M. Ossowski, red. nacz "T.S.": Potrzeba dalszej pracy, aby nie zaprzepaścić tego, co udało się osiągnąć

Ostatnie wybory poza niewątpliwym sukcesem Prezydenta Andrzeja Dudy okazały się wielkim zwycięstwem Solidarności. Po raz drugi z rzędu Prezydentem RP zostaje osoba, która podpisała z Solidarnością umowę programową, zobowiązując się do realizacji zapisanych w niej postulatów.
 M. Ossowski, red. nacz "T.S.": Potrzeba dalszej pracy, aby nie zaprzepaścić tego, co udało się osiągnąć
/ Robert Wąsik, Tygodnik Solidarność
Jednak dla mnie osobiście ważniejsze jest coś innego, coś co umyka wielu komentatorom życia politycznego, a także i często samym politykom. Otóż w 2015 roku chyba po raz pierwszy na masową skalę bez konieczności zawierania daleko idących kompromisów rządzący zdecydowali  się realizować postulaty Solidarności. Wystarczy odrobina dobrej woli, aby pomimo wysnuwanych przez „wiodące autorytety” teorii  o pierwszej i drugiej Solidarności, o przystawce PIS-u czy konieczności budowy bliżej nieokreślonej nowej solidarności, zauważyć, że realizowane przez Zjednoczoną Prawicę postulaty są niczym innym jak tymi, których realizacji Solidarność domaga się od lat. Przywołać tu można chociażby wieloletnią walkę Związku o wprowadzenie, a następnie wzrost płacy minimalnej, walkę o ograniczenie  tzw. umów śmieciowych czy ograniczenie handlu w niedzielę. Długo można by wymieniać propozycje, jakie Solidarność składała na przestrzeni 40 lat swojego istnienia. Jednak rządzący Polską po ‘89 roku poza nielicznymi wyjątkami pozostawali głusi na apele Związku. Wygrana Andrzeja Dudy w 2015 roku, a  następnie zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy w wyborach parlamentarnych pozwoliło na realizację programu będącego w dużej mierze realizacją postulatów Solidarności. Oparcie się na programie Związku przyniosło nie tylko poprawę poziomu życia milionów Polaków, ale spowodowało też rozwój kraju – wbrew uznanym ekspertom, którzy w obniżeniu wieku emerytalnego, wprowadzaniu programów społecznych czy stałemu podnoszeniu  płacy minimalnej dostrzegali przyszłą przyczynę zapaści polskiej gospodarki. Dzisiaj po przegranych wyborach prezydenckich opozycja ogłasza wielką mobilizację, odwołując się do 10-milionowego elektoratu. Co bardziej śmiali mówią nawet o Polsce Trzaskowskiego (!). Nic takiego jednak nie istnieje. Pokazała to przede wszystkim pierwsza tura wyborów. Andrzej Duda uzyskał w niej poparcie blisko 44 procent, a Rafał Trzaskowski niewiele ponad 30 proc., zgarniając przy tym w wyniku nakręcanej anty-PIS-em mobilizacji sporą część głosów lewicy i PSL-u, co wyraźnie widać w wynikach wyborów. Ponadto już najbliższe godziny po ogłoszeniu wyborów pokazały, że opieranie polityki na budowie obozu anty-PIS przechodzi do historii. Widoczne jest to chociażby w jasnych i konkretnych deklaracjach liderów partii opozycyjnych w tej kwestii. Wszystko wskazuje więc na to, że w antypisowskiej krucjacie pozostała osamotniona Koalicja Obywatelska, bez podstawy ideologicznej, programu, targana wewnętrznymi sporami i walką lokalnych baronów o władzę. Gwiazda Rafała Trzaskowskiego poświeci pewnie jeszcze przez chwilę, by zatopić się w odmętach przeciętności i ideologicznego wyjałowienia, jakie od lat towarzyszy tej formacji politycznej. Ostatnie wybory to wielkie zwycięstwo Solidarności dlatego też, że zmienia się mentalność Polaków. Wielu z nich być może po raz pierwszy w życiu uwierzyło, że może żyć w kraju mądrze zarządzanym, a – co najważniejsze – w którym w coraz większym stopniu stają się podmiotem, a nie przedmiotem. Mogą żyć w kraju, w którym gospodarka ma służyć człowiekowi, a nie człowiek gospodarce, w kraju, w którym człowiek, pracownik jest beneficjentem jego rozwoju. Tego właśnie domagała się i o to walczyła przez całe lata Solidarność. 
Nie znaczy to, że lepiej być już nie może. To dopiero początek drogi; wciąż jest wiele zaniedbanych obszarów, spraw które trzeba naprawić i takich, które w ostatnich latach zostały zrobione po prostu źle. Rola Solidarności wcale się więc nie kończy. Wręcz przeciwnie, potrzeba jest dalszej pracy, aby nie zaprzepaścić tego, co udało się osiągnąć, i zmienić to, co zmiany wymaga. 

 

POLECANE
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę Wiadomości
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę

Powszechny Uniwersytet Nauczania Chrześcijańsko-Społecznego (PUNCS) to działanie edukacyjne prowadzone przez fundację Instytut Myśli Schumana.

Siemoniak przyznał: W Wyrykach spadła nasza rakieta z ostatniej chwili
Siemoniak przyznał: "W Wyrykach spadła nasza rakieta"

Tomasz Siemoniak w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24 przyznał, że w Wyrykach spadła polska rakieta wystrzelona z F-16. Dom został uszkodzony, a mieszkańcy mogą wrócić tylko na parter. Minister tłumaczy się, że „świat nie jest taki prosty”.

Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport gorące
Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport

W środę 17 września Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris opublikował swój nowy raport pod tytułem „Podstawy sprzeciwu wobec koncepcji Centrów Integracji Cudzoziemców. Odpowiedzialna polityka migracyjna wymaga selekcji, deportacji i asymilacji”.

Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły pilne
Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły

Litewska prokuratura wraz z policją rozbiły groźną siatkę terrorystyczną, która przygotowywała cztery zamachy w krajach Europy. W ręce służb trafili obywatele Litwy, Rosji, Łotwy, Estonii i Ukrainy, a tropy prowadzą wprost do rosyjskich służb specjalnych. Część śmiercionośnych ładunków trafiła do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski.

Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie Wiadomości
Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: "Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie"

Według doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka atak dronów na Polskę to był test dla natowskich systemów obrony przeciwrakietowej. W jego opinii obnażył on brak skuteczności polskiej obrony.

Dla Niemca wszystko tylko u nas
Dla Niemca wszystko

Niemieckie media piszą, że wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie „niesie potencjał konfliktu”. Konflikt? Nie – to przypomnienie długu, którego Niemcy od dekad unikają.

Kurski do Tuska: Mścij się na mnie, zostaw syna Wiadomości
Kurski do Tuska: "Mścij się na mnie, zostaw syna"

Były prezes TVP Jacek Kurski oskarża Donalda Tuska o polityczną zemstę. Prokuratura w Toruniu postawiła jego synowi zarzuty, a Kurski nie ma wątpliwości: to zemsta premiera, a nie wymiaru sprawiedliwości.

Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta pilne
Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta

– W środę rząd przyjął projekt ustawy o utworzeniu Parku Doliny Dolnej Odry – poinformowała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Nowy park ma powstać w województwie zachodniopomorskim w 2026 r. i objąć teren 3,8 tys. ha. Przeciwnicy alarmują: to cios w żeglugę, gospodarkę i porty Szczecina.

PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji Wiadomości
PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji

PiS złożył w Sejmie projekt uchwały dotyczącej pilnego zabezpieczenia terenu wokół Ministerstwa Obrony Narodowej. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że chodzi m.in. o wywłaszczenie rosyjskiej ambasady w Warszawie.

Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi z ostatniej chwili
Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi

Nominowany na ambasadora USA w Polsce Tom Rose uzyskał w środę poparcie senackiej komisji spraw zagranicznych, choć nie poparł go żaden polityk Demokratów. Nominacja Rose'a wciąż musi uzyskać większość głosów w Senacie.

REKLAMA

M. Ossowski, red. nacz "T.S.": Potrzeba dalszej pracy, aby nie zaprzepaścić tego, co udało się osiągnąć

Ostatnie wybory poza niewątpliwym sukcesem Prezydenta Andrzeja Dudy okazały się wielkim zwycięstwem Solidarności. Po raz drugi z rzędu Prezydentem RP zostaje osoba, która podpisała z Solidarnością umowę programową, zobowiązując się do realizacji zapisanych w niej postulatów.
 M. Ossowski, red. nacz "T.S.": Potrzeba dalszej pracy, aby nie zaprzepaścić tego, co udało się osiągnąć
/ Robert Wąsik, Tygodnik Solidarność
Jednak dla mnie osobiście ważniejsze jest coś innego, coś co umyka wielu komentatorom życia politycznego, a także i często samym politykom. Otóż w 2015 roku chyba po raz pierwszy na masową skalę bez konieczności zawierania daleko idących kompromisów rządzący zdecydowali  się realizować postulaty Solidarności. Wystarczy odrobina dobrej woli, aby pomimo wysnuwanych przez „wiodące autorytety” teorii  o pierwszej i drugiej Solidarności, o przystawce PIS-u czy konieczności budowy bliżej nieokreślonej nowej solidarności, zauważyć, że realizowane przez Zjednoczoną Prawicę postulaty są niczym innym jak tymi, których realizacji Solidarność domaga się od lat. Przywołać tu można chociażby wieloletnią walkę Związku o wprowadzenie, a następnie wzrost płacy minimalnej, walkę o ograniczenie  tzw. umów śmieciowych czy ograniczenie handlu w niedzielę. Długo można by wymieniać propozycje, jakie Solidarność składała na przestrzeni 40 lat swojego istnienia. Jednak rządzący Polską po ‘89 roku poza nielicznymi wyjątkami pozostawali głusi na apele Związku. Wygrana Andrzeja Dudy w 2015 roku, a  następnie zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy w wyborach parlamentarnych pozwoliło na realizację programu będącego w dużej mierze realizacją postulatów Solidarności. Oparcie się na programie Związku przyniosło nie tylko poprawę poziomu życia milionów Polaków, ale spowodowało też rozwój kraju – wbrew uznanym ekspertom, którzy w obniżeniu wieku emerytalnego, wprowadzaniu programów społecznych czy stałemu podnoszeniu  płacy minimalnej dostrzegali przyszłą przyczynę zapaści polskiej gospodarki. Dzisiaj po przegranych wyborach prezydenckich opozycja ogłasza wielką mobilizację, odwołując się do 10-milionowego elektoratu. Co bardziej śmiali mówią nawet o Polsce Trzaskowskiego (!). Nic takiego jednak nie istnieje. Pokazała to przede wszystkim pierwsza tura wyborów. Andrzej Duda uzyskał w niej poparcie blisko 44 procent, a Rafał Trzaskowski niewiele ponad 30 proc., zgarniając przy tym w wyniku nakręcanej anty-PIS-em mobilizacji sporą część głosów lewicy i PSL-u, co wyraźnie widać w wynikach wyborów. Ponadto już najbliższe godziny po ogłoszeniu wyborów pokazały, że opieranie polityki na budowie obozu anty-PIS przechodzi do historii. Widoczne jest to chociażby w jasnych i konkretnych deklaracjach liderów partii opozycyjnych w tej kwestii. Wszystko wskazuje więc na to, że w antypisowskiej krucjacie pozostała osamotniona Koalicja Obywatelska, bez podstawy ideologicznej, programu, targana wewnętrznymi sporami i walką lokalnych baronów o władzę. Gwiazda Rafała Trzaskowskiego poświeci pewnie jeszcze przez chwilę, by zatopić się w odmętach przeciętności i ideologicznego wyjałowienia, jakie od lat towarzyszy tej formacji politycznej. Ostatnie wybory to wielkie zwycięstwo Solidarności dlatego też, że zmienia się mentalność Polaków. Wielu z nich być może po raz pierwszy w życiu uwierzyło, że może żyć w kraju mądrze zarządzanym, a – co najważniejsze – w którym w coraz większym stopniu stają się podmiotem, a nie przedmiotem. Mogą żyć w kraju, w którym gospodarka ma służyć człowiekowi, a nie człowiek gospodarce, w kraju, w którym człowiek, pracownik jest beneficjentem jego rozwoju. Tego właśnie domagała się i o to walczyła przez całe lata Solidarność. 
Nie znaczy to, że lepiej być już nie może. To dopiero początek drogi; wciąż jest wiele zaniedbanych obszarów, spraw które trzeba naprawić i takich, które w ostatnich latach zostały zrobione po prostu źle. Rola Solidarności wcale się więc nie kończy. Wręcz przeciwnie, potrzeba jest dalszej pracy, aby nie zaprzepaścić tego, co udało się osiągnąć, i zmienić to, co zmiany wymaga. 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe