[Tylko u nas] Bawer Aondo-Akaa: Jestem murzynem, a polskością nie jest konkretna grupa haploidalna

O polskości, patriotyzmie i nacjonalizmie z Bawerem Aondo-Akaa rozmawia Dominik Klimowski
 [Tylko u nas] Bawer Aondo-Akaa: Jestem murzynem, a polskością nie jest konkretna grupa haploidalna
/ Cezary Krysztopa
Dominik Klimowski: Panie Doktorze, pochodzenie nie jest dla Pana tematem tabu. Przed wywiadem zapoznałem się z pańską biografią i wiem, że Pana matka była Polką, a ojciec pochodził z Nigerii. Na rozgrzewkę więc zadam pytanie: czy mimo to uważa się Pan za stuprocentowego Polaka?

Dr Bawer Aondo-Akaa: Wydaje mi się, że zadał Pan pytanie kluczowe dla naszej rozmowy: „Czy jestem stuprocentowym Polakiem?”. Wszystko zależy od tego, jak zdefiniujemy „bycie Polakiem” oraz tego, co znaczy „polskość” i „Polska”. Czy chodzi o ludzi posiadających konkretny dowód osobisty, czy „Polska” ma wymiar metafizyczny, czy jest to też jakiś projekt polityczny itd.?

Wracając jednak do pytania; zauważył Pan, że mój ojciec pochodził z Nigerii, a mama była z Polski, urodziłem się w Krakowie, wychowałem w Wieliczce, a teraz mieszkam w Królewskim Mieście Krakowie. W kontekście pojęcia polskości można zadać pytanie: czy ś.p. pan August Agbola O’Brown (1895 A.D. – 1976 A.D), miał pseudonim „Ali”, i walczył w Powstaniu Warszawskim w 1944 A.D. za wolność „naszą i waszą” z diabolicznym systemem totalitarnym, nazizmem (lewica), a który był murzynem, był Polakiem? Urodził się w Afryce. W dwudziestoleciu międzywojennym wyemigrował do Polski. Tu poznał swoją żonę, Polkę, a parę lat później walczył w batalionie „Iwo”. Dalej można wymienić ś.p. pana generała Władysława Jabłonowskiego (1769 A.D. – 1802 A.D.) urodził się w Gdańsku, miał pseudonim ,,Murzynek”, kilka wieków wcześniej walczył także w insurekcji kościuszkowskiej, o niepodległość Wielkiej Polski. Był mulatem urodził się w Gdańsku, miał mamę szlachciankę Angielkę, ś.p. panią Marię Franciszkę Dealire, która była żoną polskiego szlachcica, ś.p pana Jabłonowskiego. Mówiąc kolokwialnie: przyprawiła mu rogi, zdradziła go z murzynem, lokajem, ale Jabłonowski przyjął to dziecko jako swoje. Dlatego nosił polskie nazwisko Jabłonowski. Nawet sam ś.p pan Adam Mickiewicz (1798 A.D. – 1855 A.D.) poświęcił mu fragment w Panu Tadeuszu (opracowanie z 1968 A.D.). Słyszałem również, że siedział w jednej ławce z ś.p panem Napoleonem Bonaparte (1769 A.D. – 1821 A.D.). Nie wiem jednak, czy jest to prawda, czy raczej legenda. Niemniej jednak jest taka wzmianka. Warto sprawdzić. Nawet w Powstaniu Wielkopolskim i wojnie polsko – bolszewickiej walczył czarnoskóry ś.p. pan Sam Sandi (1888 A.D. – 1937 A.D.), i Polak rasy żółtej  ś.p. szeregowy pan Zdzisław Józef Czendefu (1892? A.D. - połowa lat 50 XX wieku Domini) odznaczony Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym.

I można też wspomnieć o wielu Ormianach, Żydach albo muzułmanach (Tatarach), którzy walczyli po stronie polskiej. 

Po hekatombie II wojny światowej głównie do wyzwolenia naszej wielkiej Polski, z okupacji diabolicznego systemu komunistycznego, doprowadzili (pośrednio) zbrojnie bohater walcząc Żołnierze Niezłomni - Żołnierze Wyklęci, i później walczyli pokojowo święty Jan Paweł II Wielki (1920 A.D. - 2005 A.D.), Papież pielgrzym, Polak, wraz z Solidarność czyli między innymi, z świętej pamięci heroiczną panią Anną Walentynowicz (1929 A.D. - 2010 A.D.). Obecnie liderem NSZZ Solidarność jest Pan Piotr Duda.

Tutaj jest sedno tego dyskursu polskości. Polskością zatem to nie jest to, że ktoś jest na przykład „biały” czy ma konkretną grupę haploidalną. Według mnie pojęcie narodu czy nacjonalizmu genialnie wręcz ujął mój ulubiony autor, ś.p. pan Gilbert Keith Chesterton (1874 A.D. -1936 A.D.). Pan Chesterton napisał esej Idea patriotyzmu (1904 A.D.). Na te dwa pojęcia patrzę poprzez pryzmat tego eseju i głównie dokumentu Świętego Kościoła Katolickiego – Konferencji Episkopatu Polski: Chrześcijański Kształt Patriotyzmu (14 marca 2017 A.D).

Oprócz tego ważne jest tutaj zdanie ś.p.  pana Wincentego Lutosławskiego (1863 A.D. – 1954 A.D.), narodowca!  Otóż ci, którzy są czarnoskórzy, czerwonoskórzy itd. mogą być Polakami. Zatem również osoba, która nie jest biała, może być Polakiem. Tylko co to znaczy być Polakiem? Być Polakiem znaczy przyjąć tożsamość polską, mówić po polsku, interesować się kulturą i tradycją Polski. 

I teraz tak: ja przede wszystkim jestem członkiem Świętego Kościoła Katolickiego. Kościół dla mnie jest wyżej niż moja narodowość. Na inne narodowości patrzę przez pryzmat mojej wiary. To nie jest więc tak, że ja nienawidzę Rosjan czy Niemców (specjalnie wymieniłem akurat te dwie narodowości!). Nie. Ponieważ przyświadczam Panu Jezusowi Chrystusowi, Żywemu i prawdziwie Zmartwychwstałemu. Co to znaczy „przyświadczać”. To właśnie wytłumaczył na Dominikańskim Studium Filozofii i Teologii, w Krakowie (jeśli ojca profesora dobrze zrozumiałem), ojciec profesor Jan Maria Kłoczowski, dominikanin. Ojciec profesor Kłoczowski OP powiedział, że „przyświadczenie” to nie tylko świadectwo wiary, ale też życie według zasad Kościoła katolickiego. Czyli mam mówić i czynić jak Pan Jezus Chrystus. Nie mogę więc nienawidzić innego narodu, ponieważ Pan Jezus  kocha wszystkich ludzi. Ja mogę nie lubić kogoś, ponieważ to jest jasne, że nie mogę lubić wszystkich. Ale szacunek należy się każdemu. 

W Swoim Nauczaniu Pan Jezus  Chrystus, zakazywał i nakazywał, także zabronił dwóch ważnych rzeczy: mówić „Raka” jedno z tłumaczeń jest „pusta głowo”, lub ,,głupiec”  i mówić „bezbożniku”  (por. Mt. 5,22). Dlaczego, Pan Jezus Chrystus zabronił tak mówić do innych ludzi? Myślę, że ponieważ jeżeli ktoś mi powie: „Jesteś głupi”, to ja jedynie mogę odpowiedzieć: „Ty też”. W tym momencie zamykam dialog. A dialog jest sposobem na odnalezienie Prawdy, w konsekwencji również Miłości. A Miłością jest przecież Bóg. Mówiąc zaś „Raka” stawiam siebie w roli Pana Boga, który umie „prześwietlić” każdego człowieka. Mówiąc „Raka”, popełniam grzech pychy, ponieważ próbuję kogoś ocenić. A ja przecież tego nie umiem.

I teraz wracam do tematu nacjonalizmu. Można powiedzieć, że jestem nacjonalistą (patriotą), ale nie neonacjonalistą i to w znaczeniu takim, w jakim można to rozumieć w kontekście dwudziestolecia międzywojennego. Dlaczego dokonałem rozdziału na nacjonalizm (patriotyzm) i neonacjonalizm? Dlatego, że we współczesnym kontekście nie powiedziałbym o sobie, że jestem nacjonalistą, czyli neonacjonalistą, ponieważ jestem czarnoskóry. Pojęcie nacjonalizmu nabrało znaczenia stricte odnośnie rasy; czy danej etniczności. Oczywiście można się ze mną nie zgadzać. Nie chodzi jednak o faktyczną definicję, ale o odbiór przez współczesne społeczeństwo, które odbiera nacjonalizm negatywnie. Nacjonalista ma być człowiekiem, który uznaje tylko ludzi o określonej rasie oraz etniczności (białych, czarnych Słowian itd.). Tu mogę podać przykład niektórych Jamajczyków, którzy twierdzą, że Jamajczyk może być tylko czarny. Albo w RPA, gdzie dochodzi do kuriozalnej sytuacji w której; murzyni zachowujący się, jakby byli przestępcami dosłownie mordują innych ludzi, rasy białej i nie tylko, i biali ludzie bojąc się, że murzyni wejdą i zabiją ich we śnie, śpią w specjalnie  do tego „ufortyfikowanym” pokoju w domu. Środowiska w których są murzyni; mordują niewinnych murzynów farmerów. Sami biali niejednokrotnie zachowujący się  jakby byli przestępcami, rasistami oraz więcej szowinistami (rasowymi). Oczywiście problem jest dużo bardziej złożony; niezwykle pobieżnie tylko o tej morderczej kwestii wspomniałem. Stefan Tompson, o tej kwestii obrzydliwej genialnie wręcz wyjaśnia. Gorąco zapraszam czytelników wywiadu, do wejścia na profil mojego przyjaciela Stefana Tompsona  i na Stefana kanał.

Na co dzień nie mówię o sobie, że jestem nacjonalistą, tylko patriotą, piłsudczykiem (co do metody), dialogikiem, i co najważniejsze katolikiem. Popieram ideę dialogu. Mogę rozmawiać z Węgrami, Niemcami, jak i Rosjanami czy Amerykanami, o tyle o ile człowiek w ogolę, chce ze mną rozmawiać (dialogować).

Reasumując, jest pan nacjonalistą, nie neonacjonalistą. Narodowcem, nie neo-narodowcem. Jak Pan zatem reaguje na różne tytuły artykułów internetowych, które opisują Pana jako „czarnoskórego narodowca” czy „murzyna narodowca”? Uważa Pan to za jakiś skrót myślowy? Clickbait? Czy może jeszcze coś innego?

Zawsze jak widzę takie artykuły, to lajkuję albo daję emotkę „super”. Kiedyś zastanawiałem się, kim byłbym w dwudziestoleciu międzywojennym. I tu zaskoczę Pana: byłbym w Obozie Narodowo-Radykalnym ONR. Kiedyś napisałem esej pt. Czy czarnoskóry może być polskim narodowcem?. Zachęcam do przeczytania.

Wracając; ja mam wiele wspólnych poglądów z Ruchem Narodowym. Byłem na Marszu Niepodległości, popieram Marsze Niepodległości oraz uczestniczę w innych formach upamiętniania świąt narodowych. Jednakże, jestem w ugrupowaniu politycznym z którą mam niemalże w stu procentach wspólne ideę, a której liderem jest pan Bogusław  Kiernicki z Poznania, chodzi o Prawicę Rzeczpospolitej.

Pamiętam, że swego czasu udostępnił Pan na swoim fanpage’u na Facebooku informację na temat konfliktu z europosłem Guy Verhofstadtem. Stwierdził on bowiem, że w Marszu Niepodległości biorą udział naziści. Zatem Pan, który w nim uczestniczył, został wg Verhofstadta „nazistą”. Oglądając zdjęcia z Marszu Niepodległości widziałem, że nie tylko Pan różnił się etnicznie od „zwykłych” Polaków. Byli tam przecież ludzie pochodzenia tatarskiego czy Żydzi. Paradoksalnie skrajna lewica wystrzega się nazywania faszystami np. czarnoskórych. W związku z tym chciałbym zapytać: jak Pan reaguje na takie sformułowania, zaczepki, oskarżenia o faszyzm?

Kiedy spotykam się z czymś takim, przypomina mi się klasyk z Pana redaktora Jana Pietrzaka – „i śmieszno i straszno”. W przypadku pana Verhofstadta, choć także innych polityków, oskarżenia są absurdalne. W każdym Marszu znajdą się ludzie, którzy mają poglądy, mówiąc wprost: głupie. Byłbym naiwny, gdybym oczekiwał, że wszyscy będą zachowywać się zgodnie z prawem i rozsądkiem. Tam są dzieci, osoby niepełnosprawne itd. Ale są też ludzie zachowujący jakby byli w ugrupowaniach neopogańskich Niklotu oraz Zadrugi, szowinistycznych (rasowo), Czarnego Bloku, czy nieliczni działacze (nie osób jako takich ocena lecz; głupiego zachowania) poszczególnych rasistowskich brygad ONR. 

Przypomnijmy, że Belgowie w czasie II wojny światowej wspierali nazistów. A przecież nie mówię, że wszyscy Belgowie są nazistami, białymi suprematystami czy po prostu zachowującymi się jakby byli głupcami. Pan europoseł Guy Verhofstadt o tym zapomniał? Moim zdaniem jest inteligentną osobą i nie „palnął głupstwa”, tylko powiedział to świadomie. Świadomie nazwał Polaków rasistami. Dlaczego? Bo mu nie pasuje rząd PiS. Co jest głupie, bo, nawiązując do wyjątkowo myślę, trafnej wypowiedzi pana posła Korwin - Mikke, im bardziej atakowany jest rząd, tym bardziej następuje zgrupowanie wokół rządu. I w tym miejscu z panem  posłem  Januszem Korwinem - Mikke się zgadzam. I to jest szkodliwe, nieuczciwe, oszczercze i kłamliwe. 

Często w kontekście rasizmu pada też kwestia słów „murzyn”, „czarny”  itp. Czy według Pana określenie „murzyn” jest określeniem rasistowskim?
 
Nie. W zasadzie jest to określenie wobec mnie niewłaściwe, bo jestem mulatem, ale to nie ma większego znaczenia. Pamiętam, że widziałem taki mem: kartę ze mną i podpisem „murzyn na kółkach”. I w zasadzie mnie to nie obraża, nawet bawi. Konieczny jest dystans do siebie. Oczywiście zdarza się, że jest ktoś prymitywny, ale w wielu przypadkach musimy zachowywać jakiś dystans do siebie. No bo co wynika z tego, że jestem mulatem? No nic. Tak samo jak nic nie wynika z tego, że Pan jest biały. 

Nawiązując do tej karty, chciałbym zwrócić uwagę na podpis „żywa tarcza”. Nie ukrywajmy, że w kontekście tego, jak się postrzega prawicę, jest Pan, jako mulat, swego rodzaju ewenementem. Nie wiem, czy miał Pan okazję spotkać się z blogiem Waldemara Krysiaka. W jednej z prawicowych telewizji internetowych został określony „prawicowym gejem”. Nie uważa Pan, że staliście się takimi właśnie prawicowymi żywymi tarczami, jak to czasami określają niektórzy lewicowcy? 

Niestety, nie znam tego bloga. Problem leży gdzie indziej. Powiem tak; zgadzam się z  Pawłem Kukizem, że mówienie o prawicy i lewicy obecnie trochę się zatarło. Mówienie o prawicy i lewicy miało sens mniej więcej do śmierci Schumana. Potem doszło do rewolucji seksualnej oraz podobnych wydarzeń. Wystarczy spojrzeć na Parlament Europejski, gdzie tak zwana Chrześcijańska Demokracja idzie ręka w rękę z niechrześcijańskimi nurtami. 

A wracając do tej „żywej tarczy”. Wie Pan, kto stworzył te „żywe tarcze”? Sami lewicowcy. To oni sami pozwolili prawicy na to, żebym ja stał się taką tarczą. Bo oni cały czas fanatycznie twierdzą, że nie wolno obrażać murzynów, mulatów. Cały czas „nie wolno, nie wolno”. I w końcu pojawia się ktoś taki jak ja, mulat, konserwatysta, republikanin, co do metody piłsudczyk, monarchista, dystrybucjonista, tomista (neotomista), dialogik, co najważniejsze katolik. I oni nie mogą mnie obrazić. Bo sami ukręcili na siebie ten bicz. Nie mogą obrazić mnie jako konserwatysty, bo jestem mulatem. Nie mogą mnie obrazić, nie mogą mnie krytykować, a przecież kiedy mówię głupoty, to trzeba mi zwrócić uwagę. 

Podsumowując: jest Pan nacjonalistą, nie neonacjonalistą, narodowcem, nie neo-narodowcem, patriotą, ale przede wszystkim, jako katolik, internacjonalistą. Dobrze rozumuję?

W skrócie tak. 

Dziękuję za rozmowę.
 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Tomasz Siemoniak zapowiada działania ws. likwidacji CBA. Mamy komentarz Piotra Kalety z ostatniej chwili
Tomasz Siemoniak zapowiada działania ws. likwidacji CBA. Mamy komentarz Piotra Kalety

- To aż strach pomyśleć, jak wiele rzeczy będzie trzeba odtworzyć, kiedy już ta banda nieudaczników odda władzę. CBA będzie musiało być odtworzone dokładnie w takiej formule jak teraz, bo będzie miało bardzo dużo pracy  - stwierdził poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta w rozmowie z Tysol.pl.

Jest projekt ustawy ws. nowego podatku. Ma dotyczyć jednej grupy z ostatniej chwili
Jest projekt ustawy ws. nowego podatku. Ma dotyczyć jednej grupy

Lewica złożyła w piątek projekt ustawy, która ma zniechęcić tzw. flipperów do spekulacji nieruchomościami. Zakłada on m.in. podniesienie stawki podatku od sprzedaży mieszkań w krótkim czasie od ich zakupu. – To rozwiązania, które nie mają żadnych kosztów dla państwa – podkreśliła poseł Dorota Olko.

Weto prezydenta Dudy ws. tabletki dzień po. Prezydent wsłuchał się w głosy rodziców z ostatniej chwili
Weto prezydenta Dudy ws. tabletki "dzień po". "Prezydent wsłuchał się w głosy rodziców"

Gdyby przepisy dot. tabletki "dzień po" wróciły do Sejmu w odniesieniu do kobiet powyżej 18. roku życia, to decyzja prezydenta będzie inna - powiedziała prezydencka minister Małgorzata Paprocka, komentując prezydenckie weto nowelizacji Prawa farmaceutycznego.

Problem w Pałacu Buckingham. Dramatyczne doniesienia w sprawie księcia Williama z ostatniej chwili
Problem w Pałacu Buckingham. Dramatyczne doniesienia w sprawie księcia Williama

Księżna Kate, żona brytyjskiego następcy tronu, księcia Williama, poinformowała w piątek, że jej styczniowy pobyt w szpitalu i przebyta operacja jamy brzusznej, była związana z wykrytym u niej rakiem. Tabloid „In Touch” przekazał niepokojące informacje w sprawie księcia Williama.

Wypadek w Szczecinie: Czworo dzieci trafiło do szpitala z ostatniej chwili
Wypadek w Szczecinie: Czworo dzieci trafiło do szpitala

Czworo dzieci trafiło do szpitala po tym, jak grupę przedszkolaków podczas spaceru w Puszczy Bukowej przygniótł ok. pięciometrowy konar leżący na wzniesieniu. Jeden z chłopców i przedszkolanka nie wymagali hospitalizacji.

Tabletka dzień po. Jest weto prezydenta Dudy z ostatniej chwili
Tabletka "dzień po". Jest weto prezydenta Dudy

Prezydent RP Andrzej Duda, na podstawie art. 122 ust. 5 Konstytucji RP, zdecydował o skierowaniu nowelizacji Prawa farmaceutycznego do Sejmu RP z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie ustawy (tzw. weto) - poinformowano na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta RP.

Nie żyje znany polski dziennikarz. Miał 54 lata z ostatniej chwili
Nie żyje znany polski dziennikarz. Miał 54 lata

Nie żyje Marek Cender, który przez ponad 30 lat związany był z Polskim Radiem Kielce. Zajmował się sportem, a dokładnie piłką ręczną. Miał 54 lata.

Migranci zaatakowali patrol Straży Granicznej z ostatniej chwili
Migranci zaatakowali patrol Straży Granicznej

Straż Graniczna opublikowała nowe nagranie z granicy polsko-białoruskiej.

Morawiecki odpowiada Tuskowi: Wszedł Pan na ostatnią minutę z ostatniej chwili
Morawiecki odpowiada Tuskowi: "Wszedł Pan na ostatnią minutę"

Donald Tusk pochwalił się danymi z polskiej gospodarki przedstawionymi przez ministra finansów, Andrzeja Domańskiego. Jest odpowiedź Mateusza Morawieckiego.

Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat z ostatniej chwili
Nie żyje polska mistrzyni świata. Miała zaledwie 20 lat

Nie żyje polska mistrzyni świata i Europy Wiktoria Sieczka. Utalentowana trójboistka siłowa miała zaledwie 20 lat.

REKLAMA

[Tylko u nas] Bawer Aondo-Akaa: Jestem murzynem, a polskością nie jest konkretna grupa haploidalna

O polskości, patriotyzmie i nacjonalizmie z Bawerem Aondo-Akaa rozmawia Dominik Klimowski
 [Tylko u nas] Bawer Aondo-Akaa: Jestem murzynem, a polskością nie jest konkretna grupa haploidalna
/ Cezary Krysztopa
Dominik Klimowski: Panie Doktorze, pochodzenie nie jest dla Pana tematem tabu. Przed wywiadem zapoznałem się z pańską biografią i wiem, że Pana matka była Polką, a ojciec pochodził z Nigerii. Na rozgrzewkę więc zadam pytanie: czy mimo to uważa się Pan za stuprocentowego Polaka?

Dr Bawer Aondo-Akaa: Wydaje mi się, że zadał Pan pytanie kluczowe dla naszej rozmowy: „Czy jestem stuprocentowym Polakiem?”. Wszystko zależy od tego, jak zdefiniujemy „bycie Polakiem” oraz tego, co znaczy „polskość” i „Polska”. Czy chodzi o ludzi posiadających konkretny dowód osobisty, czy „Polska” ma wymiar metafizyczny, czy jest to też jakiś projekt polityczny itd.?

Wracając jednak do pytania; zauważył Pan, że mój ojciec pochodził z Nigerii, a mama była z Polski, urodziłem się w Krakowie, wychowałem w Wieliczce, a teraz mieszkam w Królewskim Mieście Krakowie. W kontekście pojęcia polskości można zadać pytanie: czy ś.p. pan August Agbola O’Brown (1895 A.D. – 1976 A.D), miał pseudonim „Ali”, i walczył w Powstaniu Warszawskim w 1944 A.D. za wolność „naszą i waszą” z diabolicznym systemem totalitarnym, nazizmem (lewica), a który był murzynem, był Polakiem? Urodził się w Afryce. W dwudziestoleciu międzywojennym wyemigrował do Polski. Tu poznał swoją żonę, Polkę, a parę lat później walczył w batalionie „Iwo”. Dalej można wymienić ś.p. pana generała Władysława Jabłonowskiego (1769 A.D. – 1802 A.D.) urodził się w Gdańsku, miał pseudonim ,,Murzynek”, kilka wieków wcześniej walczył także w insurekcji kościuszkowskiej, o niepodległość Wielkiej Polski. Był mulatem urodził się w Gdańsku, miał mamę szlachciankę Angielkę, ś.p. panią Marię Franciszkę Dealire, która była żoną polskiego szlachcica, ś.p pana Jabłonowskiego. Mówiąc kolokwialnie: przyprawiła mu rogi, zdradziła go z murzynem, lokajem, ale Jabłonowski przyjął to dziecko jako swoje. Dlatego nosił polskie nazwisko Jabłonowski. Nawet sam ś.p pan Adam Mickiewicz (1798 A.D. – 1855 A.D.) poświęcił mu fragment w Panu Tadeuszu (opracowanie z 1968 A.D.). Słyszałem również, że siedział w jednej ławce z ś.p panem Napoleonem Bonaparte (1769 A.D. – 1821 A.D.). Nie wiem jednak, czy jest to prawda, czy raczej legenda. Niemniej jednak jest taka wzmianka. Warto sprawdzić. Nawet w Powstaniu Wielkopolskim i wojnie polsko – bolszewickiej walczył czarnoskóry ś.p. pan Sam Sandi (1888 A.D. – 1937 A.D.), i Polak rasy żółtej  ś.p. szeregowy pan Zdzisław Józef Czendefu (1892? A.D. - połowa lat 50 XX wieku Domini) odznaczony Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym.

I można też wspomnieć o wielu Ormianach, Żydach albo muzułmanach (Tatarach), którzy walczyli po stronie polskiej. 

Po hekatombie II wojny światowej głównie do wyzwolenia naszej wielkiej Polski, z okupacji diabolicznego systemu komunistycznego, doprowadzili (pośrednio) zbrojnie bohater walcząc Żołnierze Niezłomni - Żołnierze Wyklęci, i później walczyli pokojowo święty Jan Paweł II Wielki (1920 A.D. - 2005 A.D.), Papież pielgrzym, Polak, wraz z Solidarność czyli między innymi, z świętej pamięci heroiczną panią Anną Walentynowicz (1929 A.D. - 2010 A.D.). Obecnie liderem NSZZ Solidarność jest Pan Piotr Duda.

Tutaj jest sedno tego dyskursu polskości. Polskością zatem to nie jest to, że ktoś jest na przykład „biały” czy ma konkretną grupę haploidalną. Według mnie pojęcie narodu czy nacjonalizmu genialnie wręcz ujął mój ulubiony autor, ś.p. pan Gilbert Keith Chesterton (1874 A.D. -1936 A.D.). Pan Chesterton napisał esej Idea patriotyzmu (1904 A.D.). Na te dwa pojęcia patrzę poprzez pryzmat tego eseju i głównie dokumentu Świętego Kościoła Katolickiego – Konferencji Episkopatu Polski: Chrześcijański Kształt Patriotyzmu (14 marca 2017 A.D).

Oprócz tego ważne jest tutaj zdanie ś.p.  pana Wincentego Lutosławskiego (1863 A.D. – 1954 A.D.), narodowca!  Otóż ci, którzy są czarnoskórzy, czerwonoskórzy itd. mogą być Polakami. Zatem również osoba, która nie jest biała, może być Polakiem. Tylko co to znaczy być Polakiem? Być Polakiem znaczy przyjąć tożsamość polską, mówić po polsku, interesować się kulturą i tradycją Polski. 

I teraz tak: ja przede wszystkim jestem członkiem Świętego Kościoła Katolickiego. Kościół dla mnie jest wyżej niż moja narodowość. Na inne narodowości patrzę przez pryzmat mojej wiary. To nie jest więc tak, że ja nienawidzę Rosjan czy Niemców (specjalnie wymieniłem akurat te dwie narodowości!). Nie. Ponieważ przyświadczam Panu Jezusowi Chrystusowi, Żywemu i prawdziwie Zmartwychwstałemu. Co to znaczy „przyświadczać”. To właśnie wytłumaczył na Dominikańskim Studium Filozofii i Teologii, w Krakowie (jeśli ojca profesora dobrze zrozumiałem), ojciec profesor Jan Maria Kłoczowski, dominikanin. Ojciec profesor Kłoczowski OP powiedział, że „przyświadczenie” to nie tylko świadectwo wiary, ale też życie według zasad Kościoła katolickiego. Czyli mam mówić i czynić jak Pan Jezus Chrystus. Nie mogę więc nienawidzić innego narodu, ponieważ Pan Jezus  kocha wszystkich ludzi. Ja mogę nie lubić kogoś, ponieważ to jest jasne, że nie mogę lubić wszystkich. Ale szacunek należy się każdemu. 

W Swoim Nauczaniu Pan Jezus  Chrystus, zakazywał i nakazywał, także zabronił dwóch ważnych rzeczy: mówić „Raka” jedno z tłumaczeń jest „pusta głowo”, lub ,,głupiec”  i mówić „bezbożniku”  (por. Mt. 5,22). Dlaczego, Pan Jezus Chrystus zabronił tak mówić do innych ludzi? Myślę, że ponieważ jeżeli ktoś mi powie: „Jesteś głupi”, to ja jedynie mogę odpowiedzieć: „Ty też”. W tym momencie zamykam dialog. A dialog jest sposobem na odnalezienie Prawdy, w konsekwencji również Miłości. A Miłością jest przecież Bóg. Mówiąc zaś „Raka” stawiam siebie w roli Pana Boga, który umie „prześwietlić” każdego człowieka. Mówiąc „Raka”, popełniam grzech pychy, ponieważ próbuję kogoś ocenić. A ja przecież tego nie umiem.

I teraz wracam do tematu nacjonalizmu. Można powiedzieć, że jestem nacjonalistą (patriotą), ale nie neonacjonalistą i to w znaczeniu takim, w jakim można to rozumieć w kontekście dwudziestolecia międzywojennego. Dlaczego dokonałem rozdziału na nacjonalizm (patriotyzm) i neonacjonalizm? Dlatego, że we współczesnym kontekście nie powiedziałbym o sobie, że jestem nacjonalistą, czyli neonacjonalistą, ponieważ jestem czarnoskóry. Pojęcie nacjonalizmu nabrało znaczenia stricte odnośnie rasy; czy danej etniczności. Oczywiście można się ze mną nie zgadzać. Nie chodzi jednak o faktyczną definicję, ale o odbiór przez współczesne społeczeństwo, które odbiera nacjonalizm negatywnie. Nacjonalista ma być człowiekiem, który uznaje tylko ludzi o określonej rasie oraz etniczności (białych, czarnych Słowian itd.). Tu mogę podać przykład niektórych Jamajczyków, którzy twierdzą, że Jamajczyk może być tylko czarny. Albo w RPA, gdzie dochodzi do kuriozalnej sytuacji w której; murzyni zachowujący się, jakby byli przestępcami dosłownie mordują innych ludzi, rasy białej i nie tylko, i biali ludzie bojąc się, że murzyni wejdą i zabiją ich we śnie, śpią w specjalnie  do tego „ufortyfikowanym” pokoju w domu. Środowiska w których są murzyni; mordują niewinnych murzynów farmerów. Sami biali niejednokrotnie zachowujący się  jakby byli przestępcami, rasistami oraz więcej szowinistami (rasowymi). Oczywiście problem jest dużo bardziej złożony; niezwykle pobieżnie tylko o tej morderczej kwestii wspomniałem. Stefan Tompson, o tej kwestii obrzydliwej genialnie wręcz wyjaśnia. Gorąco zapraszam czytelników wywiadu, do wejścia na profil mojego przyjaciela Stefana Tompsona  i na Stefana kanał.

Na co dzień nie mówię o sobie, że jestem nacjonalistą, tylko patriotą, piłsudczykiem (co do metody), dialogikiem, i co najważniejsze katolikiem. Popieram ideę dialogu. Mogę rozmawiać z Węgrami, Niemcami, jak i Rosjanami czy Amerykanami, o tyle o ile człowiek w ogolę, chce ze mną rozmawiać (dialogować).

Reasumując, jest pan nacjonalistą, nie neonacjonalistą. Narodowcem, nie neo-narodowcem. Jak Pan zatem reaguje na różne tytuły artykułów internetowych, które opisują Pana jako „czarnoskórego narodowca” czy „murzyna narodowca”? Uważa Pan to za jakiś skrót myślowy? Clickbait? Czy może jeszcze coś innego?

Zawsze jak widzę takie artykuły, to lajkuję albo daję emotkę „super”. Kiedyś zastanawiałem się, kim byłbym w dwudziestoleciu międzywojennym. I tu zaskoczę Pana: byłbym w Obozie Narodowo-Radykalnym ONR. Kiedyś napisałem esej pt. Czy czarnoskóry może być polskim narodowcem?. Zachęcam do przeczytania.

Wracając; ja mam wiele wspólnych poglądów z Ruchem Narodowym. Byłem na Marszu Niepodległości, popieram Marsze Niepodległości oraz uczestniczę w innych formach upamiętniania świąt narodowych. Jednakże, jestem w ugrupowaniu politycznym z którą mam niemalże w stu procentach wspólne ideę, a której liderem jest pan Bogusław  Kiernicki z Poznania, chodzi o Prawicę Rzeczpospolitej.

Pamiętam, że swego czasu udostępnił Pan na swoim fanpage’u na Facebooku informację na temat konfliktu z europosłem Guy Verhofstadtem. Stwierdził on bowiem, że w Marszu Niepodległości biorą udział naziści. Zatem Pan, który w nim uczestniczył, został wg Verhofstadta „nazistą”. Oglądając zdjęcia z Marszu Niepodległości widziałem, że nie tylko Pan różnił się etnicznie od „zwykłych” Polaków. Byli tam przecież ludzie pochodzenia tatarskiego czy Żydzi. Paradoksalnie skrajna lewica wystrzega się nazywania faszystami np. czarnoskórych. W związku z tym chciałbym zapytać: jak Pan reaguje na takie sformułowania, zaczepki, oskarżenia o faszyzm?

Kiedy spotykam się z czymś takim, przypomina mi się klasyk z Pana redaktora Jana Pietrzaka – „i śmieszno i straszno”. W przypadku pana Verhofstadta, choć także innych polityków, oskarżenia są absurdalne. W każdym Marszu znajdą się ludzie, którzy mają poglądy, mówiąc wprost: głupie. Byłbym naiwny, gdybym oczekiwał, że wszyscy będą zachowywać się zgodnie z prawem i rozsądkiem. Tam są dzieci, osoby niepełnosprawne itd. Ale są też ludzie zachowujący jakby byli w ugrupowaniach neopogańskich Niklotu oraz Zadrugi, szowinistycznych (rasowo), Czarnego Bloku, czy nieliczni działacze (nie osób jako takich ocena lecz; głupiego zachowania) poszczególnych rasistowskich brygad ONR. 

Przypomnijmy, że Belgowie w czasie II wojny światowej wspierali nazistów. A przecież nie mówię, że wszyscy Belgowie są nazistami, białymi suprematystami czy po prostu zachowującymi się jakby byli głupcami. Pan europoseł Guy Verhofstadt o tym zapomniał? Moim zdaniem jest inteligentną osobą i nie „palnął głupstwa”, tylko powiedział to świadomie. Świadomie nazwał Polaków rasistami. Dlaczego? Bo mu nie pasuje rząd PiS. Co jest głupie, bo, nawiązując do wyjątkowo myślę, trafnej wypowiedzi pana posła Korwin - Mikke, im bardziej atakowany jest rząd, tym bardziej następuje zgrupowanie wokół rządu. I w tym miejscu z panem  posłem  Januszem Korwinem - Mikke się zgadzam. I to jest szkodliwe, nieuczciwe, oszczercze i kłamliwe. 

Często w kontekście rasizmu pada też kwestia słów „murzyn”, „czarny”  itp. Czy według Pana określenie „murzyn” jest określeniem rasistowskim?
 
Nie. W zasadzie jest to określenie wobec mnie niewłaściwe, bo jestem mulatem, ale to nie ma większego znaczenia. Pamiętam, że widziałem taki mem: kartę ze mną i podpisem „murzyn na kółkach”. I w zasadzie mnie to nie obraża, nawet bawi. Konieczny jest dystans do siebie. Oczywiście zdarza się, że jest ktoś prymitywny, ale w wielu przypadkach musimy zachowywać jakiś dystans do siebie. No bo co wynika z tego, że jestem mulatem? No nic. Tak samo jak nic nie wynika z tego, że Pan jest biały. 

Nawiązując do tej karty, chciałbym zwrócić uwagę na podpis „żywa tarcza”. Nie ukrywajmy, że w kontekście tego, jak się postrzega prawicę, jest Pan, jako mulat, swego rodzaju ewenementem. Nie wiem, czy miał Pan okazję spotkać się z blogiem Waldemara Krysiaka. W jednej z prawicowych telewizji internetowych został określony „prawicowym gejem”. Nie uważa Pan, że staliście się takimi właśnie prawicowymi żywymi tarczami, jak to czasami określają niektórzy lewicowcy? 

Niestety, nie znam tego bloga. Problem leży gdzie indziej. Powiem tak; zgadzam się z  Pawłem Kukizem, że mówienie o prawicy i lewicy obecnie trochę się zatarło. Mówienie o prawicy i lewicy miało sens mniej więcej do śmierci Schumana. Potem doszło do rewolucji seksualnej oraz podobnych wydarzeń. Wystarczy spojrzeć na Parlament Europejski, gdzie tak zwana Chrześcijańska Demokracja idzie ręka w rękę z niechrześcijańskimi nurtami. 

A wracając do tej „żywej tarczy”. Wie Pan, kto stworzył te „żywe tarcze”? Sami lewicowcy. To oni sami pozwolili prawicy na to, żebym ja stał się taką tarczą. Bo oni cały czas fanatycznie twierdzą, że nie wolno obrażać murzynów, mulatów. Cały czas „nie wolno, nie wolno”. I w końcu pojawia się ktoś taki jak ja, mulat, konserwatysta, republikanin, co do metody piłsudczyk, monarchista, dystrybucjonista, tomista (neotomista), dialogik, co najważniejsze katolik. I oni nie mogą mnie obrazić. Bo sami ukręcili na siebie ten bicz. Nie mogą obrazić mnie jako konserwatysty, bo jestem mulatem. Nie mogą mnie obrazić, nie mogą mnie krytykować, a przecież kiedy mówię głupoty, to trzeba mi zwrócić uwagę. 

Podsumowując: jest Pan nacjonalistą, nie neonacjonalistą, narodowcem, nie neo-narodowcem, patriotą, ale przede wszystkim, jako katolik, internacjonalistą. Dobrze rozumuję?

W skrócie tak. 

Dziękuję za rozmowę.
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe