[Tylko u nas] Budzisz: W Rosji epidemia według najgorszych scenariuszy. Rosjanie stracą cierpliwość?

Dzisiaj w Rosji odnotowano 501 nowych infekcji Covid-19, mimo, że testy na większą skalę przeprowadzane są niemal wyłącznie w Moskwie. Taka liczba nowych przypadków, oznacza, że codziennie liczbą zakażonych powiększa się niemal o 30%. Epidemia rozwija się według jednego z najgorszych, jeśli nie najgorszego scenariusza. Według obliczeń rządu, bo takie dane ujawniła wicepremier Tatiana Golikowa, odpowiadająca za blok społeczny, w tym i służbę zdrowia, utrzymywanie się takiego tempa rozwoju epidemii Covid-19 w Rosji oznacza, że już w połowie kwietnia będzie 200 tysięcy zarażonych, z czego około 30 tysięcy z nich będzie wymagało hospitalizacji na oddziałach intensywnej terapii.
 [Tylko u nas] Budzisz: W Rosji epidemia według najgorszych scenariuszy. Rosjanie stracą cierpliwość?
/ EPA/SERGEI ILNITSKY Dostawca: PAP/EPA.
Już teraz np. armia buduje 16 szpitali polowych w różnych częściach kraju, w których będzie można jednorazowo umieścić 1600 osób, ale zdaniem ekspertów mają to być szpitale przeznaczone wyłącznie na potrzeby wojska. Inne działania lokalnych władz w tym zakresie mają charakter dość doraźny i raczej świadczą o braku jednej wspólnej strategii, niźli przemyślanym planie. Dziś Putin odbył telekonferencję z 8 swoimi pełnomocnikami regionalnymi. Widzowie (bo była ona transmitowana przez stacje telewizyjne) mogli usłyszeć, że polecił im przeprowadzić inwentaryzację tego czym dysponują na potrzeby walki z epidemią. Można przypuszczać, że do tej pory nawet nie zgromadzono informacji niezbędnych aby zbudować jakiś spójny plan. Można przypuszczać, bo odpowiedzi nie można było usłyszeć, zostały utajnione. Ale nawet pobieżna lektura rosyjskiej prasy lokalnej pozwala wyrobić sobie na temat w jaki sposób regiony przygotowane są do walki z nadciągającą dżumą XXI wieku. Całkowita improwizacja, partyzantka, i brak jakiejkolwiek koordynacji.

W Kaliningradzie jeden z miejscowych aktywistów obywatelskich z podejrzeniem zarażenia Covid-19 przez kilkadziesiąt godzin w opustoszałej sali przyjęć lokalnego szpitala domagał się przeprowadzenia testów, ale bez efektu, bo nikt nie chciał się do niego zbliżyć. Na drugim końcu Rosji w Chabarowsku, jak donosi tamtejszy niezależny portal internetowy Tajga Info w miniony weekend, a nawet wczoraj w najlepsze działały dyskoteki, kluby fitness, o kawiarniach i restauracjach nie wspominając. W Petersburgu, mieście najbardziej obok Moskwy zagrożonemu epidemią gubernator Biegłow wydał zarządzenie zabraniające organizacji zgromadzeń, w tym i mszy w cerkwiach, ale zostało ono po prostu zignorowane. Podobnie zresztą jak apele Putina, który w ubiegłą środę ogłosił, że w tym tygodniu Rosjanie nie muszą pracować i winni pozostać w domu. Jak wynika z dzisiaj ujawnionych badań przeprowadzonych przez firmę Head Hunter 64 % Rosjan i tak poszło do pracy, czyli można mówić o całkowitym fiasku apeli rosyjskiego prezydenta. Zresztą weekend był bardzo ładny, miliony Rosjan wyszło do parków, na spacery, organizowano grille, ludzie pojechali na dacze. Eksperci piszą, że to co teraz można zrobić to tylko czekać na tragedię. Wracając do opisu różnych lokalnych sposobów walki z Covid-19, to trzeba zwrócić uwagę, że Ramzan Kadyrow, prezydent Czeczenii po prostu odseparował ją od świata, zawieszając wszystkie loty i blokując granice. Publicznie zapowiedział, że nikt na teren republiki, kto na stałe tam nie mieszka nie zostanie wpuszczony. Z kolei władze w uralskim Jekaterynburgu postanowiły przeznaczyć miejscową, ogromną halę targową na szpital tymczasowy, mogący pomieścić 3 tys. osób.  Zważywszy, że w całym obwodzie swierdłowskim, którego Jekaterynburg jest stolicą odnotowano do tej pory, na 4,5 mln mieszkańców, 33 przypadki infekcji, to ten rozmach świadczyć może albo o zapobiegliwości, albo o panice, albo wreszcie o nieznanych szerszej publiczności informacjach.

Putin w trakcie swej dzisiejszej telekonferencji zaapelował do pełnomocników aby ci zadbali o współdziałanie i koordynację działań społeczności lokalnych. Jest to, jak się wydaje sprawa dziś kluczowa, bo jeśli Federacja Rosyjska w następstwie traumy i wyzwań związanych z walką z epidemią zacznie mieć problemy, to raczej nie dlatego, że ludzie będą się buntować i protestować, choć tego też nie można wykluczyć, ale z tego powodu, że lokalne elity zaczną się usamodzielniać.

Przy tym warto odnotować to co się stało w Moskwie, której mer Sergiej Sobianin jest jak się dziś powszechnie uważa „twarzą” walki z epidemią Covid-19 w Rosji. On jako pierwszy wzywał do podjęcia energicznych działań, on pod Moskwą, na wzór chiński zaczął budować ogromny szpital polowy, gdzie robotnicy pracują dzień i noc i on wreszcie miał przekonać Putina do zmiany strategii. Zresztą Moskwa jako pierwszy rosyjski region wprowadziła już w nocy z niedzieli na poniedziałek drakońskie obostrzenia. Sobianin wydał specjalne zarządzenie, zdaniem wielu rosyjskich prawników niekonstytucyjne, bo mer, czyli władza municypalna nie ma ani w Rosji ani nigdzie na świecie takich uprawnień aby ograniczać konstytucyjne prawa obywateli. Dopiero dzisiaj Duma wprowadziła stosowne zmiany w prawodawstwie i jak się uważa dziś też rosyjski rząd wprowadzi stan wyjątkowy w całym kraju. Zobaczymy. W każdym razie mer Moskwy takich uprawnień nie miał, powiedział to nawet senator Kliszas, członek 3 osobowego kierownictwa komitetu, który do niedawna pracował nad nowelizacją rosyjskiej konstytucji. Ale mimo to Sobianin ograniczenia wprowadził i do tego połączone z tak ostrą elektroniczną inwigilacją obywateli, że opozycja już mówi o budowie „elektronicznego łagru”. Dlatego wprowadził, że była to decyzja polityczna.

Sobianin, nie Putin, ma być twarzą walki z epidemią Covid-19 w Rosji. Jeśli mu się uda i kraj przejdzie przez zarazę względnie bezboleśnie, to ten wpływowy polityk, w przeszłości szef administracji Kremla, wymieniany jako jeden z kandydatów na zastąpienie byłego już premiera Dmitrija Miedwiediewa bardzo się umocni. Jeśli nie, to wiele straci, ale Putin pozostanie poza ostrzałem ewentualnej krytyki. Takie są najprawdopodobniej plany kremlowskich politycznych technologów, ale życie może napisać własne scenariusze.

Jeden z nich musi uwzględniać gospodarcze skutki tego co się obecnie dzieje. Rosyjscy ekonomiści policzyli, że tydzień tego co na Zachodzie określa się mianem lock down, kosztuje rosyjską gospodarkę 0,8 % PKB, czyli dwa miesiące to strata na poziomie 6,4 %. Warto przypomnieć, że wielu ekonomistów na początku roku było zdania, że optymistyczne szacunki rosyjskiego rządu planującego, iż w tym roku gospodarka będzie rosła w tempie 2 %, są pozbawione podstaw i prognozowali wzrost zbliżony do 1 %. Teraz wszyscy mówią o recesji, jedyną niewiadomą jest jak głęboki będzie dół w który wpadnie gospodarka. Zważywszy, że rosyjska ropa naftowa sprzedawana była pod koniec ubiegłego tygodnia na rynku Europy Płn. – Zach. po 13 dolarów za baryłkę i niewiele wskazuje na to, że rynek się odbuduje w krótkiej perspektywie, to przyszłość nie wygląda różowo. W poniedziałek amerykański bank inwestycyjny Goldman Sachs opublikował prognozę, z której wynikały dwie rzeczy. Po pierwsze popyt na ropę na świecie spadł o 25 %. Na dodatek tego samego dnia Norwegia poinformowała, że postanowiła znacznie zwiększyć wydobycie.

Inny element prognozy jest dla Rosji jeszcze mniej optymistyczny, bo amerykańscy eksperci są zdania, że w perspektywie kilku najbliższych lat rynek będzie cechował się nadpodażą surowca. I ich zdaniem, kraje których złoża są oddalone od mórz, a przez to ropa musi być transportowana za pośrednictwem rurociągów, będą przez długie miesiące a może nawet lata, niekonkurencyjne, bo taki transport na dalekie odległości przecież kosztuje. W raporcie wymieniono trzy najbardziej wystawione na to ryzyko państwa – Stany Zjednoczone, Kanadę i Rosję. Z tego grona z pewnością dochody z eksportu ropy mają największe znaczenie w Rosji. Wiceminister Paweł Sorokin, odpowiadający za rosyjski sektor naftowy, powiedział w piątek w wywiadzie, że tamtejsze firmy są w stanie wytrzymać cenę 25 dolarów za baryłkę 2 a nawet 3 lata, ale budżet od 6 do 12 miesięcy. Nawet jeśli te informacje są nadmiernie pesymistyczne, to i tak, dzisiejsza rosyjska prasa ekonomiczna donosi, że 60 % Rosjan nie ma żadnych oszczędności i aby przeżyć „od pierwszego do pierwszego” w normalnych warunkach musi zaciągać „chwilówki”. Innymi słowy komuś może się szybciej skończyć cierpliwość.

Marek Budzisz

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Rzekomy prokurator krajowy się odgraża: „Nie obejdzie się bez dyscyplinarek” z ostatniej chwili
Rzekomy prokurator krajowy się odgraża: „Nie obejdzie się bez dyscyplinarek”

Rzekomy prokurator krajowy Dariusz Korneluk powiedział w „Rzeczpospolitej”, że nie obędzie się bez wyciągnięcia konsekwencji służbowych w stosunku do prokuratorów, którzy przez ostatnie lata podejmowali decyzje, kierując się interesami innymi niż wskazania procedury karnej i niezależność służby prokuratorskiej.

Mirosławiec: Awaryjne lądowanie amerykańskiego drona bojowego. Generał: „To Rosjanie” z ostatniej chwili
Mirosławiec: Awaryjne lądowanie amerykańskiego drona bojowego. Generał: „To Rosjanie”

Jak donosi Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, 18 marca po godz. 23 w okolicach Mirosławca doszło do awaryjnego lądowania bezzałogowego statku powietrznego Sił Zbrojnych USA, który wykonywał loty w polskiej przestrzeni powietrznej.

Gen. Wiesław Kukuła: Rosja przygotowuje się do konfliktu z NATO z ostatniej chwili
Gen. Wiesław Kukuła: Rosja przygotowuje się do konfliktu z NATO

– Rosja przygotowuje się do konfliktu z NATO, z pełną świadomością tego, że Sojusz jest strukturą obronną – powiedział szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła.

Leon Foksiński. Uczestnik Marszu Śmierci Wiadomości
Leon Foksiński. Uczestnik Marszu Śmierci

Urodzony 23.06.1919 r. w Bestwinie pow. bielski, syn Franciszka i Anny z d. Bolek, zamieszkały w tej miejscowości. Mając szesnaście lat – w 1935 r., rozpoczął pracę zarobkową jako pomocnik a następnie samodzielny pracownik w cegielni. Podczas okupacji hitlerowskiej, w styczniu 1940 r. wywieziony na roboty przymusowe do Niemiec – Brandenburg Hawel. W lipcu 1941 r. uciekł z miejsca przymusowego zatrudnienia i wrócił do Bestwiny, gdzie w październiku tegoż roku jako uciekinier został aresztowany przez policję niemiecką.

Gen. Rajmund Andrzejczak: Trzeba się szykować do wojny z ostatniej chwili
Gen. Rajmund Andrzejczak: Trzeba się szykować do wojny

Czy Polsce grozi wojna? – Trzeba się szykować – twierdzi gen. Rajmund Andrzejczak, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w „Gościu Wydarzeń” na antenie Polsat News.

Agnieszka Romaszewska-Guzy zwolniona dyscyplinarnie. Były minister kultury nie przebierał w słowach z ostatniej chwili
Agnieszka Romaszewska-Guzy zwolniona dyscyplinarnie. Były minister kultury nie przebierał w słowach

– Agnieszka Romaszewska-Guzy stworzyła wspaniałą instytucję. (…) Takie mafijno-ubeckie metody są masowo stosowane wobec niezależnych dyrektorów instytucji, które nie zostały opanowane przez obecną władzę. Ten szantaż i to przekupstwo mają miejsce – twierdzi były minister kultury Piotr Gliński.

Paweł Jędrzejewski: Trzy przyczyny, dla których aż 30% młodych amerykańskich kobiet identyfikuje się jako LGBTQ Wiadomości
Paweł Jędrzejewski: Trzy przyczyny, dla których aż 30% młodych amerykańskich kobiet identyfikuje się jako LGBTQ

W zeszłym tygodniu Instytut Gallupa ogłosił wyniki badań, które ujawniają wielką zmianę w społeczeństwie amerykańskim. Wszyscy są zgodni, że jest to kolosalna zmiana, wręcz rewolucyjna, pozostaje jedynie kwestią interpretacji i sporu, na czym ta zmiana naprawdę polega i o czym świadczy.

Sutryk zakazał organizacji protestów rolników we Wrocławiu z ostatniej chwili
Sutryk zakazał organizacji protestów rolników we Wrocławiu

„Wydałem cztery decyzje zakazujące organizacji protestów rolniczych na terenie administracyjnym Wrocławia” – poinformował prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.

Putin przegrał wybory w Polsce z ostatniej chwili
Putin przegrał wybory w Polsce

Polska jest jednym z krajów, gdzie Władimir Putin przegrał zakończone w niedzielę trzydniowe wybory prezydenckie w Rosji – wynika z informacji podanej przez rosyjski niezależny portal Meduza.

Francuski europoseł: Sytuacja w Polsce jest poważna, rząd Tuska prześladuje sędziów, media i konserwatywnych polityków z ostatniej chwili
Francuski europoseł: Sytuacja w Polsce jest poważna, rząd Tuska prześladuje sędziów, media i konserwatywnych polityków

Zdaniem znanego francuskiego europarlamentarzysty rząd Donalda Tuska „prześladuje sędziów, media i konserwatywnych polityków”.

REKLAMA

[Tylko u nas] Budzisz: W Rosji epidemia według najgorszych scenariuszy. Rosjanie stracą cierpliwość?

Dzisiaj w Rosji odnotowano 501 nowych infekcji Covid-19, mimo, że testy na większą skalę przeprowadzane są niemal wyłącznie w Moskwie. Taka liczba nowych przypadków, oznacza, że codziennie liczbą zakażonych powiększa się niemal o 30%. Epidemia rozwija się według jednego z najgorszych, jeśli nie najgorszego scenariusza. Według obliczeń rządu, bo takie dane ujawniła wicepremier Tatiana Golikowa, odpowiadająca za blok społeczny, w tym i służbę zdrowia, utrzymywanie się takiego tempa rozwoju epidemii Covid-19 w Rosji oznacza, że już w połowie kwietnia będzie 200 tysięcy zarażonych, z czego około 30 tysięcy z nich będzie wymagało hospitalizacji na oddziałach intensywnej terapii.
 [Tylko u nas] Budzisz: W Rosji epidemia według najgorszych scenariuszy. Rosjanie stracą cierpliwość?
/ EPA/SERGEI ILNITSKY Dostawca: PAP/EPA.
Już teraz np. armia buduje 16 szpitali polowych w różnych częściach kraju, w których będzie można jednorazowo umieścić 1600 osób, ale zdaniem ekspertów mają to być szpitale przeznaczone wyłącznie na potrzeby wojska. Inne działania lokalnych władz w tym zakresie mają charakter dość doraźny i raczej świadczą o braku jednej wspólnej strategii, niźli przemyślanym planie. Dziś Putin odbył telekonferencję z 8 swoimi pełnomocnikami regionalnymi. Widzowie (bo była ona transmitowana przez stacje telewizyjne) mogli usłyszeć, że polecił im przeprowadzić inwentaryzację tego czym dysponują na potrzeby walki z epidemią. Można przypuszczać, że do tej pory nawet nie zgromadzono informacji niezbędnych aby zbudować jakiś spójny plan. Można przypuszczać, bo odpowiedzi nie można było usłyszeć, zostały utajnione. Ale nawet pobieżna lektura rosyjskiej prasy lokalnej pozwala wyrobić sobie na temat w jaki sposób regiony przygotowane są do walki z nadciągającą dżumą XXI wieku. Całkowita improwizacja, partyzantka, i brak jakiejkolwiek koordynacji.

W Kaliningradzie jeden z miejscowych aktywistów obywatelskich z podejrzeniem zarażenia Covid-19 przez kilkadziesiąt godzin w opustoszałej sali przyjęć lokalnego szpitala domagał się przeprowadzenia testów, ale bez efektu, bo nikt nie chciał się do niego zbliżyć. Na drugim końcu Rosji w Chabarowsku, jak donosi tamtejszy niezależny portal internetowy Tajga Info w miniony weekend, a nawet wczoraj w najlepsze działały dyskoteki, kluby fitness, o kawiarniach i restauracjach nie wspominając. W Petersburgu, mieście najbardziej obok Moskwy zagrożonemu epidemią gubernator Biegłow wydał zarządzenie zabraniające organizacji zgromadzeń, w tym i mszy w cerkwiach, ale zostało ono po prostu zignorowane. Podobnie zresztą jak apele Putina, który w ubiegłą środę ogłosił, że w tym tygodniu Rosjanie nie muszą pracować i winni pozostać w domu. Jak wynika z dzisiaj ujawnionych badań przeprowadzonych przez firmę Head Hunter 64 % Rosjan i tak poszło do pracy, czyli można mówić o całkowitym fiasku apeli rosyjskiego prezydenta. Zresztą weekend był bardzo ładny, miliony Rosjan wyszło do parków, na spacery, organizowano grille, ludzie pojechali na dacze. Eksperci piszą, że to co teraz można zrobić to tylko czekać na tragedię. Wracając do opisu różnych lokalnych sposobów walki z Covid-19, to trzeba zwrócić uwagę, że Ramzan Kadyrow, prezydent Czeczenii po prostu odseparował ją od świata, zawieszając wszystkie loty i blokując granice. Publicznie zapowiedział, że nikt na teren republiki, kto na stałe tam nie mieszka nie zostanie wpuszczony. Z kolei władze w uralskim Jekaterynburgu postanowiły przeznaczyć miejscową, ogromną halę targową na szpital tymczasowy, mogący pomieścić 3 tys. osób.  Zważywszy, że w całym obwodzie swierdłowskim, którego Jekaterynburg jest stolicą odnotowano do tej pory, na 4,5 mln mieszkańców, 33 przypadki infekcji, to ten rozmach świadczyć może albo o zapobiegliwości, albo o panice, albo wreszcie o nieznanych szerszej publiczności informacjach.

Putin w trakcie swej dzisiejszej telekonferencji zaapelował do pełnomocników aby ci zadbali o współdziałanie i koordynację działań społeczności lokalnych. Jest to, jak się wydaje sprawa dziś kluczowa, bo jeśli Federacja Rosyjska w następstwie traumy i wyzwań związanych z walką z epidemią zacznie mieć problemy, to raczej nie dlatego, że ludzie będą się buntować i protestować, choć tego też nie można wykluczyć, ale z tego powodu, że lokalne elity zaczną się usamodzielniać.

Przy tym warto odnotować to co się stało w Moskwie, której mer Sergiej Sobianin jest jak się dziś powszechnie uważa „twarzą” walki z epidemią Covid-19 w Rosji. On jako pierwszy wzywał do podjęcia energicznych działań, on pod Moskwą, na wzór chiński zaczął budować ogromny szpital polowy, gdzie robotnicy pracują dzień i noc i on wreszcie miał przekonać Putina do zmiany strategii. Zresztą Moskwa jako pierwszy rosyjski region wprowadziła już w nocy z niedzieli na poniedziałek drakońskie obostrzenia. Sobianin wydał specjalne zarządzenie, zdaniem wielu rosyjskich prawników niekonstytucyjne, bo mer, czyli władza municypalna nie ma ani w Rosji ani nigdzie na świecie takich uprawnień aby ograniczać konstytucyjne prawa obywateli. Dopiero dzisiaj Duma wprowadziła stosowne zmiany w prawodawstwie i jak się uważa dziś też rosyjski rząd wprowadzi stan wyjątkowy w całym kraju. Zobaczymy. W każdym razie mer Moskwy takich uprawnień nie miał, powiedział to nawet senator Kliszas, członek 3 osobowego kierownictwa komitetu, który do niedawna pracował nad nowelizacją rosyjskiej konstytucji. Ale mimo to Sobianin ograniczenia wprowadził i do tego połączone z tak ostrą elektroniczną inwigilacją obywateli, że opozycja już mówi o budowie „elektronicznego łagru”. Dlatego wprowadził, że była to decyzja polityczna.

Sobianin, nie Putin, ma być twarzą walki z epidemią Covid-19 w Rosji. Jeśli mu się uda i kraj przejdzie przez zarazę względnie bezboleśnie, to ten wpływowy polityk, w przeszłości szef administracji Kremla, wymieniany jako jeden z kandydatów na zastąpienie byłego już premiera Dmitrija Miedwiediewa bardzo się umocni. Jeśli nie, to wiele straci, ale Putin pozostanie poza ostrzałem ewentualnej krytyki. Takie są najprawdopodobniej plany kremlowskich politycznych technologów, ale życie może napisać własne scenariusze.

Jeden z nich musi uwzględniać gospodarcze skutki tego co się obecnie dzieje. Rosyjscy ekonomiści policzyli, że tydzień tego co na Zachodzie określa się mianem lock down, kosztuje rosyjską gospodarkę 0,8 % PKB, czyli dwa miesiące to strata na poziomie 6,4 %. Warto przypomnieć, że wielu ekonomistów na początku roku było zdania, że optymistyczne szacunki rosyjskiego rządu planującego, iż w tym roku gospodarka będzie rosła w tempie 2 %, są pozbawione podstaw i prognozowali wzrost zbliżony do 1 %. Teraz wszyscy mówią o recesji, jedyną niewiadomą jest jak głęboki będzie dół w który wpadnie gospodarka. Zważywszy, że rosyjska ropa naftowa sprzedawana była pod koniec ubiegłego tygodnia na rynku Europy Płn. – Zach. po 13 dolarów za baryłkę i niewiele wskazuje na to, że rynek się odbuduje w krótkiej perspektywie, to przyszłość nie wygląda różowo. W poniedziałek amerykański bank inwestycyjny Goldman Sachs opublikował prognozę, z której wynikały dwie rzeczy. Po pierwsze popyt na ropę na świecie spadł o 25 %. Na dodatek tego samego dnia Norwegia poinformowała, że postanowiła znacznie zwiększyć wydobycie.

Inny element prognozy jest dla Rosji jeszcze mniej optymistyczny, bo amerykańscy eksperci są zdania, że w perspektywie kilku najbliższych lat rynek będzie cechował się nadpodażą surowca. I ich zdaniem, kraje których złoża są oddalone od mórz, a przez to ropa musi być transportowana za pośrednictwem rurociągów, będą przez długie miesiące a może nawet lata, niekonkurencyjne, bo taki transport na dalekie odległości przecież kosztuje. W raporcie wymieniono trzy najbardziej wystawione na to ryzyko państwa – Stany Zjednoczone, Kanadę i Rosję. Z tego grona z pewnością dochody z eksportu ropy mają największe znaczenie w Rosji. Wiceminister Paweł Sorokin, odpowiadający za rosyjski sektor naftowy, powiedział w piątek w wywiadzie, że tamtejsze firmy są w stanie wytrzymać cenę 25 dolarów za baryłkę 2 a nawet 3 lata, ale budżet od 6 do 12 miesięcy. Nawet jeśli te informacje są nadmiernie pesymistyczne, to i tak, dzisiejsza rosyjska prasa ekonomiczna donosi, że 60 % Rosjan nie ma żadnych oszczędności i aby przeżyć „od pierwszego do pierwszego” w normalnych warunkach musi zaciągać „chwilówki”. Innymi słowy komuś może się szybciej skończyć cierpliwość.

Marek Budzisz


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe