Grzegorz "GrzechG" Gołębiewski: Kluczowe godziny i dni dla Polski
W tym kontekście, w czasie, gdy naprawdę ważą się losy Unii Europejskiej i całego kontynentu, kampania prezydencka w wykonaniu Rafała Trzaskowskiego jest nie tylko agresywna i populistyczna, nie tylko kłamliwa i bezprogramowa, ale wręcz śmieszna i kompromitująca. To jednak działa na wyborców, którym samo istnienie PiS-u, uniemożliwia wręcz normalne życie. Nie mogą jeść ani spać, nie mogą patrzeć na Andrzeja Dudę, gdyż olbrzymim nakładem sił i środków wygenerowana została niebywała wprost nienawiść do całego obozu władzy i jego wyborców. I nic tego nie tłumaczy, żadne zafiksowanie i permanentne pranie mózgów przez okrągłe trzy dekady. Trzeba to niestety przyjąć do wiadomości i na chłodno, bez odwetu, realizować budowę Niepodległej. Krokiem milowym byłoby zwycięstwo Andrzeja Dudy już w pierwszej turze wyborów. Ale tylko jednym krokiem milowym. Pozostałe, jakie są przed nami, wymagają jeszcze więcej wysiłku niż ten włożony w kampanię wyborczą Andrzeja Dudy i zmiany jakie zaszły w Polsce po 2015 roku. Jesteśmy cały czas na początku drogi w budowie państwa dobrobytu. Mamy przed sobą niezwykle trudne negocjacje z Unią Europejską dotyczące podziału pieniędzy, mamy wreszcie nadal nieuporządkowany system sądownictwa i realną groźbę wielu działań zewnętrznych, których celem jest zawrócenie Polski z drogi, jaką obrała po 2015 roku. Samo zwycięstwo Andrzeja Dudy nie wystarczy. Obóz władzy też musi dojrzeć, porzucić wewnętrzne spory, skupić się na w pełni profesjonalnym zarządzaniu państwem, a tu jest jeszcze wiele do zrobienia. Jeśli będzie druga tura wyborów, będzie trudno wygrać Andrzejowi Dudzie z resztą świata. A taka jest perspektywa, jeśli urzędujący prezydent nie wygra w pierwszej turze.