[Tylko u nas]Brzeski: III Rzesza skapitulowała?Kiedyś Niemcy zorganizują defiladę zwycięstwa nad nazizmem

Przed kilkoma dniami przy okazji 75 rocznicy zakończenia II wojny światowej komentatorzy, politycy, prowadzący programy radiowe i telewizyjne wspominali o "kapitulacji Niemiec". Nic bardziej błędnego. Kiedy do kwatery głównej dowódcy Alianckich Sił Ekspedycyjnych generała Dwighta Eisenhowera w Reims we Francji przyjechali niemieccy parlamentariusze z pytaniem o warunki poddania się w kancelarii zaczęto gorączkowe poszukiwania instrumentu bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, który miał zostać podpisany przez przedstawicieli III Rzeszy. Obszerny i szczegółowy dokument został przygotowany przez Europejski Komitet Doradczy i zatwierdzony przez wielkie mocarstwa alianckie wiosną 1945 roku, ale pozostawiono go w Londynie.
 [Tylko u nas]Brzeski: III Rzesza skapitulowała?Kiedyś Niemcy zorganizują defiladę zwycięstwa nad nazizmem
/ Wikipedia domena publiczna
Dosłownie na kolanie napisano krótki, składający się z 5 punktów, półtorastronnicowy,  „Akt Kapitulacji Wojskowej”, który w Reims szef sztabu Alianckich Sił Ekspedycyjnych generał Walter Bedell Smith dał do podpisu niemieckiej delegacji.

W nocy z 6 na 7 maja o godzinie 2.41, działając z upoważnienia „naczelnego dowództwa niemieckiego”, instrument ten ze strony
niemieckiej podpisali:

- generał Alfred Jodl, szef sztabu Dowodzenia Wehrmachtu w Naczelnym Dowództwie Wehrmachtu , reprezentujący całość niemieckich sił zbrojnych oraz wojska lądowe,
- generał Wilhelm Oxenius, przedstawiciel naczelnego dowódcy Luftwaffe,
- admirał Hans-Georg von Friedeburg, naczelny dowódca Kriegsmarine.

Punkt 4 stwierdzał, że ten “wojskowy akt poddania” zostanie zastąpiony przez przyszły „ogólny instrument kapitulacji narzucony przez Narody Zjednoczone, który znajdzie zastosowanie do całości Niemiec oraz niemieckich sił zbrojnych”.

Około 6 godzin po ceremonii w Reims, Moskwa uznała, że podpisany akt jest dla niej nie do przyjęcia. Po pierwsze różni się od uzgodnionego i przyjętego tekstu przygotowanego przez Europejski Komitet Doradczy, po drugie generał-major Iwan Susłoparow, który w Reims podpisał przyjęcie kapitulacji w imieniu naczelnego dowództwa Armii Czerwonej nie miał stosownego pełnomocnictwa. Stalin kategorycznie żądał powtórzenia ceremonii. Wiele wskazuje, że chciał oddać marszałkowi Gieorgijowi Żukowowi honor przyjęcia poddania się niemieckich wojsk. Ceremonię powtórzono więc wieczorem 8 maja 1945 roku w Berlinie.

Tym razem z niemieckiej strony dokument podpisali:
-  feldmarszałek Wilhelm Keitel, szef Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu i naczelny dowódca wojsk lądowych,
- admirał Hans-Georg von Friedeburg, naczelny dowódca Kriegsmarine,
- generał-pułkownik lotnictwa Hans-Jürgen Stumpff, reprezentant naczelnego dowódcy Luftwaffe,
- feldmarszałek Robert von Greima  z Luftwaffe.

Obie wersje instrumentu kapitulacji podpisali jak widać wyłącznie wojskowi. W imieniu państwa, czyli Rzeszy, nie kapitulował nikt.

Można się spotkać z argumentem, że niemieccy delegaci zanim złożyli podpisy przedłożyli stronie alianckiej pełnomocnictwa otrzymane od naczelnego dowódcy Wehrmachtu, wielkiego admirała Karla Dönitza, zaś Adolf Hitler tuż przed samobójstwem 30 kwietnia 1945 roku, wyznaczył Dönitza jako swego następcę na stanowiskach: prezydenta Rzeszy, ministra wojny oraz naczelnego dowódcy Wehrmachtu, a skoro tak, to upełnomocnieni przez Dönitza wojskowi kapitulowali również w jego zastępstwie jako głowy państwa.

Argument ten jest jednak chybiony, bowiem zgodnie z konstytucją weimarską, która obowiązywała w 1945 roku, prezydent Rzeszy wyłaniany był w drodze wyborów powszechnych, a nie nominacji swego poprzednika. Mówiąc krótko, Hitler nie miał uprawnienia do przekazania władzy prezydenckiej Dönitzowi.

Tekst „berlińskiego” instrumentu kapitulacji wojskowej w zasadzie nie różnił się od dokumentu z Reims.  Niebywale istotny punkt 4 został po prostu przepisany. Przywołany w nim „ogólny instrument kapitulacji”, który miał dotyczyć „całości Niemiec” nigdy jednak nie został   „narzucony przez Narody Zjednoczone”.

Prawnicy i eksperci Europejskiego Komitetu Doradczego w Waszyngtonie i Londynie jęknęli, kiedy otrzymali obie wersje dokumentów: ten z Reims i ten z Berlina. Wszystko wskazywało, że formalnie III Rzesza nie skapitulowała.

Stan ten potwierdził w orzeczeniu z 17 sierpnia 1956 roku niemiecki Trybunał Konstytucyjny, który uznał, że „Rzesza Niemiecka mimo załamania w 1945 roku nie uległa likwidacji”. Ten sam Trybunał Konstytucyjny, który niedawno uznał, że jest sądem ostatniego słowa.

Orzeczenie Trybunału w Karlsruhe pieczętujące fakt, że w maju 1945 roku poddały się niemieckie siły zbrojne, ale państwo niemieckie nie skapitulowało, otworzyło po latach drogę do pokrętnego zacierania, kto ponosi odpowiedzialność za wywołanie, prowadzenie i wszelkie zbrodnie II wojny światowej. Dwa pokolenia po zakończeniu działań wojennych z Berlina płyną słowa o „wyzwoleniu” Niemiec i Niemców z jarzma „nazistów”. Jakiej narodowości byli „naziści”, skąd się wzięli, ilu ich było? O tym w najlepszym razie wspomina się półgębkiem. Odpowiedzialność za zbrodnie spychane są skwapliwie na Schutzstaffel, zwane w skrócie SS, czyli oddział ochronny NSDAP, to znaczy bojówkę partii nazistowskiej. No i znajdujemy tych „nazistów” trzymających Niemców w partyjnych kleszczach. Nie na darmo historycy piszą, że SS to „alibi” dla niemieckiego narodu. Miną jeszcze dwa pokolenia i może się okazać, że w setną rocznicę zakończenia II wojny światowej to Niemcy zorganizują w Berlinie defiladę zwycięstwa nad „nazizmem”, na którą zaproszą delegacje Narodów Sprzymierzonych.

Rafał Brzeski

 

POLECANE
Stolicę Europy paraliżuje strach. Wszystko przez migrantów z ostatniej chwili
Stolicę Europy paraliżuje strach. Wszystko przez migrantów

Większość ludzi kojarzy Brukselę z instytucjami Unii Europejskiej, znacznie mniej jest świadomych rosnącego braku bezpieczeństwa w zewnętrznych dzielnicach miasta, z których wiele szybko się zmieniło z powodu niekontrolowanej migracji i rozwoju równoległych społeczności muzułmańskich i arabskich. O problemach mieszkańców Brukseli pisze European Conservative.

Komunikat dla mieszkańców woj. lubelskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. lubelskiego

W poniedziałek 20 października w Lubelskim Centrum Konferencyjnym w Lublinie wyróżniliśmy laureatów konkursu "Nasz Sołtys 2025".

Von der Leyen próbuje uspokoić sceptyków celów klimatycznych UE. Tym listem Tusk się nie pochwalił z ostatniej chwili
Von der Leyen próbuje uspokoić sceptyków celów klimatycznych UE. Tym listem Tusk się nie pochwalił

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wystosowała list do przywódców państw członkowskich, w którym przedstawiła plany zmiany m.in. unijnych cen emisji dwutlenku węgla i obowiązujących celów klimatycznych dla lasów – poinformował portal Politico.

Zatrzymania w całym kraju. Komunikat premiera z ostatniej chwili
Zatrzymania w całym kraju. Komunikat premiera

"ABW, we współpracy z innymi służbami, zatrzymała w ostatnich dniach osiem osób w różnych częściach kraju, podejrzewanych o przygotowania aktów dywersji. Sprawa jest rozwojowa. Trwają dalsze czynności operacyjne" – przekazał we wtorek po godz. 7:30 premier Donald Tusk.

Ostrzeżenia dla trzech województw. IMGW wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
Ostrzeżenia dla trzech województw. IMGW wydał pilny komunikat

W trzech województwach rozpętają się wichury. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) ostrzega we wtorek przed silnym wiatrem.

Zakaz hodowli zwierząt na futra. Jest stanowisko branży futrzarskiej z ostatniej chwili
Zakaz hodowli zwierząt na futra. Jest stanowisko branży futrzarskiej

Określony w ustawie ws. zakazu hodowli zwierząt na futra ośmioletni okres przejściowy to absolutne minimum, niezbędne m.in. do spłaty kredytów – ocenia branża hodowli zwierząt futerkowych. Jej zdaniem proponowane odszkodowania są niewystarczające.

Eric Lu zwycięzcą XIX Konkursu Chopinowskiego z ostatniej chwili
Eric Lu zwycięzcą XIX Konkursu Chopinowskiego

Amerykanin Eric Lu – decyzją jury pod przewodnictwem Garricka Ohlssona – został zwycięzcą XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Reprezentujący Polskę Piotr Alexewicz został laureatem V nagrody. – To spełnienie marzenia, jestem bardzo wzruszony – powiedział po werdykcie Lu.

Polskie banki na celowniku. ZBP ostrzega: Jesteśmy najbardziej narażeni w całej UE Wiadomości
Polskie banki na celowniku. ZBP ostrzega: Jesteśmy najbardziej narażeni w całej UE

Związek Banków Polskich alarmuje – Polska stała się głównym celem cyberprzestępców w Unii Europejskiej. Hakerzy coraz częściej atakują nie instytucje, ale zwykłych klientów, podszywając się pod pracowników banków i wyłudzając dane. Prezes ZBP Tadeusz Białek apeluje: "W razie wątpliwości – natychmiast się rozłącz!".

Dramatyczny wypadek na A2! Bus uderzył w kolumnę wojsk USA – są ranni żołnierze! z ostatniej chwili
Dramatyczny wypadek na A2! Bus uderzył w kolumnę wojsk USA – są ranni żołnierze!

Wieczorny przejazd kolumny amerykańskiego wojska zakończył się dramatycznym wypadkiem na autostradzie A2 w Wielkopolsce. Bus zderzył się z wojskowymi pojazdami typu Hummer, a kilku żołnierzy trafiło do szpitala. Na miejscu pracuje siedem zastępów straży pożarnej, a utrudnienia w ruchu mogą potrwać przez wiele godzin. Zobacz zdjęcia.

Do czego kobietom patriarchat i co się stanie kiedy go zabraknie tylko u nas
Do czego kobietom patriarchat i co się stanie kiedy go zabraknie

"Dlaczego żyjemy w systemie patriarchalnym? Skąd on się wziął, z jakich przyczyn i w jakim celu?" Te pytania pojawiają się stale.

REKLAMA

[Tylko u nas]Brzeski: III Rzesza skapitulowała?Kiedyś Niemcy zorganizują defiladę zwycięstwa nad nazizmem

Przed kilkoma dniami przy okazji 75 rocznicy zakończenia II wojny światowej komentatorzy, politycy, prowadzący programy radiowe i telewizyjne wspominali o "kapitulacji Niemiec". Nic bardziej błędnego. Kiedy do kwatery głównej dowódcy Alianckich Sił Ekspedycyjnych generała Dwighta Eisenhowera w Reims we Francji przyjechali niemieccy parlamentariusze z pytaniem o warunki poddania się w kancelarii zaczęto gorączkowe poszukiwania instrumentu bezwarunkowej kapitulacji Niemiec, który miał zostać podpisany przez przedstawicieli III Rzeszy. Obszerny i szczegółowy dokument został przygotowany przez Europejski Komitet Doradczy i zatwierdzony przez wielkie mocarstwa alianckie wiosną 1945 roku, ale pozostawiono go w Londynie.
 [Tylko u nas]Brzeski: III Rzesza skapitulowała?Kiedyś Niemcy zorganizują defiladę zwycięstwa nad nazizmem
/ Wikipedia domena publiczna
Dosłownie na kolanie napisano krótki, składający się z 5 punktów, półtorastronnicowy,  „Akt Kapitulacji Wojskowej”, który w Reims szef sztabu Alianckich Sił Ekspedycyjnych generał Walter Bedell Smith dał do podpisu niemieckiej delegacji.

W nocy z 6 na 7 maja o godzinie 2.41, działając z upoważnienia „naczelnego dowództwa niemieckiego”, instrument ten ze strony
niemieckiej podpisali:

- generał Alfred Jodl, szef sztabu Dowodzenia Wehrmachtu w Naczelnym Dowództwie Wehrmachtu , reprezentujący całość niemieckich sił zbrojnych oraz wojska lądowe,
- generał Wilhelm Oxenius, przedstawiciel naczelnego dowódcy Luftwaffe,
- admirał Hans-Georg von Friedeburg, naczelny dowódca Kriegsmarine.

Punkt 4 stwierdzał, że ten “wojskowy akt poddania” zostanie zastąpiony przez przyszły „ogólny instrument kapitulacji narzucony przez Narody Zjednoczone, który znajdzie zastosowanie do całości Niemiec oraz niemieckich sił zbrojnych”.

