[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Zbiorkom apokalipsy

Kiedy Państwo będą to czytali, będzie już po wszystkim, ale kiedy to piszę, siedzę sobie i rozmyślam nad jutrzejszą perspektywą konieczności przejechania przez centrum Warszawy. Muszę przyznać, perspektywą nieco przerażającą. Nie, nie należę do tych, którzy histeryzują na zasadzie „wszyscy umrzemy” i „muszę zdezynfekować pojemnik na płyn do dezynfekcji, bo go dotknąłem, zanim zdezynfekowałem ręce”. Zresztą, nie należę również do tych, którzy histeryzują na zasadzie „epidemia to mistyfikacja” i „chcą nas zabić maseczkami”. Po prostu uważam, że to, co nas w całym tym burdelu może uchronić od szaleństwa, to spokój i zdrowy rozsądek.
wikipedia domena publiczna
wikipedia domena publiczna / Jakub Murat - Praca własna
Nie, moje przerażenie nie ma nic wspólnego z pandemią. No, może pośrednio. Otóż wydaje mi się, że siedząc w domu, zdziczałem. Generalnie, choć miewałem w swoim życiu również okresy, kiedy byłem niekwestionowaną duszą towarzystwa, to pracując w ostatnich latach sporo w domu, miałem wrażenie, że dziczeję. A co dopiero teraz, kiedy to praktycznie, może poza lasem i okolicą osiedlowego śmietnika, no może w porywach jeszcze w nieco wysuniętych osiedlowych delikatesach, nigdzie ostatnio nie bywałem, a 95 proc. czasu spędziłem z Rodziną? Z jednej strony to fajnie, ale z drugiej, co pocznę, kiedy ktoś spoza się do mnie odezwie, czy język, jakim się posługuję, nie zniekształcił się w tym czasie na tyle, żeby był w stanie mnie zrozumieć?

Albo weźmy taką komunikację miejską. Wbrew legendom na mój temat, nie dorobiłem się jakiejś szczególnej fury. Mamy starą fiestę. W dodatku ja nie mam prawa jazdy, więc i tak jeździ tylko Żona, a mnie nic po niej, więc również po Warszawie poruszam się zbiorkomem. A dawno tego nie robiłem, wszystko załatwiałem za pośrednictwem internetu i telefonu. To jak się to teraz robi? Skoro w „środkach komunikacji” może jeździć określona liczba pasażerów, a na przykład na przystanku tych, którzy muszą dojechać do pracy, jest więcej, to co wtedy? Kto wchodzi? Największy czy też może są jakieś komitety kolejkowe? Bo i przepychać się, „skracając dystans”, w pandemicznych okolicznościach przyrody jakoś chyba nie wypada?

No i najciekawsze. Od kiedy pamiętam, mam chroniczny katar i kaszel. Dumały nad nimi zastępy laryngologów, dopóki nie stwierdziłem, że niczego to w moim życiu nie zmienia i nie pogoniłem w cholerę. Tyle wiem, że prawdopodobnie przez cieplejsze pół roku mam katar i kaszel z powodów alergicznych, a przez chłodniejsze pół roku z powodu przeziębienia. Takie życie. Wszyscy się przyzwyczaili, że z daleka można mnie rozpoznać po chrząkaniu. Nie wiem, jak teraz z histerią na punkcie kasłania w tłumie, ale jak mnie dopadnie w autobusie, to co? Uciekać, zanim wyrzucą przez okno?

Wybaczcie obcesowość, ale powiedzmy, kiedy ktoś, załóżmy niechcący, zepsuje głośno powietrze w tramwaju, to od biedy da się to zamaskować głośnym kaszlem, ale odwrotnie to się chyba nie da?
 

 

POLECANE
Prognoza pogody na weekend. Oto co nas czeka Wiadomości
Prognoza pogody na weekend. Oto co nas czeka

W weekend należy spodziewać się opadów marznącego deszczu i mżawki, które miejscami powodować będą gołoledź. W trakcie nocy prognozowane są także gęste mgły, ograniczające widzialność do 200 m - przekazała PAP synoptyk IMGW Anna Gryczman.

Nowe amerykańskie raporty klasyfikują aborcję jako naruszenie praw człowieka Wiadomości
Nowe amerykańskie raporty klasyfikują aborcję jako naruszenie praw człowieka

Amerykański Departament Stanu zapowiada największą od lat zmianę w corocznych raportach o prawach człowieka. Po raz pierwszy dokumenty będą wskazywać naruszenia dotyczące finansowania aborcji, procedur transpłciowych u osób niepełnoletnich oraz cenzurę słowa. Decyzja wywołała furię organizacji lewicowych i entuzjazm środowisk pro-life.

„Tracę czucie w dłoniach”. Wyznanie Szczęsnego obiegło Hiszpanię Wiadomości
„Tracę czucie w dłoniach”. Wyznanie Szczęsnego obiegło Hiszpanię

Wojciech Szczęsny ponownie znalazł się w centrum uwagi hiszpańskich mediów. Wszystko po wywiadzie, którego udzielił magazynowi GQ Poland. Polski bramkarz opowiedział w nim o problemach zdrowotnych, z którymi zmaga się od lat. To właśnie ten fragment rozmowy najmocniej odbił się echem w Hiszpanii.

Sąd postanowił: Stanowski ma milczeć o Schnepf. Internauci: Decyzję podjął neosędzia z ostatniej chwili
Sąd postanowił: Stanowski ma milczeć o Schnepf. Internauci: Decyzję podjął "neosędzia"

Decyzja sądu nakładająca liczne ograniczenia na Krzysztof Stanowski i Roberta Mazurka wywołała gorącą dyskusję. Postanowienie określane przez wielu jako cenzorskie ma obowiązywać rok i dotyczy sposobu, w jaki mogą wypowiadać się o Dorocie Wysockiej‑Schnepf.

Problemy z wodą w Gdyni. Nowe informacje Wiadomości
Problemy z wodą w Gdyni. Nowe informacje

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Gdyni (PEWIK) poinformowało, że do 1 grudnia utrzymane zostają wszystkie restrykcje dotyczące korzystania z wody w trzech gdyńskich dzielnicach, w tym obowiązek jej przegotowania przed spożyciem. Przekazano również, że pobrano do badań dodatkowe próbki wody.

Rewolucja w oznaczaniu żywności w sklepach. Unijne dyrektywy obejmą etykiety Wiadomości
Rewolucja w oznaczaniu żywności w sklepach. Unijne dyrektywy obejmą etykiety

Nowe przepisy dotyczące znakowania żywności obejmą zarówno świeże produkty, jak i przetwory. Od połowy 2026 roku miód, soki i dżemy będą musiały spełniać szczegółowe wymogi etykietowania określone przez unijne dyrektywy.

Skok cen w Luwrze. Kto zapłaci najwięcej? z ostatniej chwili
Skok cen w Luwrze. Kto zapłaci najwięcej?

Od 14 stycznia 2026 roku osoby spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego (obejmującego UE, Islandię, Liechtenstein i Norwegię) zapłacą za wstęp do Luwru 32 euro, zamiast obecnych 22 euro. Oznacza to aż 45-procentową podwyżkę - poinformowało muzeum w czwartek.

Komisarz UE ostrzega Kijów. Bez walki z korupcją nie będzie wejścia do unii Wiadomości
Komisarz UE ostrzega Kijów. Bez walki z korupcją nie będzie wejścia do unii

Warunki akcesji dla Ukrainy stają się coraz bardziej jednoznaczne. Jak podkreśla unijny komisarz Michael McGrath, Kijów musi wykazać realną skuteczność w zwalczaniu korupcji na najwyższych szczeblach władzy, inaczej nie ma mowy o członkostwie w UE.

Znaleziono niewybuch. Konieczna ewakuacja mieszkańców Wiadomości
Znaleziono niewybuch. Konieczna ewakuacja mieszkańców

O znalezieniu przy ul. Pomorskiej pocisku rakietowego z czasów II WŚ poinformował w piątek po południu szczeciński urząd miasta. W sobotę rano zaplanowano usunięcie niewybuchu przez saperów. Lokatorzy kilku okolicznych budynków będą musieli opuścić mieszkania.

Burza w Tańcu z gwiazdami. Ostra reakcja po finale Wiadomości
Burza w "Tańcu z gwiazdami". Ostra reakcja po finale

Tegoroczny finał jubileuszowej edycji „Tańca z Gwiazdami” przyniósł wiele emocji.. Zwycięstwo Mikołaja „Bagiego” Bagińskiego i Magdaleny Tarnowskiej wywołało burzliwą dyskusję - nie tylko wśród widzów, lecz także w samym jury. Jedną z osób, które otwarcie mówią o swoim rozczarowaniu, jest Ewa Kasprzyk.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Cezary Krysztopa: Zbiorkom apokalipsy

Kiedy Państwo będą to czytali, będzie już po wszystkim, ale kiedy to piszę, siedzę sobie i rozmyślam nad jutrzejszą perspektywą konieczności przejechania przez centrum Warszawy. Muszę przyznać, perspektywą nieco przerażającą. Nie, nie należę do tych, którzy histeryzują na zasadzie „wszyscy umrzemy” i „muszę zdezynfekować pojemnik na płyn do dezynfekcji, bo go dotknąłem, zanim zdezynfekowałem ręce”. Zresztą, nie należę również do tych, którzy histeryzują na zasadzie „epidemia to mistyfikacja” i „chcą nas zabić maseczkami”. Po prostu uważam, że to, co nas w całym tym burdelu może uchronić od szaleństwa, to spokój i zdrowy rozsądek.
wikipedia domena publiczna
wikipedia domena publiczna / Jakub Murat - Praca własna
Nie, moje przerażenie nie ma nic wspólnego z pandemią. No, może pośrednio. Otóż wydaje mi się, że siedząc w domu, zdziczałem. Generalnie, choć miewałem w swoim życiu również okresy, kiedy byłem niekwestionowaną duszą towarzystwa, to pracując w ostatnich latach sporo w domu, miałem wrażenie, że dziczeję. A co dopiero teraz, kiedy to praktycznie, może poza lasem i okolicą osiedlowego śmietnika, no może w porywach jeszcze w nieco wysuniętych osiedlowych delikatesach, nigdzie ostatnio nie bywałem, a 95 proc. czasu spędziłem z Rodziną? Z jednej strony to fajnie, ale z drugiej, co pocznę, kiedy ktoś spoza się do mnie odezwie, czy język, jakim się posługuję, nie zniekształcił się w tym czasie na tyle, żeby był w stanie mnie zrozumieć?

Albo weźmy taką komunikację miejską. Wbrew legendom na mój temat, nie dorobiłem się jakiejś szczególnej fury. Mamy starą fiestę. W dodatku ja nie mam prawa jazdy, więc i tak jeździ tylko Żona, a mnie nic po niej, więc również po Warszawie poruszam się zbiorkomem. A dawno tego nie robiłem, wszystko załatwiałem za pośrednictwem internetu i telefonu. To jak się to teraz robi? Skoro w „środkach komunikacji” może jeździć określona liczba pasażerów, a na przykład na przystanku tych, którzy muszą dojechać do pracy, jest więcej, to co wtedy? Kto wchodzi? Największy czy też może są jakieś komitety kolejkowe? Bo i przepychać się, „skracając dystans”, w pandemicznych okolicznościach przyrody jakoś chyba nie wypada?

No i najciekawsze. Od kiedy pamiętam, mam chroniczny katar i kaszel. Dumały nad nimi zastępy laryngologów, dopóki nie stwierdziłem, że niczego to w moim życiu nie zmienia i nie pogoniłem w cholerę. Tyle wiem, że prawdopodobnie przez cieplejsze pół roku mam katar i kaszel z powodów alergicznych, a przez chłodniejsze pół roku z powodu przeziębienia. Takie życie. Wszyscy się przyzwyczaili, że z daleka można mnie rozpoznać po chrząkaniu. Nie wiem, jak teraz z histerią na punkcie kasłania w tłumie, ale jak mnie dopadnie w autobusie, to co? Uciekać, zanim wyrzucą przez okno?

Wybaczcie obcesowość, ale powiedzmy, kiedy ktoś, załóżmy niechcący, zepsuje głośno powietrze w tramwaju, to od biedy da się to zamaskować głośnym kaszlem, ale odwrotnie to się chyba nie da?
 


 

Polecane