Jerzy Bukowski: Kampanijna nienawiść
Także urzędujący Prezydent RP winien uzbroić się w cierpliwość, ponieważ i on jest często ostro atakowany. Doświadczył tego 5 lat temu Bronisław Komorowski, teraz przechodzi przez to Andrzej Duda. Na pierwszego krzyczano „Komoruski”, drugiego nazywa się „długopisem”.
Nie podobają mi się takie zachowania wobec głowy państwa, chociaż w kampanii wyborczej każdy kandydat jest równy innym. Szacunek do najwyższego urzędu w państwie oraz dla reprezentowanego przez pełniącego go polityka - obojętne co się o nim sądzi - majestatu Rzeczypospolitej powinien jednak hamować zbytnią zapalczywość przejawiającą się chamstwem i wulgarnością.
Zdaję sobie sprawę, że wyraziłem w poprzednim zdaniu klasyczne pobożne życzenie, ale przemilczanie tego, co oceniam na wskroś negatywnie nie leży w mojej naturze.