[Z Włoch dla Tysol.pl] Bożena Kasztelan: Noście maseczki i cieszcie się, że je macie
Co tydzień inne lokalizacja, codziennie inni ludzie.
16-to tysięczne włoskie miasteczko, o którym piszę, nazywa się Codogno a od dnia pamiętnej kawy upływa właśnie 60 dni.
Wykryty u Pacjenta 1 koronawirus rozszalał się po całej Italii zarażając prawie 200 tysięcy ludzi.
W tym tragicznym dwumiesięcznym bilansie zachorowań jest tak dużo śmierci. 26 tysięcy osób nie wyszło z pandemicznego uścisku. W tym 150-ciu lekarzy.
Codogno, punkt wybuchu choroby zaznaczany na wszelkich mapach olbrzymią czerwoną plamą, stało się wielkim zapalnym ogniskiem, gdzie, zamiast umierać z nudów, umiera się z powodu ostrej niewydolności żylnej zakrzepowo-zatorowej, zwłaszcza płucnej wywołanej przez wirusa („Covid-19 najpierw uszkadza naczynia, układ sercowo-naczyniowy, a dopiero potem dociera do płuc. Determinuje więc zgon nie zapalenie płuc lecz śmiertelna zakrzepica żylna”. – kardiolog Giampaolo Palma, Grupa Humanitas Research Hospital, 21 kwietnia 2020-04-26)
Dlatego tu we Włoszech nosimy maseczki, myśląc o tym, że gdybyśmy mieli je wcześniej, nie musielibyśmy opłakiwać aż tylu zmarłych.
Analiza. Maseczki dla ludności podczas kryzysu Covid-19
Według Wikipedii zasadą ostrożności jest „strategia podejścia do kwestii potencjalnej szkody przy braku wiedzy naukowej w tej dziedzinie” zalecająca zwiększoną uwagę przed wprowadzeniem innowacji, które mogą okazać się katastrofalne.
Skuteczność masek w zapobieganiu rozszerzania się pandemii jest obecnie przez pewną grupę kwestionowana, choć liczba zgonów niewiele maleje a lekarze i personel pracują pod ciągłą presją. Kontrowersyjne opinie wyzwalają pytanie natury etycznej: czy decydenci powinni upierać się co do noszenia masek przez całe społeczeństwo czy też nie?
Badania naukowe przeprowadzone na temat skuteczności maseczek ochronnych nie wniosły w zasadzie nic konkretnego, a publikacje o tym zostały zinterpretowane przez decydentów w niejednoznaczny sposób. Sama Światowa Organizacja Zdrowia WHO, w pierwszych dokumentach zalecała maski wyłącznie dla pracowników służby zdrowia, choć w innych wydanych dokumentach potem uznała, że używanie masek przez społeczeństwo jest istotne, ponieważ nawet częściowa osłona może mieć duży wpływ na transmisję, fakt uzasadniony zresztą przy innych rozległych obszarowo zarażeniach o charakterze pandemicznym.
Autorzy kwestionujący efektywność twierdzą, że nie istnieją niezbite dowody na skuteczność masek dlatego, iż nie dokonano jeszcze odpowiedniej ilości badań. Nie mówiąc o tym, że brak dowodów nie jest dowodem braku skuteczności. Antagoniści twierdzą poza tym, że maski noszone są nieprawidłowo oraz że z psychologicznego punktu widzenia samo noszenie maski może wyzwolić fałszywe poczucie bezpieczeństwa pociągające za sobą dalej ignorowanie zalecanego odstępu między osobami czy ograniczenia stosowania innych środków kontroli infekcji jak mycie i dezynfekcja rąk. Do tego dochodzi przekonanie, że wobec kryzysu produkcyjnego, istniejące na rynku maseczki należy zostawić pracownikom służby zdrowia, którzy najbardziej ich potrzebują i choć jest to do pewnego stopnia uzasadnione, sam tego typu argument akcentuje bardziej niewystarczające zaopatrzenie rynku, gdzie wobec tak głębokiego kryzysu należałoby raczej zadbać o zwiększenie produkcji tych masek, niż ograniczać ilości dostępne dla populacji uniemożliwiając tym samym zabezpieczanie zdrowia ogółu. Braki rynkowe można przecież uzupełnić zwiększając moce produkcyjne, co zresztą ma już miejsce.
W obliczu pandemii szukanie dowodów na to, czy maseczki przydatne są czy nie i w jakim stopniu, jest przy tym niedopuszczalnym marnotrawstwem czasu, na który nie możemy sobie pozwolić i które przez dodatkowe straty w ludziach stwarza efekt przeciwny do zamierzonego. Pomyślmy o tym, że nawet ograniczona czy częściowa ochrona może zapobiec transmisji covid-19 i uratować komuś życie.
W aspekcie psychologicznym, mamy też do czynienia z podświadomością dziecinną i naiwną, która opornie akceptuje zagrożenie jeśli wroga nie widać. Persperktywa zmienia się diametralnie, kiedy ten niewidoczny wróg dopada cię bezpośrednio.
Mamy wiele do stracenia. Noś maskę i ciesz się, że ją masz.
Bożena Kasztelan