Krysztopa: "Rewolucja" koncernów

- Śmieszną sprawą w PL jest to,że rolę biedoty z gett u nas symuluje znudzona „dobrobytem” ciężko pracujących rodziców - wielkomiejska młoda elitka, której się w głowie przewraca bo komunizmu nie pamięta inaczej niż z imprez na Platzyku, skłonność do noszenia spodni w kroku ta sama - napisał Miłosz Lodowski celnie ujmując istotę "buntu" młodzieży z Placu Zbawiciela, która posługując się symbolami robotniczych rewolt, w większości prawdopodobnie nigdy nie miała w ręku nawet młotka. Najlepszą ilustracją jest tu "Patolinteligencja" syna Matczaka. Ot, "bunt" bananowej młodzieży, której w d. się od dobrobytu przewraca i który jest w istocie wynikającym z kompleksów prowincjonalnym naśladownictwem tego co widzą na zachodzie. Nieco inaczej sprawa ma się w Stanach Zjednoczonych, choć pewne hasła, działania i inspiracje, wydają się dziwnie znajome.
 Krysztopa: "Rewolucja" koncernów
/ EPA/SHAWN THEW EPA-EFE/SHAWN THEW Dostawca: PAP/EPA.
W USA bunt ma pewne realne podstawy. Lata segregacji rasowej i faktycznej niesprawiedliwości społecznej, szczególnie wobec kolorowych, nie są wymysłem. Z kolei lata "polityki afirmatywnej" promującej mniejszości tylko pogłębiły frustrację, z jednej strony stanowiąc jednocześnie niesprawiedliwą dyskryminację nie-afirmowanych, a z drugiej i tak stanowiąc tylko fasadę. Mniejszości nadal nie są podmiotem niczego. Tak jak wcześniej narzędziem marksistów byli robotnicy, tak dziś mniejszości i seksualne i etniczne, są tylko narzędziem w rękach neomarksistów. Dlatego, choć wierzę, że protestujący w Stanach Zjednoczonych wyrażają autentyczną frustrację (a przynajmniej ich część, inni znowuż w sposób inspirowany, lub nie, przechodzącą w stan bezrozumnej dziczy niszczącej cudze mienie i nastającej na cudze bezpieczeństwo i życie), to jednocześnie są tylko narzędziami w rękach inżynierów społecznych.

Cóż to bowiem za "rewolucja" wspierana przez największe koncerny? Największe media? Netflix, Adidas, Facebook, Twitter, Nike, Disney, Warner Bros, HBO, Viacom CBS, Amazon, Marvel Entertainment, Hulu, Starz, YouTube [Google] i inne. Naprawdę ktoś wierzy, że koncerny walczą o "sprawiedliwość społeczną"? O "lepszy świat"? Jednocześnie, przypadkiem są to najczęściej te same koncerny, które prowadzą opłacaną ogromnymi pieniędzmi inżynierię społeczną, która ma doprowadzić do powstania "nowego człowieka".

Na to wszystko nakłada się jeszcze frustracja "inżynierów społecznych" i nienawiść wobec polityków, którzy przynajmniej chwilowo zablokowali "postęp, który miał zawsze postępować".

Tylko pozornie chodzi o stworzenie "nowego człowieka", tolerancyjnego, wyzbytego zahamowań, kierującego się "nową moralnością", a w istocie pozbawionego wszelkich obiektywnych systemów wartości, które jako czynniki zewnętrzne , pozostają poza kontrolą "inżynierów społecznych". Taki człowiek znacznie bardziej podatny na manipulację, jest bardziej posłusznym konsumentem. Stawianie człowieka w roli "boga" ma tutaj bardzo konkretny cel w zastąpieniu obiektywnych systemów wartości, systemami powstałymi na deskach kreślarskich "projektantów nowych społeczeństw". Przy czym tylko pozornie każdy człowiek ma tu występować w roli własnego "boga". Jedynymi "bogami" w tym układzie mają być "inżynierowie postępu", reszta ma być tylko tworzywem, przedmiotem "twórczości" prawdziwych "stwórców".

Dobrą ilustracją jest tutaj przypadek Facebooka, który z jednej strony daje mało zorientowanym w jego naturze, poczucie "wolności", "kontaktu z całym światem", a w istocie jest narzędziem brutalnej dekonstrukcji społeczeństw w opisanym powyżej duchu. Agresywnej propagandy i cenzury nie usprawiedliwia tutaj "prywatność" podmiotu. Cóż nam za różnica czy bat, który mamy nad plecami jest państwowy czy prywatny? Ambiwalentna postawa państw, które bezczynnie przyglądają się budowie przez takie podmioty jak Facebook interfejsów "do obsługi" ludzkości, nie zmienia faktu, że ci którym się wydaje, że są "użytkownikami Facebooka", są w istocie jedynie towarem, jego zasobem, sprzedawanym w postaci dającej władzę informacji na ich temat, rzeczywistym klientom i "użytkownikom" Facebooka, niczym stada baranów sprzedawane na skupie żywca.

Cóż to więc za bunt sterowany przez koncerny i opętanych neomarksistowskimi ideami miliarderów-oszołomów? Wspierany przez wszechmocną brukselską administrację? Wymyślany na korytarzach tajnych spotkań tłustych misiów? Implementowany za pośrednictwem wartych miliardy produkcji filmowych, obracających miliardami mediów społecznościowych, reklam, które sprzedają jako "bunt" ciuchy i kosmetyki? Żaden. Jakiego wysiłku taki "bunt" wymaga? Żadnego. Co stanowi o jego "buntowniczości"? Nic. Taki "bunt" dostaje się w postaci łatwo przyswajalnych kolorowych batoników prosto z krzykliwie "obrendowanego" automatu z "rewolucją".

Jedynym prawdziwym buntem dziś, jest stanie po stronie obiektywnych systemów wartości, niezależnych od "inżynierów społecznych". Ostatniej reduty człowieczeństwa.

Trudnym, bez głaskania wielkich tego świata. Ale jedynym.

Cezary Krysztopa


 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Lloyd Austin: Stany Zjednoczone nie pozwolą upaść Ukrainie z ostatniej chwili
Lloyd Austin: Stany Zjednoczone nie pozwolą upaść Ukrainie

Stany Zjednoczone nie pozwolą Ukrainie upaść - zapewnił we wtorek minister obrony USA Lloyd Austin na spotkaniu w amerykańskiej bazie Ramstein w Niemczech, gdzie zebrali się przedstawiciele państw sojuszniczych, aby koordynować pomoc zbrojeniową przekazywaną Ukrainie, odpierającej inwazję Rosji.

Gwiazda TVP zwolniona z ostatniej chwili
Gwiazda TVP zwolniona

Portal Wirtualne Media informuje, że znana dziennikarka Ewa Bugała nie będzie już pracować w Telewizji Polskiej. 

Wiemy, kto poprowadzi mecz Polska–Estonia z ostatniej chwili
Wiemy, kto poprowadzi mecz Polska–Estonia

Słoweniec Slavko Vincic będzie arbitrem głównym czwartkowego meczu Polski z Estonią w barażach o awans do piłkarskich mistrzostw Europy, który odbędzie się w Warszawie.

Rolnicy wysypali obornik przed Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu z ostatniej chwili
Rolnicy wysypali obornik przed Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu

Dzisiaj przed Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim zebrała się grupa ponad 20 rolników z Roli Wielkopolski. W ramach swojego protestu wysypali oni górę obornika przed budynkiem urzędu, a na środku wetknęli flagę Unii Europejskiej. 

„Rosja zabija cywilów!” Doszło do ataków na dzielnice mieszkalne z ostatniej chwili
„Rosja zabija cywilów!” Doszło do ataków na dzielnice mieszkalne

Co najmniej cztery osoby cywilne zginęły w wyniku ataków dokonanych przez wojska Rosji na wschodzie i południu Ukrainy w ciągu ostatniej doby – doniosły wojskowe władze obwodowe w opublikowanych we wtorek rano raportach.

Rzekomy prokurator krajowy się odgraża: „Nie obejdzie się bez dyscyplinarek” z ostatniej chwili
Rzekomy prokurator krajowy się odgraża: „Nie obejdzie się bez dyscyplinarek”

Rzekomy prokurator krajowy Dariusz Korneluk powiedział w „Rzeczpospolitej”, że nie obędzie się bez wyciągnięcia konsekwencji służbowych w stosunku do prokuratorów, którzy przez ostatnie lata podejmowali decyzje, kierując się interesami innymi niż wskazania procedury karnej i niezależność służby prokuratorskiej.

Mirosławiec: Awaryjne lądowanie amerykańskiego drona bojowego. Generał: „To Rosjanie” z ostatniej chwili
Mirosławiec: Awaryjne lądowanie amerykańskiego drona bojowego. Generał: „To Rosjanie”

Jak donosi Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, 18 marca po godz. 23 w okolicach Mirosławca doszło do awaryjnego lądowania bezzałogowego statku powietrznego Sił Zbrojnych USA, który wykonywał loty w polskiej przestrzeni powietrznej.

Gen. Wiesław Kukuła: Rosja przygotowuje się do konfliktu z NATO z ostatniej chwili
Gen. Wiesław Kukuła: Rosja przygotowuje się do konfliktu z NATO

– Rosja przygotowuje się do konfliktu z NATO, z pełną świadomością tego, że Sojusz jest strukturą obronną – powiedział szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła.

Leon Foksiński. Uczestnik Marszu Śmierci Wiadomości
Leon Foksiński. Uczestnik Marszu Śmierci

Urodzony 23.06.1919 r. w Bestwinie pow. bielski, syn Franciszka i Anny z d. Bolek, zamieszkały w tej miejscowości. Mając szesnaście lat – w 1935 r., rozpoczął pracę zarobkową jako pomocnik a następnie samodzielny pracownik w cegielni. Podczas okupacji hitlerowskiej, w styczniu 1940 r. wywieziony na roboty przymusowe do Niemiec – Brandenburg Hawel. W lipcu 1941 r. uciekł z miejsca przymusowego zatrudnienia i wrócił do Bestwiny, gdzie w październiku tegoż roku jako uciekinier został aresztowany przez policję niemiecką.

Gen. Rajmund Andrzejczak: Trzeba się szykować do wojny z ostatniej chwili
Gen. Rajmund Andrzejczak: Trzeba się szykować do wojny

Czy Polsce grozi wojna? – Trzeba się szykować – twierdzi gen. Rajmund Andrzejczak, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w „Gościu Wydarzeń” na antenie Polsat News.

REKLAMA

Krysztopa: "Rewolucja" koncernów

- Śmieszną sprawą w PL jest to,że rolę biedoty z gett u nas symuluje znudzona „dobrobytem” ciężko pracujących rodziców - wielkomiejska młoda elitka, której się w głowie przewraca bo komunizmu nie pamięta inaczej niż z imprez na Platzyku, skłonność do noszenia spodni w kroku ta sama - napisał Miłosz Lodowski celnie ujmując istotę "buntu" młodzieży z Placu Zbawiciela, która posługując się symbolami robotniczych rewolt, w większości prawdopodobnie nigdy nie miała w ręku nawet młotka. Najlepszą ilustracją jest tu "Patolinteligencja" syna Matczaka. Ot, "bunt" bananowej młodzieży, której w d. się od dobrobytu przewraca i który jest w istocie wynikającym z kompleksów prowincjonalnym naśladownictwem tego co widzą na zachodzie. Nieco inaczej sprawa ma się w Stanach Zjednoczonych, choć pewne hasła, działania i inspiracje, wydają się dziwnie znajome.
 Krysztopa: "Rewolucja" koncernów
/ EPA/SHAWN THEW EPA-EFE/SHAWN THEW Dostawca: PAP/EPA.
W USA bunt ma pewne realne podstawy. Lata segregacji rasowej i faktycznej niesprawiedliwości społecznej, szczególnie wobec kolorowych, nie są wymysłem. Z kolei lata "polityki afirmatywnej" promującej mniejszości tylko pogłębiły frustrację, z jednej strony stanowiąc jednocześnie niesprawiedliwą dyskryminację nie-afirmowanych, a z drugiej i tak stanowiąc tylko fasadę. Mniejszości nadal nie są podmiotem niczego. Tak jak wcześniej narzędziem marksistów byli robotnicy, tak dziś mniejszości i seksualne i etniczne, są tylko narzędziem w rękach neomarksistów. Dlatego, choć wierzę, że protestujący w Stanach Zjednoczonych wyrażają autentyczną frustrację (a przynajmniej ich część, inni znowuż w sposób inspirowany, lub nie, przechodzącą w stan bezrozumnej dziczy niszczącej cudze mienie i nastającej na cudze bezpieczeństwo i życie), to jednocześnie są tylko narzędziami w rękach inżynierów społecznych.

Cóż to bowiem za "rewolucja" wspierana przez największe koncerny? Największe media? Netflix, Adidas, Facebook, Twitter, Nike, Disney, Warner Bros, HBO, Viacom CBS, Amazon, Marvel Entertainment, Hulu, Starz, YouTube [Google] i inne. Naprawdę ktoś wierzy, że koncerny walczą o "sprawiedliwość społeczną"? O "lepszy świat"? Jednocześnie, przypadkiem są to najczęściej te same koncerny, które prowadzą opłacaną ogromnymi pieniędzmi inżynierię społeczną, która ma doprowadzić do powstania "nowego człowieka".

Na to wszystko nakłada się jeszcze frustracja "inżynierów społecznych" i nienawiść wobec polityków, którzy przynajmniej chwilowo zablokowali "postęp, który miał zawsze postępować".

Tylko pozornie chodzi o stworzenie "nowego człowieka", tolerancyjnego, wyzbytego zahamowań, kierującego się "nową moralnością", a w istocie pozbawionego wszelkich obiektywnych systemów wartości, które jako czynniki zewnętrzne , pozostają poza kontrolą "inżynierów społecznych". Taki człowiek znacznie bardziej podatny na manipulację, jest bardziej posłusznym konsumentem. Stawianie człowieka w roli "boga" ma tutaj bardzo konkretny cel w zastąpieniu obiektywnych systemów wartości, systemami powstałymi na deskach kreślarskich "projektantów nowych społeczeństw". Przy czym tylko pozornie każdy człowiek ma tu występować w roli własnego "boga". Jedynymi "bogami" w tym układzie mają być "inżynierowie postępu", reszta ma być tylko tworzywem, przedmiotem "twórczości" prawdziwych "stwórców".

Dobrą ilustracją jest tutaj przypadek Facebooka, który z jednej strony daje mało zorientowanym w jego naturze, poczucie "wolności", "kontaktu z całym światem", a w istocie jest narzędziem brutalnej dekonstrukcji społeczeństw w opisanym powyżej duchu. Agresywnej propagandy i cenzury nie usprawiedliwia tutaj "prywatność" podmiotu. Cóż nam za różnica czy bat, który mamy nad plecami jest państwowy czy prywatny? Ambiwalentna postawa państw, które bezczynnie przyglądają się budowie przez takie podmioty jak Facebook interfejsów "do obsługi" ludzkości, nie zmienia faktu, że ci którym się wydaje, że są "użytkownikami Facebooka", są w istocie jedynie towarem, jego zasobem, sprzedawanym w postaci dającej władzę informacji na ich temat, rzeczywistym klientom i "użytkownikom" Facebooka, niczym stada baranów sprzedawane na skupie żywca.

Cóż to więc za bunt sterowany przez koncerny i opętanych neomarksistowskimi ideami miliarderów-oszołomów? Wspierany przez wszechmocną brukselską administrację? Wymyślany na korytarzach tajnych spotkań tłustych misiów? Implementowany za pośrednictwem wartych miliardy produkcji filmowych, obracających miliardami mediów społecznościowych, reklam, które sprzedają jako "bunt" ciuchy i kosmetyki? Żaden. Jakiego wysiłku taki "bunt" wymaga? Żadnego. Co stanowi o jego "buntowniczości"? Nic. Taki "bunt" dostaje się w postaci łatwo przyswajalnych kolorowych batoników prosto z krzykliwie "obrendowanego" automatu z "rewolucją".

Jedynym prawdziwym buntem dziś, jest stanie po stronie obiektywnych systemów wartości, niezależnych od "inżynierów społecznych". Ostatniej reduty człowieczeństwa.

Trudnym, bez głaskania wielkich tego świata. Ale jedynym.

Cezary Krysztopa


 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe