Dariusz Łaszyca: Koronawirus a parady równości LGBT
Wszystko wskazuje na to, że przez kilka najbliższych miesięcy nie dojdzie do marszów i parad równości w Polsce. Przez wzgląd na zagrożenie epidemiologiczne nie będzie można organizować tych obscenicznych i homoseksualnych wydarzeń.
Koszalińscy organizatorzy z wielkim żalem odwołali wyznaczony na 4 kwietnia, pierwszy tym roku wiosenny marsz równości. To samo czeka Bydgoszcz (16 maja); organizatorzy z miasta nad Brdą zapowiedzieli przeniesienie wydarzenia na jesień. W Krakowie (25 maja) trwają przygotowania, ale pewnie nic z tego nie wyjdzie. Wielka odpowiedzialność spocznie na katolickiej prezydent Gdańska Aleksandrze Dulkiewicz, gdyż 30 maja szykuje się powtórka sprzed roku. Może dojść tam do kolejnych religijnych, obscenicznych profanacji. Gdy do nich dojdzie to na prezydent Gdańska spadnie skumulowana lawina krytyki. Na warszawski, już dwudziesty (sic!) marsz, aktualnie przyjmowane są zgłoszenia „Grup i Pojazdów”. Opole, Poznań, Piła, Katowice, Toruń i Wrocław to lista dużych miast w których te marsze mają się odbyć. Wydaje się, że po zeszłorocznym proteście mieszkańców Białegostoku, marsz równości nie zostanie zorganizowany w tym podlaskim mieście.
Ze względu na wielką niewiadomą związaną z rozwojem pandemii koronawirusa, wszelkie marsze i demonstracje mogą być zabronione. Ustawowe prerogatywy względem wszelkich działań rządu ustalone są na 6 miesięcy, mogą więc zablokować wszelkie letnie eventy, w tym marsze i parady promujące ideologię LGBT.
Każdy akt sprzeciwu i obrony tradycyjnych wartości, środowiska LGBT uznają za agresję. Z całą pewnością organizatorzy w/w marszów i ich ideowi przywódcy będą kontestować i negować administracyjne decyzje zakazujące im demonstracji. Zwolennicy ideologii LGBT kreują fałszywą tolerancję. Nazwijmy zło złem, będzie nam wtedy łatwiej żyć w prawdzie.
Paradoksalnie pandemia koronawirusa może nam w tym pomóc.
Dariusz Łaszyca
- Źródło: tysol.pl
- Data: 03.04.2020 09:07
- Tagi: , LGBT, koronawirus,