Około 6 godzin po ceremonii w Reims, Moskwa uznała, że podpisany akt jest dla niej nie do przyjęcia. Po pierwsze różni się od uzgodnionego i przyjętego tekstu przygotowanego przez Europejski Komitet Doradczy, po drugie generał-major Iwan Susłoparow, który w Reims podpisał przyjęcie kapitulacji w imieniu naczelnego dowództwa Armii Czerwonej nie miał stosownego pełnomocnictwa. Stalin kategorycznie żądał powtórzenia ceremonii. Wiele wskazuje, że chciał oddać marszałkowi Gieorgijowi Żukowowi honor przyjęcia poddania się niemieckich wojsk. Ceremonię powtórzono więc wieczorem 8 maja 1945 roku w Berlinie.

Tym razem z niemieckiej strony dokument podpisali:
-  feldmarszałek Wilhelm Keitel, szef Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu i naczelny dowódca wojsk lądowych,
- admirał Hans-Georg von Friedeburg, naczelny dowódca Kriegsmarine,
- generał-pułkownik lotnictwa Hans-Jürgen Stumpff, reprezentant naczelnego dowódcy Luftwaffe,
- feldmarszałek Robert von Greima  z Luftwaffe.

Obie wersje instrumentu kapitulacji podpisali jak widać wyłącznie wojskowi. W imieniu państwa, czyli Rzeszy, nie kapitulował nikt.

Można się spotkać z argumentem, że niemieccy delegaci zanim złożyli podpisy przedłożyli stronie alianckiej pełnomocnictwa otrzymane od naczelnego dowódcy Wehrmachtu, wielkiego admirała Karla Dönitza, zaś Adolf Hitler tuż przed samobójstwem 30 kwietnia 1945 roku, wyznaczył Dönitza jako swego następcę na stanowiskach: prezydenta Rzeszy, ministra wojny oraz naczelnego dowódcy Wehrmachtu, a skoro tak, to upełnomocnieni przez Dönitza wojskowi kapitulowali również w jego zastępstwie jako głowy państwa.

Argument ten jest jednak chybiony, bowiem zgodnie z konstytucją weimarską, która obowiązywała w 1945 roku, prezydent Rzeszy wyłaniany był w drodze wyborów powszechnych, a nie nominacji swego poprzednika. Mówiąc krótko, Hitler nie miał uprawnienia do przekazania władzy prezydenckiej Dönitzowi.

Tekst „berlińskiego” instrumentu kapitulacji wojskowej w zasadzie nie różnił się od dokumentu z Reims.  Niebywale istotny punkt 4 został po prostu przepisany. Przywołany w nim „ogólny instrument kapitulacji”, który miał dotyczyć „całości Niemiec” nigdy jednak nie został   „narzucony przez Narody Zjednoczone”.

Prawnicy i eksperci Europejskiego Komitetu Doradczego w Waszyngtonie i Londynie jęknęli, kiedy otrzymali obie wersje dokumentów: ten z Reims i ten z Berlina. Wszystko wskazywało, że formalnie III Rzesza nie skapitulowała.

Stan ten potwierdził w orzeczeniu z 17 sierpnia 1956 roku niemiecki Trybunał Konstytucyjny, który uznał, że „Rzesza Niemiecka mimo załamania w 1945 roku nie uległa likwidacji”. Ten sam Trybunał Konstytucyjny, który niedawno uznał, że jest sądem ostatniego słowa.

Orzeczenie Trybunału w Karlsruhe pieczętujące fakt, że w maju 1945 roku poddały się niemieckie siły zbrojne, ale państwo niemieckie nie skapitulowało, otworzyło po latach drogę do pokrętnego zacierania, kto ponosi odpowiedzialność za wywołanie, prowadzenie i wszelkie zbrodnie II wojny światowej. Dwa pokolenia po zakończeniu działań wojennych z Berlina płyną słowa o „wyzwoleniu” Niemiec i Niemców z jarzma „nazistów”. Jakiej narodowości byli „naziści”, skąd się wzięli, ilu ich było? O tym w najlepszym razie wspomina się półgębkiem. Odpowiedzialność za zbrodnie spychane są skwapliwie na Schutzstaffel, zwane w skrócie SS, czyli oddział ochronny NSDAP, to znaczy bojówkę partii nazistowskiej. No i znajdujemy tych „nazistów” trzymających Niemców w partyjnych kleszczach. Nie na darmo historycy piszą, że SS to „alibi” dla niemieckiego narodu. Miną jeszcze dwa pokolenia i może się okazać, że w setną rocznicę zakończenia II wojny światowej to Niemcy zorganizują w Berlinie defiladę zwycięstwa nad „nazizmem”, na którą zaproszą delegacje Narodów Sprzymierzonych.

Rafał Brzeski


 

Polecane
Emerytury
Stażowe