Kosiniak-Kamysz: Szansa opozycji. Myślę, że posłowie Porozumienia zablokują korespondencyjne głosowanie

Myślę, że Porozumienie to jest frakcja zdrowego rozsądku, której posłowie zablokują korespondencyjne głosowanie - powiedział w niedzielę lider PSL i kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz.
 Kosiniak-Kamysz: Szansa opozycji. Myślę, że posłowie Porozumienia zablokują korespondencyjne głosowanie
/ PAP/Tomasz Gzell
Według niego to oznacza, że "jest szansa na pierwszy sukces całej opozycji".

Lider PSL powiedział w TVN24, że jego zdaniem obecnie rządzący "śmiertelnie boją się tego, że za kilka miesięcy mogą być tak niskie słupki poparcia dla Andrzeja Dudy", że przegra on wybory. Dlatego - mówił polityk - aby zapobiec temu scenariuszowi PiS "kłusuje w różnych klubach", by znaleźć większość sejmową, niezbędną do odrzucenia prawdopodobnego sprzeciwu Senatu dotyczącego wyłącznie korespondencyjnych wyborów prezydenckich.

Pytany, czy jego zdaniem PiS znalazł te dodatkowe głosy w Sejmie, Kosiniak-Kamysz odparł, że według jego wiedzy - nie. Według niego nawet w partii rządzącej mówi się, że wybory 10 maja są nie do przeprowadzenia.

Na pytanie, czy to oznacza, że opozycja ma dziś w Sejmie więcej szabel, lider ludowców powiedział, że "w tej sprawie tak". "To nie jest tak, że Zjednoczona Prawica się rozpadła, ale wydaje się, że w sprawie wyborów korespondencyjnych 10 maja PiS poniósł porażkę, nie znalazł wystarczającej większości, by odrzucić uchwałę Senatu" - powiedział.

Jak zaznaczył, to oznacza, że "jest szansa na pierwszy to sukces, (...) całej opozycji". Lider PSL zaznaczył, że jeśli posłowie opozycji i Porozumienia nie pozwolą odrzucić w Sejmie senackiego sprzeciwu, to on podziękuje Lewicy, KO, Konfederacji, ale i właśnie posłom Porozumienia. "Myślę, że to jest frakcja zdrowego rozsądku, która zablokuje korespondencyjne głosowanie" - powiedział.

Kosiniak-Kamysz przekonywał, że "10 maja w Polsce nie będzie wyborów". "To wydaje się dla mnie oczywiste" - oświadczył. Podkreślił, że nie wie, czy odbędą się one 17 lub 23 maja. Dodał, że jego zdaniem powinno się w Polsce wprowadzić stan klęski żywiołowej, a następnie - "przywrócić uprawnienia PKW" dot. przeprowadzenia wyborów.

Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że nie zrezygnuje z kandydowania w wyborach prezydenckich, bo - jak zaznaczył - "nie chce oddać Polski walkowerem". Podkreślał, że oceny, czy wybory odbyły się prawidłowo i zgodnie z prawem, dokonuje się po ich przeprowadzeniu i rozstrzyga o tym Sąd Najwyższy. Dodał, że gdyby okazało się, że w wyborach doszłoby do jakichś fałszerstw, on sam chciałby dochodzić swoich praw po wyborach jako kandydat. Ocenił, że "siła rażenia takiego wniosku może być dużo silniejsza".

Kandydat na prezydenta mówił, że w sprawie ważności głosowania będzie się chciał "odwoływać do najważniejszego orzecznika po wyborach - do społeczeństwa". "Polskie społeczeństwo nie da się oszukać. Jeżeli ktoś będzie fałszował te wybory czy sfałszuje te wybory, to zostanie pokazany i jak najbardziej ukarany" - zaznaczył. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, "Polacy wyczują na odległość, jeśli coś będzie zmanipulowane".

We wtorek i środę specustawą w sprawie przeprowadzenia drogą korespondencyjną wyborów prezydenckich zajmie się Senat. Następnie może ona trafić do Sejmu, jeśli senatorowie zgłoszą poprawki lub wniosek o odrzucenie w całości specustawy przyjętej wcześniej przez Sejm. Do odrzucenia ewentualnego sprzeciwu lub poprawek Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów - o jeden głos więcej, niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). Obecnie klub PiS liczy 235 posłów, spośród których 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia. (PAP)

wni/ lena/

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Wraca skandal wokół przejęcia TVP. Jest komentarz zastępcy Bodnara z ostatniej chwili
Wraca skandal wokół przejęcia TVP. Jest komentarz zastępcy Bodnara

"Oto odpolitycznienie prokuratury w praktyce. Oto jej nowe kadry. Patrzcie na to, prokuratorzy. Patrzcie i wyciągajcie wnioski" - pisze na platformie X Michał Ostrowski, zastępca prokuratora generalnego Adama Bodnara, powołany na to stanowisko jeszcze za czasów poprzedniego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

Trwają poszukiwania defektoskopu. Wyznaczono nagrodę z ostatniej chwili
Trwają poszukiwania defektoskopu. Wyznaczono nagrodę

Niedawno media obiegła informacja o zaginięciu defektoskopu. Urządzenie to może stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia. Wyznaczono nagrodę za jego znalezienie. 

3 lata więzienia za „nawoływanie do nienawiści ze względu na orientację”. Szykują się zmiany w kodeksie karnym z ostatniej chwili
3 lata więzienia za „nawoływanie do nienawiści ze względu na orientację”. Szykują się zmiany w kodeksie karnym

Rządowe Centrum Legislacji opublikowało projekt dot. zmian w kodeksie karnym zaproponowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Resort próbuje przeforsować zaostrzenie przepisów w sprawie tzw. mowy nienawiści.

Wpadka Igi Świątek przed kamerą. Sieć obiegło nagranie z ostatniej chwili
Wpadka Igi Świątek przed kamerą. Sieć obiegło nagranie

Iga Świątek ukończyła zmagania w turnieju WTA w Miami. Przegrała w meczu z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową 4:6, 2:6. Przez dłuższy czas utrzymywała się jednak na prowadzeniu i zachwycała publiczność. Tenisistka w czasie pracy nad materiałem do oficjalnego kanału WTA zaliczyła zabawną wpadkę. Została ona uwieczniona na krótkim nagraniu.

Odwołanie gen. Gromadzińskiego. Szef MON zabiera głos z ostatniej chwili
Odwołanie gen. Gromadzińskiego. Szef MON zabiera głos

Nasi sojusznicy zostali poinformowani o odwołaniu gen. Jarosława Gromadzińskiego ze stanowiska dowódcy Eurokorpusu z odpowiednim wyprzedzeniem - powiedział w czwartek szef MON Władysław Kosiniak Kamysz. Zapewnił, że "nie ma żadnego zaniepokojenia między nami a sojusznikami".

Neoprokuratura usiłuje zastraszyć adwokata Fundacji Profeto? z ostatniej chwili
Neoprokuratura usiłuje zastraszyć adwokata Fundacji Profeto?

Mec. Krzysztof Wąsowski, adwokat Fundacji Profeto, opisuje w mediach społecznościowych szokujące zachowanie prokuratorów po zatrzymaniu ks. Michała O., którzy mieli namawiać go, aby… zrezygnował z obrony duchownego. 

Szef KPRM: Nie należy się spodziewać, że konsultacje z Ukrainą przyniosą jakiś przełom z ostatniej chwili
Szef KPRM: Nie należy się spodziewać, że konsultacje z Ukrainą przyniosą jakiś przełom

– Nie należy się spodziewać, że czwartkowe polsko-ukraińskie konsultacje międzyrządowe przyniosą jakiś przełom; w sprawie rolnictwa stanowiska są rozbieżne. Ważne, że prowadzimy dialog, ale stan rozmów nie jest jeszcze zadowalający – powiedział PAP szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec.

Rafał Trzaskowski zapowiedział zwolnienie brata „Pablo Moralesa” z ostatniej chwili
Rafał Trzaskowski zapowiedział zwolnienie brata „Pablo Moralesa”

Na antenie TVP Info trwa debata wyborcza kandydatów na prezydenta stolicy. Rafał Trzaskowski zapowiedział zwolnienie brata bliźniaka „Pablo Moralesa”. Przypomnijmy, że znany dziennikarz śledczy Marcin Dobski na łamach Salonu24 poinformował, że brat „Pablo Moralesa” jest prezesem podlegającej Rafałowi Trzaskowskiemu spółki i hejtuje w sieci.

Sensacyjne dane: Polska najważniejszym partnerem handlowym Niemiec z ostatniej chwili
Sensacyjne dane: Polska najważniejszym partnerem handlowym Niemiec

„Chiny zepchnięte z pierwszego miejsca: Polska po raz pierwszy najważniejszym partnerem handlowym Berlina” – pisze tagesspiegel.de.

Prof. Zbigniew Krysiak: Europejskie superpaństwo doprowadzi do wywłaszczenia obywateli Wiadomości
Prof. Zbigniew Krysiak: Europejskie superpaństwo doprowadzi do wywłaszczenia obywateli

Instytut Myśli Schumana zainicjował Solidarny Ruch Oporu przeciwko superpaństwu w Europie. O tym i o skutkach zbudowania europejskiego superpaństwa mówił na kanale Optyka Schumana prof. Zbigniew Krysiak, założyciel i przewodniczący Rady Programowej Instytutu.

REKLAMA

Kosiniak-Kamysz: Szansa opozycji. Myślę, że posłowie Porozumienia zablokują korespondencyjne głosowanie

Myślę, że Porozumienie to jest frakcja zdrowego rozsądku, której posłowie zablokują korespondencyjne głosowanie - powiedział w niedzielę lider PSL i kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz.
 Kosiniak-Kamysz: Szansa opozycji. Myślę, że posłowie Porozumienia zablokują korespondencyjne głosowanie
/ PAP/Tomasz Gzell
Według niego to oznacza, że "jest szansa na pierwszy sukces całej opozycji".

Lider PSL powiedział w TVN24, że jego zdaniem obecnie rządzący "śmiertelnie boją się tego, że za kilka miesięcy mogą być tak niskie słupki poparcia dla Andrzeja Dudy", że przegra on wybory. Dlatego - mówił polityk - aby zapobiec temu scenariuszowi PiS "kłusuje w różnych klubach", by znaleźć większość sejmową, niezbędną do odrzucenia prawdopodobnego sprzeciwu Senatu dotyczącego wyłącznie korespondencyjnych wyborów prezydenckich.

Pytany, czy jego zdaniem PiS znalazł te dodatkowe głosy w Sejmie, Kosiniak-Kamysz odparł, że według jego wiedzy - nie. Według niego nawet w partii rządzącej mówi się, że wybory 10 maja są nie do przeprowadzenia.

Na pytanie, czy to oznacza, że opozycja ma dziś w Sejmie więcej szabel, lider ludowców powiedział, że "w tej sprawie tak". "To nie jest tak, że Zjednoczona Prawica się rozpadła, ale wydaje się, że w sprawie wyborów korespondencyjnych 10 maja PiS poniósł porażkę, nie znalazł wystarczającej większości, by odrzucić uchwałę Senatu" - powiedział.

Jak zaznaczył, to oznacza, że "jest szansa na pierwszy to sukces, (...) całej opozycji". Lider PSL zaznaczył, że jeśli posłowie opozycji i Porozumienia nie pozwolą odrzucić w Sejmie senackiego sprzeciwu, to on podziękuje Lewicy, KO, Konfederacji, ale i właśnie posłom Porozumienia. "Myślę, że to jest frakcja zdrowego rozsądku, która zablokuje korespondencyjne głosowanie" - powiedział.

Kosiniak-Kamysz przekonywał, że "10 maja w Polsce nie będzie wyborów". "To wydaje się dla mnie oczywiste" - oświadczył. Podkreślił, że nie wie, czy odbędą się one 17 lub 23 maja. Dodał, że jego zdaniem powinno się w Polsce wprowadzić stan klęski żywiołowej, a następnie - "przywrócić uprawnienia PKW" dot. przeprowadzenia wyborów.

Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że nie zrezygnuje z kandydowania w wyborach prezydenckich, bo - jak zaznaczył - "nie chce oddać Polski walkowerem". Podkreślał, że oceny, czy wybory odbyły się prawidłowo i zgodnie z prawem, dokonuje się po ich przeprowadzeniu i rozstrzyga o tym Sąd Najwyższy. Dodał, że gdyby okazało się, że w wyborach doszłoby do jakichś fałszerstw, on sam chciałby dochodzić swoich praw po wyborach jako kandydat. Ocenił, że "siła rażenia takiego wniosku może być dużo silniejsza".

Kandydat na prezydenta mówił, że w sprawie ważności głosowania będzie się chciał "odwoływać do najważniejszego orzecznika po wyborach - do społeczeństwa". "Polskie społeczeństwo nie da się oszukać. Jeżeli ktoś będzie fałszował te wybory czy sfałszuje te wybory, to zostanie pokazany i jak najbardziej ukarany" - zaznaczył. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, "Polacy wyczują na odległość, jeśli coś będzie zmanipulowane".

We wtorek i środę specustawą w sprawie przeprowadzenia drogą korespondencyjną wyborów prezydenckich zajmie się Senat. Następnie może ona trafić do Sejmu, jeśli senatorowie zgłoszą poprawki lub wniosek o odrzucenie w całości specustawy przyjętej wcześniej przez Sejm. Do odrzucenia ewentualnego sprzeciwu lub poprawek Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów - o jeden głos więcej, niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). Obecnie klub PiS liczy 235 posłów, spośród których 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia. (PAP)

wni/ lena/


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe