstwa Holokaustu

Ponad 120 wybitnych przedstawicieli polskich elit intelektualnych i historycznych, jednocząc się ponad politycznymi podziałami, wystosowało list otwarty do niemieckich i austriackich instytucji kultury. Sygnatariusze wyrażają stanowczy sprzeciw wobec promowania narracji, która przypisuje polskim urzędnikom w okupowanej Polsce współsprawstwo w Holokauście.

Nie żyje ceniony reżyser teatralny z ostatniej chwili
Nie żyje ceniony reżyser teatralny

Nie żyje ceniony reżyser teatralny, wieloletni wykładowca warszawskiej Akademii Teatralnej Piotr Cieplak. Artysta, który wychodził z założenia, że „teatr ma swoją odpowiedzialność i niesie z sobą odpowiedzialność”, że teatr jest „miejscem, gdzie słowa jeszcze mogą mieć znaczenie”.

Niemiecki dziennik: Polska wyprzedza nas w wielu obszarach Wiadomości
Niemiecki dziennik: Polska wyprzedza nas w wielu obszarach

W komentarzu opublikowanym w „Augsburger Allgemeine” Jonas Klimm ocenia, że część Niemców nadal patrzy na Polskę z wyższością, choć realia dawno się zmieniły. Przypomina, że „jeszcze 20 lat temu dowcipy o Polakach kradnących samochody należały do standardowego repertuaru niemieckich komików”, ale dziś takie podejście nie przystaje do faktów.

Zaskakująca zmiana pogody. IMGW wydał komunikat Wiadomości
Zaskakująca zmiana pogody. IMGW wydał komunikat

W najbliższym czasie dominować będzie pogoda pochmurna z lokalnymi przejaśnieniami, mogą występować miejscami opady deszczu, w poniedziałek do 12 st. C na zachodzie - poinformował synoptyk IMGW Tomasz Siemieniuk. Z prognozy długoterminowej Instytutu wynika, że nastąpi wyraźne ocieplenie.

Grafzero: Spadkobiercy i Bóg Skorpion William Golding | Ciekawa książka | Grafzero z ostatniej chwili
Grafzero: "Spadkobiercy" i "Bóg Skorpion" William Golding | Ciekawa książka | Grafzero

Tym razem Grafzero vlog literacki razem z ‪@emigrant41‬ rozmawia o dwóch książkach Wiliama Goldinga "Spadkobiercy" i "Bóg Skorpion". Czy da się pisać o historii tak dawnej, że nie ujętej na piśmie? Czy jest możliwe jakiekolwiek sensowne ujęcie takiej rzeczywistości?

Awaria w Luwrze. Setki uszkodzonych książek Wiadomości
Awaria w Luwrze. Setki uszkodzonych książek

Wyciek wody, do którego doszło w Luwrze pod koniec listopada, spowodował uszkodzenie około 400 książek w dziale zabytków egipskich - przyznał w niedzielę zastępca dyrektora paryskiego muzeum Francis Steinbock.

Zespół T.Love traci kluczowego muzyka. Zaskakująca decyzja Wiadomości
Zespół T.Love traci kluczowego muzyka. Zaskakująca decyzja

Zespół T.Love ogłosił, że po 35 latach współpracy rozstaje się z Sidneyem Polakiem. Informacja pojawiła się 7 grudnia w mediach społecznościowych grupy i od razu wywołała poruszenie wśród fanów. Muzyk był związany z zespołem od 1990 roku i przez dekady współtworzył jego brzmienie.

Nowe zasady na skrzyżowaniach i rewolucja w sygnalizacji. Co się zmieni? Wiadomości
Nowe zasady na skrzyżowaniach i rewolucja w sygnalizacji. Co się zmieni?

Dyskusja o przyszłości polskich skrzyżowań i sposobie, w jaki kierowcy poruszają się po miastach, znów wróciła na sejmową agendę. Eksperci przekonują, że dotychczasowy system nie przystaje do realiów ruchu drogowego, a przygotowywane rekomendacje mogą wywołać jedną z największych dyskusji o organizacji ruchu od lat.

Solidny występ Polaków w PŚ. Tomasiak z najlepszym wynikiem w karierze Wiadomości
Solidny występ Polaków w PŚ. Tomasiak z najlepszym wynikiem w karierze

Kacper Tomasiak zajął piąte miejsce, Piotr Żyła był siódmy, Maciej Kot - 14., Paweł Wąsek - 25., a Kamil Stoch - 27. w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle. Wygrał Słoweniec Domen Prevc. Drugi był Japończyk Ryoyu Kobayashi, który prowadził po pierwszej serii.

REKLAMA

[Hit] Twórcy respiratora drukowanego w 3D dla Tysol.pl: Słyszymy - Polacy są niesamowici - to uskrzydla

Grupa polskich inżynierów i projektantów z firmy Urbicum (producent drukarek 3D) stworzyła i dzieli się publicznie projektem #VentilAid, pierwszego polskiego respiratora drukowanego przy pomocy drukarek 3D. Ogłoszenie projektu spowodowało poruszenie wśród inżynierów i projektantów, którzy chcą się w niego włączyć. Na nasze pytania o respirator i motywacje twórców odpowiedział rzecznik inicjatywy Bartosz Wilk.
/ screen YouTube VentilAid
Skąd pomysł na respirator drukowany w 3D?
Śledząc wiadomości na temat rozwoju epidemii koronowirusa, zauważyliśmy jak często pojawiały się doniesienia, że wkrótce może zabraknąć respiratorów. Popyt rośnie a fabryki nie są w stanie nadążyć z produkcją. Łatwo się domyślić, że zaraz gwałtownie na rynku zaczną rosnąć ceny tego typu urządzeń. Zwłaszcza, że większość nowoczesnych linii produkcyjnych znajduję się co tu ukrywać, w bogatszych krajach naszego globu lub do nich po prostu należy. W przypadku kryzysu, będą więc obsługiwały tamte rynki zabezpieczając przede wszystkim „świat pierwszej prędkości”. Zaczęliśmy analizować konstrukcję respiratorów, zastanawiając się, czy za pomocą technologii druku 3d jesteśmy w stanie zbudować podobne urządzenie, a może co najważniejsze – dużo tańsze. Nasz główny konstruktor Mateusz Janowski spędził nad tym dwa dni. Przygotował kilka wersji testowych aż w końcu udało nam się zbudować działający prototyp.

To, co wyróżnia VentilAid od innych drukowanych na drukarkach 3D respiratorów to możliwość jego wytworzenia w dość niewymagającym otoczeniu. Epidemia już teraz bardzo ograniczyła handel międzynarodowy, wymiana towarowa zmniejszyła się znacznie, może dojść do sytuacji, gdy pewnych podzespołów zacznie na rynku po prostu brakować. Wówczas kluczowe będzie wytworzenie niezbędnych do ratowania życia urządzeń z tego co jest dostępne. Drukarki 3D są w tym niezastąpione. Nasz prototyp to możliwość wytworzenia działającego respiratora z elementów drukowalnych na większości maszyn 3D,  przy wykorzystaniu ogólnie dostępnego źródła zasilania, nawet takiego z gniazdka elektrycznego, akumulatora czy z energii z paneli słonecznych. Ma możliwie prostą konstrukcję i takie założenie przyświecało zespołowi. Dostępność i łatwość wytworzenia konstrukcji w możliwie najmniej sprzyjających technologicznie warunkach, na całym świecie. Z krajami tzw. trzeciego świata włącznie.

Jeżeli projekt ma charakter otwarty, to co mają z niego jego twórcy?
5 minut sławy [śmiech]  – oczywiście żartujemy. Chcemy pokazać, że polski inżynier jako innowator i wynalazca – to nie jest pusty i trącący myszką slogan. Ta kampania z pewnością przysporzy nam popularności i rozpoznawalności, ale tak naprawdę cały ten promocyjny blichtr ma służyć innemu celowi. Ma pozwolić wytworzyć lepszy i bezpieczniejszy produkt, pozwala zaangażować i skupić wokół idei więcej ludzi. W końcu tego typu urządzenia mogą ratować ludzkie życie. Mogą być potrzebne każdemu z nas, członkom naszych rodzin, osobom nam bliskim. Ale także i tym, o których nic nie wiemy, a być może nawet nigdy nie usłyszymy. 

Zaczęło się od problemu, również społecznego, który chcieliśmy rozwiązać. Potem zaczęliśmy kalkulować. Z prostego rachunku wyszło nam, że musielibyśmy spędzić setki, może i tysiące roboczogodzin nad rozwojem czegoś co i tak wymagać będzie atestów, certyfikatów i masy dokumentacji. My robimy drukarki 3D, w tym się specjalizujemy. Respiratory nie są naszą domeną. Nie mamy też wielkich laboratoriów R&D i tak dużych zasobów by nad tym spędzić tak wiele czasu. Czas też wybitnie nie sprzyja spokojnemu namysłowi. Do tego projektowanie urządzeń i inżynieria uczą pokory, może więc nam brakować na pewnych etapach wiedzy medycznej, nie do wszystkiego można mieć dostęp w sytuacji ryzyka epidemicznego, nie każdy specjalista jest na wyciągnięcie dłoni. A czas ucieka. Dlatego uznaliśmy, że najlepszym rozwiązaniem będzie wykorzystanie potencjału społeczności internetowych. Od lat jesteśmy wiernymi zwolennikami otwartych licencji, wiemy jaki potencjał drzemie w uwolnieniu informacji, projektach społecznościowych. Liczymy więc, że ta metoda pozwoli szybko udoskonalić urządzenie. Sprawić by było bezpieczne, funkcjonalne i by przede wszystkim ratowało ludzkie życie. 

Zeszliśmy jednak nieco z tematu. Co my z tego będziemy mieli? Nie myśleliśmy o tym. To może ten polski romantyzm. Gdy uwalnialiśmy projekt, robiliśmy to bo taka była potrzeba chwili. I nadal jest. Jeśli dzięki tej sytuacji, tak ciężkiej przecież dla wszystkich społeczeństw świata, przybędzie nam klientów i więcej firm kupi nasze drukarki (które swoją drogą są bardzo szybkie :D), to super, z tego żyjemy. Ale to raczej efekt uboczny. Choć być może z naszego punktu widzenia – winien mieć znaczenie zasadnicze. 

Jak szerokie jest międzynarodowe wsparcie?
Bardzo duże. I nieustannie rośnie. Piszą do nas z Tajlandii, Indii, Egiptu, RPA, Brazylii, USA i Kanady. A nawet z Peru czy Namibii. Z Polski i pozostałych krajów Europy oczywiście najwięcej. To niesłychane doświadczenie. Nieustannie odzywają się nowe osoby, które chcą pomóc, doradzić, podzielić się swoim doświadczeniem, zaoferować swoje parki narzędziowe, laboratoria badawcze, kompetencje, a nawet środki finansowe. A przecież dopiero zaczęliśmy naszą akcję i wieści dopiero wychodzą poza Polskę. To niesamowite jak bardzo zmniejszyła Świat globalna sieć. I ile dobra z ludzi potrafi wygenerować. Nieprzypadkowo też uczyniliśmy naszym hasłem #FromPolandWithLove. Solidarność i recepcja tego pojęcia nas napędza i nieustannie motywuje. Dzisiaj zaczęliśmy pracę nad dodatkowymi obcojęzycznymi napisami do filmu, który dostępny jest po angielsku na YouTube. Już teraz, dzięki pracy wielu zapaleńców, jest on dostępny po hiszpańsku, rumuńsku, serbsku, litewsku, czekamy na tłumaczenia na język ukraiński, gruziński, węgierski. Niedługo skompletujemy wszystkie języki Międzymorza, trwają prace nad chińskim tłumaczeniem. Chodzi o to by dotrzeć jak najszerzej. I miło nam, gdy otrzymujemy entuzjastyczne recenzje z wielu krańców globu, że Polacy są niesamowici. To uskrzydla. 

Można powiedzieć, że "Polacy znowu ratują świat"?
Póki co podchodzimy z pokorą i zalecamy ostrożność. Nikogo VentilAid jeszcze nie uratował. Jeśli się okaże, że uratuje to choć jedno istnienie, to w naszej siedzibie wystrzelą korki od szampana. 

Czy za naszym pośrednictwem chcecie zaapelować o jakąś formę pomocy?
Nie zapominajcie, VentilAid jest wciąż prototypem. Dobrze rokującym, zbierającym miłe i kompetentne recenzje, ale wciąż prototypem. Ponadto, nawet jeśli będzie to gotowy projekt, wciąż należy traktować go jako urządzenie ostatniej szansy, w sytuacji, gdy inne respiratory nie będą dostępne. Dziś apelujemy przede wszystkim o pomoc w testach, o zaangażowanie środowisk medycznych, nie tylko lekarzy, ale także osób, które mają doświadczenie w produkcji czy serwisowaniu respiratorów – ich doświadczenie i wiedza są dla nas bezcenne. Jeśli czytelnicy Tygodnika Solidarność mają kontakt z takimi osobami, niech się z nami skontaktują za pośrednictwem strony VentilAid.org lub przez nasz profil na Facebooku, otrzymujemy setki maili w wielu językach, ale staramy się każdy przeczytać i nań odpowiedzieć. Z czasem przydadzą się pewnie dodatkowe środki na rozwój projektu i przygotowanie dokumentacji, ale wtedy uśmiechniemy się do Państwa życzliwej Redakcji ponownie 12 z prośbą o stosowny apel. 

rozmawiał: Cezary Krysztopa




  cyk


 

Polecane