Rzecznik rządu: Budżet UE na l. 2021-2027 będzie tematem rozmowy premiera i szefa RE
Rozmowa ma związek ze szczytem RE, który odbędzie się w dniach 17-18 lipca w Brukseli. W komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej KPRM rzecznik rządu zaznaczył, że rozmowa będzie kolejną okazją do przedstawienia przez premiera kompleksowego stanowiska Polski w sprawie wieloletniego budżetu UE.
"Podczas konferencji szefów państw i rządów Unii Europejskiej (19 czerwca br. - PAP) Polska poparła pakiet Komisji Europejskiej, obejmujący dostosowaną propozycję Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027 oraz Europejski Instrument na rzecz Odbudowy, jako podstawy do dalszej dyskusji. Zaproponowany w ramach Europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy, dodatkowy wobec regularnych Wieloletnich Ram Finansowych budżet w wysokości 750 mld euro stanowić będzie impuls rozwojowy, którego potrzebuje europejska gospodarka" - podkreślił w komunikacie rzecznik rządu.
Strona polska - dodał Müller - "podkreśla kluczowe znaczenie wsparcia w formie grantów, wobec którego pożyczki powinny stanowić funkcję uzupełniającą". "Fundusz Odbudowy powinien zawierać sprawiedliwe mechanizmy dystrybucji środków, uwzględniające specyfikę państw członkowskich, zwłaszcza różnice w zdolności do reakcji na kryzys wynikające z poziomu zamożności poszczególnych państw" - napisał rzecznik rządu.
Zapewnił, że Polska konsekwentnie podnosi postulat uwzględnienia w budżecie UE silnej polityki spójności i Wspólnej Polityki Rolnej, wskazując, że finansowanie nowych priorytetów UE nie powinno odbywać się kosztem dotychczasowych, sprawdzonych polityk traktatowych.
"Polska podkreśla kluczowe znaczenie wspólnego rynku i budżetu UE w procesie odbudowy europejskiej gospodarki po kryzysie związanym z pandemią, akcentując wagę strategii rozwoju przemysłu w UE, która powinna przynosić korzyści wszystkim państwom członkowskim" - zaznaczył rzecznik rządu.
"W obszarze tzw. zielonej transformacji, dla naszej gospodarki kluczowe jest zapewnienie wsparcia unijnego dla infrastruktury gazowej: utrzymanie gazu naturalnego w miksie energetycznym, jako paliwa przejściowego, jest niezbędne dla przejścia na gospodarkę niskoemisyjną, także w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski" - dodał Müller.
Przedstawiona pod koniec maja propozycja budżetu UE na lata 2021-2027 wraz ze środkami na ożywienie gospodarcze po załamaniu wywołanym pandemią koronawirusa została dobrze przyjęta przez Warszawę. Przewiduje ona, że Polska będzie po Włoszech i Hiszpanii trzecim największym odbiorcą pożyczek i grantów na odbudowę po pandemii. Z planowanych 750 mld euro do Polski miałoby trafić około 64 mld.
Nie wiadomo jednak, ile z tych założeń zostanie utrzymanych, bo wiele państw członkowskich krytykowało zaproponowany (i korzystny dla Polski) klucz podziału funduszy. Opiera się on bowiem na danych dotyczących PKB i bezrobocia z lat 2015-2019, czyli jeszcze sprzed pandemii. Taki sposób alokacji krytykowali nawet najbliżsi sojusznicy polskiego rządu z grupy Wyszehradzkiej - Czechy i Węgry.
Większym problemem jest jednak opór tzw. oszczędnej czwórki, czyli Holandii, Danii, Austrii i Szwecji. Kraje te chcą, by jak największa część środków na odbudowę gospodarczą miała formę pożyczek, a nie grantów, a wieloletni budżet był okrojony do minimum odpowiadającego ok. 1 proc. PKB 27 państw członkowskich.
Konsultacje z unijnymi liderami szef RE rozpoczął w zeszłym tygodniu. W tym tygodniu Michel kontynuuje cykl wideokonferencji - rozmawiał już m.in. z szefami państw i rządów Bułgarii, Łotwy, Chorwacji, Luksemburga, Rumunii, Węgier. W środę ma rozmawiać z przedstawicielami władz: Estonii, Belgii, Polski, Słowacji i Austrii, a w czwartek z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Mateusz Roszak
źródło: PAP/mro/ mok/